• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jest pięknie, a w tle melodie ulotne. Recenzja filmu "Piosenki o miłości"

Tomasz Zacharczuk
26 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 

Od czasu do czasu trafiają do kin produkcje, które dyskretnie przewijają się pomiędzy komercyjnymi projektami a wysokobudżetowymi hitami. Zazwyczaj wyparowują z repertuaru, zanim jeszcze publiczność zarejestruje ich obecność i dostrzeże nieprzeciętną wartość. Dlatego z seansem filmu Tomasza Habowskiego nie wolno zwlekać, bo w tej subtelnej i kameralnej opowieści kryje się mnóstwo szczerych emocji i artystycznej jakości. "Piosenki o miłości" warto dodać do filmowej playlisty choćby ze względu na hipnotyzujący wokal Justyny Święs z The Dumplings, magnetyzm Tomasza Włosoka i świetną kreację Andrzeja Grabowskiego.



On pochodzi z artystycznej rodziny, nieustannie funkcjonuje w cieniu ojca-aktora, pasjonuje się muzyką, ale nie potrafi się w pełni usamodzielnić i przekuć swojego talentu w konkretną i namacalną twórczość. Ona niewielką miejscowość zamieniła na głośną metropolię, która całkowicie kontrastuje z jej skromną, introwertyczną osobowością. Pracuje jako kelnerka, która w przerwach nuci na zapleczu własne melodie - równie ulotne, co kłęby dymu z wypalanego przez nią papierosa.

Oboje przypadkowo wpadają na siebie podczas rodzinnego przyjęcia. Robert (Tomasz Włosok) jest gościem, Alicja (Justyna Święs) zajmuje się obsługą sali. Mężczyzna od razu zwraca uwagę na nieprzeciętny wokal dziewczyny i za wszelką cenę próbuje przekonać ją do współpracy. Początkowo trudno rozszyfrować, czy zauroczony Alicją chce ją wypromować, czy może wykorzystać jej talent, by nareszcie zaistnieć w muzycznej branży. A może po prostu ulega naturalnemu wdziękowi kelnerki, którą w odróżnieniu od jego znajomych stać na szczerość i oryginalność. Ich wspólne sesje nagraniowe wkrótce zapoczątkują pomiędzy obojgiem głębszą relację.

Alicja (Justyna Święs) i Robert (Tomasz Włosok) pochodzą z dwóch różnych światów, ale łączy ich muzyczna pasja, która stanie się też początkiem uczucia. Alicja (Justyna Święs) i Robert (Tomasz Włosok) pochodzą z dwóch różnych światów, ale łączy ich muzyczna pasja, która stanie się też początkiem uczucia.

Smells like The Dumplings



Napisana i wyreżyserowana przez debiutanta Tomasza Habowskiego opowieść ujmuje przede wszystkim swoją prostotą i skąpanym w czarno-białych kadrach klimatem odsączonej z blasku wielkich świateł Warszawy. Z parą głównych bohaterów snujemy się po kameralnych uliczkach stolicy lub zamykamy się w mieszkaniu będącym zarazem domowym studiem nagraniowym. Podobnie jak z każdym dźwiękiem i linijką tekstu Robert i Alicja zbliżają się do siebie, tak również my czujemy większą więź z bohaterami, którzy najlepiej potrafią wyrazić siebie poprzez wspólną muzykę. A ta swoją liryczną oprawą i naturalnym brzmieniem stanowi znakomitą narrację "Piosenek o miłości" i trafnie uzupełnia fabułę i wizualną warstwę filmu.

Główna w tym zasługa wybitnie uzdolnionej wokalnie Justyny Święs, która proste, wydawałoby się nawet banalne frazy, potrafi w magiczny sposób zamieniać w kojące melodie. To właśnie one sprawiają, że film Habowskiego ma ten swobodny i niespieszny rytm, dzięki któremu opowieść dosłownie płynie po ekranie, a my od początku do końca dajemy się porwać wraz z jej nurtem. Nadzwyczajny głos Justyny Święs oczywiście nie będzie zaskoczeniem dla melomanów, którzy doskonale znają zapewne twórczość artystki będącej połową duetu The Dumplings. Pojawiające się w filmie utwory mogą zresztą cieszyć się równie dużym uznaniem publiczności, co nagrania wspomnianego zespołu.

"Piosenki o miłości" to nie tylko film o muzyce czy tytułowym uczuciu, ale też równie wnikliwy, co czasami też nieco schematyczny, obraz o podążaniu własną ścieżką i poznawaniu siebie. "Piosenki o miłości" to nie tylko film o muzyce czy tytułowym uczuciu, ale też równie wnikliwy, co czasami też nieco schematyczny, obraz o podążaniu własną ścieżką i poznawaniu siebie.

