- 1 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (42 opinie)
- 2 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (117 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (4 opinie)
- 4 Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie (163 opinie)
- 5 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 6 Sztuczna inteligencja w piosence wyborczej (57 opinii)
Latynoska petarda. Ricky Martin wystąpił w Ergo Arenie
Ricky Martin w Ergo Arenie:
Piętnaście lat fani portorykańskiego piosenkarza musieli czekać na jego powrót do Trójmiasta. W piątkowy wieczór Ricky Martin udowodnił, że cierpliwość się opłaciła: podczas dwugodzinnego koncertu, wypełnionego po niemal brzegi dynamiczną muzyką i przebojami, porwał do tańca sześć tysięcy widzów zgromadzonych w Ergo Arenie.
Był rok 2003, gdy Ricky Martin po raz pierwszy wystąpił przed trójmiejską publicznością. Wtedy był główną gwiazdą sopockiego festiwalu w Operze Leśnej, a bilety na jego koncert wyprzedały się w ciągu kilku dni. Od tamtej pory omijał nasz kraj, by dopiero w 2018 roku pojawić się w hali na granicy Gdańska i Sopotu. Tym razem jednak dał zupełnie inny, zdecydowanie bardziej rozbudowany show niż kilkanaście lat temu.
Gdy ostatnio koncertował w Trójmieście, był u szczytu kariery. Złota era Martina trwała w najlepsze: miał na koncie przeboje, które nucił cały świat, m.in. hymn mistrzostw świata w piłce nożnej ("The cup of life/La copa de la vida", 1998 rok), hit "Livin la vida loca" (1999 rok), który ugruntował jego pozycję na międzynarodowej scenie muzycznej oraz słynną balladę z Christiną Aquilerą "Nobody wants to be lonely" (2002 rok).
Złośliwi mogliby powiedzieć, że te czasy już minęły, a Ricky odcina kupony od dawnej popularności. Nic bardziej mylnego: artysta nadal cieszy się statusem latynoskiego bożyszcza, choć obecnie głównie w krajach Ameryki Południowej. Ameryka i Europa zaś coraz częściej zaczęły za to doceniać jego pozamuzyczne działania, choćby rolę w dobrze przyjętym serialu "Zabójstwo Versace", w którym wystąpił u boku samej Panelope Cruz.
Ricky Martin "The cup of life/La copa de la vida":
Piątkowy koncert otworzyła "Maria", przebój z 1995 roku, który sprawił, że o Martinie zrobiło się głośno nie tylko w jego ojczyźnie. Dynamiczny i wpadający w ucho utwór był poniekąd zapowiedzią tego, co czeka publiczność zgromadzoną w Ergo Arenie, a mianowicie wielka taneczna impreza z muzyką latynoską.
Była to jednak bomba z opóźnionym zapłonem - zanim tysiące widzów na dobre poderwały się z krzeseł, musiało minąć trochę czasu. Ricky z każdą piosenką coraz skuteczniej zachęcał fanów do zabawy, by w drugiej połowie, dużo bardziej energetycznej, nie pozostawić już nikogo obojętnym. Ostatecznie nawet ci, którzy słabiej znali repertuar Portorykańczyka i żywiołowo reagowali tylko podczas jego radiowych przebojów, poddali się jego urokowi.
Martin tego dnia udowodnił również, że wiek to tylko liczba. 46-letni artysta ani przez moment się nie oszczędzał: nie ustępował w tańcu dużo młodszym tancerzom, śpiewał na żywo, przebierał się co najmniej sześć razy i jednocześnie czarował publiczność. Popisał się też znajomością kilku słów po polsku, za co zebrał głośne owacje. Miłych akcentów było zresztą więcej - gdy na scenę do tańca zaproszono jedną z fanek oraz istotnych, gdy znaleziono miejsce na poważny przekaz i przypomniano za pomocą filmu, że Ricky to także gwiazdor zaangażowany w walkę z problemami współczesnego świata, m.in. niewolnictwem i handlem ludźmi.
Pod względem muzycznym trudno mieć jakiekolwiek uwagi. Oprócz najsłynniejszych przebojów ("Shake Your Bon-Bon", "She Bangs", "Livin'la vida loca", "La copa de la vida", "Adrenalina") które znają chyba wszyscy, zaprezentowano piosenki mniej popularne, ale za to łatwo wpadające w ucho. Spisał się również zespół muzyków oraz ekipa od nagłośnienia.
Chwilami można było jednak odnieść wrażenie, że czegoś brakuje na scenie: być może była zbyt duża, a Martin z zespołem oraz towarzyszący mu tancerze nie byli w stanie jej "zapełnić". Przydałoby się też więcej pomysłowych wizualizacji.
