- 1 Afera o kolekcjonerską monsterę (52 opinie)
- 2 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 3 Koniec przygody Hakiela w TzG (46 opinii)
- 4 Córka znanego biznesmena w telewizji (326 opinii)
- 5 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (93 opinie)
- 6 "Zamawia espresso i siedzi 3 godziny" (219 opinii)
Nowa Kari w Starym Maneżu
Karolina Amirian, od niedawna znana po prostu jako Kari, zadebiutowała w 2011 roku bardzo dobrze przyjętym, zarówno przez fanów, jak i recenzentów krążkiem "Daddy Says I'm Special". Płyta, na której słychać było wyraźne wpływy skandynawskiej stylistyki, niemal od razu zapewniła jej miejsce wśród najbardziej obiecujących młodych artystów, a samej wokalistce postawiła poprzeczkę bardzo wysoko.
Kari bez problemu poziom utrzymała także na drugim albumie "Wounds and Bruises" stworzonym w całości w Leeds, gdzie po pewnym czasie przeniosła się na stałe. Przy wsparciu skompletowanego tam zespołu zrobiła ukłon w stronę ambitnego popu. Stworzyła materiał o pełniejszym brzmieniu i z bardziej rozbudowanymi kompozycjami, okraszonymi elementami chłodnej elektroniki. Po kilku latach przerwy artystka wróciła z trzecim krążkiem, o wymownym tytule "I Am Fine", przypominając o swoim istnieniu i pokazując nowe oblicze, które wciąż trafia do fanów.
Jej najnowsze dzieło to zbiór energicznych, dobrze wyprodukowanych i dopracowanych niemal do perfekcji piosenek, inspirowanych brzmieniem lat 90. I choć można jej zarzucić, że nie odkrywa na nim niczego nowego, a podobnych dźwięków była już cała masa, to z całą pewnością wciąż potrafi zawrzeć w swoich kompozycjach szczerą radość z tworzenia muzyki. Na żywo Kari radzi sobie z nowym materiałem jeszcze lepiej niż w studiu. Podczas koncertu w Starym Maneżu na scenie towarzyszyli jej brytyjscy muzycy, dzięki którym kompozycje nabrały zupełnie innego charakteru i nie brzmiały już tak cukierkowo. Wszystko za sprawą żywych instrumentów - głównie perkusji i gitary elektrycznej. Sama Kari nie staje już za klawiszami jak kiedyś, a w całości poświęca się śpiewaniu i tańczeniu, świetnie się przy tym bawiąc.
W czasie koncertu, który trwał ponad półtorej godziny zagrała głównie utwory z dwóch ostatnich płyt, jakby chciała odciąć się od swoich debiutanckich dokonań. Nowe aranżacje starszych piosenek są bardziej żywiołowe i taneczne, co widać też po artystce i jej zespole. Rozpoczęła świetnym, energicznym "Hurry up" i singlowym "Talk to me", które okazały się idealnym wstępem do serii dynamicznych kawałków takich jak "Reason" czy "Jungle Boy". Namiastki debiutu w postaci zaledwie jednego utworu - "The Winter is back" - fani doczekali się dopiero pod sam koniec. A ten był istnym wulkanem energii, zwłaszcza podczas zagranego już na bis w przedłużonej i nieco eksperymentalnej wersji "I Am Your Echo" czy "Sirens".
Publiczność tym razem nie wypełniła szczelnie przestrzeni Maneżu, ale i tak możemy mówić o sukcesie frekwencyjnym. Większość przybyła głównie po to, by przede wszystkim z zaciekawieniem posłuchać i poobserwować nową Kari, za co wokalistka wielokrotnie dziękowała ze sceny. Podkreślała, że zarówno ona, jak i zespół są w stu procentach dla publiczności, mówiąc "Jesteśmy tu i robimy to dla was. Nie ma tu żadnej ściemy. Mam nadzieje, że jesteśmy w tym razem". Najlepszą twierdzącą odpowiedzią mogły być tylko gromkie brawa.
Na gdańskim koncercie Kari w roli supportu pojawił się młody electropopowy duet Linia Nocna, dla odmiany śpiewający teksty wyłącznie po polsku. Ich najbardziej rozpoznawalny utwór "Znikam na chwilę" można było usłyszeć w reklamie jednego z banków. Podczas występu oprócz swoich autorskich kompozycji zagrali też interesujący, kompletnie odmienny stylistycznie cover utworu "W moim ogrodzie" grupy Daab.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (31)
-
2017-10-13 08:58
Ten Stary Maneż to niezły jest co? (3)
- 19 9
-
2017-10-13 15:19
(2)
kultura nie ma nikogo z wejcherowa
- 5 0
-
2017-10-13 23:30
ani z koscieżyny
pócka i kartós
- 2 0
-
2017-10-14 12:51
Brak tez absolwentów polonistyki, czy choćby znawców podstaw ortografii
- 0 0
-
2017-10-13 09:21
Za często występy to odgrzewane kotlety.
- 10 8
-
2017-10-13 10:26
A kto to jest?? (1)
Sorry ale ja nie znam tej Pani??
- 33 11
-
2017-10-13 21:58
hehe
myślałem,że inna Kari
- 0 1
-
2017-10-13 10:31
Wole "poprzednią" Kari.. (1)
Pierwsza cześć koncertu bez szału..Druga dużo bardziej energetyczna.
PS.Styl Kari jak z sieciówki..Wygadał. dziwnie- 9 3
-
2017-10-13 10:47
to prawda... poleciała z tymi latami 90-tymi, kiedyś wyglądała ładniej na scenie
- 0 1
-
2017-10-13 11:42
Fajnie było na Kari
Support też ok
- 4 2
-
2017-10-13 13:06
kto to jest? (1)
nie znam laski
- 15 5
-
2017-10-14 12:40
Źle to o Tobie świadczy.
- 2 1
-
2017-10-13 13:23
prawdziwa artystka! (1)
Wspaniały, poruszający koncert! Wielki ukłon w stronę Kari i chłopaków z zespołu, niesamowicie energetyczna, charyzmatyczna, pozytywna artystka o przepięknym głosie ;)
- 9 6
-
2017-10-25 12:05
Zdecydowanie nadużywane określenie
Teraz każdy kto otworzy buzię i zaśpiewa coś w miarę czysto albo wyrecytuje z pamięci jakiś tekst to "artysta". Bez przesady z tym artyzmem proszę.
- 0 0
-
2017-10-13 13:33
NIe znam Kobiety. (1)
Ale nie ma tatuaży, przynajmniej nie zauważyłem.
- 11 3
-
2017-10-13 13:52
Ale pachy goli ... :)
- 1 0
-
2017-10-13 13:52
(1)
Pies mojego sąsiada też nazywa się "Kari", przypadek?
- 13 4
-
2017-10-13 14:02
Zapytaj czy
nie chce wystapic w Starym Manezu
- 6 0
-
2017-10-13 14:40
Jak by zaprosili "Sławomira " to bym zaplacił nawet za bilet obecnie hit 28mlnów odsłon w internecie (4)
a ona to ktoto wogle jest jakas wyjąca blondi :)
- 7 9
-
2017-10-13 14:56
(1)
To jedź na Kartuzy albo do Kościerzyny tam zapewne gra twój idol
- 3 3
-
2017-10-13 17:19
Grał ostatnio Jeleniu w szatni Polskiej reprezentacji piłkarskiej.
a w sylwestra bedzie graj w Zakopane
- 1 2
-
2017-10-14 15:02
(1)
Kto to Sławomir ?
- 0 2
-
2017-10-15 15:57
taki inny Mariush
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.