• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Marcin, tu powinno być inaczej. Weź się przesuń", czyli jak wyglądają zdalne sprawdziany

Wioleta Stolarska
10 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Kilka miesięcy zdalnego nauczania pokazało, że sprawdzianów zdalnych nie można przeprowadzić tak, by mieć pewność, że uczniowie nie oszukują i pracują samodzielnie. Kilka miesięcy zdalnego nauczania pokazało, że sprawdzianów zdalnych nie można przeprowadzić tak, by mieć pewność, że uczniowie nie oszukują i pracują samodzielnie.

- "Mamo, jakie to słówko, co tu wpisać, to pilne". Taką wiadomość ostatnio dostałam od córki, która w pokoju obok pisała sprawdzian z angielskiego - opowiada mama jednej z uczennic. Z kolei w klasie, do której chodzi jej drugie dziecko, podczas jednej klasówek słychać było mamę, która poprawia swojego syna, nastolatek zapomniał o włączonym mikrofonie. Sami nauczyciele również nie ukrywają, że wiedzą, że prace i sprawdziany nie są wykonywane samodzielnie przez uczniów.



Zdarza ci się oszukiwać podczas zdalnych sprawdzianów?

Kilka miesięcy zdalnego nauczania pokazało, że sprawdzianów zdalnych nie można przeprowadzić tak, by mieć pewność, że uczniowie nie oszukują i pracują samodzielnie.

- Brak możliwości bezpośredniej komunikacji utrudnia pracę z młodzieżą, podczas zajęć często narzekają na awarię sprzętu, sieci. Sprawdzanie wiedzy uczniów nie zawsze jest rzetelne, umiejętności komputerowe młodzieży są ogromne, każdy sprawdzian czy praca klasowa może być niesamodzielna, niektórzy korzystają w nieumiejętny sposób z internetowych źródeł wiedzy, nie umieją selekcjonować materiałów i przepisują całe frazy, w wyniku czego powstaje niespójny, często z błędami tekst - opowiada nam nauczycielka języka polskiego w jednym z gdańskich liceów.
Nauczyciele podkreślają jednak, że sprawdziany są potrzebne, bo dają informację uczniowi - co już umie i nauczycielowi - nad czym powinien jeszcze z uczniami popracować.

- Ja pracuję ze starszymi klasami w szkole podstawowej i po tych kilku miesiącach widzę, że są uczniowie, którzy podczas zajęć w szkole radzili sobie raczej przeciętnie, a teraz ich wyniki właśnie ze sprawdzianów się zdecydowanie poprawiły - dodaje Weronika, nauczycielka matematyki.
Czytaj też: Egzamin z angielskiego na 100 proc.? Kursy językowe dla uczniów

Szczególnie w przypadku uczniów młodszych klas szkoły podstawowej w czasie klasówki pomagają rodzice.

- Słyszymy rodziców w tle, jak podpowiadają, co ich dziecko ma powiedzieć. Myślę, że zdalna nauka to często też taki egzamin dla ambicji rodziców. Oni chcą, by ich dziecko było najlepsze, ale to im zupełnie nie pomaga - przyznaje Weronika.
- Moja córka miała ostatnio sprawdzian z niemieckiego, ja starałam się nie ingerować, chociaż w nauce jej czasem pomagam, ale podczas klasówki w tle nagle było słychać: "Marcin, tu powinno być inaczej. Weź się przesuń". Dzieciaki na komunikatorze od razu napisały do Marcina, że nie wyłączył mikrofonu i wszystko słychać, ale on tego nie widział. Zadzwoniłam do jego mamy, ale ona nie odbierała, za to w głośniku usłyszeliśmy "Ty myśl, co piszesz" - opowiada nam jedna z mam.
Nastolatkowie przyznają, że zdalna nauka bez ich własnej motywacji nie ma sensu, a tej praktycznie nie mają. Nastolatkowie przyznają, że zdalna nauka bez ich własnej motywacji nie ma sensu, a tej praktycznie nie mają.

"Jeśli nikt nie stoi za nami ze straszakiem, lekceważymy polecenia"



Nastolatkowie przyznają, że zdalna nauka bez ich własnej motywacji nie ma sensu, a tej praktycznie nie mają.

