• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mela Koteluk zagrała nową płytę w Filharmonii Bałtyckiej

Aleksandra Wrona
5 listopada 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Mela Koteluk przedpremierowo wykonała piosenki ze swojej nadchodzącej płyty.
  • Przez pierwszą część koncertu panował podniosły nastrój.
  • Później artystka znacznie się ożywiła i porwała publiczność do wspólnej zabawy.
  • Widzowie dwukrotnie oklaskiwali koncert na stojąco.

Fani Meli Koteluk zdążyli za nią zatęsknić. Artystka zrobiła sobie dwuletnią przerwę od koncertowania, w trakcie której skupiła się na nagrywaniu nowej płyty. Album będzie miał premierę 9 listopada, jednak niecierpliwi mogli usłyszeć go w niedzielny wieczór, podczas koncertu piosenkarkiFilharmonii Bałtyckiej.



Od premiery drugiego albumu Meli Koteluk o tytule "Migracje" minęły już cztery lata, jednak artystka zamiast kuć żelazo póki gorące, postanowiła wziąć na wstrzymanie i spokojnie popracować nad nowym materiałem. Śmiało można stwierdzić, że ta przerwa wyszła jej na dobre. ,,Migawka" to album starannie dopracowany muzycznie i tekstowo. Wielkiej metamorfozy artystki (jak w przypadku Nosowskiej) trudno się tu jednak dopatrywać. Mela konsekwentnie gra poprawny, melodyjny pop, choć na nowej płycie czuć jakby więcej melancholii.

Koncert zapowiadaliśmy w naszym kalendarzu imprez oraz cyklu Planuj Tydzień - czytaj zawsze w czwartek.

Przedpremierowe koncerty nie są łatwe. Nie od dziś wiadomo, że bardziej lubimy to, co znamy, dlatego nowe utwory przyjmowane są przez publiczność z mniejszym entuzjazmem. Pomna tego artystka podzieliła swój niedzielny koncert na dwa bloki - w pierwszym zaprezentowała wyłącznie piosenki z nowej płyty, w drugim przeplotła je ze swoimi największymi przebojami w nowych aranżacjach. Tego wieczoru usłyszeliśmy m.in. "Melodię Ulotną", "Spadochron", "Fastrygi", "Stale Płynne", ale też single, które zapowiadają nowy album - "Odprowadź""Ogniwo".

- Koncert samych premier jest pewnym zaskoczeniem, ale jest też pewną szansą. Państwo są bardzo ważnymi ludźmi, ponieważ przedpremierowo słyszycie nowe utwory z płyty, która ukaże się dopiero w przyszły piątek. Wiedziałam, że płyta będzie miała swoją premierę w trakcie trasy, dlatego pomyślałam, że wysłuchanie tych utworów na żywo wymaga pewnego stanu skupienia. W związku z tym trasę migawkową zaczynamy od koncertów siedzących, a w przyszłym roku będziemy występować w klubach - zapowiedziała artystka.

"Odprowadź" to singiel promujący nowy krążek Meli Koteluk.

Rzeczywiście, do nowych piosenek Meli Koteluk gdańska publiczność podeszła ostrożnie. Możliwe, że miała też na to wpływ postawa artystki - Mela nie przywitała się z widzami, tylko od razu przeszła do wykonywania nowych utworów, co sprawiło, że między nią a publicznością wytworzył się pewien dystans. Zabrakło kilku słów wprowadzenia i zapewnienia, że starsze piosenki też się pojawią.

Zgoła inaczej wyglądała sytuacja w drugiej części wieczoru. I dobrze, bo to właśnie ona "uratowała" koncert, stwarzając widzom okazję do zabawy. Mela wyraźnie się ożywiła, zaczęła opowiadać anegdoty, dogryzać towarzyszącym jej muzykom i zachęcać fanów do wspólnego śpiewania i zabawy. Publiczność ochoczo podchwyciła temat, dzięki czemu poważna atmosfera panująca po pierwszej części koncertu zmieniła się na tyle, że rozbawiona publika nie chciała wypuścić Meli Koteluk ze sceny. Artystka dostała owacje na stojąco, po czym wykonała trzy piosenki na bis, w tym bardzo udaną, improwizowaną wersję nowego singla "Odprowadź" przy akompaniamencie samej gitary.

