• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mark Knopfler zagrał w Ergo Arenie

Łukasz Stafiej
11 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 

Fragmenty koncertu Marka Knopflera w Ergo Arenie.

Nie było ani "Brothers in Arms" ani "Sultans of Swing", ale czwartkowy występ Marka KnopfleraErgo Arenie i tak był pełnowartościowym spotkaniem z wybitną postacią światowej sceny rocka. To jeden z tych występów, w których nie tyle się uczestniczy, co raczej przeżywa.



Wielcy muzycy mają prawo, aby sobie odrobinę pokaprysić i Mark Knopfler w czwartek w Ergo Arenie bez skrupułów z niego skorzystał. Ze sceny nie zabrzmiało ani "Brothers in Arms", ani "Sultans of Swing" - dwa nieśmiertelne hymny rocka, ponadczasowe piosenki, z którymi nawet największym muzycznym abnegatom dawny lider Dire Straits kojarzy się automatycznie.

Pewnie dlatego też po koncercie nie zabrakło kilku rozczarowań. Przecież niektórzy czekali całe lata, aby usłyszeć te kawałki na żywo. Tuż przed bisami sam byłem świadkiem coraz bardziej rosnącego napięcia wśród moich koncertowych sąsiadów. "Pewnie zaraz je zagra" - zapewniali się wzajemnie. Niestety nie. Na osłodę Brytyjczyk wykonał entuzjastycznie przyjęty "Money for Nothing" oraz na sam koniec "Going Home".

Nie może być jednak mowy o zmarnowanym czasie czy pieniądzach, z czym z pewnością zgodzi się każdy uczestniczący w występie fan Knopflera czy po prostu miłośnik dobrego rockowego grania. Knopfler przyjechał bowiem z przemyślaną koncepcją widowiska i wykonał je z zegarmistrzowską precyzją. Zgodnie z nazwą trasy (oraz ostatniej płyty) "Down the Road Wherever" wybrał się w nieśpieszną i subtelną włóczęgę po swojej twórczości i wybrał z niej kawałki sugerujące przeróżne szerokości geograficzne.

Koncerty w Trójmieście


Była więc wycieczka na wschód Europy z "Done With Bonaparte" (choć brzmiała na wskroś celtycko) i do serca Ameryki z "Once Upon a Time in the West". Muzycy wybrali się do metropolii w "Sailing to Philadelphia", na brytyjskie osiedla w "Corned Beef City" oraz do odleglejszych destynacji w "Postcards From Paraguay" (genialna sambowa partia sekcji rytmicznej) czy "Speedway at Nazareth". Nie zabrakło też dwóch reprezentantów twardego repertuaru Dire Straits: "Romeo and Juliet" i "Your Latest Trick".

  • Mark Knopfler do Trójmiasta przyjechał z 10-osobowym zespołem.
Knopfler z zespołem zagrał dokładnie tak dobrze, jak należałoby się tego spodziewać po żywej legendzie rocka (a może nawet powyżej oczekiwań). Pod względem wizualnym było ascetycznie, ale fajerwerków od tego artysty raczej nikt nie wymaga. Kontakt z fanami był oszczędny, ale bardzo sympatyczny. Lider pozwolił sobie na krótką opowieść o autostopowych podróżach w młodzieńczych czasach oraz zapewniał, że choć ma już swoje lata, to na emeryturę jednak nie przejdzie - za bardzo kocha swoją robotę.

Z kolei pod względem muzycznym ten ponaddwugodzinny występ można bez wielkiej przesady uznać za jedno z przeżyć koncertowych. Brytyjczyk zagrał ze swobodą i całkowitą naturalnością, bez zbędnych popisów grał i śpiewał dopracowane do perfekcji utwory. Oczywiście przy nieocenionym wsparciu swojego zespołu, który składał się dziesięciu instrumentalistów, grających nie tylko na rockowym instrumentarium, ale też m.in. cytrze, buzuki, kornecie czy irlandzkim bębnie bodhrán (których to pełne możliwości pokazali podczas wykonywania "Done with Bonaparte").

Porównaj: Relacja z Dire Straits Experience


I nie trzeba być wnikliwym znawcą scenicznych zachowań, aby stwierdzić, że Knopflerowi i kolegom ten wieczór na scenie sprawił czystą radość. Większości spośród około ośmiu tysięcy fanów z pewnością również.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (118) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Mark Knopfler zagrał w Ergo Arenie

    Koncert bez fajerwerków (4)

    Jeżeli najlepszy utwór gra się na bis czyli Money i nie ma na kocercie tego co najlepsze jak przedewszytkim So far awey.Brothers im Arm czy Sułtanowy swing to chyba jakieś nieporozumienie .
    Napewno gra na gitarze perferkt i dobry skład 11 osobowej kapeli.Ale były dobre może 3 utwory i porywajace Money.Ale bez So far away i podanych wyżej utworów to ten koncert to totalne nieporozumienie .To tylko 4 w skali do 6.

    • 10 17

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Mark Knopfler zagrał w Ergo Arenie

      Koncert bez fajerwerków

      Jak to niektórym niewiele trzeba .Ale bez utworów Dire Straits to Knopfler to tylko perfekcyjna gitara ,Śpiewanie nie jest jego najlepsza stroną .Ocywiście zespół na poziomie ale jak mówie bez legendy Dire Straits to nie jest to na co czekają fani

      • 0 7

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Mark Knopfler zagrał w Ergo Arenie

      To był koncert Marka a nie Dire Straits. Grał swoje utwory solowe !

