• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Młodzi do boomerów: Odczepcie się od polskiego rapu!

Ewa Palińska
16 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Młodzież skarży się na dwulicowość dorosłych, którzy z jednej strony wspierają ich pasję, płacąc za bilety na koncerty (pato)raperów i podpisując zgody na udział w nich, a potem zabraniają zabawy przy tym samym np. podczas balu ósmoklasisty. Młodzież skarży się na dwulicowość dorosłych, którzy z jednej strony wspierają ich pasję, płacąc za bilety na koncerty (pato)raperów i podpisując zgody na udział w nich, a potem zabraniają zabawy przy tym samym np. podczas balu ósmoklasisty.

Kizo, Young Leosia , Kuki, Bedoes , Oliwka Brazil , Mata aka Skute Bobo - to wykonawcy, których twórczość cieszy się ogromną popularnością wśród dzieci i młodzieży. Choć wielu rodziców nie wie, czego na co dzień słuchają ich pociechy, bądź przymyka na to oko, to na puszczanie tego rodzaju muzyki podczas oficjalnych imprez, jak np. nadchodzące bale ósmoklasisty, nie dają przyzwolenia. Młodzi słuchacze nie kryją oburzenia: - Fakt, że ktoś wysłucha jakiejś patopiosenki, nie oznacza, że będzie mieć nagłą "odklejkę" i zacznie używać k... jak przerywnika, popalając gibona - komentuje ten zakaz Kasia.



Rap i hip-hop w Trójmieście - Kalendarz imprez


Twórczość polskich raperów i patoraperów cieszy się ogromną popularnością wśród dzieci i młodzieży. To właśnie najmłodsze pokolenie słuchaczy najliczniej wypełnia kluby podczas koncertów swoich idoli i włącza się do śpiewania tekstów, które niejednokrotnie nie przeszłyby przez gardło nawet bardzo zepsutemu dorosłemu.

I choć rodzice na co dzień przymykają oko na to, że ich dzieci słuchają takiej muzyki, często nie dają przyzwolenia na to, aby towarzyszyła oficjalnym imprezom, jak np. bal ósmoklasisty. A młodzież chce się bawić przy muzyce, która "dobrze buja" i którą słuchają na co dzień. I jest już zmęczona tą nagonką na swoich idoli.

Przed pojawieniem się na scenie w B90 Teamu X te same dzieci były przez prowadzącego rozgrzewane m.in. piosenkami Kizo. Śpiewały je pełnym głosem, tekst znając bezbłędnie. Skąd? Z pewnością nie z kanału z bajkami, z którego chwilę temu wyrosły. Znały je dzięki temu, że rodzice wspierają ich pasję, pozwalają na kontakt z takim "kontentem" i finansują wyjścia na koncerty.

"Dajmy ludziom słuchać muzyki, która im się podoba"



Czy pozwolił(a)byś dziecku na zabawę podczas balu ósmoklasisty przy polskim (pato)rapie?

Piosenki o seksualnej rozwiązłości, ćpaniu, piciu alkoholu, okraszone wulgaryzmami, które dzieciom i młodzieży tak bardzo się podobają, poddawane są przez dorosłych systematycznej krytyce. Również na naszym portalu pojawiło się sporo artykułów krytykujących afirmację patologicznych zachowań. Nie spodobało się to naszemu 14-letniemu czytelnikowi, który stanął w obronie polskich twórców i swoich rówieśników, zachwyconych ich muzyką.

- Coraz częściej wyświetlają mi się artykuły (w tym z waszego serwisu), wypowiedzi i wywiady, których głównym motywem jest niechęć do polskiej muzyki (szczególnie rapu). Waszym głównym argumentem jest "nieodpowiednie" słownictwo używane w kawałkach, słaby wokal, prymitywne wykonanie itd. Zacznijmy od tego, że każdy słucha tego, co mu się podoba, i powinniśmy zająć się własnym życiem, a nie gustem muzycznym 12-letniego Bartka, który dla entuzjastów metalu czy innych gówien wydaje się "zły" - czytamy w mailu, jaki wysłał do nas 14-letni Patsoo (taką ksywką się podpisał), ósmoklasista w jednej z gdańskich podstawówek. - Nie ma czegoś takiego jak zły gust muzyczny. Każdy ma swoje wyjątkowe upodobania. Jakoś nie widzę, żeby ktokolwiek przyczepiał się do zagranicznych wykonawców (najlepszym przykładem będzie Eminem, którego ostatnio nawet próbowali "cancelować" na Twitterze, jednakże elitarni znawcy muzyki bez zdanej matury wybronili jego seksistowskie, rasistowskie i erotyczne wypowiedzi) i ich równie kontrowersyjnych tekstów.

Celebryci z YouTube'a, TikToka, Instagrama - idole dzieci i młodzieży



Rodzice wspierają dzieci w ich pasji, kupując bilety na koncerty i zabierając je na nie. Dlaczego zatem zabraniają dzieciom bawienia się przy tej muzyce podczas oficjalnych imprez? Nasz młody czytelnik nazywa to hipokryzją. Na zdj. publiczność podczas koncertu Young Leosi w B90. Rodzice wspierają dzieci w ich pasji, kupując bilety na koncerty i zabierając je na nie. Dlaczego zatem zabraniają dzieciom bawienia się przy tej muzyce podczas oficjalnych imprez? Nasz młody czytelnik nazywa to hipokryzją. Na zdj. publiczność podczas koncertu Young Leosi w B90.

"Chcę słuchać muzyki, którą rozumiem"



Zdaniem Sebastiana popularność polskiego rapu wynika m.in. z faktu, że jest dla młodych słuchaczy zrozumiały.

- Jako Polak, który zna jedynie ojczysty język, będę słuchać polskiej muzyki, którą jestem w stanie zrozumieć i poczuć - pisze Patsoo. - Na studniówkach, balach ósmoklasistów itd. powinny być puszczane popularne polskie kawałki od znanych raperów, aby cały event był zrozumiały dla wszystkich przebywających tam ludzi. Czemu mamy wspierać zagraniczną muzykę i gnębić ojczystą? To, że ktoś słucha muzyki Oliwki Brazil, nie świadczy o tym, że będzie "stawiać się tylko ze słodkimi patusami". Tak samo to, że ktoś słucha zagranicznego Brand Nubian, nie oznacza, że jest homofobem i pobiłby pierwszego lepszego geja na ulicy. Skąd w was ta hipokryzja? Czy idąc waszym tokiem rozumowania, Zdzisław Beksiński był psychopatą? No bo przecież "nikt normalny by czegoś takiego nie zrobił", "to musi być przejaw jakiejś choroby psychicznej". Dajmy ludziom słuchać muzyki, która im się podoba. Czy to aż takie trudne?

Playback i taneczny beat. Nowa definicja koncertu na Hip-hop Festivalu



Oliwka Brazil w Parlamencie:
"Wchodzi Big Mami zrobić Big money
Twoja suka patrzy w lustro widzi kasztany
Twoja suka ma dużo wspólnego z fiutami
Dupą zasłoniłam jej fake kryształy".

Słuchając patusów nie staniesz się patusem?



Ci, którzy dorastali na polskim rapie, zapewniają, że ich to nie zdemoralizowało.

- Fakt, że ktoś wysłucha jakiejś patopiosenki, nie oznacza, że będzie mieć nagłą odklejkę i zacznie używać k... jak przerywnika, popalając gibona - komentuje Kasia.
- Gdyby chodziło o moje dziecko, pozwoliłabym mu się bawić na balu ósmoklasisty, przy czym tylko by chciało - dodaje Sylwia. - Zresztą sama do niedawna słuchałam Reto i Słonia, i wyszłam na ludzi. To bal dzieciaków i niech sobie słuchają, czego chcą. Przecież i tak na co dzień to robią.
- Jeśli znam dzieciaka i wiem, że nie wyciąga z tego patusiarskich wartości i jest to dla niego tylko chwytliwa muzyka, to od razu bym się zgodził - dodaje Tomasz. - Ci, którzy mają inne zdanie, niech uczciwie zrobią rachunek sumienia i przyznają się, jakiego g... sami słuchają.
Zdecydowana większość rodziców jest jednak nieprzejednana.

- Ok, część dzieci będzie szczęśliwa, bo buja i jest vibe, ale część będzie zażenowana i zdegustowana - puentuje Karolina, mama ósmoklasistki. - Zapewniam, że dla dzieci, które nie są osłuchane z czymś takim albo zwyczajnie tym gardzą, wysłuchanie nawet kilku piosenek byłoby męczarnią. Tu nie chodzi wyłącznie o teksty - że są wulgarne, opowiadają o ćpaniu i bzykaniu. To po prostu samo w sobie jest złe - nie broni się ani tekstowo, ani muzycznie. I ten wieczny autotune, bo pseudogwiazdy nie potrafią śpiewać. Polskiemu rapowi na takich imprezach, jak bal ósmoklasisty, mówię stanowcze nie. Jeśli jakieś dzieci nie umieją się bez tego bawić, niech sobie zrobią silent disco i bawią się w słuchawkach. A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Opinie (227) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (1)

    Zacznijcie nagrywać rap zamiast bełkotania jak największej ilości marek na utwór, to nikt się czepiał nie będzie.

