- 1 Afera o kolekcjonerską monsterę (45 opinii)
- 2 Koniec przygody Dagmary i Hakiela (34 opinie)
- 3 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (93 opinie)
- 4 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (8 opinii)
- 5 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (96 opinii)
- 6 Córka znanego biznesmena w telewizji (324 opinie)
Legendy polskiego jazzu
Trzygodzinny jam session z udziałem wielkich osobowości polskiego jazzu w najlepszym wydaniu rozpoczął się w piątek przed północą, zakończył w sobotę. Muzycy występowali wcześniej w Gdańsku i Gdyni. Choć niektórym doskwierało zmęczenie, grali wytrwale i rozkołysali publiczność. Osobowości jazzu i słuchaczy połączyła specyficzna więź, która sprawia, że koncerty długo zostają w pamięci.
Niecodzienny jam session prowadził Paweł Huelle, który zapraszał muzyków do stolika i zachęcał do wspomnień. Pytał o początki jazzu w Polsce i rolę, jaką odegrał w tym procesie Leopold Tyrmand. Pisarz i publicysta współtworzył pierwsze polskie spotkania jazzowe i festiwal Jazz Jambore. Zafascynowany jazzem opublikował "U brzegów jazzu", pierwszą w naszym kraju książkę o historii tego gatunku muzycznego.
- W 1956 roku Tyrmand zainicjował pierwszy Festiwal Muzyki Jazzowej w Sopocie. Był naszym guru, ideowym przywódcą, który wskazywał drogi rozwoju, uczył jak zorganizować koncerty, jaki układać repertuar - wspominał Jerzy Duduś Matuszkiewicz, saksofonista, uczestnik pierwszego festiwalu i legenda polskiego jazzu. - Bardzo dużo wniósł w przekazanie muzykom wiedzy, którą mogą dać słuchaczom. Do dziś bardzo sobie cenię jego wskazówki i wtajemniczanie nas w arkana muzyki jazzowej.
Powszechnie uważa się, że właśnie Tyrmand przeniósł jazz z platformy lokalnej na estradę. Podjął się tego w 1954 roku, organizując w Krakowie pierwsze zaduszki jazzowe. Pomysłodawcą piątkowego koncertu był Paweł Huelle, przygotował Przemysław Dyakowski. Muzycy byli gośćmi dyrektora Zhong Hua, Jerzego Bartkowskiego.
Miejsca
Opinie (12)
-
2002-08-19 01:25
jazz rules....
podobna impreza miała miejsce dzień później w zapakowanym do ostatniego wolnego Teatrze Leśnym we Wrzeszczu.... że tylko wspomnę parę nazwisk... Jan Ptaszyn Wróblewski, Grzegorz Nagórski, Piotr Wojtasik, Adam Czerwiński, Janusz Mackiewicz ... a prowadził imprezę Przemek Dyakowski. Gwiazdą wieczoru - jego to benefis - był Maciej Sikała... Koncert nieco ponad 3-godzinny ... rewelacja... Końcowe 2 utwory w wykonaniu zmiksowanego z różnych grup septetu to pełen opad szczczeny ;) Kto nie był niech żałuje.
- 0 0
-
2002-08-19 07:37
I Ogólnopolski Festiwal Muzyki Jazzowej odbył się w Sopocie w dniach od 6 do 12 sierpnia 1956 roku
Festiwal inaugurował sam Stefan Kisielewski
Brali w nim udział Krzysztof "Komeda" Trzciński ,Jerzy Milian ,Jan "ptaszyn" Wróblewski ,zespół "Melomani" "Dudusia" Matuszkiewicza ,Andrezj Kurylewicz z zespołem i Wandą Warska
Oficjalna prasa mazwała to wydarzenie aferą nie zostawiając suchej nitki na wykonawcach i słuchaczach
To wtedy powstało słynne juz powiedzenie:
"fruwa twoja marynara jak złamana szprycha rowerowa"- 0 0
-
2002-08-19 08:13
kurczę, koleżanka chciała mnie tam wyciągnąć a mi się nie chciało. Szkoda, że nie powiedziała dokładnie o co chodzi...
- 0 0
-
2002-08-19 09:04
Jam session w takim legendarnym wykonaniu
to naturalnie smietanka dla podniebienia i niecodzienne wydarzenie ale nie zapominajmy o mlodszych wykomawcach ktorzy tu i owdzie daja swoje popisy, oklaskujy Jazz nie tylko od swieta- to moj apel.Pozdrowka
- 0 0
-
2002-08-19 14:30
Dziękuję
- 0 0
-
2002-08-19 14:37
było
fajnie....
U Chińczyka ne byłam, ale zaliczyłam cały Teatr Leśny. Mam nadziehję, że za rok też tak będzie.- 0 0
-
2002-08-19 15:04
O jak macie fajnie
a moze ktos tych panow "legendy polskiego jazzu" sciagnie
na koncerty do niemiec. Tez bym chciala i na pewno nie tylko
ja, zeby ci panowie dali konzert np. w Hannowerze no i tez gdzie indziej, to by sie zeszly tlumy i ja bym miala nie tak daleko. Mozektos podchwyci te idee?- 0 0
-
2002-08-19 16:54
niby ok, ale..
jak juz grali to wiadomo - calkiem niezle, alle na 3 godzinny session 1 godzina grania to troche malo.
No ale bylo ok, anyway- 0 0
-
2002-08-19 18:24
O rany! to zostały nam już same legendy?
żadnego powiewu nowości?- 0 0
-
2002-08-19 18:35
mama
a masz cos nowego? Bo nie jestem na biezaco. Moze
zrobia teraz swiezy powiew jazzu, ale te legendy chcialabym na zywo posluchac:))- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.