• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zespół Kraftwerk wystąpił w Operze Leśnej

Łukasz Stafiej
30 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • Wizualizacje i muzyka były głównymi bohaterami koncertu Kraftwerk. Muzycy stali niemalże nieruchomo i nie mieli żadnego kontaktu z publiką.
  • Każdy z widzów przed wejściem otrzymał trójwymiarowe okulary.

Kraftwerk są trochę jak kosmici z ich utworu "Spacelab". Pojawiają się na scenie jakby z innego świata niż ten, do którego przyzwyczaiła nas popkultura, przedstawiają swój jedyny w swoim rodzaju, wykonywany z nieludzką, mechaniczną wręcz precyzją show, po czym bez słowa znikają w ciemnościach za kurtyną. W piątek niemiecka legenda muzyki elektronicznej wystąpiła w Operze Leśnej ze swoim trójwymiarowym spektaklem audiowizualnym.



Kraftwerk to żywa legenda. Gdy Niemcy zaczęli wydawać pierwsze swoje utwory 46 lat temu, nikt nie tworzył w ten sposób. Ralf Hutter wraz z trzema kolegami (tylko on jeden ostał się obecnie w zespole z oryginalnego składu) tworzył muzykę elektroniczną zupełnie odrębną od tej, którą wtedy wykonywano. Ich kompozycje z jednej strony były do granic techniczne, wręcz zautomatyzowane, z drugiej - nie brakowało im melodii i tanecznego rytmu. Pionierska "Elektrownia" stała się na lata źródłem inspiracji dla kolejnych twórców z przeróżnych muzycznych światów: od awangardy, przez pop, po hip-hop.

Po prawie pół wieku Kraftwerk wciąż potrafi być krok przed innymi - koncerty w ramach ich ostatniego, realizowanego od kilku lat projektu audiowizualnego "Man-Machine" to trójwymiarowe spektakle muzyczne. Nie inaczej było w piątek w sopockiej Operze Leśnej. Każda z osób przy wejściu na widownię otrzymała okulary 3D. Warto było je mieć na nosie przez cały, dwugodzinny występ, bo tylko wtedy można było w pełni doświadczyć multimedialnego potencjału tego wydarzenia.

Kraftwerk wykonuje "Pocket Calculator" po polsku.



W czasie każdej z około dwudziestu kompozycji, na wielkim ekranie za plecami czwórki muzyków wyświetlane były komputerowe wizualizacje. Podczas "Number" widzów ze wszystkich stron otaczały latające przed oczami cyfry, w "Spacelab" nad ich głowami latał satelita, a w Operze Leśnej wylądowało UFO, w "Metropolis" spacerowali pośród drapaczy chmur, a podczas jednego z największych przebojów "Autobahn" zostali zabrani w przejażdżkę po wygenerowanej komputerowo autostradzie.

Wizualizacji były proste, przypominające czasy siermiężnej i czasem kiczowatej grafiki komputerowej lat 80. To oczywiście zamierzone - przy całym swym technologicznym zaawansowaniu i fascynacji robotyką, Kraftwerk pozostają orędownikami stylistyki retro - zarówno w warstwie muzycznej, jak i wizualnej. I to właśnie ta lekko podstarzała, ale wciąż fascynująca multimedialność, a nie muzycy na scenie, była głównym bohaterem tego widowiska.

Roboty zamiast muzyków podczas utworu "The Robots".



Sami artyści, stojący sztywno za pulpitami z laptopami, keyboardami i innymi urządzeniami do generowanie dźwięku, byli niemalże nieobecni, ograniczając swoją aktywność do obsługiwania odpowiedniej aparatury lub zaśpiewania kilku fraz. Jak na przykład podczas obowiązkowego na każdym koncercie przeboju "Pocket Calculator", którego zaczynający się od słynnego zdania "Jestem operator i mam minikalkulator" tekst Hutter zaśpiewał po polsku, co fani przyjęli gromkim aplauzem (choć dobrze przecież wiedzą, że Kraftwerk ten utwór od zawsze wykonuje w języku kraju, w którym koncertuje).

Bardziej "ludzkie" i ruchliwe okazały się roboty-manekiny, które na czas "The Robots" zastąpiły muzyków na scenie. Z kolei artyści byli niczym kosmici ze wspomnianego "Spacelab" - na początku występu pojawili się z ciemności, z mechaniczną precyzją, nie pozwalając sobie choćby na moment improwizacji, wykonali swoje kompozycje, po czym bez słowa zniknęli na powrót za kurtyną. Kto jednak zna muzykę Niemców, nie powinien zupełnie się temu dziwić.

Dla oddanych fanów niemieckiej grupy piątkowy koncert z pewnością był doskonałym doświadczeniem audiowizualnym. Dla tych, którzy byli w Operze Leśnej w 1981 roku podczas pierwszego tourne Kraftwerk po Polsce, występ ten musiał być jeszcze mocniejszym przeżyciem. Dla pozostałych (choć zdaje się, że przypadkowych widzów w Operze Leśnej wielu nie było), była to pewnie jedna z niewielu już pewnie szans zobaczenia muzycznej legendy na żywo.

Przebój "Autobahn".

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (70)

  • Kraftwerk 3D

    W 1981 nie mogłem przyjechać. Miałem 10 lat. Teraz się udało. Była ze mną córka, lat 12, też jej się podobało. Marzenia się spełniły. Kraftwerk w Operze Leśnej w Sopocie na żywo, w 3D, repertuar jak z najwspanialszych marzeń ostatnich 40 lat. Każdy utwór to majstersztyk. Meisterstück! Koncert wprowadził mnie w ekstazę. Dźwięk fantastisch! Nigdy nie zapomnę spełnienia moich młodzieńczych marzeń. Kraftwerk - dziękuję pięknie, danke schön!

