- 1 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (49 opinii)
- 2 Afera o kolekcjonerską monsterę (58 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 4 Córka znanego biznesmena w telewizji (327 opinii)
- 5 Koniec przygody Hakiela w TzG (49 opinii)
- 6 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (95 opinii)
Michael Bublé zaśpiewał dla pełnej Ergo Areny
Ponad dziesięć tysięcy osób uczestniczyło w Ergo Arenie w pierwszym w Polsce koncercie nazywanego nowym wcieleniem Franka Sinatry, wokalisty Michaela Buble.
Porównywalne zainteresowanie miały dotychczas tylko dwa inne wydarzenia w hali na granicy Sopotu i Gdańska - koncerty Lady Gagi i Rammstein. Tym razem w zapowiedziach o kończącej się puli biletów nie było krzty marketingowej przesady. Ergo Arena na pierwszym i jedynym polskim koncercie jazzowego wokalisty, Michaela Bublé pękała w szwach od ponad dziesięciu tysięcy widzów, którzy z całego kraju przyjechali zobaczyć kanadyjskiego artystę.
Gdy już przetrwali oni walkę o dojazd do hali, na miejscu czekała kolejna niespodzianka - kilka tysięcy innych osób, które w tym samym czasie próbowały znaleźć swój sektor i zająć miejsca. Na szczęście doświadczona podobnymi sytuacjami obsługa Ergo Areny zdołała już wypracować sprawne metody i skończyło się tylko na kilkuminutowym opóźnieniu.
Bublé rozpoczął z pompą. Gdy na scenie zgasły światła i podniosła się kurtyna, Kanadyjczyk zaczął od przeboju Elli Fitzgerald "Cry me a river". Kilka pierwszych dźwięków wystarczyło, aby tłum fanek zbiegł z bocznych trybun i szczelnie wypełnił przestrzeń pomiędzy sceną a krzesłami ustawionymi na płycie obiektu.
Bublé był oczywiście na to przygotowany - szybko odebrał kwiaty, złożył kilka autografów, a parę szczęściar zdołał odprawić z całusem. Gdyby nie to, właściciele najdroższych miejsc na krzesłach tuż pod sceną mogliby być - z czego później żartował sam artysta - mocno zirytowani.
Ubrany w elegancki garnitur z łobuzerskim uśmiechem na twarzy, Bublé wiedział jak nie stracić zainteresowania publiki ani na chwilę. Nieważne, czy wspominał o swojej rodzinie, przedstawiał za pomocą niewybrednych anegdot kolegów z zespołu, czy opowiadał o swoich ulubionych artystach - The Beatles i Michaelu Jacksonie - naśladując ich piosenki. Robił to z taką naturalnością i swobodą, że każda przerwa w śpiewaniu wypełniała halę salwą śmiechu.
Publiczność nie była spokojna ani przez moment. W "I've Got The World On A String" Franka Sinatry śpiewała razem z artystą, a w balladzie "Crazy Love" Van Morrisona trybuny zapłonęły światłem ognia z zapalniczek i wyświetlaczy telefonów. Podobnie było w przypadku kilkunastu innych utworów, które Kanadyjczyk wykonał tego wieczoru.
Nie zabrakło również jego autorskich utworów, m.in. przeboju "Everything", ale Bublé największe brawa za każdym razem zbierał za covery mistrzów swingu i popu, w których wykonywaniu osiągnął mistrzostwo i za co został doceniony na całym świecie. I choć cały koncert tak naprawdę hołdował trendowi "najbardziej lubimy, co znamy", trzeba przyznać Kanadyjczykowi, że potrafi naśladować z klasą i niezwykłym wyczuciem.
Poniedziałkowy koncert Michaela Bublé ponownie pokazał, że Ergo Arena świetnie jest przygotowana na duże imprezy muzyczne i - co najważniejsze - cieszą się one ogromną popularnością. W tym sezonie muzycznym fani powinni jeszcze zapamiętać co najmniej dwie wakacyjne daty: 8 lipca na granicy Sopotu i Gdańska wystąpi Elton John, natomiast 24 lipca Roxette.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (101) 1 zablokowana
-
2012-04-24 21:24
dziwię się bardzo ludkom, którzy chodzą do ergo areny na koncerty przecież tam jest akustyczne dno, nie szkoda kasy ? (2)
- 3 4
-
2012-04-25 15:58
w pełni popieram ....
Powinno sie tam zabronic koncertów. Momentami jak przez megafon na dworcu kolejowym......
- 0 0
-
2012-04-25 18:22
mi nie przeszkadzalo :)))))))))))))))))))
- 0 0
-
2012-04-24 21:42
Cudowny koncert
Rewelacyjne koncert, cudowny wokalista, taki klimat rzadko się teraz spotyka na koncertach. Ogromny plus za świetne prowadzenie koncertu. Świetnie to zrobił.
- 8 1
-
2012-04-24 21:59
!!!
najlepiej wydane pieniądze w moim życiu!
i te niewybredne żarty... "Uh... why? he's so gay!" ;D- 2 2
-
2012-04-24 22:02
a kto to jest pam M. Buble??? (3)
- 3 3
-
2012-04-24 22:02
pan...
- 0 0
-
2012-04-24 22:06
proszę już nie odpowiadać...znalazłem na youtube.com (1)
...to taki trochę męski odpowiednik Britnej Spirs...
- 2 3
-
2012-04-25 01:08
jesteś żałosna/y
- 2 0
-
2012-04-24 22:12
bąbel za 335 zł ?
ja bym wydał na coś ciekawszego...
- 2 7
-
2012-04-24 23:37
Koncert udany, choć trochę się rozczarowałam. Przede wszystkim z powodu nagłośnienia, akustyki. Sam Buble oczywiście wspaniały, choć powiem szczerze, że spodziewałam się więcej muzyki, a nie show, ale mimo wszystko było to fajne przeżycie.
P.S. Od wczoraj jednak jestem zachwycona talentem Naturally 7, którzy obok show pokazali kawał dobrej muzyki, chłopaki na prawdę mają talent.- 1 0
-
2012-04-25 07:33
Głupich nie sieją nie orzą,a się mnożą. (1)
Jeszcze baby to mogą wzdychać,ale co tam robili "faceci" a raczej ciotki.
No cóż,widać jest popty na głupotę.- 3 7
-
2012-04-25 15:29
Ograniczoność i prostota Polaków takich jak Ty martwi. A Zwłaszcza brak tolerancji. Pewnie sam jesteś strasznie durny / durna.
- 0 1
-
2012-04-25 12:05
Że głupawe panienki zachwycają się przystojniakiem ok. (1)
ale co tam robili faceci?
- 1 6
-
2012-04-25 15:50
słuchali muzyki prostaku
- 0 1
-
2012-04-25 12:39
taaa, hala pełna tu posty zawistnych
ludzie - nie lubicie, nie znacie, nie byliście to po h... "komentujecie" ???
- 4 0
-
2012-04-25 15:53
zabronić koncertów w tym bunkrze !!!!
Z pewnością Michael jest wspaniałym artystą i ma świetny głos. Niestety podczas koncertu nie mozna się było o tym przekonać. To był koncert za fanów którzy przyszli spotkac się ze swoim idolem ale na pewno nie po to aby go posłuchać.
Czytałem wczesniej o fatalnej akustyce tej sali i teraz miałem okazje sie o tym przekonać. Momentami docierał do mnie jeden wielki jazgot. Jest to dla mnie zupełnie niezrozumiałe w dobie cyfrowej obróbki dzwieku i innych wspaniałych wynalazków. Jak panowie akustycy nie wiedzą gdzie jest ten guzik od autokalibracji systemu nagłosnienia to niech lepiej nie organizują tam koncertów. Czy ktoś był na Tenorze ? Jak to wtedy brzmiało ?- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.