• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mela Koteluk zdobyła Stary Maneż

Borys Kossakowski
27 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Mela Koteluk w świetnej formie. Mela Koteluk w świetnej formie.

Publiczność wypełniła Stary Maneż po brzegi na koncercie Meli Koteluk. Jej półtoragodzinny występ został przyjęty ciepło, a artystka przyznała, że lubi przyjeżdżać do Gdańska. Wrażenie robiła tajemniczo oświetlona scena udekorowana zielonymi liśćmi - takimi samymi jak na sukni Koteluk.



W Trójmieście trwa dobra passa dla polskich wokalistów. Swe koncerty wyprzedali w zeszłym tygodniu Dawid PodsiadłoKortez. W sobotę biletów zabrakło na koncert Meli Koteluk w Starym Maneżu, a to obiekt, który może pomieścić około 1000 osób. Wynik niesamowity i godny podziwu - zarówno dla artystki, jak i klubu.

Stary Maneż wypełniony po brzegi. Stary Maneż wypełniony po brzegi.
Można zaryzykować tezę, że koncerty w Starym Maneżu to powiew Zachodu, którego w Trójmieście chyba jeszcze nie doświadczyliśmy. Duży, świetnie nagłośniony klub, z miłą atmosferą, nowoczesnym zapleczem. Faktem jest, że przy takiej frekwencji bary i szatnie nie były w stanie obsłużyć zapotrzebowania publiczności, ale taki już jest słodko-gorzki smak popularności.

Mela Koteluk w Starym Maneżu



Zespół Koteluk zagrał, jak się mówi w branży muzycznej, "zawodowo". Wszystko się "zgadzało" - instrumentaliści świetnie zgrani i nagłośnieni dawali perfekcyjne tło dla liderki - Meli Koteluk. Siedmioosobowy zespół używał zróżnicowanego instrumentarium - oprócz typowo rockowych instrumentów usłyszeliśmy i zobaczyliśmy flet poprzeczny, ukulele, puzon (czerwonego koloru) i całą baterię instrumentów klawiszowych. Usłyszeliśmy największe hity artystki z "Żurawie-Origami", "Fastrygi" i "Stałe Płynne" na czele.

Ten ostatni utwór zwłaszcza zrobił ogromne wrażenie na publiczności. Po delikatnym intro na ukulele w wykonaniu gitarzysty "Serka" utwór rozwinął się w rockowy hymn z chóralnymi śpiewami publiczności.

"Liściasta" scena Meli Koteluk "Liściasta" scena Meli Koteluk
Mogła się też podobać scena udekorowana zielonymi liśćmi. Podobne liście miała wymalowane na sukni Mela Koteluk. Dopracowany występ wokalistki to dowód na to, że znajduje się w świetnej formie, a cały jej zespół płynie na wznoszącej fali.

Po zakończeniu głównej części programu (czyli po 75 minutach) zespół na chwilę pożegnał się z widownią, by wrócić na dwa utwory na bis. Były to "Nieba" i "Żurawie-Origami". Publiczność nagrodziła artystów ciepłymi brawami.

Mela Koteluk to jedna z artystek popowych, jakich długo w Polsce brakowało. Poszukuje nowych brzmień, sama pisze teksty, nie jest tworem producentów, ale po prostu sobą. Tak jak śpiewa: "nie dajmy się zwariować, możemy żyć jak chcemy". I pewnie za to kochają ją fanki.

Wydarzenia

Mela Koteluk (20 opinii)

(20 opinii)
pop

Zobacz także

Opinie (34) 1 zablokowana

  • Porażka

    Organizacja fatalna, ogromne kolejki do szatni, 50 minut stałyśmy w kolejce do baru tylko po to żeby po dojściu do baru dowiedzieć się że został zamknięty i że Pan zaprasza do innego punktu. Zbyt dużo ludzi jak na taki obiekt. Obsługa w barze nieogarnięta i było jej zbyt mało. Sam koncert fatalny, przeróbki piosenek drętwe. Od 19 jakiś wyjący koleś przez 20min a potem cisza na scenie. Mela dramatycznie zjechała z jakości. Wyżucone pieniądze, powinni je zwrócić. Koncert Meli w teatrze Szekspirowskim zupełnie inny i organizacja sprawna.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na jakim festiwalu miała miejsce "afera z fotobudki"?