Film nie tylko o muzyce. I nie tylko o miłości



Jednak "Piosenki o miłości" to nie tylko udany film muzyczny, lecz również niejednoznaczna opowieść o damsko-męskich relacjach, pogoni za marzeniami, definiowaniu sukcesu i porażki czy pokonywaniu własnych słabości i kompleksów. Alicja i Robert, choć bez problemu potrafią się do siebie dostroić, to często stawiają na indywidualne brzmienie. Każde z nich rezerwuje bowiem inne miejsce dla swojej twórczości. On jest niecierpliwy i spragniony uznania, ona nieco przestraszona skali własnego talentu i zupełnie niedostosowana do wymagań rynku muzycznego. Jego przebojowość często ściera się z jej introwertyczną naturą.

Do podobnych tarć dochodzi także na linii ojciec-syn. Strofowany przez Andrzeja (Andrzej Grabowski) Robert żyje nie tyle w cieniu sławnego ojca, co pod ciągłą presją wywieraną przez starszego Jaroszyńskiego. Egocentryzm seniora rodu właściwie tłumi jakiekolwiek rodzinne relacje. Doskonale widać to w scenie przyjęcia, gdy Andrzej zamiast rozmawiać z najbliższymi po prostu odgrywa kolejną sceniczną rolę. Nic dziwnego więc, że poszukiwanie przez Roberta własnej drogi artystycznej jest chyba jedyną receptą na zneutralizowanie toksycznej relacji z ojcem. Wsparcie Alicji jest tym cenniejsze, że także środowisko znajomych młodego Jaroszyńskiego nie stanowi punktu oparcia. To obraz młodych ludzi pochodzących z bogatych domów, którzy nie mają oporu przed wykorzystywaniem nazwiska do zarabiania pieniędzy.

Tomasz Habowski, jak na debiutanta, wykonał świetną reżyserską robotę. Równie znakomicie prezentuje się aktorskie trio pod batutą Andrzeja Grabowskiego. Tomasz Habowski, jak na debiutanta, wykonał świetną reżyserską robotę. Równie znakomicie prezentuje się aktorskie trio pod batutą Andrzeja Grabowskiego.

Święs czaruje, Włosok przyciąga, Grabowski udowadnia



Debiutujący "Piosenkami o miłości" Tomasz Habowski nie tylko wszystkie te społeczne i rodzinne niuanse zgrabnie i z wyczuciem wkomponował w konwencję muzycznego filmu, ale wykazał się jednocześnie znakomitym poprowadzeniem aktorów. Justyna Święs, poza wychwalanymi już wcześniej umiejętnościami wokalnymi, zachwyca urokiem aktorskiej nowicjuszki. Tomasz Włosok z kolei ma taką charyzmę, że grając drzewo, ożywiłby cały las. Szkopuł w tym, aby ten magnetyzm odpowiednio skontrolować i tutaj już nieoceniona rola reżysera i scenarzysty filmu.

Doskonałe aktorskie trio uzupełnia jeszcze Andrzej Grabowski, który rolą starszego Jaroszyńskiego udowadnia, że skali jego talentu nie należy jedynie mierzyć telewizyjnymi serialami czy produkcjami Patryka Vegi. Zresztą trudno oprzeć się wrażeniu, że rola ekranowego Andrzeja rezonuje częściowo z dorobkiem samego Grabowskiego. Sugestywna pod tym względem jest scena rodzinnego obiadu czy w kulisach teatru, którym zarządza ojciec Roberta.

Skomponowane przez Tomasza Habowskiego "Piosenki o miłości" nie są materiałem na komercyjne listy przebojów, bo najlepiej nadają się do intymnego, indywidualnego odsłuchu. Doceniło to jury ubiegłorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, przyznając produkcji zwycięstwo w sekcji filmów mikrobudżetowych. Budżet rzeczywiście w wersji mikro, ale emocje i filmowe piękno w kategorii max. Nawet pomimo irytującej krótkimi momentami schematyczności i przewidywalności oraz kilku fabularnych płycizn. "Piosenki o miłości" to film dla tych, którzy wrażliwości szukają nie tylko w kinie, ale też w muzyce. Jest pięknie - jak śpiewa w końcowej scenie Alicja nie z krainy czarów.

OCENA: 7,5/10

Film

7.6
31 ocen

Piosenki o miłości (2 opinie)

(2 opinie)
dramat

Opinie (4) 1 zablokowana

  • Nie wypowiadam się na temat filmu bo go nie widzialem. (1)

    Nie moge tylko pojąc dlaczego jeden z moich ulubionych aktorow A. Grabowski robi z siebie zaniedbanego menela prawie w każdym filmie mając ohydny zarost na twarzy. Myslę,że zadbany wąs by wystarczył .

    • 3 8

    • A ogladales Lokatorke?

      to moze zrewiduj swoją opinie.

      • 2 0

  • widziałem na torrentach takie se

    • 0 4

  • piękny film

    warto zobaczyć i posłuchać... takich filmów powinno się produkować więcej, chłonie się je każdym zmysłem.

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Podczas oficjalnego otwarcia Jarmarku św. Dominika Prezydent Miasta przekazuje kupcom: