• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejskie atrakcje w strefach rozrywki

Arnold Szymczewski
2 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • W gdyńskiej "Strefie Zoltar" otwarto Laboratorium Goldberga, w którym za pomocą łączenia najróżniejszych urządzeń możemy zbudować maszynę przyczynowo-skutkową.
  • W gdyńskiej "Strefie Zoltar" otwarto Laboratorium Goldberga, w którym za pomocą łączenia najróżniejszych urządzeń, możemy zbudować maszynę przyczynowo - skutkową.
  • W gdyńskiej "Strefie Zoltar" otwarto Laboratorium Goldberga, w którym za pomocą łączenia najróżniejszych urządzeń możemy zbudować maszynę przyczynowo-skutkową.
  • W gdyńskiej "Strefie Zoltar" otwarto Laboratorium Goldberga, w którym za pomocą łączenia najróżniejszych urządzeń, możemy zbudować maszynę przyczynowo - skutkową.
  • W gdyńskiej "Strefie Zoltar" otwarto Laboratorium Goldberga, w którym za pomocą łączenia najróżniejszych urządzeń, możemy zbudować maszynę przyczynowo - skutkową.
  • W gdyńskiej "Strefie Zoltar" otwarto Laboratorium Goldberga, w którym za pomocą łączenia najróżniejszych urządzeń, możemy zbudować maszynę przyczynowo - skutkową.
  • W gdyńskiej "Strefie Zoltar" otwarto Laboratorium Goldberga, w którym za pomocą łączenia najróżniejszych urządzeń, możemy zbudować maszynę przyczynowo - skutkową.
  • Przed wejściem do Goldberg's Lab można w telewizji obejrzeć instrukcję.
  • W gdyńskiej "Strefie Zoltar" otwarto Laboratorium Goldberga, w którym za pomocą łączenia najróżniejszych urządzeń, możemy zbudować maszynę przyczynowo - skutkową.

Pokój z 80 kolorowymi żarówkami, maszyna wywołująca reakcję łańcuchową czy zagadka zaginięcia dziennikarza śledczego - to najnowsze atrakcje w gdyńskiej strefie rozrywki Zoltar.



W kwestii rozrywki pomysłodawca Zoltara próbował już prawie wszystkiego - ponad 10 lat temu Jarek Jezusek zaczynał od laserowego paintballa, potem dołożył do tego gokarty i pokoje ucieczek (tzw. escape rooms). Teraz prowadzona przez niego strefa rozrywki przy ul. Jana z Kolna 36 zobacz na mapie Gdyni w Gdyni wzbogaciła się o kilka nowych atrakcji.

  • Nowością w Gdyni jest reflex room - pomieszczenie, w którym trzeba wciskać zapalające się kolorowe lampki.
  • W reflex room na ścianie znajduje się zegar z aktualnym wynikiem
Reflex room - musisz być szybki

W tym pokoju trzeba być sprawnym, mieć dobry refleks i kondycję. W pomieszczeniu o powierzchni ok. 20 m kw. na trzech ścianach zainstalowano 80 przycisków-lampek w kolorach czerwonym, niebieskim i zielonym. Zadaniem zawodnika lub drużyny jest gaszenie losowo zapalających się przycisków wybranego koloru przez 2 minuty. Grać można w czterech zawodników lub cztery drużyny. Dzięki temu, że przyciski są połączone ze sobą systemem elektronicznym, możemy grać na wiele sposobów. Zoltar reklamuje tę atrakcję pisząc, że takiego urządzenia działającego w takiej konfiguracji nie ma jeszcze nigdzie w Polsce.

Pokój zagadki kryminalnej - myśl logicznie

Czy to dalej pokój ucieczki? I tak, i nie. Zamysł jest ten sam, bo faktycznie trzeba się wydostać z pokoju, ale nie to jest najważniejsze. Uczestnicy gry przede wszystkim muszą odkryć historię zaginięcia dziennikarza śledczego, ale nawet jej wyjaśnienie nie kończy rozgrywki. Dla dobra zabawy więcej szczegółów nie możemy zdradzić. Czas trwania gry to 60 minut, maksymalna liczba uczestników to 5 osób.



Laboratorium Goldberga - odnajdź w sobie inżyniera

Najciekawsze zostawiamy na koniec. To pokój, w którym musimy zbudować maszynę przyczynowo-skutkową. Znacie ją na pewno z filmików na YouTube: niewielka kulka zjeżdża rynną w dół, przewraca klocek, który uwalnia zapadnię, z której spada pojemnik, który wpada do basenu, z którego wylewa się woda, itd., itp. W laboratorium Goldberga chodzi o zbudowanie takiego toru z dostępnych elementów, po którym metalowa kulka pokona zaplanowaną drogę. Tor budujemy za pomocą szyn, suwnic, sznurów, rur, drabin czy nawet... maszyn teleportujących. Jedyne, co nas ogranicza, to własna wyobraźnia i... fizyka.

- Laboratorium Goldberga to przestrzenna konstrukcja, która ma setki rozwiązań, a każde rozwiązanie, które działa - jest dobre. Wydaje mi się, że trzeba zacząć od najprostszego rozwiązania, które jesteśmy w stanie sobie wyobrazić i pomału dokładać elementy, a pozostałe ulepszać - opisuje Mateusz Apanasewicz, twórca tej zabawy.
Maksymalnie 10 graczy dzieli się na dwie grupy, po pięć osób. W pokoju są po dwie sztuki każdego elementu, aby każda drużyna mogła jednocześnie stworzyć swoją maszynę. Wygrywa ta drużyna, której reakcja łańcuchowa będzie trwała najdłużej. Czas trwania gry to 90 min, maksymalna liczba uczestników to 10 osób.

To niejedyne atrakcje, jakie ostatnio pojawiły się w trójmiejskich strefach rozrywki.



W postoczniowej hali przy ul. Niterów 29 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku otwarto "TheMolka". Są to dwa niewielkie pomieszczenia, w których możemy dać się ponieść emocjom i dosłownie zdemolować zaaranżowany na tę okazję pokój.

Czytaj także: Zdemoluj pokój dla... zabawy



Warto wspomnieć jeszcze o "Machinaroom". Przypomina trochę Laboratorium Goldberga, ale to autorski pomysł jednej z firm rezydujących w gdańskim Clipsterze (pewnego rodzaju inkubator dla firm). Jej twórcy wciąż są jednak na etapie szukania lokalu, w którym mogliby zainstalować swoją "maszynę". Póki co wynajmują swoje urządzenie wszystkim chętnym, np. szkołom.



Słyszałeś o ciekawych atrakcjach na terenie Trójmiasta, może jesteś właścicielem strefy rozrywki? Napisz do nas na adres a.szymczewski@trojmiasto.pl.

Miejsca

Opinie (28) 2 zablokowane

  • Super

    Wreszcie coś oryginalnego...tak trzymać...!

    • 13 3

  • Głosuję na Jarka!!! (2)

    • 9 7

    • (1)

      Dobra zmiana! to na refleks jest dobre dla mojego kota

      • 0 0

      • Przecież Alik już dawno zmarł.

        • 0 0

  • (1)

    ten Goldberg to z Gdyni?

    • 2 0

    • Odpowiedz

      Tak w Gdyni , na ul.Jana z Kolna 36. Polecam

      • 1 0

  • Debile! Szkoda,ze jeszcze nie ma pokoju ,,zabij dla zabawy" tak jak w horrorze Hostel (3)

    • 7 25

    • (1)

      skad wiesz ze nie ma,tylu zaginionych co roku nie moze znikac ot tak bez sladu.

      • 3 1

      • Przypadek?

        Nie sądzę...

        • 0 0

    • Rece opadaja

      Sam jesteś debilem. Weź wróć do swojego schowka w piwnicy i nie wychodź bo normalnym ludziom tylko humor psujesz

      • 1 2

  • jak wejdzie mi 500 plus i po opłatach coś zostanie, to tam pójdę z dzieciakami. (1)

    • 8 6

    • zmien prace weź kredyt

      • 15 2

  • Kiedy ?!

