• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MaJLo, Anna Patrini, Dule Tree - recenzje nowych płyt z Trójmiasta

Jarosław Kowal
24 maja 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Maciej Milewski był dotąd znany przede wszystkim jazzowej publiczności, ale pod pseudonimem MaJLo szybciej docenią go fani chociażby Jamesa Blake'a. Maciej Milewski był dotąd znany przede wszystkim jazzowej publiczności, ale pod pseudonimem MaJLo szybciej docenią go fani chociażby Jamesa Blake'a.

O tym, jak płodna i wpływowa jest trójmiejska scena muzyczna, pisałem już przy okazji wcześniejszych recenzji, przy tym tekście ważniejsze jest natomiast podkreślenie bogactwa lokalnej twórczości. Niewiele innych miejsc w Polsce może pochwalić się publikacjami świetnych albumów, w których z jednej strony słychać Jamesa Blake'a, z drugiej Diamandę Galás, a z jeszcze innej Napalm Death.



MaJLo - "Over the Woods" (Sounddict)
Oczywiście porównania z pierwszego akapitu są bardzo ogólnikowe, a Maciej Milewski nie jest zaledwie kopią Jamesa Blake'a. Fascynacja elektroniczną muzyką z delikatnym wokalem jest wyraźna w takich utworach, jak "Fake Words" czy "Get Down", ale już "Lullaby" to zdecydowany zwrot ku folkowemu, akustycznemu graniu. Zazwyczaj trafiamy jednak gdzieś pomiędzy - z niemal wyszeptywanymi wersami na pierwszym planie oraz mocnym bitem i szarpnięciami za struny w tle (jak chociażby w moim osobistym faworycie - "The Bird's Song").

Najbardziej zaskakującym elementem twórczości Milewskiego jest jego przeszłość. Dopiero po kilku dniach odkryłem, że miałem z artystą do czynienia już wcześniej, podczas jednego z trójmiejskich festiwali i nie mam na myśli ani Open'era ani Soundrive Fest. W 2013 roku grupa Maciej Milewski 5tet wystąpiła podczas Jazz Jantar w klubie Żak, prezentując program skrajnie różny od tego, co powstaje pod szyldem MaJLo. Ta fascynująca ewolucja nie pozostała bez wpływu na materiał z "Over the Woods".

Jazzu właściwie tutaj nie słychać. Można by się go doszukiwać w fortepianowej partii z "Growing Up", ale jego najwyraźniejszy przejaw to podejście do komponowania i aranżowania, które przyćmiewa większość albumów wydanych w tym roku w Polsce. Milewski powinien być teraz rozchwytywany przez wszystkich, od Dawida Podsiadło po Monikę Brodkę, bo jego talent do tworzenia chwytliwych, ale niebanalnych i przy okazji doskonale wyważonych utworów jest na wagę złota.

Anna Patrini - "Garage Piano" (wydanie własne)
Anna Patrini doskonale znana jest trójmiejskiej publiczności (a zwłaszcza bywalcom sopockiego Sfinksa) z jej poprzedniego, electroclashowego projektu - Skinny Patrini. Na solowym albumie obiera jednak nowy kierunek, który najlepiej opisuje sam tytuł - garażowa muzyka na fortepian.

Wokalnie są to dziwaczne rejony bliskie Diamandzie Galás, gdzie głos jest przede wszystkim instrumentem - nośnikiem dźwięków, a nie słów. Muzycznie mamy do czynienia z minimalną formą przypominającą albumy Davida Lyncha, a słuchając na przykład tajemniczego "Uu Aa", łatwo można sobie wyobrazić, jakby to było spacerować pośród majestatycznych daglezji okalających miasteczko Twin Peaks. Zresztą bardzo blisko temu kawałkowi do "Dark Night of the Soul", które Lynch nagrał wraz z Danger Mousem i Sparklehorsem.

W podobnej atmosferze utrzymane są niemalże wszystkie kompozycje. W "Liz" słyszymy przede wszystkim szum, zaraz za nim przebijają się pojedyncze pociągnięcia za basowe struny, a dopiero na samym końcu przytłumiony głos; w "Razor" słychać niemal wyłącznie hałas, którego źródło trudno zidentyfikować; a "11" to kilka zapętlonych i przesterowanych warstw wokalnych. Właściwie tylko "Czuła Czuła" otwierająca album nieco odstaje jako kawałek z precyzyjniejszą linią melodyjną zdatną do nucenia.

