- 1 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (33 opinie)
- 2 Afera o kolekcjonerską monsterę (55 opinii)
- 3 Córka znanego biznesmena w telewizji (327 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 5 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (95 opinii)
- 6 Koniec przygody Hakiela w TzG (49 opinii)
Koncert bez historii. Karaś/Rogucki spóźnieni, ale przyzwoici
Spóźnili się 40 minut, zagrali przyzwoity koncert i poszli. Tak w skrócie można opisać występ duetu Karaś/Rogucki w Starym Maneżu. Panowie nie wywracają polskiej muzyki do góry nogami, nie są nawet zespołem, o którym będzie się pamiętać za dekadę. Ale na ten moment tworzą bardzo dobry, podszyty nostalgicznym brzmieniem pop, który po prostu trafia do szerokiego grona słuchaczy.
Pop - najbliższe koncerty w Trójmieście
No bo tak - z jednej strony Rogucki jest jednym z ciekawszych rockowych wokalistów na polskiej scenie, ale z drugiej koszmarnym grafomanem. Kuba Karaś natomiast to lekko wycofany, ale kapitalny producent muzyki głównie elektronicznej. Okazało się jednak, że te dwa odmienne światy - które dzielą tak naprawdę dwa pokolenia - świetnie ze sobą współgrają. Nagrywając debiut - "Ostatni bastion romantyzmu" - pokazali, że pragną grać piosenki ładne, refleksyjne, a momentami także przebojowe. I wcale nie takie grafomańskie.
Do Gdańska przyjechali z drugim albumem, "Czułe kontyngenty", na którym są piosenki... ładne, refleksyjne, momentami przebojowe i wcale nie takie grafomańskie. Jak wspomniałem na wstępie - tu nie ma mowy o rewolucjonizowaniu polskiej fonografii. Ot, dobry pop. Zawieszony gdzieś pomiędzy Podsiadło, drugą fazą Brodki i klimatem wyciągniętym rodem z lat 80. XX wieku. I chyba eskapad w stronę tego ostatniego składnika jest najwięcej. To naprawdę udany ukłon w kierunku najlepszych polskich kompozycji z tamtego okresu.
W Starym Maneżu, wypełnionym niemal do ostatniego miejsca, Karaś/Rogucki zagrali koncert przyzwoity. Bo oni po prostu tacy są. Nie należało się spodziewać niczego więcej. Rogucki w swoim stylu wił się na scenie, a Karaś od czasu do czasu powiedział coś śmiesznego nieco niezręcznym tonem.
Young Igi wydoroślał
Szkoda tylko, że panowie spóźnili się aż 40 minut. Jak później poinformował mamagement zespołu, opóźnienie nie wynikało z winy wykonawców i wyszli na scenę najszybciej jak to było możliwe.
Niemniej, w tym miejscu warto zaznaczyć pewien ciekawy fakt. Otóż największe światowe gwiazdy, które cechuje klasa, skromność i szacunek do publiczności - dla przykładu Arctic Monkeys, Foo Fighters czy Ed Sheeran - na scenę wychodzą punktualnie. Czasem nawet chwilę przed czasem. Opóźnienia, jeśli są, to niewielkie.
Oczywiście, te do kwadransa są usprawiedliwione, ale wszystkie inne to po prostu fanaberia. I, co interesujące, te fanaberie wśród polskich wykonawców - którym do statusu gwiazd bardzo daleko - są nagminne. Nie mówię tu akurat o zespole Karaś/Rogucki, tylko o innych przykładach. To jest najzwyczajniej w świecie irytujące, a co za tym idzie, nierzadko wpływa na odbiór koncertu.
Czy młode kobiety "dają w szyję"?
Wracając do koncertu - tu nie było żadnej historii. "Czułe kontyngenty" na żywo zyskują więcej pazura, to na pewno. Te piosenki, które są perfekcyjnie wyprodukowane i nagrane w studio, na scenie zostają w dużej mierze odarte z tej syntetycznej mazi, dzięki czemu słuchacze otrzymują więcej organicznego brzmienia. To także działa na plus przede wszystkim dla Roguckiego, który wywodzi się przecież z rockowej Comy.
Na ten koncert przyszli fani formacji Karaś/Rogucki oraz ci, którzy zaciekawieni brzmieniem kilku utworów, chcieli zobaczyć, jak to wygląda na żywo. Obie te grupy na pewno nie mogą żałować, że w ten pierwszy prawdziwie zimowy wieczór udały się do Starego Maneżu, ponieważ pod kątem czysto technicznym nie można się tu do niczego przyczepić.
Jednak to spóźnienie, brak jakiejś próby przełamania schematów, brzmienie, które znamy, sprawiały że ten koncert był właśnie wyłącznie przyzwoity. Wieczór przyjemny, ale do zapomnienia. Trzeba jednak oddać, że Rogucki wciąż ma ten rockowy pazur i kiedy go pokazywał, Stary Maneż momentalnie ożywał.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (37) 9 zablokowanych
-
2022-11-19 14:17
Opinia wyróżniona
Płyta świetna, koncert trochę zawiódł (2)
Ale i tak fajnie spędzić wieczór na koncercie, nie żałuję tego wyjścia i wydanej kasy na bilet
- 10 3
-
2022-11-21 06:01
A czy herbata wzniosła krzyk u sąsiada?
