- 1 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (95 opinii)
- 2 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (37 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (4 opinie)
- 4 Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie (163 opinie)
- 5 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 6 Sztuczna inteligencja w piosence wyborczej (57 opinii)
Chaotyczny koncert Kiza w B90
O ile nagrania realizowane przez Kiza cieszą się tak ogromną popularnością, że zapracował sobie na podwójną diamentową płytę, na koncertach ten wykonawca nie radzi sobie już tak dobrze. Sobotni koncert w B90 był równie chaotyczny, jak ten, którym otwierał lato 2022 (i swoją trasę koncertową) w Operze Leśnej . A już na samym początku imprezy Kizo zapewniał, że tym razem będzie inaczej...
Sklepy muzyczne w Trójmieście
Choć pochodzący z Trójmiasta Kizo reklamuje swoją twórczość jako rap, miłośnicy i znawcy tego gatunku często się oburzają, że bliżej jej do disco polo. Ocenę tego, jak jest w istocie, pozostawiam naszym czytelnikom. Nie da się jednak zaprzeczyć, że "w tym szaleństwie jest metoda", czego dowodem jest ogromna popularność, jaką 27-letni Patryk Woziński niezmiennie się cieszy.
Fani tego wykonawcy w sobotni wieczór wypełnili klub B90 niemal do ostatniego miejsca. Większość parkietu zajmowały osoby nastoletnie, a więc wierne grono odbiorców Kiza. Wśród pozostałych można było dostrzec rodziców młodych fanów (dzieci poniżej 13 roku życia musiały przez całe wydarzenie przebywać pod opieką dorosłego opiekuna), choć gdzieniegdzie trafiało się na kogoś starszego, kogo te dźwięki również nieźle bujały.
- Zaraziłem się od córki i tak mnie od kilku miesięcy trzyma - śmiał się Tomasz, który przyprowadził na koncert swoją 13-letnią córkę, Marysię. - Wiadomo, że wolałbym, żeby młoda słuchała czegoś, co ma takie teksty, których nie wstyd śpiewać publicznie, ale przecież amerykańskie piosenki pop czy rap też grzeczne nie są.
Koncerty w Trójmieście -Kalendarz imprez
Kizo, witając się z publicznością, w pierwszej kolejności przeprosił za letni koncert, który odbywał się w Operze Leśnej. Wytłumaczył, że winę za jego niepowodzenie ponoszą organizatorzy i tym razem będzie inaczej. Nie było...
Zapowiadało się nieźle, bo supportujący Kiza Wac Toja bardzo rozgrzał publiczność. I faktycznie, początek koncertu był dość energetyczny - młodzież śpiewała, skakała i szalała na całego. Później emocje zaczęły siadać, bo Kizo nie potrafił tego płomienia nie tylko podsycić, ale nawet utrzymać.
Koncert podzielił sobie na trzy części. Po pierwszej wymyślił grę w boksera (kilka osób zaproszonych na scenę uderzało w worek bokserski, mierzący siłę ciosów). Fajna zabawa, ale nie podczas imprezy dla nastolatków, które chcą się bawić. Co więcej, Kizo przegadał ten koncert, a że nie miał do powiedzenia nic, co elektryzowałoby słuchaczy, energia siadała.
Autotune - narzędzie do produkcji pieniędzy?
Trzecim czynnikiem, który zdaniem publiczności był niepotrzebny i tylko przeszkadzał w zabawie, było wręczenie na scenie Kizowi podwójnej diamentowej płyty oraz Bimelowi, producentowi Kiza, podwójnej platyny za "Ostatni taniec". Fani wykonawcy stwierdzili, że zaburzyło to "ciągłość zabawy". Starsi słuchacze wiedzą, że to jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień, bo jest wynikiem spektakularnych wyników sprzedaży. I że wręczenie takich płyt odbywa się z reguły podczas ważnych koncertów, bo to chwila, którą artyści chcą się dzielić ze swoimi fanami. Młodzież była innego zdania.
- Co za fatalny koncert - komentowała stojąca obok mnie fanka Kiza do swoich koleżanek. - Kiedy byłam na Multim to wszyscy od początku do końca śpiewali, skakali, bawili się. Jedno wielkie szaleństwo! A ten coś co chwilę gada, wyjeżdża z jakimś bokserem, a potem jeszcze jakieś diamenty czy platyny. Kogo to interesuje? Nie mogą sobie tego po wszystkim za kulisami zrobić?
