• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Królowa jazzu i życia w Starym Maneżu

Łukasz Stafiej
12 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
 12.02.2017 Stary Maneż w Gdansku  12.02.2017 Stary Maneż w Gdansku

Urszula Dudziak nie tylko zachwyca wspaniałym wokalem, ale i godną pozazdroszczenia formą i nastawieniem do życia. 74-letnia królowa polskiego jazzu wystąpiła z zespołem w niedzielę wieczorem w Starym Maneżu.



Dla tego, kto jeszcze nigdy nie był na koncercie Urszuli Dudziak, jej niedzielny występ w Starym Maneżu musiał być lekkim zaskoczeniem. W czasie dwugodzinnego spotkania z artystką i jej zespołem więcej było bowiem opowiadania niż muzykowania. Dudziak jest gadułą i tego nie kryje. Tych nieprzyzwyczajonych uprzedza ze sceny już na początku, że mówić do ludzi lubi i nie ma zamiaru się strofować.

Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że jej występy są swego rodzaju parapsychologicznym warsztatem albo - co obecnie przecież jest bardzo modne - sesją coachingu. Bo choć Dudziak uwielbia opowiadać anegdotki - takie jak choćby nie raz przywoływane pomylenie jej na lotnisku z Krystyną Prońko - to nie stroni również od historii, w których nie brakuje życiowych mądrości, które wyniosła ze swojego ciekawego, a niekiedy i burzliwego 74-letniego życia.

- Zawsze miejcie dobrą myśl, bo stan umysłu jest najważniejszy. To, co pomyślimy, nas spotka - mówiła Dudziak pomiędzy utworami. Potem dodała: - Moją ulubioną literą jest "u". Opisuje ona czas życia, jej niecka na dole to jego środek. Przychodzi w nim takim moment, że zaczynamy sobie zadawać pytania - np. co ten facet robi ze mną od dwudziestu lat albo czy mój zawód mnie spełnia. Jeżeli mamy tego typu pytania i jeżeli potrafimy popatrzeć na świat z perspektywy nieokaleczonej przez uwarunkowania społeczne, wtedy może urodzić się na nowo. Wtedy życie staje się fantastyczne. Ja jestem na tej wznoszącej się linii.
I to widać. Królowa polskiego jazzu ma 74 lata i jest w świetniej formie, której mogliby pozazdrościć jej nie tylko jej rówieśnicy, ale i pewnie niektórzy fani młodsi o dwa pokolenia. Dudziak emanuje pozytywną energią, jest pełna radości z życia, a na scenie szaleje niczym nastolatka.

  • Jan Smoczyński - główny aranżer zespołu.
Na niedzielnym koncercie widzowie usłyszeli raptem kilka utworów, ale każdy z nich był wyśpiewany po mistrzowsku: z wielką precyzją, zaangażowaniem i lekkością. To nie jest artystka, która odcina kupony od dawnej sławy, ale wciąż wkłada w występ na żywo całą siebie.

Dudziak z zespołem, w skład którego wchodzili Łukasz Poprawski (saksofon), Robert Cichy (gitara), Jan Smoczyński (akordeon), Krzysztof Pacan (bas), Tomasz Torres (cajon), zagrała "Wookies Walk", "Turkish Mazurka", "Cajon" i oczywiście nieśmiertelną "Papayę" - znaną na całym świecie muzyczną wizytówkę artystki.

Publiczność miała również okazję usłyszeć trzy kompozycje Wolfganga Amadeusa Mozarta w aranżacjach jazzowych Smoczyńskiego: "Marsz Turecki", "Lacrimosę" i fragment 40. Symfonii. Widzowie, których łącznie było w Maneżu około ośmiuset, byli zachwyceni występem. Na koniec Dudziak dostała owacje na stojąco.

- Mam 74 lata, jestem szczęśliwie zaręczona. Ja się dopiero rozkręcam - żegnała się artystka. - Kocham was.

"Papaya" - największy przebój Dudziak

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (29) 3 zablokowane

  • Koncert cudowny!

    Wspaniała muzyka, mądre opowieści i genialny klimat. Chcemy więcej! :)

    • 5 4

  • Po 22 latach patrzę w bok i myślę, co ten człowiek robi u mojego boku - czy to nie Alzheimer?

