• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Judas Priest: legenda metalu zagrała na Mystic Festival i świętowała 50-lecie

Patryk Gochniewski
4 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

50 lat na scenie. Pół wieku. Przecież to jest niewyobrażalny wręcz kawał czasu do objęcia umysłem. A tyle lat na scenie jest brytyjska legenda metalu - Judas Priest. Zespół pojawił się na gdańskim Mystic Festival jako najbardziej wyczekiwana gwiazda. No i trzeba powiedzieć, że nie zawiódł. Jubileuszowy zestaw piosenek musiał zadowolić każdego fana.



Ciężkie brzmienia - najbliższe koncerty w Trójmieście



Tak naprawdę te pół wieku minęło już trzy lata temu, jednak trzeba pamiętać, że dwa lata zabrała światu pandemia. Dopiero teraz wszystko wraca do normalności. Nic więc dziwnego, że rozpoczęte trasy są kontynuowane. Czasem zdarza się, że nie udaje się zachować pierwotnego składu festiwalu. W przypadku Mystic organizatorzy dali jednak radę utrzymać największą gwiazdę pierwszej gdańskiej edycji imprezy.

Zespół masową popularność zaczął zyskiwać w latach 80., kiedy w końcu ustabilizował się skład. Jednocześnie stał się jedną z głównych inspiracji dla nowej fali brytyjskiego heavy metalu oraz rodzącego się wówczas thrash metalu. Później Judas Priest to fala wielu fantastycznych płyt oraz personalnych zawirowań, a także ogłoszeń o zakończeniu kariery i jej wznowieniu.

Gdańska publiczność dostała to, czego można oczekiwać po jubileuszowym koncercie headlinera festiwalu. Ukłon w jej stronę - tak to najlepiej określić. Bo gdy podczas jednego koncertu zespół gra "Hell Bent for Leather", "Breaking the Law", "Living After Midnight", "You've Got Another Thing Comin'", "Freewheel Burning" czy "Turbo Lover", nie można nie odnieść wrażenia, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby nie ci ludzie pod sceną, ich życie i kariera by tak nie wyglądały.

Judas Priest już dawno temu przyzwyczaił wszystkich, że koncerty ma dopracowane do perfekcji. Tu się wszystko zgadza - od dźwięku, przez scenografię, po image. Rob Halford, kiedy był młodszy, wjeżdżał na scenę na Harleyu. Teraz tego nie zrobił na początku koncertu i kiedy już wszyscy myśleli, że ominie ich ta chwila, nadeszły bisy. A wraz z nimi evergreeny i Harley prowadzony przez wokalistę Judas Priest. Mimo 70 lat na karku wciąż kipi energią, a głos nie drży mu nawet na chwilę.

To należy docenić, ponieważ zagrać niemal 20 utworów w tym wieku, to już spory wyczyn. Lider zespołu z metryki jednak niczego sobie nie robi. Podobnie zresztą jak i jego koledzy. Zespół gra pół wieku. Wiele osób pod sceną jeszcze tyle nie miało tego dnia. To najlepiej obrazuje ten okres. Okres, w którym Judas Priest praktycznie ani na moment nie schodził poniżej określonego poziomu. Nawet gdy przytrafił się słabszy okres, to wciąż było dobrze. Rzadko zdarza się taka regularność w muzyce.

Brytyjczycy nie zawiedli gdańskiego tłumu, który zgromadził się w piątkowy wieczór na Mystic Festival. Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł być zawiedziony tym występem. Jeśli pandemia sprawiła, że publiczność jest wygłodniała, to tak samo podziałała na muzyków. Widać, że i oni są spragnieni grania na żywo, tej energii, interakcji z widzami. Wbrew pozorom może i dobrze, że świat zamarł na dwa lata - teraz będziemy odczuwać wszystkie emocje, także te koncertowe, dużo mocniej.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (230)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakim klubie w 2000 r. wystąpił zespół Apollo 440?