    • 55 0

    • A mówiłem, że po Popku może być gorzej?

      • 9 0

  • Opinia wyróżniona

    To akurat prawda (5)

    Najpierw starzy kupują płyty, ciągną na koncerty, meet and greet, obkupują g*wniaki w gadżety, wysyłają na campy, a jak przyjdzie co do czego to nie pozwalają im się bawić przy muzyce, którą dzieciaki lubią. Inna sprawa, że pozwalanie dzieciakom na słuchanie tego syfu powinno być karalne.

    • 64 7

    • Tobie rozumiem, rodzice zabraniali słuchać coco jumbo, 2 unlimited czy innego captain jack ? (4)

      • 2 21

      • Aleś przywalił porównaniem... (3)

        • 21 2

        • chyba właściwie

          tamto komercho-seksualny prymitywizm i tu prymitywizm

          • 2 3

        • Dobre porównanie. Wtedy był szajs zagraniczny, obecnie jest krajowy. Ale poziom muzyczny porównywalny.

          • 6 2

        • Hejooo Captain Jack! Hejoo Captain Jack...

          Ajaje cocojumbo ajaje

          • 1 0

  • (7)

    Kiedys byly niegrzeczne i cpajace na koncertach gwiazdy rocka, a teraz mamy pseudorapy. Nie widze zadnej roznicy.

    • 17 47

    • (1)

      Chwila, chwila. Choć gwiazdy rocka często popadały w problemy z narkotykami czy alko, to przynajmniej twórczo szły pod prąd. Do tego dochodził talnet, często wręcz wirtuozeria. Do czego ty poronujesz te autotunowe rapsy?

      • 38 2

      • Muzyka sie zmienia i zmieniaja sie trendy. Dla obecnej mlodziezy talentem sa wlasnie te rapsy. Wiekszosc z tych utworow to i tak kalka z USA.

        • 5 10

    • (4)

      heheheh
      Jasne, że ćpali itd., ale jak się ma poziom muzyczny np. Jimmy Page, Hendrixa, Claptona, David Bowie czy tam Snoop Doga itd. do tych pseudoraperów

      • 22 1

      • (3)

        "jak się ma poziom Jimmy Page, David Bowie??? Twój poziom znajomośći języka polskiego jest przerażajacy.

        • 3 8

        • (2)

          Jak kulą w płot.
          Po tych trzech znakach zapytania, jestem gotów na pojedynek w kwestii znajomości polskiego (włącznie z szeroko rozumianą kulturą). Możemy też pisać po angielsku.
          Dajesz, geniuszu po gimnazjum.

          • 6 3

          • (1)

            Ale żenujący komentarz. Typ nie umie odmieniać przez przypadki- to podpada pod analfabetyzm, a Ty walisz takie kiomentarze. Jak chodziłem do szkoły niuectwo było powodem do wstydu, nie dumy.

            • 3 1

            • I sam, pouczając innych, walisz błędy.

              Tak więc nieuk, analfabeta i hipokryta?

              • 3 2

  • (6)

    Haha zabawne jest to, ze mlodziez wyzywa wszystkich co sie z nimi nie zgadzaja od boomerow ale po kasiore leca wlasnie do tych boomerow :) Powolywanie sie na polski rap z lat 90 jest smieszne, bo porownywanie Oliwki Brazil do Paktofoniki itd. to jak porownywanie zgnilego Malucha do nowego Mercedesa. Mnie to nie boli, ze ktos sobie slucha/oglada patusow ale swiadczy to jednak slabo o mlodziezy jak i o ich rodzicach, ze ich pociechy maja takie "szerokie" horyzonty i gust muzyczny :D

    • 118 3

    • (1)

      Najłatwiej jest robić tandetę i opakować to w ładne pudełko. W latach 90 też nie rapowali o ,,spacerach po parku'' i też było tam dużo przekleństw i nawiązań do alkoholu i dragów. Mimo wszystko teksty były chyba bardziej ambitne. Wtedy rapowali o biedzie, barku pracy, perspektyw, szarych blokach. Teraz zapują o tym co dzieci chcą słyszeć. Wakacjach, blichcie, dragich samochodach, willach itp. Czasy się zmieniają, każde pokolenie ma swoich idoli, a z wiekiem poprostu mądrzeje.

      • 16 1

      • czyli tamci rapowali o rzeczywistości

        ci rapują o blichtrze

        • 15 0

    • W latach 90 to samo mówili o techno (3)

      Że to jakieś umpa umpa i szajs a rap to muzyka dla narkomanów, tylko deep purple się liczyło. Są widzisz że powtarzasz te same brednie. Muzyka to sztuka a co czas to obyczaj. Tego się nie kwestionuje porównując do tego co było kiedyś

      • 3 15

      • (1)

        No coz, istnieje jednak cos takiego jak ponadczasowe piekno. Moze dlatego ludzie wzdychaja do rzymksich budynkow a nie do kamienicy "Amber Gold" na Dolnym Miescie. Podobnie rzecz ma sie z muzyka ale zawsze latwiej jest probowac komus przypisac, to ze jest starym piernikiem i sie nie zna.

        • 19 0

        • Masz rację, ale ci młodzi będą wzdychać do kamienicy Amber gold jesli jakiś patus na Instagramie powie, że jest ok.
          Oni po prostu są za mało oczytani, obyci, nie mają własnego zdania.

          • 5 0

      • w d*pie miałem techno i w d*pie miałem w latach 90 polski rap tak samo jak Deep Purple

        problem w tym że we współczesnej popkulturze jest właściwie tylko rap. To jest prąd który przewodzi współczesną rzeczywistość w skali dotąd niewystępującej.

        • 5 3

  • Nie czepiamy się rapu, czepiamy się nazywania hiphopolo rapem. (2)

    • 91 0

    • Wysoki sądzie, nie wiedziałem, że ona ma 12 lat. Mówiła, że 18 i że d*pą chce zasłonić moje kryształy. (1)

      • 25 1

      • Diamenty !

        Jak przystało na klejnoty rodzinne.

        • 2 0

  • (9)

    Po pierwsze, nie rapu, ale rapo-polo. Jest to zwyczajny substytut dla chałtury w postaci wypalonego już disco-polo, z wyraźnym dopasowaniem repertuaru do wymagań współczesnego pokolenia właśnie wchodzącego w dorosłość. A wiec, dno dna i poziom kloaki, bez żadnego poziomu. Wykonawcy bez żadnego talentu do śpiewania, nawet do rapowania(a o to naprawdę ciężko), brak jakiegokolwiek talentu nadrabia się obscenicznymi wulgaryzmami. Na czwartkowym karoke w klubie Metro(dla ludzi o mocnych nerwach) największe beztalencia radziły sobie lepiej niż w wypadku szczekania tej lambadziary Oliwki B. Porażka. Nie wiem po co to promujecie.

    • 96 1

    • (8)

      Ogolnie kultura masowa zalicza regres. Wystarczy sobie spojrzec na popularnosc wydarzen typu Fame MMA. Oliwka Brazil ma z muzyka tyle wspolnego co Fame MMA ze sportem. Wlasciwie to dziwne, ze nie pojawila sie jeszcze na tej "gali".

      • 28 0

      • Zawsze tak było, zawsze tak będzie. (7)

        Tylko ludzie jakoś twardo wypierają z pamięci badziew z przeszłości.

        Nagle w TV nie było Disco Relaxu, ani Big Brothera?

        • 4 8

        • (1)

          Nie wypierają, po prostu to się samo zapomina jako nic ważnego. Zwłaszcza, że większość to jedno sezonowe wypusty.

          • 6 0

          • Prawo Kopernika. Słabszy pieniądz wypiera lepszy...

            • 0 0

        • syf był, ale była alternatywa dla syfu w postaci różnie rozumianej kontrkultury i dobrej kultury wysokiej (1)

          czy to w PRL-u, czy to w Stanach, czy w Polsce jeszcze w latach 90-2000

          • 10 0

          • Dalej nie ma z tym problemu.

            Wystarczy poszukać :)

            • 0 0

        • (2)

          Był disco relax i był big brother. Ale stanowiły niszę i ciekawostkę. A nie mainstream.

          • 8 0

          • Nope :) (1)

            Oglądalność "Disco Relax" w najlepszym czasie była równa nawet 8 milionom widzów. W 2002 r., kiedy program znikał z anteny, były to 2 miliony.

            Dla porównania, Kurski dopiero co się chwalił, że Eurowizję obejrzało 4 miliony widzów...

            • 2 1

            • Podaje haslo: dostep do internetu. Jakos dziwnym trafem, wiekszosc stacji typowo muzycznych przestala emitowac stricte klipy muzyczne albo same po prostu zwinely interes.

              • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    Jestem za stary na bycie młodzieżą, a za młody na bycie boomerem (12)

    Co nie zmienia faktu, że to rapolo to zwykła komercja opakowana w sposób atrakcyjny dla nastolatek mających problemy z emocjami.

    "Osiem kobiet, a ja ciągle chcę dziewiątej" - dziewczynki krzyczą najgłośniej, a później lamentują, że prawdziwych facetów nie ma. Kurtyna.

    • 283 4

    • (5)

      Boomerem jest kazdy kto ma inne zdanie niz mlodziez. Mozesz miec i 28 lat. Oni nawet nie wiedza co oznacza boomer :D

      • 80 2

      • W Polsce nie oznacza to absolutnie nic. (4)

        Nie mieliśmy bogatego pokolenia w latach '80-'90.

        • 58 4

        • Widać że Ty też nie masz pojęcia co to znaczy (3)

          • 9 43

          • Tak czy inaczej w Polsce nic nie znaczy i jest bezmyślną kalką z angielskiego.

            • 24 1

          • Ale raczej wie (1)

            Nawet w USA, gdzie powstało pojęcie boomer, baby boomers byli w szczytowym momencie życia w latach dziewięćdziesiątych.

            • 7 0

            • Dokładnie, więc "boomer" to taki "kidos" może powiedzieć do swojego dziadka najwyżej, a nie do ojca ;)

              • 0 0

    • (4)

      Ja rapu nie slucham, ale moj maz (34-lata) lubi ten uliczny, z wczesnych lat 2000 itp., a tego "salonowego" nie znosi. Boomer jeden ;)

      • 19 0

      • Jesli rap to public enemy wymiata :) (3)

        Jestem 44 letnim boomerem, metalowcem zrzedliwym. Ale rapem ulicznym nie pogardze. A i miejsce dla KNZ sie tez znajdzie :) Mlodym polecam posluchac klasykow jak tool, ministry czy chocby zacząć od lekkostrawnej metallica. Odechce sie im discorapu. Moja corka 11 letnia młóci w sluchawkach the gathering, a jej kolezanki w tym czasie leosie i inne takie :)

        • 21 2

        • (1)

          Tool będzie dla nich za ciężki, ale chociaż Foo Fighters itd. Ja się wychowałam na programach S.P. Tomka Beksińskiego. Od DM po Rush czy nawet Faith No More. I w moim domu mój syn słuchał tego nawet będąc w brzuchu!!! Na szczęście dziś słucha rocka, a gitara elektryczna to jego "zabawka". Jeśli rap to tylko ten wczesny, lata 90te. To, co teraz określa się rapem to jakieś bełkoty... o tekstach nie wspomnę, bo nie kopie się leżącego.

          • 15 0

          • Od czegoś trzeba zacząć, ja (rocznik 1981) przeszłam ewolucję od popu, poprzez elektronikę od Scootera do Prodigy, potem rock który był modny w latach 90-tych (HIM, Guano Apes, Limp Bizkit), Metallikę, aż w końcu trafiłam na Toola i w końcu to było to.

            • 0 0

        • Z jednej strony nie rozumiem tego zachwytu k... I ch... W tekstach

          Z drugiej, mając lat 13 słuchałem my już są amerykany i rodzina słowem silna. Wulgarny tekst jako zakazany owoc był wtedy bardzo smaczny, ale to był tylko jeden utwór, a sama płyta tak zróżnicowana a tym samym genialna...Teraz jedno kopyto...

          • 5 0

    • Niech te dzieciaki siegna po 3 plyty rodzimego wieszcza

      czyli Kazika. Spalam się, Spalaj się i oddalenie. Choc mam prawie 50 lat, do tej pory tego slucham :) tudziez wzgorze yapa3:)

      • 0 0

  • nie ma czegoś takiego jak polski *** (3)

    to muzyka czarnych, w Polsce nie obowiązuje

    • 32 8

    • W Polsce tylko Chopin tzn. Szopen. Chopin tylko we Francji.

      • 6 5

    • to bluesa, jazzu i rocka też nie słuchaj, tylko Strauss i Vivaldi albo koło gospodyń wiejskich Ci zostaje

      • 5 0

    • A Metallica się skończyła na killem all...

      Problem jest zupełnie inny.
      Obecnie przemysł muzyczny głównego nurtu, że tak powiem, odkrywa coraz to większe pokłady dna...
      Kiedyś krzywo się patrzyło na pop, że to miałkie, bez polotu itp. no cóż, czas pokazał że taka Britney spears czy back street boys to byli wirtuozi w porównaniu do tego "rapu" jaki obecnie mamy...

      • 3 0

  • Słowo suka nie użyte w stosunku do psa...

    Powinno być chyba ocenzurowane ?

    • 35 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Która z sopockich restauracji brała udział w programie "Kuchenne Rewolucje" prowadzonym przez Magdę Gessler?