- 1 Afera o kolekcjonerską monsterę (51 opinii)
- 2 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (12 opinii)
- 3 Koniec przygody Hakiela w TzG (44 opinie)
- 4 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (93 opinie)
- 5 Córka znanego biznesmena w telewizji (325 opinii)
- 6 "Zamawia espresso i siedzi 3 godziny" (208 opinii)
Niezwykły koncert w Hali Gdynia - Seal rozgrzał publiczność do czerwoności
Seal rozpoczął koncert od mocnego uderzenia, wykonując "Killera" wśród publiczności.
Seal rozegrał swoją partię w mistrzowskim stylu. Już na początku koncertu przy dźwiękach "Killera" wokalista wbiegł między publiczność i zaśpiewał cały utwór otoczony fanami, czym z miejsca podbił ich serca. Kilkanaście minut później, na wyraźne życzenie Seala, widzowie wstali z miejsc i ruszyli pod scenę tańczyć w rytm jego przebojów. Zabawa w Hali Gdynia trwała ponad półtorej godziny.
Ku uciesze publiczności i rozpaczy ochroniarzy, Seal co rusz zachęcał ludzi do powstania z krzesełek i wspólnego tańca. Pozwolił sobie też na delikatną kpinę z jednego z widzów, który siedział w jednym z pierwszych rzędów, mimo że ze wszech stron otaczali go tańczący. - Jest ci wygodnie? - zapytał Seal. - Może podać ci kawy lub herbaty? A może szklaneczkę wody?
Swoją drogą, trudno zrozumieć, dlaczego na koncertach, takich jak ten organizatorzy stawiają krzesełka. Przecież Seal gra koncerty nie od dziś i można przewidzieć, jak potoczy się występ (a przy tym oszczędzić stresu ochroniarzom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo publiczności).
W drugiej części koncertu Seal trochę zwolnił tempo, i gdy część publiczności usiadła, ktoś z widowni krzyknął "I love you!". - Jak bardzo mnie kochasz? - zapytał Seal, po czym wyciągnął zza pazuchy ręcznik i rzucił w kierunku fanki, której imię poznaliśmy już po chwili, gdyż artysta zaprosił ją na scenę.
Po chwili Seal tańcząc z Agatą zaśpiewał swój największy hit "Kiss from a rose" z filmu "Batman Forever". Na koniec Seal krzyknął: "Jedziemy!" i znów wbiegł między publiczność, tym razem nie tylko na płytę, ale także na trybunę, co widzowie przyjęli, oczywiście, z entuzjazmem.
Kiss from a rose i taniec z jedną z fanek
Nieźle zaprezentował się również pięcioosobowy zespół akompaniujący gwieździe wieczoru. Seal zaprosił do grania multiinstrumentalistów, z których wszyscy śpiewali w chórkach. Niemal wszystkie utwory zaaranżowane były na kilka, perfekcyjnie czysto wyśpiewanych głosów. Kto wie jednak, czy faktycznie śpiewane były na żywo - część partii instrumentalnych odtwarzana była z półplaybacku (np. sekcja smyczkowa). Nie miało to jednak wpływu na dynamikę koncertu. Zespół zagrał w pełni angażując się w każdą nutę każdego utworu. Szkoda tylko, że pod względem brzmienia zatrzymał się w latach 90.
O tym, że Seal jest profesjonalistą przypomnieliśmy sobie po raz kolejny podczas bisów, kiedy to artysta wykonał bardzo intymny utwór "Secret" w oryginale zadedykowany Heidi Klum, z którą rozstał się w tym roku.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (74)
-
2012-11-21 08:32
dziennikarska rzetelność
Seal dał czadu, ale redaktor Borys jest cienki, byłam na koncercie i nie wierzę co czytam
- 8 2
-
2012-11-21 08:35
A ja widziałam pana jak pisze ten artykuł:)
zasadniczo właśnie siedział na płycie na krzesełku i stukał w klawiaturę:)
- 3 1
-
2012-11-21 08:48
i blondyneczka juz jego, kisiel w gaciach :D (1)
- 4 5
-
2012-11-21 09:12
d*pek
z ciebie wielki żołędny
- 3 1
-
2012-11-21 08:50
Cudowny pierwszy raz koncertowy :)
Okazało się, ze ktoś bardzo wyjątkowy był pierwszy raz na tego typu koncercie i super, ze wypadło na Seal'a. Stworzył cudowna atmosferę luzu i wspólnej zabawy przy muzyce bardziej dynamicznej i tej balladowej :)
- 5 2
-
2012-11-21 09:16
Pełno "sweterków" wśród publiczności to i krzesełka musiały być
- 3 3
-
2012-11-21 09:30
Super (1)
Koncert zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, super energia, dobra muza, uczciwe wykonanie, zabawa. Seal bardzo pozytywny, bardzo...
Jedyny mankamanet to nagłośnienie, czasem za dużo basów i za mało słychać było Seala, no ale... bywałam na gorszych koncertach...
I nie narzekać (przy okazji - najelpsze jest to, że jęczą głównie Ci, którzy nie byli... to jest taki polski ewenement!)- 11 1
-
2012-11-21 10:20
koncerty w hali mają swoje prawa
to się nazywa fizyka !!!!
- 1 0
-
2012-11-21 09:59
koncert wart ceny!
Poszłabym drugi raz za 350zl na Seala, świetna zabawa i wzruszenie zarazem. Cudowny kontakt z publicznoscią, wielki intrument wokalny! Seal we really respect you! Piosenki brzmiały lepiej niz oryginal, Seal poruszał się jak tancerz.
- 8 1
-
2012-11-21 10:18
"i świetnie zbudowanego wokalisty..." (1)
panie Borysie Kossakowski !! ;) tak świntuszyć oj! oj!
- 7 0
-
2012-11-21 22:48
hahaha
no i "lub nawet dotknąć przystojnego Seala" ciekawe w co ?!?
ja bym dotknął w penisa przypadkowo, a co- 1 0
-
2012-11-21 11:09
ja się pytam: GDZIE BYŁA KOTARA???
jw
- 2 7
-
2012-11-21 11:29
Genialnie!
Jestem zauroczona energią Seala... przez cały koncert - wulkan energii . Muszę przyznać, że zupełnie się nie spodziewałam. Szkoda, że organizatorzy przygotowali imprezę siedzącą - wszyscy i tak stali, a krzesełka trochę przeszkadzały w swobodzie.
Generalnie koncert na 6 + :)- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.