Czuć, że koncerty Portorykańczyka to wyreżyserowane show, gdzie nic nie dzieje się przez przypadek (powtórzyła się m.in. przemowa otwierająca jedną z ballad, którą kilka dni wcześniej usłyszała publiczność w Budapeszcie). Nie udało mu się też zapełnić całej Ergo Areny. Nie zmienia to jednak faktu, że Ricky Martin zagrał dobry i żywiołowy koncert, a urokiem i zaangażowaniem przekonał do sobie także tych, którzy przyszli na niego jedynie w roli osoby towarzyszącej. Gdy na koniec zapaliły się światła, zadowolone miny i imprezowe nastroje widzów tylko to potwierdziły.
Filmy czytelników z koncerty Ricky'ego Martina
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (118) 3 zablokowane
-
2018-09-07 23:26
Wspaniały koncert
Ricky dał prawdziwe show! świetna atmosfera.
- 4 9
-
2018-09-07 23:32
tyle pozytywnej energii którą dał dziś Ricky Martin jeszcze tam nie widziałem.
- 5 8
-
2018-09-07 23:36
Trafilem tam przez przypadek bo nie jestem jego fanem ale wyszedlem pozytywnie zaskoczony - moze nie tyle gwiazda wieczoru co roztanczona publika...brawo
- 1 3
-
2018-09-07 23:56
Riki śpiewa jak w operze? (1)
Co to ma być? Jakieś wibrato bez sensu? Kotlet odgrzewany sprzed 20 lat?
- 10 6
-
2018-09-08 15:38
Komu nie polecasz?
Zainteresowani maja swoje gusty(a), wiec sami zdecyduja czy isc.
- 0 0
-
2018-09-07 23:56
Super!!! (2)
Świetny koncert. Kto nie był niech żałuje. Chyba najlepsze kawałki to nie te "hiciory", lecz kawałki hiszpańskie - mniej znane. Z przyjemnością mogłabym iść jeszcze raz ;)
- 1 7
-
2018-09-08 06:34
(1)
Nie byłem, nie żałuję.
- 5 0
-
2018-09-08 09:36
to żałuj
- 0 1
-
2018-09-08 00:00
Ricky jesteś wielki!!! (5)
To był niesamowity koncert!!!! Bilety warte każdej ceny!!! Porwał cała publikę do tańca. Mam nadzieje, ze jeszcze wroci do Trojmiasta. Było rewelacyjnie!!!
- 66 24
-
2018-09-08 09:27
On jest mój
- 7 2
-
2018-09-08 10:57
Doris transcom?
Hahahah
- 3 2
-
2018-09-08 11:33
(1)
Wielki? Chyba nie widziałaś Gortata.
- 3 3
-
2018-09-08 11:35
Nie ta branża.
- 3 0
-
2018-09-08 20:58
była macarena?
- 2 0
-
2018-09-08 00:08
Rewelacja!!! (2)
Wspaniały koncert :):):):)
- 46 16
-
2018-09-08 08:21
Bylo za głośno
Wyszłam z Alanem
- 3 3
-
2018-09-08 10:00
Pozdrawiam na nic nie licz .
- 0 0
-
2018-09-08 00:09
Byłem. Lipa. Gość nie umie śpiewać co na filmie powyżej widać.
- 14 4
-
2018-09-08 01:02
Prawda. Świetny występ!
- 33 12
-
2018-09-08 01:11
Asia i Rafał (7)
To było fantastyczne show ! Pełen szacun, Ricky dał z siebie wszystko i rozgrzał publiczność do czerwoności :) Nawet mój mąż stukał nóżką a to już coś ;)
- 38 13
-
2018-09-08 06:30
(6)
o f...! Wspolczuje Ci chlopie..
- 5 12
-
2018-09-08 08:10
Stukał z niecierpliwością (5)
Tutaj disco z playbacku a tam koledzy tankują bro do meczu
- 8 6
-
2018-09-08 08:23
Biedny ten gosciu (1)
Musiał udowodnić że wybiera koncert a nie mecz Polaków
Nie mogłeś powiedzieć że masz migrenę ?- 6 7
-
2018-09-08 23:23
nic nie musial wybierac - koles, ktory siedzial przed nami ogladal mecz na telefonie, wiec jak ktos chce to potrafi upiec dwie pieczenie na jednym ogniu
- 2 0
-
2018-09-08 08:24
Współczesne niewolnictwo
Idziesz ze mną czy śpisz dziś w dużym pokoju...?
- 10 5
-
2018-09-08 08:28
Poszła z tym gościem a zakochana w tym spoconym na scenie
A pozniej: mógłbyś sobie brodę zapuścić i ostrzyć się jak on...
- 6 1
-
2018-09-08 08:29
Jo Asia a jo Rafal
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.