Zobacz fragment koncertu
Od chwili wejścia Kiza na scenę do momentu, w którym wybrzmiała ostatnia piosenka, minęły dwie godziny. To bardzo długo, biorąc pod uwagę fakt, że nie był to czas całkowicie wypełniony muzyką. Dla młodzieży najwyraźniej zbyt długo, bo wiele osób już wtedy stało w kolejce do szatni, inne zdążyły wyjść chwilę wcześniej. Niech to nam posłuży za ocenę sobotniego koncertu Kiza.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2023-01-22 23:49
Czy to jeszcze rap i raperzy? (2)
Nie jestem jakimś wielkim fanem rapu, ale mam wrażenie, że kiedyś była to muzyka, która była naturalna i prawdziwa. Wydaje mi się, że taki Sokół czy Peja byli autentyczni w tym co rapowali, w tych tekstach były jakieś własne historie, obserwacje jasne, nigdy nie była to muzyka grzeczna, tak jak grzeczni nie byli raperzy. A dziś? Niemal wszystko
Nie jestem jakimś wielkim fanem rapu, ale mam wrażenie, że kiedyś była to muzyka, która była naturalna i prawdziwa. Wydaje mi się, że taki Sokół czy Peja byli autentyczni w tym co rapowali, w tych tekstach były jakieś własne historie, obserwacje jasne, nigdy nie była to muzyka grzeczna, tak jak grzeczni nie byli raperzy. A dziś? Niemal wszystko sprowadza się do marketingu. Muzycznie bliżej temu do popu czy innego disco, tekstowo wszystko sprowadza się do chlania, ćpania, stosunków, drogich samochodów i luksusowych apartamentów, przy czym obowiązkowo co 4 słowo to k i inne ch Wszystko cyfrowo poprawione, więc jak to ma brzmieć na koncercie? Trudno też oczekiwać czegoś więcej od ludzi, którzy żyją w bańce i nie mają specjalnego kontaktu ze światem.
- 52 1
-
2023-01-24 11:12
Rap
Jest to rap, ale nie jest to hip-hop
- 0 0
-
2023-01-23 11:27
To się nazywa HIP-hopolo
- 8 0
-
2023-01-22 11:32
Nie słucham, nie podziwiam ale szanuję (2)
Kiedyś nie miał a teraz ma bo jest publika co chce tego słuchać.
A o gustach się nie dyskutuje podobno :)- 37 63
-
2023-01-22 20:56
" o gustach się nei dyskutuje podobno"- tak mówią Ci, któzy sluchają badziewia.
- 13 1
-
2023-01-22 12:56
xdddddddd
- 4 3
-
2023-01-22 08:41
Jest duża różnica pomiędzy koncertem na żywo, a nagrywaniem płyty (5)
Koncert leci na bieżąco, bez poprawek i przerw, a nagrywanie można poprawiać w nieskończoność, także cyfrowo, naturalności może tam być niewiele. Nie każdy sprawdza się podczas kontaktu w realu.
O gustach wolę nie dyskutować, bo każdy ma inny i dobrze, że jest różnorodność. Dopóki ma odbiorców swojej muzyki może wydawać płyty i występować na koncertach. Nie ma w tym nic nagannego, czy godnego pogardliwych uwag.- 44 20
-
2023-01-22 10:32
W sumie nie ma się co (3)
Na niego obrażać. Muzyka faktycznie denna, bliżej do disco polo, ale trafił w jakąś publikę i doi z nich kasę. Na tym to polega i tyle.
- 20 1
-
2023-01-22 13:13
Szczerze Pani/Panu wspolczuje. (2)
Ale skoro to na tym wszystko polega, to latwo odnajdzie Pani/Pan swojego ulubionego "tworce".
- 2 6
-
2023-01-22 15:21
Nie ma czego współczuć (1)
Bo to nie jest artysta ani twórca :) tacy ludzie robią to, co wyżej napisałem.
- 5 0
-
2023-01-22 16:13
Jeśli się coś tworzy nazywa się twórca czy to się niektórym podoba czy nie.
- 1 3
-
2023-01-22 10:06
W dużej części się z tobą zgodzę, ot koncerty bardzo mocno weryfikują sceniczne talenty:) Natomiast niestety, ale można to obejsc, przykład to Milli Vanilli xD
- 12 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.