• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Open'er: lata 60., grunge i muzyka z Mali

Jakub Knera, fot. Łukasz Unterschuetz
1 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
aktualizacja: godz. 08:54 (2 lipca 2010)
Najnowszy artykuł na ten temat Open'er 2010: zwyciężyła szczerość i prostota
Pearl Jam, mimo długiego stażu, na scenie wciąż prezentuje się doskonale. Pearl Jam, mimo długiego stażu, na scenie wciąż prezentuje się doskonale.

Ruszył Open'er. Świetne występy dali The Phenomenal Handclap Band i Tinariwen. Jednak, tak jak wiele osób przewidywało, najbardziej poruszający i żywiołowy do tej pory okazał się Pearl Jam.



Wszystko o Open'erze w naszym specjalnym serwisie festiwalowym, także tutaj relacje na żywo z festiwalu - Heineken Open'er Festival 2010

02:20 Po skończonym secie Groove Armada, kolejki ludzi ruszyły w stronę Sceny Namiotowej, gdzie wciąż rozbrzmiewa taneczna muzyka. Ci, którzy chcieli powoli kończyć dzień muzycznych wrażeń, zawitali na Alter Space. Tu warszawski zespół Brasil and the Gallowbrothers Band prezentuje bardzo mroczną, hipnotyzującą, a nawet usypiającą muzykę. Ambientowe kompozycje tlą się, podbijane transowymi bitami czy zapętlonymi melodiami na gitarze lub saksofonie. Idealnie jak na zakończenie pierwszego dnia festiwalu.

Pierwszy dzień Open'era.



01:50 Groove Armada na Scenie Głównej zdecydowanie się rozkręciła, jednak o wiele lepiej można tańczyć w Scenie Namiotowej, gdzie gra duet 2manydjs. Ich miksowane na żywo utwory są o wiele bardziej dynamiczne, potężne, zwięźlejsze i intensywne. Klubowa impreza pełną parą, przy której ludzie szczelnie wypełniający namiot bawią się doskonale.

Tinariwen Tinariwen
Groove Armada Groove Armada
Yeasayer Yeasayer
The Phenomenal Handclap Band The Phenomenal Handclap Band
Łąki Łan. Łąki Łan.
Open'er z lotu ptaka. Open'er z lotu ptaka.
Open'er z lotu ptaka Open'er z lotu ptaka
Open'er z lotu ptaka. Open'er z lotu ptaka.
01:10 Na Scenie Muzyki World malijski Tinariwen gra rozbudowane, bluesowe kompozycje, ze sporą dawką afrykańskich, kołyszących rytmów. Widownia faluje pod sceną w jednym rytmie, co jakiś czas klaszcząc wspólnie z ubranymi w turbany muzykami. Ich kompozycje idealnie nadają się na chłodną noc, mając w sobie coś z egzotycznych krajów, a jednocześnie brzmiąc bardzo współcześnie. Tinariwen to w końcu zespół gitarowy i bluesowy, ale ich muzyka jest podana w niecodziennej, fascynującej formule.TINARIWEN - ZDJĘCIA

00:50 Groove Armada wyszli na scenę, jednak ich koncert brzmi przeciętnie. Ni to rockowy występ, ni to taneczna dyskoteka. Muzycy próbują rozgrzać publiczność, ponieważ zrobiło się bardzo chłodno, ale równie dobrze warto sprawdzić co dzieje się na pozostałych dwóch scenach.GROOVE ARMADA - ZDJĘCIA

00:20 Tłumy ludzi opuszczają teren festiwalu. Widać, że wielu słuchaczy przyjechało tutaj specjalnie dla występu Pearl Jam. Ale koncertów będzie jeszcze dużo. Za chwilę na głównej scenie zagra Groove Armada, a na Scenie Muzyki World instaluje się Tinariwen.

23:50 Kilkanaście minut po godz. 23 Pearl Jam zeszli ze sceny, ale po głośnych okrzykach i oklaskach fanów, wyszli za chwilę na bisy. Publiczność była zachwycona, a muzycy pokazali, że długi staż to często nieograniczone możliwości grania i skończyli koncert chwilę przed północą. Za pół godziny na tej samej scenie rozpocznie grać Groove Armada, a na Scenie Muzyki World wystąpi malijski zespół Tinariwen.PEARL JAM - ZDJĘCIA

23:05 Pearl Jam to istny wulkan energii i chyba nawet tym, którzy za ich muzyką nie przepadają, ciężko się z tym nie zgodzić. Koncert muzyków z Seattle trwa już ponad godzinę, a żywiołowość tego występu nie spada ani na chwilę. Coraz więcej ludzi z miasteczka festiwalowego schodzi się na koncert, który potrwa jeszcze co najmniej do północy.

22:30 Dostajemy informacje od naszych czytelników, że przy bramkach skończyły się opaski i wiele osób nie mogło wejść na teren festiwalu. Ludzie, którym udało się wejść, stali bardzo długo w kolejkach do bramek - niektórzy z festiwalowiczów podobno czekali nawet aż dwie godziny, nim udało im się wejść na teren festiwalu. Finalnie problem braku opasek udało się rozwiązać - wpuszczano ludzi bez nich, wystarczyło pokazać bilet.

22:20 Muzycy Pearl Jam nie wprowadzali w klimat swojej muzyki stopniowo, ale od razu uderzyli z impetem. Do tego koncertu nie było wcześniej słychać takiego hałasu wśród publiczności - ta na koncercie muzyków z Seattle zjawiła się nad wyraz tłumnie, dla wielu to wszakże koncert festiwalu. Energiczne rockowe kawałki to kolejny powrót do przeszłości, epoki muzyki grunge lat 90. Słychać, że mało kto gra obecnie tak jak PJ i że dzisiaj taka muzyka już odrobinę się zdezaktualizowała, ale forma w jakiej zespół ją prezentuje wciąż jest rewelacyjna. Niewątpliwą niespodzianką był lider grupy, Eddie Vedder, który dziękował ze sceny w języku polskim.

22:10 Pół godziny po TPHB na scenę wyszła formacja Yeasayer. Ich utwory łączą w sobie elementy rocka, electro czy muzyki tanecznej - wszystkie działały na publiczność niezwykle energicznie i trudno było wytrzymać przy nich w bezruchu. Yeasayer idealnie nadawał się na Scenę Namiotową - elementy świetlne ich scenografii były doskonale widoczne w tej wyciemnionej przestrzeni i nadając ich koncertowi odrobinę dyskotekowy nastrój, doskonale go wzbogacały. Po nich większość festiwalowiczów skierowała się w stronę Sceny Głównej, gdzie właśnie zaczął grać Pearl Jam. YEASAYER - ZDJĘCIA

21:50 Świetny, ponad godzinny koncert dał siedmioosobowy The Phenomenal Handclap Band. Ich muzyka to istna wycieczka w czasie - psychodeliczne zagrania na gitarach, rozwijające się utwory i taneczne rytmy po kilku chwilach przypomniały rockowe szaleństwa lat 60. i 70.. Po raz pierwszy okazało się, że przeniesienie Sceny Muzyki World na środek terenu festiwalu jest doskonałym pomysłem - ludzie, którzy szli w stronę Sceny Namiotowej zatrzymywali się i zostawali przy świetnej muzyce Amerykanów. THE PHENOMENAL HANDCLAP BAND - ZDJĘCIA

20:15 Na Scenie World przygotowuje się zespół The Phenomenal Handclap Band. W tym czasie na Scenie Młodych Talentów gra trójmiejska kapela Kiev Office, która serwuje słuchaczom mieszankę alternatywnego rocka z elementami post-punka. Chociaż dla wielu osób festiwal już trwa od kilku godzin, o wiele więcej fanów dopiero dojeżdża. Tłumy festiwalowiczów ustawiają się w kolejkach i wymieniają bilety na opaski. WYMIANA BILETÓW NA OPASKI - ZDJĘCIA

