- 1 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (170 opinii)
- 2 Po 30 latach Kaliber 44 wciąż zachwyca (25 opinii)
- 3 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (62 opinie)
- 4 Afera o kolekcjonerską monsterę (60 opinii)
- 5 Czy marihuana powinna być legalna? (33 opinie)
- 6 Córka znanego biznesmena w telewizji (328 opinii)
Lubimy to, co znamy, czyli Andrzejki w Ergo Arenie
Najlepiej bawimy się przy muzyce, którą znamy. Tę ponadczasową prawdę potwierdziły sobotnie koncerty w ramach imprezy Andrzejki z muzyką lat 80. w Ergo Arenie.
Fragment koncertu Boney M.
Fragment koncertu Samanty Fox
Nic w tym jednak dziwnego. Zespół Sheyli Bonnick jest bowiem prawdziwą fabryką przebojów. Przebojów, które zna niemal każdy, nawet, gdy nigdy samodzielnie nie sięgał po muzykę tego zespołu. W dodatku przebojów, które niemal z miejsca porywają do zabawy. Gdy Boney M. serwowało kolejne swoje piosenki - a nie zabrakło: "Daddy Cool", "Rivers Of Babylon" czy "One Way Ticket" - publiczność nie mogła ustać w miejscu i niemal cała płyta hali pląsała w tańcu. Jeśli dodać do tego świetny kontakt wokalistki z fanami, która zapraszała ich na scenę i mile zaskakiwała polskimi zwrotami, nie ograniczając ich jedynie do "dziękuję", sukces tego koncertu był murowany.
Z nie mniejszym entuzjazmem w wir zabawy porwał - i to już od pierwszych minut występu - otwierający imprezę zespół Papa D, czyli drugie wcielenie legendarnego Papa Dance. Paweł Stasiak z zespołem zagrali największe hity z "Nietykalnymi", "Pocztówką z wakacji" oraz podwójnie wykonanym "Naszym Disneylandem" na czele. W latach 80. te kawałki towarzyszyły niemal każdej imprezie - teraz wróciły z nostalgicznymi wspomnieniami.
Sandra, a później Samantha Fox robiły co mogły, aby rozkręcić imprezę, ale zmęczona dwoma pierwszymi występami publika nie miała już siły na szaleństwa. Po północy, a była to dopiero połowa koncertu Sandry, płyta i widownia Ergo Areny zaczęły powoli pustoszeć. Wokalistkom nie pomogła również brutalna zasada tego typu imprez - najlepiej bawimy się przy muzyce, którą znamy. A tak naprawdę obie panie polska publika kojarzy raptem z trzech czy czterech piosenek ze szczytu ich kariery. Ich nowsza twórczość nie jest już niestety zbyt atrakcyjna.
Andrzejki w Ergo Arenie z pewnością spełniły swoje zadanie - były dobrze zorganizowaną imprezą z muzyką, przy której nie sposób się nudzić. Nie raziła również - co wcale nie jest oczywistością na podobnych wydarzeniach - konferansjerka prezentera Radia Plus, który w przerwach między koncertami organizował konkursy i zachęcał do aplauzu na bis. Nie musiałby pewnie tego robić, gdyby lepiej przemyślano czas trwania występów. Dla komfortu publiki oraz lepszego samopoczucia zamykających imprezę artystów - mogłyby zostać skrócone nawet o połowę.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (96) 4 zablokowane
-
2012-11-25 10:57
do autora artykułu: (3)
od kiedy to Boney M. jest brytyjskim zespołem?
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 18 0
-
2012-11-25 13:28
(2)
coś sie autorzyna nie przyłożyła do tekstu, wstyd bo mieli patronat. he he he , jestem ciekawy czy był na imprezie?