- Niektórych lekcji nie mamy w ogóle i w sumie nie winimy za to nauczycieli, którzy nie zawsze ogarniają, szczególnie tych starszych, którzy ograniczają się do wysyłania listy zadań. Wielu osobom to nawet pasuje. Jeśli nikt nie stoi za nami ze straszakiem w postaci ocen, lekceważymy polecenia. Sprawdziany piszemy wspólnie, często za pomocą internetu. Myślę, że nie ma sensu tego ukrywać. Dlatego tak ładnie podwyższyły się nam oceny - przyznaje jedna z licealistek.
Czytaj też: Wrócili do zdalnej nauki. Nieobecności za brak kamerek

Uczniowie na pewno podczas edukacji zdalnej nauczyli się pracy zespołowej. Kiedy czegoś nie wiedzą, nie radzą sobie z zadaniem, piszą do siebie na Whatsappie, Teamsach, Messengerze. Mają specjalne grupy.

Trudno liczyć na uczciwość uczniów, jeśli wiemy, że od wyników egzaminów i ocen zależy ich przyszłość. Aby uchronić się przed oszukiwaniem, sprawdziany powinny być przeprowadzane stacjonarnie, jak na razie jednak na to się nie zanosi. Nauczyciele próbują kontrolować sytuację, niektórzy przez ograniczenie czasu, inni przez kontrolowanie ekranu uczniów, jednak sami zainteresowani przyznają, że takie podejście tylko ich zniechęca.

- Gdyby sprawdziany zamienić na projekty, które postawią na współpracę i zmuszą nas do samodzielnego, kreatywnego myślenia i poszukiwania odpowiedzi. Przecież nasza przyszłość nie będzie się opierać na wykutych na pamięć definicjach - komentują uczniowie na jednym z forów.

Opinie (77) 9 zablokowanych

  • (6)

    Nauka zdalna nie przynosi efektów nie dlatego, że dzieci nie maja kontaktu z nauczycielem twarzą w twarz. Nauka zdalna nie przynosi efektów, bo dzieci nie są nauczone samodzielnej uczciwej nauki. Do takiej geografii, biologii czy języka polskiego nie potrzebny jest nauczyciel stojący w klasie nad uczniem - większość to praca własna, a do pracy własnej są podręczniki. Nauczyciel omawia tematy, a do sprawdzianu trzeba uczyć się samemu. To, że matma, fizyka czy chemia mogą sprawiać problemy, jestem w stanie zrozumieć - powinny być możliwe konsultacje online dla chętnych uczniów, ale reszta przedmiotów? Jeszcze ci rodzice podpowiadający na sprawdzianach. Sami pokazują dzieciom, że nieuczciwość jest w porządku. Dzieci nie mają wpojonej samodyscypliny, nie uczy się ich obowiązkowości i systematyczności, a potem lament, że nauka zdalna jest bez sensu. Mówi się, że nie każde dziecko ma dostęp do komputera z internetem, że wiele jest w trudnej sytuacji, że zostały wykluczone. Dla takich dzieci szkoły mają obowiązek zorganizować zajęcia stacjonarne, tylko to trzeba im zgłosić. Pozostałe niech się biorą do roboty, a rodzicie za wychowanie, a nie tylko ogarnianie podstawowych potrzeb.

    • 62 5

    • Podpowiadanie

      Może piszesz z własnego doświadczenia odnośnie podpowiadania, moje dziecko pracuje samodzielnie mimo tego że orlem nie jest. I nigdy nawet nie chciał by mu podpowiadać. Także wrzucanie wszystkich do jednego worka nie jest sprawiedliwe

      • 0 0

    • Zgadzam się, dzieci nie są nauczone uczciwej nauki. (1)

      Rodzice pytają przecież o oceny, a nie o to czy dzieciak coś wie i umie. Dlaczego dzieciak ma się zainteresować geografią, jak rodzice nie wzbudzają w nim zainteresowania tym dokąd jedzie? Nie czytają podróżniczych książek? Po co plastyka jak zamiast rysować, gra na PS? Po co angielski, jak dzieciak (nawet w czasach tanich lotów) nie był na chwilę w Berlinie czy Londynie? Po co teoria muzyki, z zawstydzającym śpiewaniem przed całą klasą, jeśli dzieciak nie ma w domu żadnego instrumentu, ani wzorca - kogoś kto fajnie gra? Przykładów na przedmioty ścisłe nawet nie chce mi się przytaczać. Niestety, nauczyciel mając 25 uczniów w klasie nie jest w stanie dbać o dobrą motywację każdego osobno, nawet sam system zmusza ich do wykonywania wielu pozadydaktycznych (często głupich) obowiązków. Wielka tutaj rola rodziców.

