• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

(Nie)każdy może zostać krytykiem filmowym. Rozmowa z Pawłem Sitkiewiczem

Borys Kossakowski
30 maja 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Sitkiewicz: - Dzisiaj krytyka działa w szerokim kontekście: popkultury, gier animacji, nowych mediów. To daje też większe możliwości, ale stawia też wymagania. Krytyk filmowy musi być krytykiem kultury masowej. Sitkiewicz: - Dzisiaj krytyka działa w szerokim kontekście: popkultury, gier animacji, nowych mediów. To daje też większe możliwości, ale stawia też wymagania. Krytyk filmowy musi być krytykiem kultury masowej.

- W komentarzach na temat filmów dominują wpisy typu: "ale dno" albo "za nic nie pójdę na tę padakę". Żeby przeczytać coś mądrego, inspirującego o filmie, często trzeba poszukać tekstów pisanych przez profesjonalnych krytyków - mówi dr hab. Paweł Sitkiewicz, współtwórca nowego kierunku Filmoznawstwo Praktyczne na Uniwersytecie Gdańskim. Nabór trwa do 7 lipca.



Dr hab. Paweł Sitkiewicz - filmoznawca, pracownik Katedry Kultury i Sztuki w Instytucie Filologii Polskiej UG. Dr hab. Paweł Sitkiewicz - filmoznawca, pracownik Katedry Kultury i Sztuki w Instytucie Filologii Polskiej UG.

Wybierając film do obejrzenia kieruję się:

Borys Kossakowski: Czy krytycy filmowi są jeszcze potrzebni? A może ludzie patrzą głównie na ilość gwiazdek na portalu filmowym?

Paweł Sitkiewicz: Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że liczba gwiazdek na portalach filmowych, albo lajków na Facebooku jest dla ludzi ważniejsza niż dziennikarska recenzja czy profesjonalny komentarz. A jednak ludzie czytają teksty o kinie. Często właśnie profesjonalnie przygotowany tekst daje początek dyskusjom na portalach filmowych. Dorastają pod nim amatorskie recenzje, komentarze. Internet daje możliwość dialogu.

Ale częściej jest to dialog między znajomymi. Na zasadzie poczty pantoflowej.

Krytyka filmowa nigdy nie była masowo czytana. Interesują się nią ci, którzy lubią skonfrontować swoje opinie. Z drugiej strony, w komentarzach na Facebooku dominują komentarze typu: "ale dno" albo "za nic nie pójdę na tę padakę". Jak się okazuje, nie jest łatwo powiedzieć o filmie coś mądrego, wskazać inspiracje, czy tropy interpretacyjne. Okazuje się, że czasem warto poszukać tekstów pisanych przez profesjonalistów.

Czy portale internetowe dorównują pod tym względem prasie pisanej?

Proszę zwrócić uwagę, że na prestiżowe festiwale przyjeżdżają tylko dziennikarze najważniejszych tytułów i właśnie portali internetowych! Zmienia się nasza kultura, zmienia się nośnik i cała platforma, na której krytyka będzie działać. Dziesięć lat temu w internecie w ogóle nie było nic ciekawego, jeśli chodzi o dziennikarstwo. A teraz mamy bardzo poważne i profesjonalne portale tematyczne. Teksty są przygotowane starannie, według standardów prasy drukowanej. Tam, gdzie są pieniądze, tam pojawia się profesjonalizm. I na odwrót.

Internet zmienił i będzie zmieniać dziennikarstwo. Nie tylko filmowe.

Internet to tylko medium. Nie jest ani dobry, ani zły. Zmienił rzeczywistość medialną i ci, którzy lubią stare standardy: długie, dogłębne wielostronicowe eseje, będą narzekać. Ale jeśli ktoś lubi szybką, dowcipną, lapidarną krytykę, to internet okazuje się rewelacyjny. Ludzie nie mają czasu żeby czytać wielostronicowych tekstów.

Coś czuję, że nasza rozmowa też niebezpiecznie się przedłuża.

Liczy się umiejętność operowania paradoksem, puentą, używania prosty, celnych słów. Dzisiaj krytyka działa też w szerszym kontekście: popkultury, gier animacji, nowych mediów. To daje też większe możliwości, ale stawia też wymagania. Krytyk filmowy musi być krytykiem kultury masowej. Ale dzięki temu dobry tekst może żyć swoim życiem, łowiąc na Twitterze i Facebooku komentarze. To nowa szkoła krytyki filmowej (śmiech).

Krytyk filmowy to zawód? A może pasja?

Krytyk filmowy to raczej nie jest zawód na pełen etat. Dla większości to praca dodatkowa. Znam wielu ludzi, którzy łączą publicystykę z pisaniem bloga, animacją kultury. Tak moim zdaniem będzie wyglądać praca przyszłości - ludzie będą uzyskiwać dochód z różnych źródeł.

Dlaczego warto studiować filmoznawstwo?

Ponieważ będziemy organizować dużo zajęć praktycznych. Praca ze sprzętem filmowym, produkcja filmowa, organizacja imprez, zarządzanie projektami artystycznymi, popularyzacja wiedzy o filmie, praca na festiwalach. Oczywiście nie zabraknie historii kina i teorii filmowej. Ale będą też gry wideo, nowe media, animacje, formy telewizyjne, kino cyfrowe. Chcemy iść z duchem czasu.

Miejsca

Opinie (25) 1 zablokowana

  • Hehe

    i kto to pisze?? Szanowny znafca wszystkiego borys hehe

    • 14 0

  • Pan Borys

    strzelił sobie w kolano tym artykułem.

    • 12 1

  • O, dr Sitkiewicz

    Jedne z lepszych zajęć na filologii polskiej!! ;)

    A to, że ludzie wciąż chcą czytać dłuższe recenzje w celu porównania swoich odczuć i opinii to święta prawda. Mam nadzieję, że z czasem się od nich nie odejdzie.

    • 4 1

  • młody ten dr hab.

    Widać na uniwerku o to łatwo.
    A w tytule zabrakło spacji.

    Dziękuję za uwagę.

    • 0 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Który trójmiejski festiwal jazzowy jest najstarszym na Wybrzeżu i jednym z najdłużej odbywających się w Polsce?