- 3 0
-
2012-11-25 14:36
a konferansjer nie był z Radia Plus - to też do poprawki :) (1)
- 1 2
-
2012-11-25 15:48
jak nie wiesz to nie pisz, to był konferansjer z Poznania - w Poznaniu nie ma Radia Plus ;)
- 1 0
-
2012-11-25 11:02
Porażka (1)
Miało być super ale tylko zostało miało. Koncert to klapa, wszystko sie przeciągało, za długa konferansjerka zupełnie naciągana. Jak zaczęła śpiewać Sandra to wyszliśmy - szkoda było czasu. Niesmak pozostanie a miało być super...
- 7 12
-
2012-11-25 11:09
trzeba było zostać
- 7 1
-
2012-11-25 11:08
Samantha (1)
Samantha chyba pomyliła imprezy. Był to występ podstarzałej rockmenki.Ludzie przyszli pobawić się przy disco z lat 80-tych, a usłyszeli znane (stare) i nieznane (nowe) kawałki w wersjach rockowych. Nie tylko zmęczenie było przyczyną opuszczania hali podczas jej występu. Ja ze znajomymi wyszliśmy w połowie jej występu. Sandra tek sobie, ale dalo się wytrzymać. Boney M, nieźle.Papa D rewelacja
- 6 12
-
2012-11-25 15:10
Samantha
Samantha był najlepsza tego wieczoru, szkoda, że występowała na sam koniec...Sandra porażka!!!!!!!!
- 4 2
-
2012-11-25 12:11
Totalna klapa ... (4)
... a bilety 90 Pln + parking 10 Pln, nauczyli sie od POlityków jak robić interesy !
- 4 8
-
2012-11-25 13:26
co ty piszesz, ne byłeś to nie wiesz, bilety 75 zet, padalcu
- 3 0
-
2012-11-25 15:48
a kto ci kazał jechac autem Autobus pma przystanek pod sama halą!! (1)
za luksus sie placi wszedzie
- 1 1
-
2012-11-26 09:00
od kiedy samochód to luksus?
- 0 0
-
2012-11-25 19:14
A ja nigdy tego nie zrozumiem. Stać cię było na bilet za 90 zł a 10 złotych to już był taki majątek?
- 1 0
-
2012-11-25 12:33
NIGDY WIĘCEJ... (3)
NAGŁOSNIENIE -PORAŻKA basy tak dudniły, że nie było słychać samych wykonawców, ani słów piosenek ani co mówią do publiki,
BONY M- to był prawie sam playback i do tego STARE PANIE, które wyglądały jak pijaczki wciśnięte w zaciasne sukienki, jak jedna z Piosenkarek kucneła podczas śpiewu TO NIE MOGŁA WSTAĆ. ;-) hehe, żenada, tylko utwory są hitami więc tylko to było miło sobie przypomnieć.
BYŁO ZA DŁUGO- nikt nie wiedział że koncert będzie trwał do 2 W NOCY!!! I na największe gwiazdy nik już nie miał siły, chociaż Sandra była w miarę- 4 9
-
2012-11-25 13:26
najpierw naucz się pisać nazwę zespołu a dopiero potem go krytykuj
a poza tym sam będziesz niebawem stary i obyś potrafił wstać z łóżka w jej wieku - bo o takiej kondycji jaką ona ma, możesz tylko pomarzyć
- 3 0
-
2012-11-25 13:53
koleś poszedł na Boney M. i spodziewał się
że to nastolatki :)
gratuluję obeznania z tematem- 4 0
-
2012-11-25 15:43
Rzeczywiście, nagłośnieniem na takich imprezach nie powinny zajmować się osoby nie mające bladego pojęcia o stylu tej muzyki i charakterze tamtego okresu. Przecież w latach 80-tych królowały soprany. Basy stały się domeną muzyki lat 90-tych i późniejszej.
- 4 0
-
2012-11-25 12:38
krótko mówiąc...
