• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Noel Gallagher nie dał z siebie wszystkiego

Łukasz Stafiej
21 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Gallagher zagrał solowe kawałki, ale największe emocje i tak wzbudziły piosenki Oasis, w tym przeboje "Whatever" oraz "Don't look back in anger". Gallagher zagrał solowe kawałki, ale największe emocje i tak wzbudziły piosenki Oasis, w tym przeboje "Whatever" oraz "Don't look back in anger".

Pomimo deszczowej pogody i niskiej frekwencji gdańska publiczność gorąco przyjęła Noela Gallagher na środowym koncercie w strefie kibica. Więcej rezerwy miał sam muzyk, który momentami sprawiał wrażenie jakby do Gdańska przyjechał odbębnić zwykłą fuchę.



W koncercie wzięło udział ponad cztery tysiące osób. To niewiele - w strefie kibica zmieściłoby się nawet pięć razy więcej osób. W koncercie wzięło udział ponad cztery tysiące osób. To niewiele - w strefie kibica zmieściłoby się nawet pięć razy więcej osób.
Noel Gallagher ma wszelkie prawa, żeby czuć się gwiazdą rocka. A przynajmniej miał w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy to ze swoim bratem Liamem wytyczał nowe ścieżki brytyjskiego gitarowego grania. Kilka lat temu rozstał się jednak z Oasis i postanowił szukać szczęścia z zespołem High Flying Birds.

Jak to nierzadko z solowym projektami gwiazd bywa, Gallagher wpadł w pułapkę wtórności. W firmowanych swoim nazwiskiem kompozycjach powiela patenty znane z chwytliwych przebojów Oasis. Świetnie mu to zresztą wychodzi. Jednak to, że High Flying Birds zawsze będzie tylko cieniem legendy, Gallagher zdaje się dobrze wiedzieć.

Udowodnił to już na rozpoczęcie środowego koncertu w gdańskiej Strefie Kibica. Otworzył go wcale nie solowym numerem, ale jednym z hitów Oasis - "It's Good To Be Free". Tym samym już na początku zaskarbił sobie wdzięczność publiki, która podziękował mu głośnym aplauzem i dobrą zabawą pod sceną również podczas wykonywania kompozycji z wydanej w ubiegłym roku solowej płyty.

Jak oceniasz koncerty w gdańskiej strefie kibica?



Nie dało się jednak ukryć, że znaczna większość spośród czterotysięcznej publiki i tak przyszła posłuchać piosenek Oasis. Ku radości fanów Gallagher zagrał ich kilka, w tym dwa przeboje: "Whatever" oraz "Don't look back in anger", chóralnie odśpiewane na bis.

Sam muzyk przez większość półtoragodzinnego koncertu sprawiał jednak wrażenie zdystansowanego. Przez pierwsze pół godziny nie odezwał się do publiczności nawet słowem, dopiero pod koniec pozwolił sobie na parę żartów ze sceny.

Momentami można było wręcz odnieść wrażenie, że do Gdańska przyleciał odbębnić kolejną fuchę, a nie dać energetyczne show jak przystało na główną gwiazdę muzyczną zaproszoną przez miasto-gospodarza Euro 2012.

To nie koniec pozameczowych atrakcji w gdańskiej strefie kibica - w poniedziałek, 25 czerwca wystąpi tutaj niemiecki DJ André Tanneberger, znany pod pseudonimem ATB. Bilety kosztują 65 zł.

Noel Gallagher gra kawałek Oasis.


Koncert Noela Gallaghera w gdańskiej strefie kibica.

Wydarzenia

Strefa kibica w Gdańsku. Wszystkie atrakcje (34 opinie)

(34 opinie)
85-800 zł
festyn

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (128) 2 zablokowane

  • Akurat widzialem wczoraj, jak pan redaktor niezbyt byl zainteresowany koncertem

    teraz się okazuje, że także niezbyt zna się na tym, o czym pisze. Gallagher zdystansowany itp? Jak dla mnie to on i tak wczoraj dużo mówił, jak na swoje możliwości. Muzycznie- było warto.

    • 12 0

  • Tytuł artykułu nie ma nic wspólnego z prawdą (1)

    Byłam, widziałam, słuchałam, przeżyłam. Koncert był bardzo bardzo dobry!! Rozpoczął się z opóźnieniem bo sporo czasu zajęło przygotowanie - porządne - całego sprzętu. Niemal po każdym utworze Noel zmieniał gitarę. Dał z siebie wszystko choć było widać u niego zmęczenie na twarzy. 2krotnie powiedział jak to miło mu jest powrócić do Polski po wielu latach. Zespół zagrał głównie nie-Oasisowe kompozycje. Niektóre z nich słyszałam po raz pierwszy. Bardzo mi się podobały. To co niedopisało to ludzie i pogoda. Byłam pełna podziwu, ze muzyk tak bardzo się starał w każdym utworze, choć brawa otrzymywał jedynie od najbardziej zagorzałej grupy stojącej pod sceną. Reszcie publiki chyba się nie chciało bo byc moze miała inne oczekiwania i nie satysfakcjonowały jej zaprezentowane kompozycje. Deszcz nie utrudniał podnoszenia rąk bo nie była to żadna ulewa, a i tak w połowie koncertu przestał padać. Jeszcze przed godz. 22 można było dostać bezplatne bilety i sama byłam zaskoczona w 3/4 pustym placem. Na miejscu Noela chyba bym podeszła z dużo większym dystansem do publiki. Fakt faktem, że muzycy zostali przedstawieni z imienia i nazwiska po 1/2h gry, ale to bardzo czesto stosowany zabieg i nie ma w tym nic dziwnego. W pewnym momencie miałam wrazenie, ze Noel sie zirytował bo ludzie chyba nie rozpoznali kompozycji "Talk tonight", która jest jednym z bardziej znanych utworów. Jakkolwiek zagrał "Whatever" i "Don't look back in anger", pozdrowił nawet obecnych w grupie Irlandczyków. To czego mi zabrakło to pokazywania na telebimie świetnego klawiszowsa bo jako jedyny czlonek chyba ani razu się na nim nie pojawił. Także Panie Redaktorze, proszę się nie obrazić, ale musiał pan być na innym koncercie...

    • 17 0

    • Noel był 1. raz w Polsce. Podobało mu się, że w końcu dotarł do kraju w środku Europy, który z jakichś dziwnych powodów odcina się od reszty kulturalnie i rozrywkowo. To, co leci w naszych radiach stawia w osłupienie cudzoziemców!

      Gdańszczanie zawalili sprawę z promocją koncertu, TAKIEGO koncertu! To była sztuka na najwyższym poziomie.
      Nic, niechże się pan redaktor wybawi na dźwiękach z komputera na koncercie ATB!

      • 2 0

  • Dziwne oczekiwania (1)

    Byłem na koncercie, nie wiem jakie miał oczekiwania autor artykułu, bo mi bardzo się podobało. W ogóle nie było wrażenia, że gra "na odwal", przeciwnie, jak na taką smętną muzykę grali dość żywo. Jedyna uwaga jest taka, że ponoć ostatni koncert grał dłuższy.

    • 8 0

    • smętny - wywołujący smutek i melancholię. Nie zgadza się, to była muzyka unosząca człowieka w przestworza. Wywołująca co najwyżej refleksję. Byłam lekka jak chmura - takie wrażenie! Plus jakie rockowe uderzenie! Bębny, gitary! Tyle, że wszystko wysublimowane, czyste. Bo to nie jest grunge czy metal, gdzie nie ważne są umiejętności. To brit rock i sztuka rzemiosła.

      • 1 0

  • Noel = klasa

    Na koncert Noela idzie się słuchać muzyki a nie robić fikołki, czy słuchać żartów z repertuaru "Kabaretu moralnego niepokoju".

    • 10 0

  • Tak poza tym, po co było robić szum z wejściówkami? (1)

    Po co było robić te bezpłatne wejściówki, które, rzekomo, miały być do odebrania jedynie do godz.17? Czytałem wczoraj wpisy forumowiczów, poirytowanych, że chcieli pójść na koncert, ale do 17 to oni siedzą w pracy,więc gdzie pomyślunek? Ja szczęśliwie mogłem je odebrać o 10, ale rozumiem wszystkich rozczarowanych. A potem się okazuje, że wejściówki były dostępne jeszcze tuż przed koncertem, a niektórzy wchodzili (w tym ja) bez żadnej kontroli biletów. Myslę, że wiele osób nie znalazło się na wczorajszym koncercie, ponieważ myśleli, że nie mają szansy na niego wejść z powodu braku magicznego papierka.

    • 11 0

    • dokładnie tak

      :)

      • 2 1

  • organizator po prostu dał ciała i stąd ta frekwencja.

    a koncert był niezły!

    • 7 0

  • nie pekajcie ....

    jak ,,zagra,, ATB to strefa zapełni się tysiącami dresików przeca wiadomo że Gdańsk to miasto dresiarskie....

    • 4 2

  • Co to za dziennikarstwo?! (1)

    Tragedia, to nie jest felieton żeby tak subiektywnie jechać, niezależnie od tego jak koncert wyglądał. To jest news, człowieku, piszesz co było, a nie jak twoim zdaniem było, bo w newsie nikogo to nie obchodzi co sobie myślisz. Fatalny poziom dziennikarstwa, kto zatrudnił tego człowieka?

    • 8 2

    • ojciec dyrektor Kaczorowski

      • 0 0

  • Wręcz przeciwnie..

    Noel jak i pozostali muzycy dali z siebie naprawdę dużo. Było słychać, widać i czuć czysty PROFESJONALIZM, zwracając uwagę na to, że ciężko jest występować dla tak małej publiczności, a frekwencja była naprawdę niska. A szkoda bo występ był na naprawdę WYSOKIM poziomie! Absolutnie nie zgadzam się z tytułem artykułu. Występ był wspaniały.
    Natomiast cała organizacja koncertu to istna klapa. Informacja o darmowych wejściówkach była błędna, ponieważ były one rzeczywiście rozdawana jeszcze długo, długo po godzinie 17. W dodatku, kto to wymyślił, żeby nie można było płacić gotówką na całej strefie kibica? Wiele osób posiadało tylko gotówkę i PRAKTYCZNIE nie miało możliwości skorzystania ze strefy gastronomicznej. Śmieszne.

    • 10 0

  • Odszczekaj to!

    Dopisze sie do postow. Ocena koncertu jest skrajnie subiektywna, dziennikarz powinien byc postronny, zainteresowac sie wczesniej tematem, ktory bedzie opisywac a tu lekcje nieodrobione. Niech teraz czyta i sie czerwieni. Niech przeczyta to jego szef (o ile takiego ma). Myslalem, ze hejterzy to tylko na forach pisza a tu widac nie tylko... kto odbebnil kolejna fuche?!

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W 2001 roku Seweryn Krajewski otrzymał Honorowe Obywatelstwo Sopotu, ponieważ: