- 1 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (227 opinii)
- 2 Kolejny raz ta impreza się wyprzedała (8 opinii)
- 3 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (51 opinii)
- 4 Niewolnicy tradycji, czyli święta pod górkę (7 opinii)
- 5 Recenzja "Godzilla i Kong: Nowe imperium" (15 opinii)
- 6 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (6 opinii)
Krzysztof Krawczyk zakończył sezon na Ulicy Elektryków
Sezon plenerowych imprez na Ulicy Elektryków dobiegł końca. Ciekawym akcentem na zakończenie był sobotni występ Krzysztofa Krawczyka, który połączył pokolenia fanów i przełamał stereotypy.
Tak imprezowe lato zasługiwało na godne pożegnanie. A to było przede wszystkim zaskakujące, bo przecież nikt się nie spodziewał, że w miejscu, w którym jeszcze tydzień temu odbywał się festiwal muzyki alternatywnej, może wystąpić Krzysztof Krawczyk.
Artysta wielokrotnie pojawiał się na plakatach zapowiadających letnie imprezy klubowe, a jego największymi hitami, głównie w formie muzycznego żartu, didżeje rozgrzewali parkiety. Jednak do tej pory żaden z organizatorów nie odważył się pójść o krok dalej i zaprosić go wraz z zespołem na koncert.
Tymczasem wydarzenie to okazało się być strzałem w dziesiątkę i zgromadziło w przestrzeni klubu B90 prawdziwe tłumy publiczności, co warto podkreślić, w różnym wieku - od studentów, przez pokolenie 40-latków, aż po fanki pamiętające lata największej świetności Krawczyka. Ten z kolei zdawał się być zaskoczony obecnością tak dużej liczby młodych ludzi, co też tego wieczoru wielokrotnie podkreślał, żartując ze sceny i przesyłając pozdrowienia dla babć uczestników wydarzenia.
Sam występ, rozpoczął się długim, instrumentalnym intro zagranym przez jego zespół na żywo. Po nim lektor podsumowujący artystyczny dorobek Krawczyka, zapowiedział jego występ. I jak można było się spodziewać, był on muzyczną podróżą przez najbardziej znane przeboje, których teksty znał niemal każdy. Nie mogło więc zabraknąć "Jestem sobą", "Bo jesteś Ty" zaśpiewanego dla jego żony Ewy czy "Za Tobą pójdę jak na bal".
Największy wybuch entuzjazmu pojawił się jednak przy utworach "Parostatek", "Chciałem być" czy "Mój przyjacielu", podczas którego tańczyli już niemal wszyscy. I w tym momencie nawet fakt, że część koncertu została zagrana z pół playback'u nie miała kompletnie żadnego znaczenia.
Dla wielu występ Krzysztofa Krawczyka w miejscu, w którym odbywają się głównie koncerty rockowe może wydawać się absurdalny. Tymczasem to wydarzenie pokazało, że można na jeden wieczór porzucić uprzedzenia, spojrzeć na pewne rzeczy z przymrużeniem oka i po prostu dobrze się bawić.
Po koncercie o roztańczoną publiczność na ul. Elektryków do późnych godzin nocnych zadbali jeszcze DJ-e: Earth Trax, Spisek Jednego i SLG.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (45) ponad 10 zablokowanych
-
2017-09-10 18:28
Ulica hipsterów i bananów
po co nam w Wolny Mieście jakis Plac Zbawiciela
- 3 14
-
2017-09-10 18:54
gdzie jest ta ulica?
a kto wie gdzie w Gdańsku jest ul. Księża?
- 1 6
-
2017-09-10 20:13
Wyrazy współczucia dla tych (1)
którzy musieli tego słuchać
- 3 18
-
2017-09-11 15:34
kk
nie nikogo nie zmuszal do sluchania .. bylo fajnie , bardzooo
- 3 0
-
2017-09-10 21:13
(1)
Super koncert! Uszanowanko dla Pana Krzysztofa, Ci co go nie lubią mogli nie przychodzić i tyle, po co ten hejt? Sami byście zaczęli cos roof w waszym smutnym życiu.
- 8 5
-
2017-09-11 10:14
Współczuję Ci....
- 0 1
-
2017-09-10 21:33
(1)
"Jednak do tej pory żaden z organizatorów nie odważył się pójść o krok dalej i zaprosić go wraz z zespołem na koncert." Tak? Proszę sprawdzić kto grał na tegorocznych Medykaliach....
- 3 2
-
2017-09-11 08:34
A w klubie? Gdzie ostatnio byl? Nikt przeciez o juwe nie mowi tylko wlasnie o potancowkach klubowych, a tam to go nikt nie widzial
- 1 0
-
2017-09-10 23:03
jak chcieli mu dać tyle kasy to ich wybór (2)
Ale kogo to jeszcze kręci!!!??? Kto tego jeszcze słucha. Przecież KK jest jak zombie.
- 5 10
-
2017-09-10 23:54
Klon
- 1 0
-
2017-09-11 13:22
???
Kto go jeszcze słucha ? ! jesteś ślepy, czy co ? zdjęć nie widzisz, czy ci się nudzi na tej kanapie?
- 0 1
-
2017-09-11 13:20
Było najlepiej !
Krzysiu wiecznie żywy - na pewno nie jest to artysta jednego przeboju, jak to bywa często ostatnimi czasy. Z playbacku, czy nie było świetnie ! Wszyscy się bawili i znali teksty piosenek, młodzi i starzy. Pełen szacunek !
- 7 1
-
2017-09-11 14:17
To już mogli zrobić hologram Krzysia tak jak Michaela Jacksa
a nuż by taniej wyszło
- 1 0
-
2017-09-11 17:57
Przy ulicy , przy
- 0 0
-
2017-09-15 01:05
Żenada.........
No,najlepiej to wypadł na koncercie w Kolbudach z kasy gminy...!!!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.