      • 8 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Mark Knopfler zagrał w Ergo Arenie

      Jeżeli ktoś idzie na koncert Knopflera, który od prawie ćwierć wieku nie występuje pod szyldem Dire Straits i oczekuje koncertu "the best of Dire Straits" to ma źle w głowie.

      • 8 2

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Mark Knopfler zagrał w Ergo Arenie

      To był koncert Marka Knopflera a nie Dire Straits. Fajnie że zagrał coś z DS. Koncert jest częścią trasy promującej jego najnowszą płytę. A poza tym to jego 6 koncert w Polsce ( byłem na 4) i dobrze , że nie gra na okrągło tech samych kawałków.

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Koncert rewelacja (1)

    Koncert bardzo udany. Oczywiście szkoda, że nie było "legendarnych" utworów.
    Muzyków towarzyszących było dziesięciu, a nie dziewięciu - tak dla sprostowania.

    • 27 6

    • Byłem na koncercie. Muzyków było 10, 11 z Markiem

      • 0 0

  • Nie ma mowy o rozczarowaniu

    Widać autor artykuł kompletnie nie śledzi tego, co od wielu lat proponuje światu Mark Knopfler jako artysta. Koncert wspaniały. Aranżacje wyśmienite. Od dawna Mark Knopfler nikomu nie kojarzy się tylko z rock i DS. Ale cóż, takie artykuły powstają, jak się wybitnego muzyka próbuje zapakować w sztywne ramy. Koncert światowej klasy, a recenzja jak najbardziej prowincjonalna. Czego tu się spodziewać po Trójmiasto.pl.

    • 10 8

  • Było pięknie !!!!!! Mark jest najlepszy !!!!

    • 7 3

  • zadowolony (1)

    Sultans of Swing nie było ... czyli dobrze że mnie nie było na tym koncercie ... słucham CD i jest greatest hits w domu

    • 8 5

    • He

      To był koncert Knopflera a nie DS

      • 2 0

  • (3)

    żeby nie było że się przyczepiam. Nie było telebimów, żeby nie pokazać jak jest stary i niedołężny, Tylko stał i kołysał się. Pewno nie miał siły żeby pochodzić po scenie. Muzyka z playbacku. Fujjjj!

    • 1 35

    • Co ty chrzanisz? Jaki playback? Jeśli ktoś choć trochę zna twórczość Knopflera to wie, że na jego koncerty idzie się słuchać muzyki. On nawet 30 lat temu nie był wulkanem energii i mistrzem tańca. I o to chodzi! Chcesz show z baletem męskim idź na galę disco polo.

      • 8 0

    • Idź na "Bijonse" będą światła i10 telebimow żeby było widać wszystkie szwy

      • 5 0

    • Martynka

      ... ale mi Ciebie szkoda

      • 3 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Mark Knopfler - rozświetlona Ergo Arena

    Wielkie wydarzenie dla koneserów dobrej muzyki !!! Kawał dobrej roboty Mark ! Jesteśmy zachwyceni koncertem !

    • 12 1

  • Dla malkontentów - 13 lipca 1984

    Mozna po 35 ;atachzobaczyć Dire Straits z Wembley Słynne live aid transmitowała Polska Telewizja Promgram 2......pamiętam, bo kuzynka miała weseli , a była to sobota - gorąca sobota przed TV

    • 1 0

  • Redakcja muzyczna na urlopie?

    Z powodu sezonu urlopowego recenzję chyba pisała redakcja sportowa. To był koncert Marka Knopflera a nie DS tak dla przypomnienia.

    • 3 0

  • (2)

    Prawda jest taka, że Dire Straits to Mark Knopfler a Mark Knopfler to Dire Straits. Ostatnie lata M.K. solo i ta muzyka pseudo country z tym brzmieniem pedal steel guitar to dla mnie nieporozumienie. Na tych solowych płytach zawsze jest tylko jeden hit który charakterystycznym brzmieniem przypomina dawne dobre Dire Straits a reszta utworów strasznie męcząca. Strasznie żałuję, że taki kompozytor i mistrz gitary poszedł nie tą drogą. Lepiej jakby pozostał w kręgu J.J. Cale'a i grał dalej rock hity niczym Sultans of Swing, Six Blade Knife, Once Upon a Time in the West, albo Lady Writer, Brothers in Arms. Ach ta jego gitara

    • 9 11

    • A ja sobie bardzo cenię i DS i solowe płyty Marka. I bardzo lubię jego countrowe i celtyckie brzmienie, jego "marudzenie" do mikrofonu. Kompletnie nie zależy mi na "hitach", cokolwiek to ma być. Facet pisze, co mu w duszy gra, ma wylane na tworzenie przebojów i ja to w całości kupuję.

      • 4 1

    • Masz

      Prawda jest taka, że jakbyś słuchał człowieku jego solowych płyt, to byś wiedział na jakiego Knopflera jedziesz.

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Podczas którego trójmiejskiego festiwalu odbywał się Kabareton?