      • 19 1

      • Dokładnie, więc to nie żaden minister czy rząd jest odpowiedzialny za poziom wiedzy dzieci, a właśnie rodzice, którzy nie potrafią wpoić im podstawowych wartości i zainteresować czymś innym niż media społecznościowe czy gry. Nauczyciele są ważni, ale to rodzice są najważniejsi w wychowywaniu swoich dzieci i kształtowaniu ich postaw życiowych i zainteresowań.

        • 16 0

    • (1)

      Właścicielowi pieska/kotka/telewizora już dziękujemy ;)

      • 1 10

      • Masz minusa, a komentować tego nawet nie będę.

        • 3 1

    • Mądrze napisane, popieram.

      • 9 0

  • uczę zdalnie (3)

    Ktoś napisał, że wielu nauczycieli podchodzi do nauczania zdalnego w niewłaściwy sposób. Na pewno jest w tym dużo racji. Ja chciałbym napisać tylko o sobie i swoich studentach, ponieważ każdy przedmiot, każdy nauczyciel, każda szkoła to osobny temat. Ja po zajęciach zdalnych czuję bardziej wyczerpany niż po zajęciach stacjonarnych. Uczę jęz. obcego. Trzeba równocześnie ogarniać wiele spraw, np. ktoś połączy się później, więc trzeba do niego wrócić i wytłumaczyć, co dokładnie robimy, bo sąsiad z ławki nic mu w tym momencie nie wytłumaczy. Albo, gdy są problemy techniczne i kogoś nie słychać, nauczyciel musi to wszystko ogarniać, a przy tym nie zapomnieć najważniejszego, po co się spotkaliśmy. Na zaliczenia robimy ustne prezentacje 10 - 15 min., nie chcę robić testów, ponieważ nie mam pewności, że uczniowie/studenci napisali je samodzielnie. Nawet jeśli nauczą się prezentacji na pamięć, zawsze można zadać kilka pytań do tematu i już widać, kto nie pracuje. Generalna uwaga: myślę, że trzeba motywować młodych ludzi do pracy dając z siebie jeszcze więcej.

    • 30 2

    • Lekcje

      U mojego dziecka w podstawówce nie ma tłumaczenia jak ktoś się spóźni i nie jest ważne że sieć internetowa nie daje rady i dzieciaki mimo łączenia o czasie nie są się w stanie zalogować na czas bo się ciągle miele. Jest za to darcie ryja albo że się specjalnie spóźnia albo nie wiadomo co jeszcze. Nie u każdego nauczyciela ale u takich co ciągle obiecują, że dojadą dziecko po powrocie do szkoły. Syn lat 12

      • 0 0

    • Tak trzymać, Panie kolego

      • 0 0

    • Brawo

      • 2 0

  • Mama 8 klasisty (4)

    Ktoś z artykułu zapomniał opisać, że dzieci / młodzież jako sprawdziany dostaje testy. Czas na każde pytanie wraz z odpowiedzią to 60sek. Nie ma jak zapytać kogoś, ani sprawdzić w internecie. Mało tego czasu jest za mało aby przeczytać zdanie w języku obcym a co dopiero wybrać odpowiedź z 6 możliwych. Nie wszystko jest takie kolorowe jak się innym wydaje. Sprawdzian z fizyki to 30 pytań, zadania otwarte i zamknięte, czas 40minut. Nawet z pomocą internetu, osoby dorosłej, kolegów nie jest się w stanie zrobic tego dokładnie.

    • 23 16

    • Testy

      60 sekund to bardzo dużo, u mojego 12 latka jest 20 sekund czasem niecałe na przeczytanie polecenia, przetłumaczenie sobie i napisanie całego zdania po angielsku

      • 0 0

    • Nie mają dzieci czasu jak sprawdzic w internecie.To w szkole podczas sprawdzianu mogą korzystać z tych mediów?