1. stanowczo za długo, nawet młodzi odpuszczali a koncert był skierowany do 40+
2. głuchy realizator dźwięku - jeden wielki huk, dudnienie i tylko chwilami można było wyłapać dźwięk głosu artysty i poszczególnych instrumentów - chyba że to było działanie celowe - zagłuszenie ogólnie kiepskiej jakości - to chylę czoła - udało się
3. duży plus - towarzystwo z którym się bawiliśmy OK- 8 2
-
2012-11-25 13:25
nie wierzę co ta młodzież wypisuje. Bawiliśmy się do końca, było super, tak ja w latach 80-tych kiedy wracało się rano z imprezy prosto do pracy. Dzisiaj młodzież po 2 piwach juz jest straszliwie zmęczona a ta męczliwość powoduje frustracje. Za mało kasy, za dużo pracy, żle dobrany partner lub partnerka, kredyt na wszytko co możliwe do wzięcia. LUDZIE obudźcie się z letargu, przetrzyjcie oczy, a zacznie się wam wszystko nagle podobać. My pracowaliśmy nie dla kariery tylko dla przyjemności, z miłości wybieraliśmy partnerów z którymi jesteśmy do dzisiaj, nie korzystaliśmy z kredytów i dlatego nasze życie po latach 80-tych jest takie szczęśliwe.
Współczuje wam, bo chociażbyście poszli na występ Stinga lub największej innej gwiazdy, to i tak wam się nie będzie podobało. A najczęściej pisza ci którzy na koncercie wogóle nie byli, i po portalowej notce napiszecie stek bzdur.
Mi się bardzo podobało,i pozdrawiam wszystkich tych którzy również dobrze się bawili- 38 1
-
2012-11-25 14:00
Byłoo bosko !
Chociaż nie należę, do osób do których był skierowany ten koncert(jestem sporo młodsza) świetnie sie bawiłam podaczas wystepu Bony M oraz Papa D. Reszta publiki wydawało mi się, że również. Pozdrawiam wszystkich którym się podobało !
- 14 1
-
2012-11-25 14:31
Do d*py !!!!!!!!! (3)
Jednym słowem..koncert był do d*py i tyle mam do powiedzenia !!!!!
- 0 18
-
2012-11-25 15:22
to jakim cudem się tam znalazłaś?
- 3 0
-
2012-11-25 15:44
(1)
durna pało po co się na takie koncerty wybierasz, może dostałaś z zakładu pracy darmowy bilet, którym cię obdarował pracodawca. i dlatego wszystko negujesz, albo masz już tak zlasowany mózg Viva i MTV ze nic cie nie pomoże.
- 3 0
-
2012-11-26 20:14
Do d*py to jest papier toaletowy
- 0 0
-
2012-11-25 15:28
moje osobiste odczucia.... (1)
impreza jak najbardziej udana, znane hity, przy których każdy choć trochę potupał nogą.
Organizacja powinna być o poziom wyżej, szczególnie z przewidzeniem czasu zakończenia koncertu. I czasu trwania poszczególnych występów. To w końcu koncert, a nie dyskoteka. Uczestnicy chcą pamiętać występy, a nie zmęczenie. Osobiście widziałem ziewających ludzi, nawet przysypiających, a to o czymś świadczy.
Dodam jeszcze jedno, lepiej było kupić bilet za 75 zł i na nim można było wejść wszędzie, usiąść gdzie się chciało nawet w lożach bo i tak nikt tego nie sprawdzał. Więc po co przepłacać?
Nocna komunikacja miejska woła o pomstę (1 autobus nocny na 2 godziny).... rozumiem gdyby to był środek tygodnia, ale nie weekend... imprezowy weekend.
To tyle ogólnie bawiłem się świetnie :):)- 12 0
-
2012-11-25 16:11
co do lomunikacji
masz rację skandal wczoraj po koncercie przerabiałem to samo tylko że z naszą kochaną skm wyszedłem z ergo areny 1.50 bo już padałem a do gdyni dojechałem dopiero przed 4 rano dodam że mieszkam blisko dworca
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.