- 0 0
-
2022-11-19 14:38
Rogucki od lat ma zdewastowany głos
- 0 5
-
2022-11-19 13:21
Opinia wyróżniona
Hmmm
Nie było źle, ale mam wrażenie, że ich poprzedni koncert w Maneżu, mimo skromniejszego wtedy repertuaru, był lepszy.
- 8 2
Wszystkie opinie
-
2022-11-19 10:08
(2)
40 minut opóźnienia?To co oni robili w tym czasie....
- 5 4
-
2022-11-19 10:46
Męskie
sztuczki!
- 0 1
-
2022-11-19 11:14
Pewnie stali w korkach
- 3 0
-
2022-11-19 10:38
Czy Rogucki nauczył się śpiewać? (1)
Lubiłem płyty Comy, ale na żywo nie dało się tego słuchać, tak fałszował. Postarał się tylko na nagrywanym koncercie w Trójce, reszta to był dramat. Zupełnie obok melodii...
- 5 11
-
2022-11-19 13:06
Dobrych kilka lat temu stracił głos. Łatwo porównać pierwsze 2-3 płyty Comy z nowszymi wypustami. Obecnie nie da się tego słuchać.
- 1 2
-
2022-11-19 10:44
(2)
Chyba byłem na innym koncercie niż Pan redaktor. Ludzie bawili się wyśmienicie. Matka z trójką dzieci rzeczywiście dojechała w połowie koncertu. Sam na własne oczy widziałem przepychającą się rodzinkę. Ludzie wzywali 10 minutowymi oklaskami zespół na bis, pomimo szeroko otwartych drzwi wyjściowych. Ja na ten przykład dodatkowo uważam, że aby napisać uczciwą recenzję trzeba troszkę na czymś pograć. Może oprócz uwag na temat sposobu zachowania, Pan redaktor zauważyłby doskonałe partie gitary tworzące ścianę dźwięków w stylu U2, fantastyczną grę babeczki na perkusji, flecie i padach, mistrzowski groove Karasia na basie oraz wulkan emocji w głosie Roguckiego.
- 24 5
-
2022-11-19 11:51
jakże często pojawia się pod recenzjami ta fraza "Chyba byłem na innym koncercie niż Pan redaktor."
- 8 1
-
2022-11-19 14:59
Aby poczuć koncert trzeba zbliżyc się do sceny, a nie akredytacja, balkonik i nie podoba mi się, bo muszę kilkanaście minut być dlużej w pracy. Bo na koncert sam bym nie przyszedł. Reasumując, to co Pan napisal jest bardzo krzywdzące i ni jak ma się do tego co wydarzyło się wczoraj w Starym Maneżu.
- 8 0
-
2022-11-19 11:26
No cóż. (1)
Panu Patrykowi się niezbyt podobało. Ale publice tak. A nawet bardzo.
- 17 2
-
2022-11-19 11:44
pan autor chciał jak zwykle spłynąć z koncertu po kwadransie, wysmarować na kolanie "recenzję" i mieć fajrant a tu niespodzianka- trzeba było poczekać xd
- 6 1
-
2022-11-19 11:58
I tak "Pogrzeby z Zasadami" są lepsze.
;) Lepiej jak Rogucki jest aktorem niż śpiewa.
- 7 1
-
2022-11-19 12:53
Chałtura pod publiczność tyle na temat
- 2 6
-
2022-11-19 13:21
Opinia wyróżniona
Hmmm
Nie było źle, ale mam wrażenie, że ich poprzedni koncert w Maneżu, mimo skromniejszego wtedy repertuaru, był lepszy.
- 8 2
-
2022-11-19 13:40
40 minut obsuwy = brak szacunku ! (2)
Poza tym muzyka z kompa ! Przesterowane dzwieki, bylo slabo, a w studiu mozna zrobic wszystko
- 3 9
-
2022-11-19 14:20
(1)
Dźwięk przesterowanych gitar to taki standard w muzyce popularnej. Rogucki używała fuzza, a drugi gitarzysta octafuzza.
- 0 4
-
2022-11-19 18:01
Chodzi o ten przesterowany dzwiek z kompa
Bo tak ciezko postawic na klawisze ?!
Potrafie rozpoznac dzwiek gitar- 0 2
-
2022-11-19 14:17
Opinia wyróżniona
Płyta świetna, koncert trochę zawiódł (2)
Ale i tak fajnie spędzić wieczór na koncercie, nie żałuję tego wyjścia i wydanej kasy na bilet
- 10 3
-
2022-11-19 14:38
Rogucki od lat ma zdewastowany głos
- 0 5
-
2022-11-21 06:01
A czy herbata wzniosła krzyk u sąsiada?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.