    • 2 1

  • Na tym portalu jest zakładka kalendarz imprez i wszystko co ma wydarzyć się w Trójmieście można tam znaleźć:)

    • 2 1

  • Widownia jak śledzie (2)

    Sam koncert świetny, ale właściciele Manezu juz tak nastrawienie na kasę, że upchneli widzów jak śledzie w puszce. Krzesełka w minimalnych odległościach, kolana wepchnięte w krzesełko poprzedzające, bez możliwości jakiegokolwiek poruszenia rękoma bez owijania sąsiadów. Gorzej jak w kinie za komuny.

    • 5 2

    • schudnij (1)

      • 0 1

      • Przy 60 kg na 175cm wzrostu raczej nie mam z czego, czy nogi tez mam sobie obciąć?

        • 0 0

  • niedosyt

    Głos świetny. Momenty, gdy śpiewała genialne! Ale koncert przegadany, czasami nudny. .Niektóre anegdoty świetne, ale część z opowieści mogłaby sobie podarować. Sam fakt, że po jednej z piosenek, wyszedłem do toalety, gdzie spotkałem liczne grono podobnych sobie, nie spiesząc się wróciłem spokojnie na salę, i jeszcze musiałem czekać dłuuuugą chwilę na kolejny utwór... Podsumowując - w pierwszej godzinie zaśpiewała 4 piosenki, później jeszcze kilka, co oznacza, że to, na co przyszedłem, czyli muzyka, stanowiła mniejszość czasu...Następnym razem posłucham płyty...

    • 2 2

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Dudziak śpiewa przebój Papaya

    Śmieszne (2)

    Jeśli byłeś na koncercie to zapewne wiesz, ze organizatorem koncertu nie był właściciel Manezu tylko Agencja Artystyczna Perspektywy I to oni sprzedawali bilety na ten koncert. Jeśli jesteś z konkurencji to tym bardziej to wiesz i nie udawaj młotka ;)

    • 0 5

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dudziak śpiewa przebój Papaya

      Dziękuję za wyprowadzenie mnie z błędu co do sprzedaży biletów i naprawdę nie trzeba od razu obrażać kogoś kto ma inne zdanie. Nie wiedziałam, ze za organizację - patrz ilość sprzedanych biletów, nie odpowiada właściciel sali tylko AAP. Byłam ostatnio na kilku imprezach organizowanych w Maneżu (nie wiem kto odpowiadał za ilość wpuszczonych na nie osób) i każda wyglądała podobnie jak koncert UD. Szczerze to nie chce mi się wierzyć, aby właściciele nie mieli na to żadnego wpływu, ale mam nadzieję, że się mylę. Sam Maneż jest super miejscem i szkoda byłoby gdyby chciwość je popsuła.

      • 0 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dudziak śpiewa przebój Papaya

      Liczba miejsc

      Maneż ma ustaloną stałą liczbę dostępnych miejsc i każdy kto wynajmuje to miejsce ma do dyspozycji tyle sami miejsc siedzących. Układ Maneżu jest jaki jest i nie ważne kto będzie organizował, zawsze będzie to wyglądało tak samo.
      Pozdrawiam

      • 1 0

  • Dlaczego organizator upchnął nas jak bydło ...? (1)

    Zostałam upchnięta z mamą w takie miejsce, gdzie nie można było się ruszyć za bardzo. Moja mama ma blisko 70 lat, więc zdecydowanie stawiamy na komfort, szczególnie jeśli płacimy i to nie mało za bilety. Spodziewała bym się równego traktowania wszystkich widzów, niestety nie w tym przypadku... Organizator -agencja Perspektywy, był tak skupiony na zysku, że zapomniał o tych, bez których jego praca nie istnieje. Jestem bardzo rozczarowana. Koncert przez to wszystko wszedł na drugi plan (przynajmniej przez część czasu), a szkoda,bo czekałyśmy na niego. Szkoda, że tak wyszło, czuję się rozczarowana...

    • 1 0

    • Organizator

      Szanowna Pani, nasza Agencja poniosła spore koszty związane z wynajęciem klubu, który posiada taki układ miejsc siedzących, jaki posiada. Nie do nas należała decyzja, jak blisko siebie będą krzesełka. Z tego co nam wiadomo, układ miejsc siedzących w Starym Maneżu wygląda na każdym koncercie tak samo. Sprzedawaliśmy bilety na miejsca, które oferował nam klub. Niemniej przykro nam, że czuła się Pani niekomfortowo, dlatego prosimy o kontakt, żebyśmy mogli do Pani zrekompensować.
      Pozdrawiamy

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Który z poniższych kabaretów został założony w Trójmieście?