Sprawdź więcej popowych koncertów w naszym Kalendarzu Imprez.


Nowa płyta Meli Koteluk nie zaskakuje, co bynajmniej nie jest zarzutem. Fani artystki powinni być zadowoleni, gdyż ponownie pokazała ona pełnię swoich wokalnych umiejętności, trzymając się znanej i lubianej przez jej słuchaczy stylistyki. Nie są to jednak utwory, które łatwo wpadają w ucho, trzeba się z nimi uważnie osłuchać, dlatego dobrze, że niedzielny koncert odbył się właśnie w Filharmonii. Jestem przekonana, że utwory z nowego krążka już niedługo wskoczą na szczyty list przebojów, trzeba jednak dać im trochę czasu, żeby tak jak "Melodia Ulotna" czy "Spadochron" zagościły w sercach słuchaczy.

Artystka wykonała "Spadochron" w innej aranżacji niż ta znana z płyty.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (36) 2 zablokowane

  • Co to????

    • 3 1

  • Ogólnie koncert bardzo na plus (1)

    melodie, dźwięki, światła i obrazy stworzyły wspaniały spektakl; warto było poświęcić dwie godziny niedzielnego wieczoru

    jednak muzycznie to była katastrofa
    zagłuszające siebie wzajemnie instrumenty, Mela, która ciągle ma problem ze słuchawkami, za bardzo nachalne klawisze i basista, który pół koncertu stał z założonymi rękami...
    pod względem trzeba chyba jeszcze nad tym popracować

    • 4 1

    • Basista był nowy, może nie gra jeszcze wszystkiego

      • 0 0

  • Nie słucham takiej muzyki,nie dla mnie takie smęty.

    • 1 4

  • Na głównej stronie wygląda jak Deborah Harry. (2)

    • 2 0

    • Raczej jak (1)

      Samanta Fox

      • 0 0

      • raczej jak

        Natalia Plazynska

        • 0 0

  • słabo (2)

    Bylem na wszystkich koncertach w trójmieście Meli i ze znajomymi stwierdziliśmy ze zaśpiewała ten koncert bez życia!!

    • 4 1

    • (1)

      Nowe kawałki, dwa lata przerwy koncertowaniu. Musi się kobieta rozkręcić.
      Ale tak czy owak ona jest cudowna :)

      • 0 1

      • tak jest cudowna a nawet boska

        dziewczyny bylo bosko!!! cudownie!!! buziakiii

        • 0 0

  • Nie znam

    • 1 1

  • Nagłośnienie do bani

    Fatalne nagłośnienie , przez pół koncertu nie można było zrozumieć słów.

    • 9 0

  • Kopiowanie czegoś co już było

    Polskie "Cocteau Twins", 25 lat temu się to przerabiało.

    • 1 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Mela Koteluk - Odprowadź

    Akustyk się nie popisał (1)

    Siedziałem w bocznym sektorze i przy pierwszej piosence nie zrozumiałem ani jednego słowa. Było chyba za głośno, bo jak zapytałem żonę, czy ona coś rozumie, choć jedno słowo, to po trzech zapytaniach kiwnęła głową, że nie. Przy kolejnych utworach nie było lepiej. Prym wiodła perkusja i klawisze i przebijający się śliczny głos Meli. Szkoda, bo możliwości wokalne ma wspaniałe, a została zagłuszona i źle słyszalna. Dopiero gdy zaśpiewała na bis tylko z gitarą, było to wspaniałe i czytelne. Może dlatego że o wiele cichsze. Proponuję Panu Akustykowi zastanowić się , czy głośno w filharmonii oznacza pięknie, dobrze...

    • 3 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Mela Koteluk - Odprowadź

      Zgadzam się. W filharmonii takie nagłośnienie to trochę wstyd. Chciałem w połowie wyjść. Ludziom w bocznych sektorach powinni zwrócić pieniądze za bilety.

      • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakie wydarzenie odbędzie się wieczorem podczas tegorocznej edycji "Lato zaczyna się w Gdyni"?