- 1 Mystic Festival bojkotowany (216 opinii)
- 2 Młoda aktorka o odważnym serialu HBO (27 opinii)
- 3 Drag queens opanowały 100cznię (90 opinii)
- 4 Świętuj Dzień Dziecka z Trojmiasto.pl (12 opinii)
- 5 Gwiazdy dopisały w Sopocie (72 opinie)
- 6 Tłumy na Trójmiejskim Marszu Równości (948 opinii)
"Śpiewanie to wspólny oddech". Chóry w Trójmieście działają i zapraszają na próby
To pasja, która jednoczy, dodaje pozytywnej siły i pozwala zwiedzać świat. Wspólne śpiewanie rozwija wiele umiejętności, nie tylko tych muzycznych, a podczas prób rodzą się prawdziwe przyjaźnie. W Gdańsku, Gdyni i Sopocie aktywnie działa wiele chórów, które choć są amatorskie, mogą pochwalić się długimi tradycjami i wieloma nagrodami na międzynarodowych festiwalach. Trójmiejscy chórzyści opowiedzieli, dlaczego kochają śpiewać, i zapraszają do udziału we wspólnej przygodzie.
Chóry i orkiestry w Trójmieście
Wyśpiewać radość
Śpiewanie w chórze to nie tylko ćwiczenia wokalne. To coś o wiele więcej - przekonują chórzyści z wszystkich grup w Trójmieście, z którymi rozmawiam, a jest ich naprawdę niemało. Co sprawia, że tyle osób regularnie spotyka się na próbach, by wspólnie śpiewać i koncertować?
Na to pytanie odpowiadają Zuzanna Popiołkiewicz, znana też pod pseudonimem "ZZ Pop" - założycielka i dyrygentka chóru "Razzle Dazzle" z Gdyni, prezeska Fundacji "Śpiewaj!" oraz Urszula Kokoszka - dyrektorka "Razzle Dazzle". Obie panie od progu zaraziły mnie wielkim optymizmem i z ogromną pasją opowiadały o śpiewaniu.

- To jest niepowtarzalne przeżycie. Wspólne śpiewanie i moc głosu to wspaniała energia, która nas jednoczy, daje pozytywną siłę. Bardzo wiele można się nauczyć, będąc w chórze. Można z nami rozwijać swoje umiejętności nie tylko muzyczne, ponieważ liczy się także praca całym ciałem, umiejętność skupienia, współpracy w grupie, dyscypliny, podjęcia się zobowiązań i zaryzykowania, sprawdzenia się. Warto przy okazji podkreślić wartości zdrowotne śpiewania, ponieważ podnosi ono poziom endorfin, dzięki czemu obniża stres i ciśnienie. Wspólne spędzanie czasu powoduje też, że tworzą się między nami relacje, przyjaźnie, mamy wspólne wyjścia na karaoke, ogniska, wyjazdy. W chórze nigdy nie jest się samemu. Ponieważ jesteśmy grupą zrzeszającą osoby śpiewające amatorsko, każdy zajmuje się zawodowo czymś innym, dlatego zawsze można też się kogoś o coś zapytać z danej profesji, poradzić. W Razzle Dazzle śpiewają młodsi, starsi, kobiety, mężczyźni, architekci, prawnicy, a nawet kierowca gdyńskiego autobusu czy projektantka statków - opowiadają.
Każdy może się zgłosić
Chórów amatorskich w Trójmieście jest sporo. Zgłaszać się do nich mogą wszyscy, bez względu na wykształcenie, wiek czy doświadczenie. Potrzebny jest słuch muzyczny i chęć śpiewania. Niektóre chóry, jak Razzle Dazzle, który w tym roku będzie świętować piąty rok istnienia, powstały stosunkowo niedawno. Inne działają od bardzo wielu lat, mają długą tradycję i bogatą historię, zwłaszcza te przynależące do wyższych uczelni. Do nich też może dołączyć niemal każdy.
- Tak to zawsze funkcjonowało i tak to musi funkcjonować - mówi dr hab. Mariusz Mróz, dyrygent Akademickiego Chóru Politechniki Gdańskiej. - Każdy akademicki chór to nie tylko studenci tejże uczelni, ale także innych akademii. To jest normalna i bardzo ładna praktyka. W naszym chórze śpiewają nasi studenci, nasi absolwenci i pracownicy, ale także osoby zupełnie niezwiązane z Politechniką Gdańską.