"Garage Piano" zdecydowanie nie jest albumem dla każdego, a nawet można wysnuć dalej idące przypuszczenie - to album dla bardzo wąskiego grona zwolenników eksperymentalnej, posępnej muzyki. Jeżeli jesteście akurat w trakcie oglądania trzeciego sezonu "Twin Peaks", znajdziecie tu idealne dopełnienie makabryczno-absurdalnej atmosfery serialu.

Dule Tree - "Gross Humanity" (wydanie własne)
Jeżeli większość utworów na albumie nie przekracza długości dwóch minut, to prawie na pewno mamy do czynienia z grindcorem i faktycznie jest go dużo na "Gross Humanity", ale już pierwszy utwór ("Sade") zdradza, że inspiracje są znacznie rozleglejsze, zahaczają między innymi o sludge czy noise. To nie jest brutalne katowanie instrumentów w jak najszybszym tempie, ale przemyślane, nieszablonowe pomysły, dzięki którym żaden z dziesięciu kawałków na krążku nie brzmi podobnie do wcześniejszego.

Zagrania hałasem i sprzężeniami sprawdzają się znakomicie. "Converge" brzmi jakby rozwścieczona orkiestra masakrowała sprzęt w sali prób, ale w rzeczywistości stoją za tym zaledwie trzy osoby. Największym zaskoczeniem jest jednak początek "Carl Großmann", gdzie usłyszeć można saksofon. Przypomina to "Everyday Pox" Napalm Death z gościnnym udziałem Johna Zorna, ale trójmiejska ekipa skutecznie przeciwdziała szufladkowaniu i mniej więcej w połowie zwalnia tempo, zamienia wrzask na melorecytację, a gitarowy riff niemal całkowicie ustępuje powolnej, wyraźnie kontrastującej z szaleńczą perkusją partii saksofonowej.

"Gross Humanity" to brutalne, wściekłe i starannie przemyślane granie, które stoi na znacznie wyższym poziomie, niż mogłem się tego spodziewać. Ekstremalne odmiany metalu czy hardcore'u mają wprawdzie kilku wybitnych przedstawicieli w Trójmieście (chociażby Behemoth i Calm the Fire), ale na tle chociażby sceny śląskiej wypadamy dość blado. Do Dule Tree podszedłem więc z duża rezerwą i nadzieją na co najwyżej zjadliwy materiał, a ostatecznie jest to jedna z najciekawszych polskich płyt pierwszej połowy 2017 roku.

Opinie (10) 2 zablokowane

  • Majlo jest świetny!

    Słucham jego twórczości już od pierwszej epki. Bardzo lubię!

    • 9 3

  • MaJLo nowa płyta miecie d*pę!

    • 7 2

  • Coco Jumbo jednym słowem! (1)

    • 3 1

    • to dwa słowa

      • 1 0

  • Albo wtórne, albo tak pokręcone jak włosy na wałkach

    • 1 3

  • MALJO- ESCAPE... (1)

    Teraz to połowa trendy zespołów tak nagrywa w takim stylu. Jak do jakiejś idiotycznej reklamy orange z atmosferą jakby się mielii zesr..ac bo mają nową promocję na internet ;)

    • 5 4

    • omg

      słabszego komentarza dawno nie czytałem ;) Wróc do szkoły.

      • 2 2

  • maJlo (1)

    czy to kawałek o smutnej aranżacji wnętrza? o powykrzywianych listwach podłogowych i źle nałożonej farbie? ale lipa:)
    Anna Patrini the best!

    • 0 3

    • bezbłędna logika

      gloryfikowanie jednego artysty poprzez deprecjację drugiego

      nie można po prostu napisać, że Anna Patrini ci się podoba?

      • 1 0

  • MaJLo - Escape

    Wooow!!!! Made my day...od dziś jestem fanka!!!!

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką bajką inspirowany jest plac zabaw "Gród Milusia" znajdujący się w Sopocie w Parku Południowym?