- 1 Męskie Granie 2024: wykonawcy i bilety (26 opinii)
- 2 Zwiastun filmu "Kolory zła: Czerwień" Netflixa (21 opinii)
- 3 Ogolona głowa u kobiety wywołuje emocje (256 opinii)
- 4 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (565 opinii)
- 5 Kolejny szum medialny dotyczący "365 dni" (43 opinie)
- 6 Oceniamy nowe topowe seriale (60 opinii)
Niespodziewany finał koncertu Taco Hemingwaya. Warto było czekać cztery lata
Cztery lata musiała czekać trójmiejska publiczność na koncert Taco Hemingwaya. Ale było warto, bo był to powrót w wielkim stylu. Nowa trasa koncertowa Taco, z którą zawitał do Gdańska, to ukoronowanie wielu lat pracy rapera. Emocje kipiały, pod sceną wrzało, a do pieca dołożył jeszcze gościnny występ Quebonafide. Co się działo podczas sobotniego wydarzenia na plenerowej scenie S1?
Jacy raperzy wystąpią w najbliższym czasie w Trójmieście? Nie przegap tego
Idol młodzieży czy wytrawny raper dla każdego?
Czytaj też: Szczyl na kawie z Paris Hilton. Nowy singiel rapera z Trójmiasta
Kiedyś mówiono o nim "hipster-raper". Po latach można go jednak nazwać artystą, który w znaczącym stopniu odświeżył polski hip-hop i otworzył go na lżejszą, bardziej przystępną dla szerszej grupy odbiorców nową szkołę. A jego ścieżką poszli inni raperzy w kraju.
Eksplozja na scenie to mało powiedziane
Postoczniowa przestrzeń S1 była idealnym miejscem na koncert Taco Hemingwaya. Publiczność wrzała do samego końca, a w zamian dostała największe hity ze wszystkich sześciu płyt artysty: "Marmur", "Soma 0,5 mg", "Café Belga", "Pocztówka z WWA", "Jarmark" i "Europa". Sobotnie wydarzenie było wielkim miksem utworów, który pokazał, jak dużą dyskografią może pochwalić się Filip Szcześniak.
Uczestników na koncercie zebrało się naprawdę wielu, wręcz można dywagować, czy nie była to rekordowa publiczność na wydarzeniu w tym miejscu. Tego dnia pogoda cały dzień była dość niepewna, wiał silny wiatr, zapowiadano też deszcz. Ostatecznie delikatne opady nie były odczuwalne, gdy stało się w tłumie.
Koncert rozpoczął się planowo o godz. 21, jednak zanim na scenę wkroczył Taco, tłum przez pół godziny rozgrzewali DJ-e. Poruszenie pod sceną jednak w końcu nadeszło. Wystarczyły pierwsze beaty i słowa zaserwowane przez Taco, by poderwać tłum.
Ostatni koncert w Trójmieście Taco zagrał w klubie B90 w 2018 r. i od tego czasu do jego repertuaru doszło dużo dobrego materiału, z którym odwiedził Gdańsk po czteroletniej przerwie. Pojawiły się klasyki, jak "Fiji", "Sanatorium", "W piątki leżę w wannie", "Leci nowy future". Nie mogło też zabraknąć ważnej dla artysty piosenki "Następna stacja", od której jego kariera nabrała rozpędu. Wielki entuzjazm wzbudził także prawie siedmioletni hit "Deszcz na betonie", a piosenka "Polskie Tango" niosła się po całej stoczni.
Filip przeplatał utwory bardziej znane z nowszym materiałem, co miało dużo swoich plusów. Ludzie na pamięć znali stare hity i do samego końca mu wtórowali. Liryczne teksty, jego luz, specyficzna, dzika i momentami nostalgiczna energia płynąca ze sceny w połączeniu z idealnie dobranymi wizualizacjami sprawiły, że koncert był wspaniały w odbiorze, choć w moim odczuciu nagłośnienie było nieco za ciche.
Goście specjalni
Podczas wykonywania piosenki "Influenza" na scenie pojawił się Gruby Mielzky, z którym oryginalnie artysta nagrał piosenkę. Nie był to jednak jedyny gość, który tego dnia wystąpił z Taco na scenie. Kiedy już mogło się zadawać, że koncert zmierza ku końcowi, a raper po ostatnich słowach "Trzy zdrowaśki alleluja i do przodu!" z piosenki "Polskie tango", mogliśmy obstawiać tylko jedno - bis. Oczywiście. I to w jakim stylu!
Przez cały koncert nie usłyszeliśmy ani jednej piosenki z płyty "Soma 0,5 mg" nagranej wraz z Quebonafide. Projekt Taconafide, od ksywek dwóch raperów, był jedną z ciekawszych współprac ostatnich lat. Dlatego olbrzymim szczęściem dla fanów był moment, kiedy z ust Taco usłyszeli pierwsze słowa piosenki "8 kobiet", a jeszcze większym, gdy na scenie pojawił się zamaskowany i zakapturzony Quebonafide. Raper ubiegłego wieczoru grał swój finałowy koncert w Ergo Arenie z materiałem, który miał być pożegnaniem z jego dotychczasowym wizerunkiem scenicznym. Taco i Quebo zagrali w Gdańsku razem trzy utwory, które były prawdziwą wisienką na torcie dla fanów.
Czytaj też: Quebonafide przeszedł do historii. Fantastyczny koncert pożegnalny w Ergo Arenie
Jeden bis w wielkim stylu - mogłoby się zdawać że wystarczy. Nic bardziej mylnego. Taco pojawił się jeszcze raz i wykonał kolejne dwa utwory, po czym gorąco dziękował ludziom. Warto było czekać na ponowny koncert rapera blisko cztery lata. Koncerty, które tworzy, to nie byle jakie show, a wytrawne i przemyślane wydarzenie, po którym uczestnik nie wychodzi głodny wrażeń, a wręcz dobrze nakarmiony porcją dobrej muzyki. Pozostaje szczerze pogratulować artyście i wyczekiwać kolejnych koncertów w Trójmieście. Najbliższa okazja już niedługo, bo 2 lipca Taco Hemingway wystąpi na głównej scenie Open'er Festival.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2022-05-29 09:56
O gustach się nie dysktuje. (4)
Taco ma to coś, co ciekawi. Ma też niezłe teksty i śmiało wyraża poglądy nowego pokolenia. Jeden może obśmiewać, drugi ekscytować się bez granic. Jedno jest pewne - jeśli jest się w stanie zgromadzić tak dużą publiczność, a ta publiczność zna teksty i świetnie się bawi na koncercie, to na pewno spory sukces i tego Taco serdecznie gratuluję :)
rozwiń...Taco ma to coś, co ciekawi. Ma też niezłe teksty i śmiało wyraża poglądy nowego pokolenia. Jeden może obśmiewać, drugi ekscytować się bez granic. Jedno jest pewne - jeśli jest się w stanie zgromadzić tak dużą publiczność, a ta publiczność zna teksty i świetnie się bawi na koncercie, to na pewno spory sukces i tego Taco serdecznie gratuluję :)
Ps.
Osobom, które nie słyszały, a krytykują, niezmiennie szczerze współczuję ;) Naprawdę, poza internetem istnieje świat i jest on na pewno piękniejszy.- 74 22
-
2022-05-29 14:26
dyskutuje się tylko o gustach
- 2 0
-
2022-05-29 13:29
Osobiście się zawiodłem
Wychowany na WWA, Grammatiku, OSTR, Fiszu itp. nie potrafiłem zachwycać się rymami niedokładnymi lub ich w ogóle brakiem, tekstami bez jakiegokolwiek sensu i przekazu. Strasznie irytujący jest też audiotune... Ale chyba takie czasy... "Autobus kończy na pętli, nigdy nie skończę na pętli, Piszę na pętlach teksty wiecznie, chcesz to je możesz
Wychowany na WWA, Grammatiku, OSTR, Fiszu itp. nie potrafiłem zachwycać się rymami niedokładnymi lub ich w ogóle brakiem, tekstami bez jakiegokolwiek sensu i przekazu. Strasznie irytujący jest też audiotune... Ale chyba takie czasy... "Autobus kończy na pętli, nigdy nie skończę na pętli, Piszę na pętlach teksty wiecznie, chcesz to je możesz zapętlić, dzięki" - Autor ma jakąś fobię pętlową? Mogę dopisać jeszcze kilka wersów. Wiążę sznurowadła w pętle, ale ich nie zapętlę jak kabel od ładowarki do laptopa, który się zapętlił, pętla życia i kaseta zapętlona, pętlą kończę bo wysiadam z autobusu, na pętli, dzięki!
- 7 4
-
2022-05-29 10:13
Piszesz jak jeden z tutejszych recenzentów. Czyżby kostropata polszczyzna była cechą wspólną miłośników polskiego tzw rapu?
- 9 4
-
2022-05-29 10:05
W takich kategoriach Zenek jest mega gwiazdą.
- 18 2
-
2022-05-30 18:11
Kpina
Ten koncert to jedna wielka kpina. Stare-nowe bilety (dla tych, którzy mieli odwoływany koncert z powodu pandemii) dalej zawierały informacje o miejscach siedzących, których oczywiście na koncercie nie było. Jedynym powodem, dla którego nie zwrocilam biletu, był fakt, że wierzyłam, że usiądę - stan zdrowia nie pozwalał mi stać.
- 3 7
-
2022-05-29 12:23
(12)
Bardzo proszę fanów, żeby mi wyjaśnili co im się podoba w tej muzyce, co ich porusza. Ja się wychowałam na ciężkim rocku, więć hiphop mnie strasznie nudzi. Ale może jest w nim coś czego nie dostrzegam? Tylko proszę bez hejtu i wyzywania od boomerów. To pytanie na poważnie.
- 34 20
-
2022-06-02 09:26
Ja też kiedyś tylko rock/metal, ale chyba już wyrosłem z jednego gatunku muzycznego i w mojej playliście mam od metalu, przez soundtracki, hip-hop/rap, na muzyce poważnej kończąc :)
- 0 0
-
2022-05-31 12:55
Odpowiedź brzmi wszystko ale tylko kiedy jest to zrobione dobrze
- 0 0
-
2022-05-30 16:42
Taco jest bardzo oryginalny, każda jego nowa płyta była powiewem świeżości. Osobiście dla mnie stare były lepsze, ale wiadomo. Jego beaty są po prostu świetne i widać, że wkłada w nie dużo serca. Jego flow trzeba lubić. Nie dziwię się jak ktoś mówi, że go nie lubi. Na utwory taco trzeba mieć nastrój. Mi osobiście najlepiej słucha się całych albumów po kolei; cafe belga, marmur np. Nie trzeba wszystkiego lubić, nie wszystko jest dla każdego
- 0 1
-
2022-05-29 13:14
Ja tez wychowywałem się na ciężkim roku (6)
Ale teraz bardzo lubię Taco. Lubię też starego OSTR, Łone i L.u.C. Poza rockiem, grungem i metalem na świecie jest bardzo, bardzo duzo innej dobrej muzyki. To samo blues, jazz czy elektronika. Trzeba słuchać muzyki a nie gatunku.
- 24 5
-
2022-05-29 14:32
(4)
Ależ ja słucham dużo różnej muzyki, od Kate Bush, Cocteau Twins, poprzez The Prodigy, Apxex Twin, do Nine Inch Nails i Toola, tylko w hiphopie nie znajduję nic ciekawego. Jeszcze ten z lat 90-tych jak Dr.Dre, Snoop Dog, 2Pac, Cypress Hill miał tzw. flow czyli dobrze bujał, ostatni zespól z tego nurtu jaki byłam w stanie polubić to Outkast, a współcześni raperzy to jakieś mamrotanie pod nosem do monotonnych beatów.
- 13 1
-
2022-05-31 08:31
Dalek, Death Grips - reszta to muzyka popularna
- 0 0
-
2022-05-30 09:04
Też wychowałem się na rocku i tym nowszym i starszym, ale teraz młodzi raperzy naprawdę mają dobre skillsy
- 0 0
-
2022-05-29 15:49
(1)
Kendrika Lamara posłuchaj
- 2 1
-
2022-05-29 16:13
Słuchałam, nadal nuda...
- 3 3
-
2022-05-29 13:18
Strasznie mi z tego powodu wszystko jedno.
Żalisz się czy chwalisz?
- 8 14
-
2022-05-29 12:26
Przecież takich rzeczy nie da się wytłumaczyć. (1)
- 13 19
-
2022-05-29 16:14
Serio? Nie potrafisz powiedzieć za co cenisz ulubionego wykonawcę?
- 10 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.