• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najprzyjemniejsi i Nieprzyjemni. Nowe propozycje muzyczne Marcina Świetlickiego

Daga Ochendowska
12 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Marcin Świetlicki zaprezentował w Sopocie nowe projekty muzyczne, nad którymi pracował w ostatnim czasie. Marcin Świetlicki zaprezentował w Sopocie nowe projekty muzyczne, nad którymi pracował w ostatnim czasie.

11 kwietnia w sopockich Dwóch Zmianach zadebiutowały trzy nowo powołane do życia zespoły - Najprzyjemniejsi, Julia i Nieprzyjemni oraz Przyzwoitość. Po przesłuchanym repertuarze nasuwa się myśl, że nazwy projektów dobierane były najprawdopodobniej na zasadzie przeciwieństw swojej realnej postaci - z przyjemnością i przyzwoitością niewiele miały wspólnego.



Od samego początku występu charakterystyczne teksty i recytowany wokal Świetlickiego nie pozwalały pozbyć się wrażenia, że to koncert Świetlików. Obraz ten natomiast przełamywały wykrzykiwane partie Dudzińskiego, a muzyczny wachlarz utworów tria zdecydowanie odbiegał od melodyjnej stylistyki krakowskiej grupy. Kompozycje Wandzilaka i Dudzińskiego to spora dawka eksperymentalnych poszukiwań muzycznych zgodnych z adnotacją wydarzenia, w którym muzycy opisują się jako zespół grający wymyślony przez siebie gatunek - postnewshoegaze i dream punk.

Główną postacią, która przyciągnęła publiczność do sopockich Dwóch Zamian był oczywiście posiadający wierne grono fanów Marcin Świetlicki, do którego po rewelacyjnej płycie Świetlików - "Sromota" z 2013 roku, wydanej po 8-letniej przerwie zespołu, z pewnością dołączyła niemało kolejnych. Cały występ muzycznie ratował jednak najmłodszy członek zespołu - Michał Wandzilak. Grając zarówno na klawiszach, gitarze jak i perkusji, jako jedyny w pełni profesjonalny sposób poruszał się po muzycznych możliwościach tych instrumentów.

Po mniej więcej godzinnym występie Najprzyjemniejszych, do muzyków dołączyła Julia Kamińska, inaugurując koncert pod szyldem kolejnego debiutu - Julia i Nieprzyjemni. Wspólnie wykonali m.in. kompozycję z repertuaru Kabaretu Starszy Panów "Jakże ściana ta cienka", gdzie Kamińska popisać się mogła swoim talentem wokalnym. Finałem wieczoru był solowy występ Dudzińskiego z jego autorską muzyką i tekstami.

I niestety, oprócz - jak mniemam zamierzonych - nieczystości w jego głosie, w pamięci po występie pozostaje jedynie utwór o Smoleńsku, a w połączeniu z poprzedzającą występ rocznicą tragedii i roztańczonymi nastolatkami pod sceną, klaszczącymi w rytm piosenki, całość wybrzmiała co najmniej niesmacznie i żenująco.

Każdy trójmiejski występ z udziałem Świetlickiego posiada jeden i ten sam scenariusz. Koncert rozpoczyna się z przynajmniej godzinnym opóźnieniem. To sprawia, że pod koniec staje się zwyczajnie męczący, nie pozostawiając słuchaczom miejsca na muzyczne nienasycenie, a w zamian serwując wręcz przesyt. Owszem, jako muzyczno-literacki eksperyment całość może się sprawdzić i przyciągnąć publiczność, jednak dla jej sporej części to z pewnością jednorazowa przygoda.

Wydarzenia

Opinie (8) 2 zablokowane

  • (1)

    Dziwne były te występy, koncert jakiś chaotyczny, bez pomysłu. Wandzilak rzeczywiście dawał radę, brawa dla niego.

    • 8 1

    • Piosenka o Smoleńsku

      zepsuła atmosferę. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej, ale wyśmiewanie cudzej tragedii mnie brzydzi.

      • 10 1

  • (1)

    Przyzwoitość istnieje od wielu lat i debiut ma dawno za sobą, panienko od kultury.
    Poza tym lepiej użyć słowa liczba niż suma jako określenie ilości słuchaczy.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 8 4

    • Faktycznie coś strasznie gryzło w tym tekście... SUMA... Zapewne Pani Daga jest absolwentką gimnazjum ;-)

      Wypadałoby tę relację jednak zredagować.

      • 3 3

  • Niesamowite, oryginalne to takie, nie zasnę.

    • 5 1

  • Może na Faith no more byśmy poczekali albo na innych Zepellinów ale i oni si raczej nie spóźniają.

    Trochę głupio czekać 2 godziny na Świetlika, sorry ale dla mnie to obciachowe.

    • 10 0

  • Powinni się nazywać "Dziadkowie" albo "The Emeryten".

    • 4 0

  • Ostatnie zdanie - jednorazowa przygoda - ależ w dzisiejszych czasach wszystko jest jednorazowe.

    Łącznie z życiem... Po to właśnie dla gimbazy składa się nowe projekty, a właściwie ich nazwy. Teraz proponuję koncert grupy Radosność Przez Pobożność - skład i kawałki te same plus cover KSP Kaziu zakochaj się...

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Duży wakacyjny festiwal muzyczny w Gdyni Kosakowie to: