Nie tylko panie i nie tylko jazz. Startuje Ladies Jazz Festival

Borys Kossakowski

21 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat)

Opinie (16)

Najnowszy artykuł na ten temat Damy jazzu zaśpiewają w Gdyni. Nadchodzi Ladies'Jazz

'Don't you worry 'bout a thing' w wykonaniu orkiestry funkowej Incognito - tak rozpocznie się Ladies Jazz Festival

Jazz to męska muzyka. Louis Armstrong, Miles Davis, John Coltrane, Keith Jarret - wśród wielkich tego świata wymieniani są raczej panowie. Dlatego organizacja festiwalu skoncentrowanego wyłącznie na damskich głosach (większość jazzwoman to wokalistki) stanowi poważne wyzwanie. Od piątku do niedzieli w Teatrze Muzycznym gości festiwal Ladies Jazz.

Brenda Boykin zaśpiewa w towarzystwie nu-jazzowego Club des Belugas

Nazwa imprezy może być nieco myląca, bowiem na Ladies Jazz nie zawsze kobiety odgrywają rolę pierwszoplanową. Nie zawsze też grają jazz. Z pewnością jednak muzyka, którą proponują organizatorzy, jest przeważnie delikatna i kobieca. Skierowana jakby do nieco bardziej wrażliwej płci: pięknej.

W muzyce jazzowej najważniejsza jest:

improwizacja taniec i radość z grania swing otwartość na nowe trendy muzyczne

Nie zawsze kobiety i nie zawsze jazz - to stwierdzenie znajduje uzasadnienie już pierwszego dnia festiwalu. W piątek wystąpi bowiem brytyjska formacja Incognito założona przez Jean-Paul 'Bluey' Maunicka. Są pionierami acid-jazzu, choć obecnie dają raczej popis słonecznego funku i r'n'b inspirowanych brzmieniem lat 70'.

Na scenie w piątek zobaczymy więc 11-osobowy skład z czwórką wokalistów (wśród nich dwie panie: żywiołowa Vanessa Haynes oraz Lorraine Cato) oraz trzyosobową sekcją dętą.

Nieco mniejszy, ale równie energetyczny zespół wejdzie na scenę Teatru Muzycznego w sobotę. Będzie to Club des Belugas z wokalistką Brendą Boykin. Grupa reprezentuje następne (po Incognito) pokolenie łączące jazz z muzyką taneczną. Najlepiej się czują w stylistyce określanej jako nujazz albo lounge, w której łączą staromodne brzmienia z tanecznymi rytmami.

Boykin to charyzmatyczna czarnoskóra wokalistka urodzona w Stanach Zjednoczonych. W 2005 roku postanowiła przenieść się do niemieckiego Wuppertal, gdzie rezydują jej koledzy z zespołu Club des Belugas. Razem serwują smakowitą mieszankę klubowych bitów i swingu, które składają się na ciepłe, letnie piosenki.

Na niedzielny finał festiwalu organizatorzy przygotowali dwa występy. Jako pierwsza zaprezentuje się Fredrika Stahl - 27-letnia szwedzka wokalistka, która swą błyskotliwą karierę rozpoczęła we Francji. Wokalistka specjalizuje się w delikatnych popowych piosenkach, w których pojawiają się jazzowe smaczki. W 2010 roku jej wykonanie popularnego utworu "Twinkle Twinkle" trafiło do świetnej, poetyckiej reklamy Nissana Juke.

O ile Ladies Jazz rozpocznie się od dużego, energetycznego występu Incognito, tak skończy się najmniejszym z możliwych zespołów muzycznych: duetem Grażyna Auguścik & Paulinho Garcia. Dla rodzimej widowni Auguścik stanowić będzie najpewniej największą atrakcję. Od lat mieszkająca w Chicago wokalistka jest jednym z niewielu polskich artystów, którzy "zrobili karierę" za oceanem. Słynie z łagodnego głosu, który idealnie wpasowuje się w melancholijne dźwięki gitary Paulinho Garcii.

Z Brazylijczykiem współpracują już ponad dziesięć lat. Występ w Gdyni będzie prapremierą ich najnowszej (czwartej wspólnej) płyty, na której znajdą się latynoamerykańskie wersje piosenek zespołu The Beatles.

Nie warto zwlekać z kupnem biletów na ostatnią chwilę. Jak twierdzą organizatorzy, w kasach zostały ostatnie sztuki.

Zdjęcia: Nie tylko panie i nie tylko jazz. Startuje Ladies Jazz Festival

47 Zobacz zdjęcia

Borys Kossakowskib.kossakowski@trojmiasto.pl

Wydarzenia

Ladies Jazz Festival (7 opinii)

(7 opinii)

jazz

Miejsca

Teatr Muzyczny Gdynia, pl. Grunwaldzki 1

Opinie (16) 7 zablokowanych

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2011-08-01 22:36

Szkoda, szkoda...

Auguścik... niestety - zupełny zawów... Kiepska muzyka do ktleta i nic więcej. Szkoda, że P. Auguścik stanęła w miejscu i nic nowego już nie pokazuje. Koncert z towarzyszeniem jedynie gitary Paulino Garcia - kiepski i trudny do zniesienia przez większość widowni... Naprawdę szkoda. Młoda wokalistaFrederca Stahl występująca potem dopiero pokazała co znaczy pasja muzyki...

negan
12 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Auguścik... niestety - zupełny zawów... Kiepska muzyka do ktleta i nic więcej. Szkoda, że P. Auguścik stanęła w miejscu i nic nowego już nie pokazuje. Koncert z towarzyszeniem jedynie gitary Paulino Garcia - kiepski i trudny do zniesienia przez większość widowni... Naprawdę szkoda. Młoda wokalistaFrederca Stahl występująca potem dopiero pokazała co znaczy pasja muzyki...
Regulamin dodawania opinii