      • 6 0

    • Ale mama zorientowana co i jak w tych testach :)

      • 11 1

    • to w końcu testy czy zadania otwarte i zamknięte? XD

      • 5 1

  • Szkoła

    U mojego dziecka nie da się podpowiadać, albo umie albo nie. Kladowki, kartkówki z angielskiego wyglądają tak, że jest niecałe 20 sekund na odpowiedź na 1 pytanie. Jest ich zwykle po 40 i nie ma czasu na ściąganie a podpowiadać nie ma kto do tego jak syn napisze kartkówkę lub klasówkę na 4 lub więcej to zawsze słyszy że ściągał i jest odpytywany lub musi iść do szkoły i w obecności nauczyciela pisać sprawdzian jeszcze raz. Dodam, że tylko moje dziecko, a podczas odpowiedzi nie dostaje żadnych plusów jak inne dzieci za byle co co się wiąże z kolejnymi ocenami. Niektórzy nauczyciele robią wszystko aby dzieci nienawidziły szkołe. Na zdalnym mają sami się wszystkiego nauczyć a po powrocie w maju będzie rzeź na uczniach. Nie oszukujmy się, nauczyciele ciągle im o tym przypominają. Dodam, że syn ma lat 12 klasa 6

    • 0 0

  • A kaska leci (1)

    Cos pięknego. Dla mnie to raj. Może trwać już wiecznie .... Nauczyciel wf

    • 49 10

    • Nauczyciel59

      Żenująca radość, kolego...

      • 0 0

  • U pani red. bez zmian - nic pozytywnego (2)

    A może coś o stypendiach (premiera, ministra, marszalka woj.) i oczywiście o stypendystach z Trójmiasta. Nie da się nic pozytywnego napisać?

    • 16 10

    • W tym temacie akurat nie (1)

      • 1 1

      • Kompleksy masz jakieś? Matura oblana?

        W temacie najlepszych uczniów Trójmiasta da się i z 10 ciekawych artykułów napisać. Rocznie.

        • 0 1

  • Bzdury (1)

    Na eti nawet matma zdawana zdalnie. Nie uniesz to nic nie pomoze.

    • 3 1

    • Ściagają na potęgę!

      Nic nie umieją i zdają nawet na eti.

      • 2 0

  • Wreszcie ktoś napisał prawdę o zdalnym nauczaniu!

    To wielka fikcja!Przekazywanie wiedzy odbywa się całkiem przyzwoicie,natomiast egzekwowanie nie działa zupełnie.Uczeń chętnie napisze sprawdzian samodzielnie ale tylko wtedy gdy ma pewność,ze uzyska z niego satysfakcjonujaca go ocenę.To jest możliwe tylko wtedy gdy wymagania sa po prostu na niskim poziomie.W przeciwnym wypadku oszuka.Możliwości oszustw jest bez liku.Ci nauczyciele,którzy twierdzą,ze u nich uczniowie nie oszukują,należą do tych,którzy niczego nie wymagają albo zwyczajnie się ośmieszają.Z moich obserwacji wynika ze tych ,
    uczniów,którzy piszą sprawdziany w całkowicie uczciwie jest maksymalnie 20%.

    • 3 0

  • Strach pomyśleć, jakie braki powstaną po takiej nauce

    • 3 0

  • Wrócą do szkół i.... (5)

    ...zaniast serii piątek i szóstek będą nagle dwójki i jedynki
    Rząd wychowuje nam swój elektorat czyli ludzi niedouczonych

    • 50 4

    • A ile z tej zmiany ocen powoduje ściągnie, a ile stres?

      Są różnie przypadki, ale jeśli korzystając z różnych źródeł jest się w stanie wypełnić sprawdzian bardzo dobrze, to w sumie co za problem? Bo nie odpowiedziane automatycznie z głowy?

      U mnie w liceum kazano nam wkuwać formułki z fizyki pamiętając o znakach przystankowych. Nauczycielka warczała, gdy tylko nie zrobiło się pauzy tam, gdzie był przecinek, za to było od razu pół oceny w dół. Miałem fatalne oceny, ale gdy odeszła, u nowej pedagog nagle miałem prawie maksymalne noty. Więc nie wiem, czy ta zmiana jest spowodowana wyłącznie ściąganiem, a nie nieco bardziej obiektywnym ocenianiem.

      • 0 0

    • (3)

      Druga sprawa że ta wiedza i tak jest bezużyteczna więc czy ktoś się douczy czy nie nie ma znaczenia

      • 3 3

      • Dokładnie..... (2)

        To czego uczą w naszych szkołach w większości jest niepotrzebne w życiu.

        • 5 4

        • Waszemu pokoleniu w ogóle nic nie jest potrzebne... (1)

          Wystarczy internet, telefon 6,5'', serial i chodzenie po riverze... I oczywiście powszechny zachwyt i uznanie dla waszych praw i przywilejów.

          • 9 2

          • No a tobie na co jest potrzebny okres panowania Władysława Jagiełło albo budowa pantofelka? Pewnie i tak już ani jednego ani drugiego nie pamiętasz.

            • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

GAK świętował w 2017 r. swoje: