• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najszczerszy blues Charliego Musselwhite'a

Przemysław Rydzewski
3 czerwca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Zobacz fragment koncertu Charliego Musselwhite'a i wywiad z muzykiem.


Żadnego efekciarstwa, niepotrzebnych scenicznych popisów, wyszukanych strojów czy zbędnych słów. Koncert mistrza harmonijki ustnej, Charliego Musselwhite'a z zespołem, rozpoczynający VIII edycję Gdynia Blues Festiwal, był spotkaniem z muzyką w najczystszej postaci. Widok czterech muzyków jedynie ze swoimi instrumentami na środku wielkiej czarnej sceny Teatru Muzycznego w Gdyni robił nie mniejsze wrażenie, niż to co zaprezentowali.



Na scenie muzykowi towarzyszył świetny zespół, który grał z przypisaną bluesowi skromnością. Na scenie muzykowi towarzyszył świetny zespół, który grał z przypisaną bluesowi skromnością.
Musselwhite nawiązał świetny kontakt z publicznością, która owacjami na stojąca zmusiła go do niejednego bisu. Musselwhite nawiązał świetny kontakt z publicznością, która owacjami na stojąca zmusiła go do niejednego bisu.
Nie ma co się rozwodzić nad poszczególnymi utworami, które zagrał Charlie Musselwhite oraz dlaczego wybrał akurat te, a nie inne. Ma on na swoim koncie ponad 30 albumów, a każdy z nich to kwintesencja bluesa, szczera opowieść o własnym, długim życiu. Wszystko to rzecz jasna otoczone jest doskonałymi dźwiękami, nawiązującymi do dawnej, bluesowej tradycji snucia historii o codziennych bolączkach. Taki też był czwartkowy wieczór w Teatrze Muzycznym. A czego Musselwhite nie mógł opisać słowami, dopowiedział dźwiękami harmonijki ustnej.

Usłyszeliśmy o miłości i idącej z nią w parze zazdrości, ale także o trudach życia muzyka: - Pamiętam, jak miałem 19 lat i przyjechałem do Chicago w poszukiwaniu pracy. Nie znałem nikogo i nie miałem, gdzie mieszkać. Piosenka, którą wówczas napisałem, trafiła na mój pierwszy album - zapowiadał Musselwhite jeden z utworów, który zaśpiewał głębokim głosem, z akcentem znad rozlewisk Mississippi, gdzie urodził się w swojsko brzmiącej miejscowości Kosciusko.

Na scenie muzykowi towarzyszył świetny zespół, który grał z przypisaną bluesowi skromnością. Szczególnie wyróżniał się gitarzysta, Matt Stubbs, który dowiódł swojego kunsztu, grając wysmakowane sola przy pomocy pełnych akordów. W każdym dźwięku słychać było niezwykłe wyczucie i emocje.

Musselwhite nawiązał świetny kontakt z publicznością, która owacją na stojąco zmusiła go nie tylko do bisu, ale nawet do ponownego wzięcia harmonijki i grania dalej, czego muzyk z pewnością się nie spodziewał.

- Cieszę się, że mogłem powrócić do Polski. To moja trzecia wizyta tutaj. Dziś wieczorem blues rozniesie to miejsce. Wszyscy wrócą do domu z uśmiechami na twarzy - mówił w wywiadzie dla Trojmiasto.pl tuż przed koncertem. Tak też się stało.

Czwartkowy koncert rozpoczął VIII Gdynia Blues Festiwal, który potrwa do niedzieli, 5 czerwca.
Przed nami trzy dni muzycznej uczty i spotkania z zespołami, zarówno polskimi jak i gośćmi z zagranicy. Wszystko to na skwerze Arki Gdynia, u zbiegu ulicy Piłsudskiego i Bulwaru Nadmorskiego. Wstęp na wszystkie koncerty jest wolny.

Wydarzenia

VIII Gdynia Blues Festival (9 opinii)

(9 opinii)
blues / soul

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (10)

  • (1)

    było super!

    • 10 0

    • nie ma to jak pomylić daty i nie pójść na swojego idola :|

      • 2 1

  • Nieziemskie przeżycie!

    oby więcej takich koncertów w Trójmieście

    • 8 0

  • Tylko Cree

    No może jeszcze Nocna Zmiana , reszta słabooo

    • 2 7

  • Uczta (1)

    Cztery proste, tradycyjne instrumenty, na których już chyba wszystko zagrano ... a jednak wczoraj cały kwartet uniósł się do niesłyszanych od dawna w 3mieście poziomów

    • 6 0

    • brzmi znajomo...

      tak jakoś...

      • 3 0

  • Super!

    Było rewelacyjnie, świetnie zagrane z dużą dawka uczucia. Było miło posłuchać na żywą prawdziwą legendę....

    • 5 0

  • Wymuszanie bisów

    Koncert super, tylko wymuszanie bisów na koniec przez prowadzącego koncert Sławka Wierzcholskiego było niesmaczne. Muzycy byli chyba na tyle dojrzali, że wiedzieli sami, czy mają jeszcze siłę i ochotę zagrać kolejnego bisa.

    • 4 1

  • bravo

    niestety nie mogłam iść na koncert-niektórzy pracują...
    dziękuję za kawałek magii muzycznej -w kółko to odtwarzam

    • 0 0

  • Rewelacja

    Tylko Łysy z Sikorkami trochę odstawał.Namieszał,ale się podobał-nawet Charliemu.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaka jest pełna nazwa gdańskiej plenerowej imprezy FETA?