19:20 Na Scenie dla Młodych Talentów świetny koncert zagrali Paula i Karol, wzmocnieni o klawiszowca i perkusistę. Ich zwiewne, folkowe piosenki brzmiały ujmująco i bezpretensjonalnie, co doceniła licznie zgromadzona publiczność. Skrzypce, połączone z akustyczną gitarą i klawiszami, dawały przebojowe i żywe piosenki, które muzycy prezentowali z niespotykanym luzem i przyjemnością. Mniej więcej w tym samym momencie, w którym skończył się ich występ, zakończył się także koncert zespołu Łąki Łan. ŁĄKI ŁAN - ZDJĘCIA.

18:55 Na Głównej Scenie gra zespół Łąki Łan, który już zdążył rozruszać publiczność. Ich muzyka to miszmasz rocka, funky, kabaretu czy teatru kostiumowego, bowiem członkowie tego zespołu grają przebrani za wielkie owady. Rytm zmienia się co chwilę, a publiczność z kawałka na kawałek bawi się coraz lepiej. Skoczna muzyka gromadzi coraz więcej słuchaczy, a kolejni dojeżdżają autobusami i wchodzą na teren festiwalu już z daleka słysząc szaloną muzykę.

18:30 Open'er 2010 czas start! Po długiej i wyczerpującej podróży, w końcu docieramy na teren festiwalu. Wszystkim zdecydowanie radzimy wyprawę komunikacją miejską - korki na obwodnicy, estakadzie Kwiatkowskiego i na ulicy Płk. Dąbka wydłużają podróż do maksimum. Dwie godziny drogi to minimum, autobusem z centrum Gdyni dojedziemy też w korkach, ale o wiele szybciej. Osoby wysiadające na dworcu w Gdyni muszą pamiętać, że bilety elektroniczne można wymieniać tylko na terenie festiwalu, a nie w boksach przy dworcu.

Wydarzenia

Opinie (181) ponad 10 zablokowanych

  • Vielen Dank

    To mój czwarty i już ostatni raz na tym zbiorowisku masowego mięsa. Miło będę wspominać tylko Björk i Pearl Jam'a. Zdecydowanie nie polecam osobom aspołecznym i źle znoszącym tłum.

    • 0 0

  • Jak widać żydowska firma heineken traktuje frajerów jak bydło. (6)

    Sugeruję bojkot produktów heinekena.

    • 11 15

    • polecam browar Łomża - niepasteryzowane - mistrzostwo światka :)

      • 0 0

    • pewnie dlatego, że żydowska, piłem tylko raz

      z resztą to nie piwo tylko mikstura koncentratu, wody i CO2. Piwo jest tylko z BIELKÓWKA!

      • 0 1

    • ja sugeruje, ażebyś się kąpnął stopą w głowę w okolicy potylicy (2)

      • 3 0

      • Polecam doskonałe POLSKIE piwa z browarów Amber, lub Łomża. (1)

        Po jaką cholerę finansować Izrael?

        • 1 3

        • Każdy pije co mu smakuje.

          Pomarańczy z Jaffy też nie jesz? Ja uważam, że są najlepsze. W dupie mam skąd pochodzą.

          • 1 0

    • Sugeruję bojkot antysemitów

      • 4 0

  • piosenka

    Wie ktoś co to za utwór co leci w materiale filmowym w tle przez większość czasu jego trwania?

    • 0 0

  • Fatalna organizacja

    Fatalna organizacja - stalam 3 godziny przed Pearl Jam, weszłam bo sie wepchnęłam. Bony zamiast kasy - chory pomysł. Na szczęście koncert PJ był rewelacyjny. No ale to juz nie zasługa organizatorów.

    • 2 0

  • porażka (3)

    Chodzę na ten Festiwal od 7 lat (odkąd odbywał się on na Skwerze) i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jeszcze nigdy nie było takiej MASAKRY organizacyjnej. Wyjechałam autobusem z dworca w Gdyni o godzinie 17, co w poprzednich latach zapewniało mi spokojne wypicie piwa przed pierwszymi koncertami na dużej scenie. W tym roku jednak srogo się zawiodłam. Wymiana biletów na opaski to jakieś nieporozumienie. Pełen chaos, tłum napierający ze wszystkich stron, panowie ochroniarze (co prawda dość sympatyczni i wyrozumiali) stali zgnieceni w tłumie i nie mieli pojęcia co robić. Osoby z biletami jednodniowymi jak już po 2,5h stania w kolejce dopchali się do jednej z czterech (!) osób obsługujących, dowiadywali się, że nie zostaną obsłużeni, bo osoba ta wydaje tylko opaski czterodniowe. Niestety nad głową tej osoby nie było żadnej informacji, która by to potwierdzała i pozwoliła tym osobom ustawienie się w odpowiedniej kolejce. Na teren festiwalu weszłam po godzinie 21, wściekła i poobijana. Teraz dowiaduję się, że powinnam się cieszyć, że w ogóle udało mi się wymienić karnet na opaskę!

    Przykro mi stwierdzić, że ten rok skutecznie zniweczył starania organizatorów w latach poprzednich i udało im się zniechęcić mnie (i na pewno nie tylko mnie) do odwiedzenia Festiwalu za rok. Jedyna rzecz, która trzyma poziom to naprawdę wysokiej klasy koncerty, ale następnym razem, jeżeli będę miała do wyboru Openera albo którykolwiek z festiwali zagranicznych, na pewno wybiorę te drugie, bo tam oprócz dobrych koncertów jest też dobra organizacja, a organizatorzy nie traktują swoich klientów jak bydło.

    • 15 0

    • ! (2)

      to trzeba było wymienic na dworcu jak już tam się było..! Tylko narzekac potraficie, to po cholere jeździcie? :/
      MI sie bardzo podoba

      • 4 3

      • biletów elektronicznych nie można było wymieniać na dworcu

        w przeciwnym wypadku z chęcią bym to zrobiła

        • 0 0

      • Na miejscu żałowałam, że nie wymieniłam na dworcu, ale koncerty wynagrodziły te "niedogodności";-)

        • 0 0

  • Niech to się już skończy!!! Nienawidzę Openera!!! (2)

    Masakra... z domu wyjść nie można... autobusy mają godzinne spóźnienia... te cztery dni to prawdziwy syf w Gdyni!!! Nienawidzę tej imprezy!!!

    • 3 3

    • Nienawiśc jest ZŁA;)

      Na prawdę szczerze Pani współczuję. Myślę, że ze względu na Pani autobusowe niedogodności, w przyszłym roku organizatorzy zgodzą się bez problemu przenieść festiwal w inne miejsce.

      • 0 0

    • a nie pomyślisz Gdynianko

      ile korzyści ma takie wydarzenie dla miasta? a ty nie możesz przez 4 dni jezdzic spoznionymi autobusami... światek mały

      • 2 0

  • Zamiast w owczym pędzie chwalić miernotę i tandetę poszukajmy prawdziwych (1)

    współczesnych wirtuozów muzyki. Na początek polecam basistę Lemańczyka z Kartuz. W takiej Hameryce padają przed nim na kolana.

    • 1 3

    • Posłuchaj Tienariwen i nie pieprz!;-)

      • 0 0

  • (1)

    powiem tak ben harper i jego zespół to jest prawqdziwa muzyka całkiem przez przypadek znalazł się na tym lanserskim festiwalu tylko dzięki pearl jam śmiać mi się chce z tzw wielkiej dzienikarki muzycznej nijakiej pani Szydłow. którą ben olał ciepłym sikem wywiady niech robi z klaxonami i innymi pseudo gwiazdami reasumuąc ben harper tinariwen i pearl jam w niedzielę dead waather i może szwedzi z the hives

    • 2 1

    • Na Dead Weather czekam z niecierpliwością;-) Nowa płyta mnie zniszczyła.

      • 0 0

  • Organizacja tragiczna, muzyka pół na pół (5)

    To co działo się na bramkach przed wejściem to jakiś koszmar. Ludzie, którzy wcześniej KUPILI bilety nie mogli wejść na teren festiwalu, bo organizatorom się opaski na ręce skończyły. To przepraszam, ktoś nie wiedział, ile biletów sprzedaje i opasek nie przygotował? W czym był problem? Skoro po dwóch godzinach opasek nie dowieziono i wpuszczono ludzi na sam bilet, to chyba właśnie w tym, że tych opasek zwyczajnie nie było. Nikt nie panował nad tłumem, zamiast uspokajać i wyjaśniać organizatorzy w sposóbh dosłowny prowokowali napierających ludzi (babka z ochrony pokazała wyciągnięty środkowy palec ludziom zgniecionym jak sardynki i czekającym na wejście). Żenada...

    Co do muzyki i samych koncertów, to niestety niczego przed 22 nie było nam dane zobaczyć, ze względu na to, oczym powyżej, z późniejszych rzeczy zniszczył przede wszystkim niesamowity TINARIWEN (rewelacja!). Niezły koncert dał TRICKY, aczkolwiek irytowały pszaśnie stadionowo-rockowe i klawiszowe aranże. Co do reszty, to niestety nuda, z przenudnym jękliwym PEARL JAM na czele... Na szczęście były trzy sceny.

    • 8 3

    • Mam takie samo zdanie nt. pierwszego dnia!

      Tinariwen kompletnie mnie zniszczyło;-) Aż trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno niektórzy członkowie zespołu biegali po pustyni z kałachami walcząc w powstaniu;-) Co do Tricky'ego te same odczucia, szkoda też, że czasem nie trafiał w mikrofon, ale generalnie git;-)

      • 0 0

    • Jak

      dlugo trwa festiwal nigdy nie bylo dobrej organizacji , my z tego slyniemy , samych organizatorow trzeba nauczyc kultury , straszne chanstwo z ich strony ,no ale to polacy.!!

      • 1 0

    • (1)

      Po to są 3 sceny, żeby takie osoby jak Ty nie uczestniczyły w takich wydarzeniach jak koncert PJ. Każdy ma swój gust muzyczny i nic Ci do tego, jak bardzo jęczy Vedder na scenie.

      • 1 2

      • no przecież...

        No przecież to właśnie napisałem w ostatnim zdaniu. Mam nadzieję, że uważasz też, że każdy ma prawo oceniać jęki PRL JAM jako nudne jęki, a grunge jako najgorszą rzecz, jaka kiedykolwiek muzykę rockową spotkała... Pozdrawiam!

        • 2 1

    • Pora na zmianę organizatora i osobę szefa.

      Człowiek, który w mediach publicznie obraża uczestników festiwalu mówiąc, że to nie filharmonia i mogli sobie wybrać inną imprezę wyraźnie nie dojrzał do swojej roli.
      Panie Ziółkowski, nie każdy musi być gwiazdą i dobrym zarządzcą. Pan też nie musi. Podejdź człowieku do mnie osobiście i powiedz mi te słowa w twarz po wczorajszych incydentach.

      • 3 0

  • Kuczę.... (1)

    Po co w ogóle przyjechaliście?! To było do przewidzenia, tam gdzie motłoch tam brak organizacji. Więc teraz się zamknąć i nie narzekać, a jak chcecie narzekać to wypad, nikt wam nie każę tu się pchać jak organizacja do bani, tylko atmosfera w trójmieście gęstsza i istne piekło. Pozdro dla tych co omijają z daleka Gdynię i Babie Doły bo jest tam sajgon.

    • 3 8

    • sajgon masz w mózgu, mój drogi.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Co przynosi pecha?