Jednym z najdłużej działających chórów w Trójmieście jest chór Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest także jednym z najstarszych i najbardziej utytułowanych akademickich chórów w Polsce. Został stworzony w 1945 r. przez Pawła Kuklińskiego oraz kilkunastu studentów gdańskiej Akademii Lekarskiej. Przez dekady był wielokrotnym laureatem czołowych nagród na licznych polskich i zagranicznych konkursach oraz festiwalach chóralnych na całym świecie. To właśnie wyjazdy za żelazną kurtynę przyciągnęły do niego panią Marię.

Zwiedzić z chórem cały świat
- Były to ciężkie czasy socjalizmu, kiedy nie można było wyjeżdżać, były trudności z otrzymaniem paszportu - opowiada. - Nie było swobody podróżowania, zwłaszcza do Zachodniej Europy. Moja znajoma, która właśnie wróciła z Włoch, opowiadała mi, jak tam pięknie. Zamarzyło mi się zobaczyć obce kraje. Byłam wtedy studentką pierwszego roku Uniwersytetu Gdańskiego i dowiedziałam się o istnieniu chóru Akademii Medycznej. Ponieważ zawsze lubiłam muzykę, skończyłam podstawową szkołę muzyczną, postanowiłam iść na próbę. Zostałam przyjęta. Śpiewałam w tym chórze przez całe swoje studia - pięć lat, w okresie 1972-1976, gdy dyrygentem był fantastyczny Ireneusz Łukaszewski. Poszłam do chóru dla wyjazdów, a zostałam dla muzyki. To był przepiękny czas.
W tamtym okresie chór Akademii Medycznej odwiedził m.in. takie kraje, jak: Chorwacja, czyli dawna Jugosławia, Austria, Francja, Hiszpania, Rosja, wtedy ZSRR oraz Stany Zjednoczone.
- Taki wyjazd był dla mnie jak olśnienie - wspomina pani Maria. - Zatrzymywaliśmy się w prywatnych domach. Ludzie na Zachodzie byli otwarci na świat i chcieli wiedzieć, jacy my, Polacy jesteśmy, chyba dlatego nas do siebie zapraszali. Zderzenie z kapitalistycznym światem po wyjeździe z socjalistycznej Polski było wstrząsające. Największe wrażenie zrobiło na mnie to, że było jasno na ulicach, porządne, szerokie drogi, czystość oraz życzliwość ludzi, którzy nas gościli. Braliśmy udział m.in. w festiwalu chóralnym w Nowym Jorku, a koncerty odbywały się w Lincoln Center, dokładnie w Avery Fisher Hall. Byliśmy też w Waszyngtonie w Kennedy Center. Byłam więc w miejscach, których bez chóru nigdy bym nie zobaczyła.

Konkursy i festiwale
Wyjeżdżanie na festiwale i konkursy to jeden z najistotniejszych elementów działalności chórów.
- Udział w konkursach jest dla chóru jak dopływ świeżego tlenu. Jest to oczywiście w pewnym stopniu stresujące, ale zmaganie się z innymi zespołami jest dla nas rzeczą absolutnie nadrzędną - opowiada dr hab. Mariusz Mróz. - To powoduje wzrost poziomu artystycznego zespołu, co jest przecież głównym celem naszej działalności. Oczywiście nie wszystkie konkursy kończą się wygraną, ale wiele z nich kończy się dla naszego zespołu stanięciem na podium.
Nadchodzące koncerty muzyki chóralnej w Trójmieście
- Jeśli ktoś twierdzi, że chóralistyka jest dzisiaj mało popularna, to znaczy, że nie ma pojęcia, o czym mówi - przekonuje Dariusz Giers, prezes zarządu Chóru Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego im Tadeusza Tylewskiego. - Pamiętam doskonale olimpiadę chóralną w Rydze w 2014 r., na którą przyjechało aż 20 tys. chórzystów. Proszę sobie wyobrazić imprezę otwarcia, na której jest 12 tys. osób. Wnoszenie flag, podniosłość tego wydarzenia. Chóry w Polsce i na świecie cały czas się rozwijają, powstaje ich coraz więcej, a przy okazji cały czas wzrasta ich poziom.
Wielu osobom śpiewanie w chórze kojarzy się z muzyką poważną. Jak przekonują Urszula Kokoszka i Zuzanna Popiołkiewicz, śpiewać można przeróżne utwory, w tym muzykę rozrywkową.
- W naszym repertuarze mamy utwory muzyki filmowej, śpiewamy jazz, pop, ale także Gershwina, The Beach Boys. Oczywiście także klasyki muzyki sakralnej i pieśni polskie. Chcemy korzystać z całego wachlarza, jaki oferuje muzyka chóralna. Cały czas chcemy przełamywać ten stereotyp, że chóry są bardzo poważne, stoją na piedestale i są niedostępne - mówi Zuzanna Popiołkiewicz.
