Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś oceniamy meksykańską restaurację TexMex w Sopocie. Poprzednio odwiedziliśmy Junglę w Gdańsku, gdzie posmakowaliśmy ciekawych koktajli i tapasów. Za dwa tygodnie przeczytacie naszą relację z wizyty w Mnie To Rybka w Brzeźnie - już tam byliśmy.
Kuchnia meksykańska w Trójmieście
TexMex w Sopocie to nowa koncepcja gastronomiczna, która powstała w miejscu restauracji Cesky Film (ul. Boh. Monte Cassino 17
Nie zabrakło popularnego kanapowego siedziska wzdłuż jednej ze ścian, jak i odsłoniętych cegieł, które ocieplają wnętrze. Wystrój jakoś szczególnie nie nawiązuje do Meksyku, ale nie jest to zarzut, gdyż kuchnia tex-mex to połączenie kuchni teksaskiej z meksykańską, a w sopockim TexMex znajdziemy właśnie taką wariację. Na uwagę zasługuje także całkiem spory ogródek, z którego można obserwować nieprzebrane tłumy turystów na Monciaku.
Restauracja TexMex w Sopocie
fot. Agnieszka Haponiuk/Trojmiasto.pl
Po długich naradach zamawiamy:
- zestaw przystawek dla 3-4 osób (55 zł);
- tacosy z krewetkami (26 zł);
- burgera Juicy Lucy (36 zł);
- fajitas z kurczakiem (33 zł);
- deser: chocolate jar (19 zł).
Zanim przyszło nasze zamówienie, uraczono nas nachosami z salsą pomidorową i pastą fasolową. Bardzo smakowite czekadełko.
Zestaw przystawek nieco nas onieśmielił, bo okazał się być deską wypełnioną smakołykami. W zestawie były fantastyczne hot wings - z wierzchu chrupiące, a w środku miękkie i soczyste w słodko ostrej marynacie; doskonałe żeberka, które dosłownie rozpływały się w ustach, a w smaku były dymno-słodkie; cheese bites, czyli smażony, panierowany ser - poprawne, ale nie jest to moja ulubiona przystawka; oraz kwiat cebuli - bardzo delikatny i słodkawy, w chrupiącej panierce.
Do tego wszystkiego kwaśno-ostre pikle z rzepy, z rzodkiewki, ogórków, pomidora oraz różne sosy (BBQ, śmietana z kolendrą, pico de galo - posiekany pomidor, papryka, cebula, kmin, sok z limonki, kolendra). Przyznam, że taką deską z przystawkami śmiało najedzą się nie trzy, a sześć osób.
Tacos z krewetkami to fantastyczne, superchrupiące placki kukurydziane nadziane ogórkiem marynowanym w tequili, salą pico de galo, sałatą i cebulką oraz krewetkami. A do tego kilka sosów, a więc co kęs wydobywał się nieco inny smak: pikantny, słodkawy czy kwaśny.
Burger Juicy Lucy, podobnie jak zestaw przystawek, był imponujący. Czysta, posiekana wołowina faszerowana serem i zawinięta w bekon, średnio wysmażona, dzięki czemu była bardzo soczysta. Prócz świetnie zrobionego mięsa główną rolę grały tu niebanalne dodatki, które podkręcały smak, a więc słodko-kwaśna konfitura z ananasa i majonez z chipotle, który dodał całości dymnego posmaku. Przepyszny burger, a i frytki niczego sobie.
Fajita, czy też fajitas, to klasyka kuchni tex-mex, a są to najczęściej grillowane paski wołowiny z papryką i cebulą, intensywnie przyprawione. Skwiercząca fajita podawana jest na osobnej metalowej patelni, a ciepłe tortille i dodatki, takie jak kwaśna śmietana, salsa czy guacamole, serwowane na osobnych talerzach czy też miseczkach. I dokładnie taka była nasza fajita z kurczaka - również została podana na gorącej, żeliwnej patelni, obok położono pszenne tortille i duży wybór salsy.
Gdzie zjeść - wszystkie lokale w Trójmieście
Kawałki kurczaka z zewnątrz były mocno wysmażone, a w środku kruchutkie i na szczęście nieprzesuszone, podane w towarzystwie idealnie uduszonych pasków papryki i cebuli oraz w fenomenalnym sosie o słodko-dymnym posmaku. Doprawdy, to najlepsza fajita, jaką przyszło mi zjeść w Trójmieście ostatnimi czasy.
Fajitas z kurczakiem i dodatkami
fot. Agnieszka Haponiuk/Trojmiasto.pl
Podsumowanie: wizytę w sopockim TexMex uważam za bardzo udaną zarówno pod względem kulinarnym, jak i serwisu, bo obsługująca nas kelnerka była nie tylko ujmująca, ale doskonale znała kartę i potrafiła odpowiedzieć na każde pytanie związane z zamawianym daniem, co - proszę mi wierzyć - nie zawsze ma miejsce. Drogie TexMex, tak trzymać. Ode mnie macie mocną piątkę.