    • 16 1

  • Jutro w muzyce będzie dopiero to co wczraj stworzyl Kraftwerk

    • 11 2

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Roboty na scenie. The robots Kraftwerk

    Nie

    • 0 5

  • Jestem operator
    i mam swój kalkulator

    • 12 1

  • Rada dla wszystkich narzekających z zapaleniem spojówek :)

    Mam taką radę dla wszystkich wylewających żale odnośnie robienia zdjęć z lampą, czy też bez niej. Kupcie sobie moje drogie snobki wydawnictwo minimum-maximum 2xDVD. Sugeruję to, bo mogę się założyć, że niewielu z was pieniacze w ogóle to posiada. Przed seansem dobrze się przygotujcie. Wygońcie całą rodzinę z domu. Sąsiadom zakomunikujcie, że absolutnie nie życzycie sobie żadnych hałasów. Zasuńcie rolety i wyłączcie telefon. Drzwi pokoju OBOWIĄZKOWO trzeba zamknąć na klucz. Przecież nie chcecie aby wdarła się jakaś hołota ze smartfonami. Prawda? Takiej elokwentnej elicie jak wy nie przystoi kontaktować się z chamstwem albo jak wy to mówicie cebulakami. Wy przecież jesteście fanami Kraftwerk, a nie jakimiś przypadkowymi ludźmi. To zobowiązuje. Jesteście z tym zespołem tak długo, że wiecie co działo się przed założeniem formacji, która obecnie nazywa się Kraftwerk. OK. Jesteście już solidnie przygotowani. Możecie podziwiać tak długo aż oślepniecie i ogłuchniecie, czego serdecznie wam życzę :)

    • 16 23

  • Świetny koncert! (1)

    Dźwięk znakomity, postawili na jakość, nie na decybele. Miłe były polskie akcenty.
    Ad. relacji, fajnie napisana, ale trochę kontaktu z publiką było. Na końcu Ralf powiedział goodbye auf wiedersehen ;-)

    • 32 0

    • No właśnie, natężenie dźwięku odpowiednie. Nie musiałem używać stoperów do uszu jak na większości koncertów rockowych...

      • 5 0

  • Rewelacja (2)

    Wspaniały koncert! Świetne aranżacje. Super, że dali It's more fun to compute z Heimcomputer. Do tego świetna końcówka w Music Non Stop. Ralfowi spodobało się mixowanie poprzedników :D Szkoda, że zabrakło Schaufensterpuppen, ale w zamian genialny był widok gdańskiego nabrzeża nad Motławą ze statkiem kosmicznym :D

    PS beka z cebulaków, którzy wychodzili przed Robotami :)

    • 79 4

    • No, no, dziwne, że niektórzy wychodzili przed bisami. Każdy kto choć parę razy w życiu był na koncertach wie, że zawsze są bisy. Chyba, że niektórym zależało, żeby uniknąć korków po koncercie.

      • 1 0

    • wiem wiem,setlista

      a mnie zabrakło Vitamin i Elektro Kardiogrammu :-)ten ostatni uniósłby chyba czaszę Opery leśnej :-)
      pozdrawiam fanów :-)

      • 5 0

  • Czy może mi ktoś wyjaśnić, kim byli ludzie i gdzie bez przerwy łazili tam po lewej stronie sceny, lekko z tyłu? (4)

    Czy była tam ubikacja dla ochrony, czy coś sprzedawali? Co ok 1 min. ktos wychodził i wchodził za scenę, rozpraszając oglądanie spektaklu, czy nie można na przyszły raz zasłonić parawanem tych chodzących 'za potrzebą' ?
    To taki brak profesjonalizmu.

    • 23 2

    • ja też tego nie kumam (3)

      otwarte drzwi? jakas przestrzen podswietlona? w której co chwila pojawiali sie jacys ludzie gapiacy na zespół, potem łazili w te i spowrotem.

      Jednym słowem przeszkadzali !

      • 9 1

      • a dzieci?kto Je zabrał na taki koncert (1)

        były kompletnie zagubione

        • 13 0

        • Ja tickety za free dostajemy- to co mamy z nimi zrobic?

          Wielu fanow i milosnikow Kraftwerku z mila checia polecialoby na koncert gdyby bilety byly w rozsadnej cenie, a dwa gdyby "nowa" opera lesna akustycznie jeszcze pracowala. Ja nie wiem co jest z tym Sopotem, ale kto to budowal i gdzie byli dzwiekowcy? 199 ziko - Kraftwerk, Rodrizguez tez za drogo. Nic dzwinego, ze tam wysylaja ludzi z lapanki, i innych Januszy od strony wujka ds. malo waznych.

          • 9 4

      • Miało być światowo a wyszło po polskiemu...

        • 10 2

  • Koncert rewelacyjny! (2)

    Niestety, wielu ludziom pomyliły się imprezy, bo wielu zachowywało się jak na koncercie Disco Polo. Zamiast oglądać i słuchać koncertu cały czas głośno rozmawiali, rzucali głupimi dowcipami, gwizdali. Szkoda, że tyle wsi przyjechało na ten koncert, bo psuło święto muzyki elektronicznej.

    • 72 5

    • Dlaczego obrażasz mieszkańców wsi? W miastach jest tyle samo chamstwa i prostactwa, co na wsiach.

      • 17 0

    • Lepsza byłaby chyba do tego Ergo:-)

      nie przyszłyby pewnie starsze panie w kapeluszach i mamy z dziećmi :-)
      ale może się mylę :-)

      • 0 2

  • deogo

    A ja uwazam ze legenda legenda ale cena biletu wygorowana 199zl wydam lepiej

    • 8 22

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na jakim instrumencie gra znany trójmiejski artysta Leszek Możdżer?