Na scenie z Dawidem Kwiatkowskim
- Któregoś dnia zadzwonił do mnie menadżer znanego wokalisty. Okazało się, że dostaliśmy zaproszenie, żeby wystąpić razem z Dawidem Kwiatkowskim na scenie podczas Polsat Super Hit Festiwal - opowiada dyrektorka Razzle Dazzle. - To było prawdziwe wyzwanie. Wystąpiliśmy w telewizji na żywo, choć jesteśmy chórem amatorskim. Myśleliśmy, że będziemy stać z tyłu, ale Dawid okazał się bardzo sympatyczny i bezpośredni, zaprosił nas na środek sceny, gdzie śpiewaliśmy wszyscy razem. Jako chór na co dzień nie śpiewamy do mikrofonu, ale produkcja festiwalu postanowiła, że będziemy korzystali z mikrofonów kierunkowych. Ćwiczyliśmy to "na sucho" z butelkami wody, czym zachwycił się Maciej Dowbor, nagrał nasze ćwiczenia i podzielił się nimi w swoich social mediach, pokazując, jak można sobie radzić - śmieją się chórzystki.
Jakość przede wszystkim
Nawet jeśli repertuar jest lżejszy, zawsze pilnuje się jakości wykonania.
- Jakość chóru budowana jest w oparciu o repertuary klasyczne, wymagające dużych umiejętności wokalnych, emisyjnych, interpretacyjnych. Ważna jest elastyczność w poruszaniu się w muzyce barokowej, romantycznej, współczesnej czy nawet cerkiewnej. Moim zadaniem jest umożliwienie tym młodym ludziom realizowania swojej pasji na jak najwyższym poziomie - mówi Mariusz Mróz.

Chóry bardzo aktywnie działają, koncertują, podróżują, nagrywają płyty. Otrzymują nagrody i wyróżnienia. Swoją działalność planują nieraz na kilkanaście miesięcy do przodu.
- Czekamy na informację, czy otrzymamy nominację do nagrody Fryderyk 2023 w kategorii muzyka poważna - album roku muzyka współczesna za płytę "Tam i tu" - mówi Dariusz Giers, prezes chóru GUMed. - Jej prawykonanie odbyło się z okazji 75-lecia chóru w Filharmonii Bałtyckiej. Był to materiał napisany przez Annę Rocławską-Musiałczyk, doskonałą kompozytorkę, co bardzo chcę podkreślić, ponieważ uwielbiamy z nią pracować. Wystąpili z nami wspaniali muzycy: Olo Walicki, Mikołaj Trzaska i Jacek Prościński. Ania napisała muzykę i "zamknęła" chór w nutach, a panowie wprowadzili do tego swoje własne brzmienie, swój jazz.
Zapraszają do wspólnego śpiewania
Większość zespołów odbywa próby dwa razy w tygodniu, wieczorami. Niektóre grupy prowadzą nabór dwa, trzy razy do roku, inne przez cały rok - zapraszają do kontaktu. Poszukiwane są zwłaszcza męskie głosy. W Sopocie odbywa się też Międzynarodowy Festiwal Chóralny Mundus Cantat organizowany przez Fundację Mundus Cantat z Sopotu.
- Śpiewanie to wspólny oddech, to ogromna przyjemność. Jesteśmy dla siebie przyjaciółmi, wsparciem psychicznym na przestrzeni lat - mówi Katarzyna Dzierżanowska z Sopockiego Chórku Kameralnego Continuo.
Na terenie Trójmiasta działają także inne chóry amatorskie, takie jak m.in.: chór Mundus Cantat z Sopotu, Grace Gospel Choir z Gdańska, Gdański Chór Nauczycielski, Akademicki Chór Uniwersytetu Gdańskiego, Chór Kameralny 441 Hz Fundacji NOVA ARTE, Chór Mieszczan Gdańskich, Chór Music Everywhere, Chór No Saints, Chór Non Serio czy Chór Uniwersytetu Morskiego w Gdyni.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-03-01 10:23
Razzle Dazzle (1)
Fajna energia bije od tego chóru.
- 15 0
-
2023-03-01 13:17
Razzle Dazzle
Najlepsze muzykowanie chóralne w Trójmieście
- 4 0
-
2023-03-02 10:48
Pozdrawiam dawnych chórzystów trójmiejskich chórów
W chórze UG śpiewałam ze 30 lat temu. Świetny czas, miłe wspomnienia i przyjaźnie trwające do dziś. Było warto!
- 4 0
-
2023-03-01 12:58
(1)
Chóry są super niezależnie jaką muzykę wykonują
- 16 0
-
2023-03-01 20:41
A jeśli wykonują disko polo?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.