    Kiedy gokarty ?

    • 4 1

  • A ten Clipster... (4)

    ... (pomijając marketingowe ble ble ble) to czy w skrócie polega na tym że:
    - dostaję po taniości mieszkanko i biuro w centrum Wrzeszcza, (podatnik urządził i wyremontował na bogato;) w zamian:
    - zajmuję się szeroko rozumianym tworzeniem, np "eventów wspierających branże kreatywne"
    - integruję się z ekosystemem branży kreatywnej
    - młodzi mentorzy pomogą mi zbudować "polskie Apple" (BTW z CV wychodzi że nie wszyscy prowadzili firmy)
    - mogę też liczyć na inych klipsterów, którzy wesprą mnie doświadczeniem w kreowaniu potrzeb, np możemy zrobić super apkę na ajfona pomagającą dozować mleko sojowe do wege latte by nie pobrudzić rurek ;)

    Dobrze czaję? ;)

    • 16 2

    • (1)

      Ta, z drobną różnicą, że żaden podatnik tylko deweloper.

      • 1 1

      • no bez napinki, pytam tylko ;)

        czyli rozumiem że pożyczka preferencyjna z funduszu JESSICA dla dewelopera, to nie kasa publiczna, heh.

        Pomijając to, serio mam pytanie: kto finansuje tzw "działania miętkie" w tym przybytku?

        • 6 0

    • Źle czaisz;) (1)

      Piszesz z nudów stojąc po zasiłek? Jad i żółć, polaku.

      • 0 1

      • "i co? skończyły się argumenty?" ;)

        BTW jak nie wiem co powiedzieć w meritum, to ad personam hehe

        A serio, smuci mnie jako Polaka i Europejczyka, że część kasy z UE idzie na projekty (hmm ładnie mówiąc) oderwane od realnej gospodarki, pseudoinnowacje - tu widze trochę podobne pomysły jak były w sławnych medialnie e-usługach POIG.

        Acz mogę się mylić, może zaistnieje i przebije się mega startup na skalę światową, choć patrząc po długości życia takich inicjatyw mam pewne wątpliwości.

        Dobra dość pitolenia, idę po korpo zasiłek kawowy do kuchni bo kolejka do ekspresu hehe. Powodzenia i skaj is de limit!

        • 1 0

  • Hey Arnold!

    Pozdro

    • 4 0

  • czy to jest finansowane z prywatnych pieniedzy? (1)

    • 3 2

    • nie , z Twoich i moich :-(

      za nasze się bawią ,ale najważniejsze ,że Sawickie wyprowadzają kasę

      • 0 0

  • Dla ryzykantów (4)

    W gdańskim Zoltarze podczas paintballa, przez niebezpiecznie śliską podłogę mój syn rok temu doznał uszkodzenia łękotki. Do tej pory ma kłopot z nogą, a koszty rehabilitacji liczymy w tysiącach. Nie polecam!

    • 6 4

    • gość (1)

      Niesamowita historia ! Najlepiej z domu się nie ruszać.

      • 1 4

      • typowy POsraniec, oby tobie obie łękotki pękły ,bo mózg już masz uszkodzony

        • 2 2

    • odpowiedz

      To jest tylko i wyłącznie wina dzieciaka. Z pewnością jest przed zabawą przedstawiana instrukcja BHP ( chociażby ze nie powinno sie biegać) Jeżeli dziecko się nie stosuje , to cóż zrobić. Taka antyreklama jest nie na miejscu.

      • 2 1

    • Rezonans 350zl, operacja 4200

      Wszystko w ciągu 2 tygodni, prywatna klinika w Gdyni.robilem kolano w zeszłym roku. Wiec albo jesteś do D rodzicem, skoro narażasz od roku dziecko na ból - albo ściemniasz!

      • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdańska scena stand-upowa, Elżbietańska 6 na ostro, organizowana jest w klubie: