• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mroczny koncert Moonspell w B90

Jarosław Kowal
1 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Tego wieczoru nie mogło zabraknąć bisów. Na dokładkę odegrano jeszcze trzy utwory, w tym "Everything Invaded" z najlepszą gitarową solówką tego wieczoru. Tego wieczoru nie mogło zabraknąć bisów. Na dokładkę odegrano jeszcze trzy utwory, w tym "Everything Invaded" z najlepszą gitarową solówką tego wieczoru.

Halloween w Polsce to przede wszystkim imprezy klubowe, ale tak się złożyło, że akurat tego dnia zawitała do Gdańska żywa legenda gotyckiego metalu i jeżeli ktoś szukał naprawdę posępnej atmosfery, to mógł ją odnaleźć w B90.



Moonspell pasuje do naszego ponurego obrzędu dziadów nawet bardziej niż do amerykańskiego święta konsumpcji, ale zanim portugalscy krwiopijcy rzucili czar na publiczność, scena należała do zespołu Dagoba, którego brzmienie zdecydowanie więcej ma wspólnego z Machine Head czy Ektomorf niż z brutalnym romantyzmem. Trójmiejska publiczność miała okazję zobaczyć ich siedem lat temu w klubie Ucho i tak naprawdę niewiele się od tego czasu zmieniło. Francuzi wciąż trzymają się nieco oklepanych nu/groove metalowych schematów, wchodzą w interakcje z widzami, używając typowych rockowych zaczepek ("How are you, Poland?") i nadal potrafią wycisnąć z tego stereotypu mnóstwo rewelacyjnych refrenów. To wszystko już było, ale w takim wydaniu nigdy się nie nudzi.

Gotycki metal zdaje się przeżywać drugą młodość. Kilka dni temu, po nagraniu znakomitego albumu, Paradise Lost wykazało się szczytową formą na koncercie w Gdańsku. W sobotę Moonspell powtórzył ten sukces na dokładnie tych samych deskach.

"Extinct" to jedno z najciekawszych wydawnictw w ich karierze (zwłaszcza dla tych, którzy cenią sobie bardziej rockowe oblicze zespołu) i od odegrania dwóch kawałków z tego krążka rozpoczął się występ. Wystarczyło raz odśpiewać refren "Breathe (Until We Are No More)", żeby przyciśnięci do barierek fani wpadli w euforię i chóralnie dołączyli do Fernando Ribeiro, ale nawet tak wyśmienite kompozycje nie mogły się równać ze starą gwardią "przebojów" - "Opium" i "Awake" skandowała niemal cała sala.

Set zakończył natomiast potrójny hołd dla obchodzącego w tym roku dwudziestolecie "Wolfheart". Podczas "Vampirii" scenę zalało czerwone światło, a Ribeiro narzucił pelerynę i postanowił odegrać mocno przerysowanego Draculę w stylu Beli Lugosiego. Drugi wybór nieco zaskoczył - "Atægina" to bonusowa ścieżka z albumu w niemalże stuprocentowo folkowej konwencji. Za jej przyczyną tymczasowo zawieszono rozkręcanie "młyna", a glany okazały się nie być przeszkodą do tańczenia z gracją na miarę Michaela Flatleya z "Lord of the Dance". Na koniec wybrzmiał pewniak, którego słuchacze domagali się już od kilkunastu minut - "Alma Mater". Pominięcie tego kawałka byłoby jako oglądanie trzeciej części horroru "Halloween", z której z jakiegoś niepojętego powodu postanowiono usunąć kultową postać Michaela Myersa.

Moonspell to pierwszy zagraniczny zespół, który miał okazję powrócić do B90, ale trójmiejska publika i tak nie dała się nasycić jego muzyką bez bisów. Na dokładkę odegrano jeszcze trzy utwory, w tym "Everything Invaded" z najlepszą gitarową solówką tego wieczoru. Trzeba Portugalczykom przyznać, że odnaleźli idealną równowagę pomiędzy tworzeniem atrakcyjnego wizualnie show a nieodciąganiem uwagi od dźwiękowej esencji. Wystarczyła potężna zwierzęca czaszka przysłaniająca perkusję, imitacja kościelnych organów przed klawiszami oraz gra świateł z doskonałym wyczuciem nastroju, żeby do muzycznie porywającego koncertu dołożyć dodatkową stymulację wzrokową.

Zespoły o tak długim stażu zawsze muszą podejmować trudne decyzje repertuarowe i zawsze znajdzie się ktoś, kto wolałby usłyszeć inny zestaw piosenek. Na sobotnim koncercie zabrakło jakichkolwiek nawiązań do komercyjnych sukcesów z "The Butterfly Effect" oraz "Memorial", ale z mojej perspektywy był to emocjonalnie bardzo angażujący występ (każda nuta "Nocturna" czy "Malignia" wywoływała dreszcze) i mogę narzekać tylko na to, że trwał półtorej godziny zamiast trzech godzin. Miejmy jednak nadzieję, że Moonspell będzie także pierwszym zespołem, który w B90 wystąpi po raz trzeci.

Tak Moonspell grał w Gdańsku w 2013 roku:

Wydarzenia

Moonspell (5 opinii)

(5 opinii)
80 zł
ciężkie brzmienia

Miejsca

  • B90 Gdańsk, Elektryków

Zobacz także

Opinie (17) 1 zablokowana

  • Najlepsza solówka (1)

    To była z Full Moon Madness, nie na Everything Invaded ;)

    • 0 1

    • tak jest

      kłóćmy się, która była najlepsza ;)

      • 0 0

  • Podobno papież tez jest fanem Moonspella

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto był kuratorem pamiętnej edycji NARRACJI "Królestwo" odbywającej się na Biskupiej Górce?