• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsza randka ok, ale Instagramem podzielę się później...

Mateusz Groen
30 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (163)
Media społecznościowe traktujemy często jako naszą przestrzeń prywatną i chcemy się nią dzielić jedynie ze znanymi nam osobami. Media społecznościowe traktujemy często jako naszą przestrzeń prywatną i chcemy się nią dzielić jedynie ze znanymi nam osobami.

Chociaż zwolenników aplikacji randkowych jest równie dużo, co sceptyków, to wciąż jest to najpopularniejszy sposób na znalezienie miłości. Wiele osób decyduje się właśnie na korzystanie m.in. z Tindera. Ostatnio jednak coraz częściej wśród młodych ludzi rozpowszechnia się zachowanie, by nie zdradzać za mocno swoich personaliów, jak np. profile w mediach społecznościowych czy numer telefonu na samym początku. Czym to jest spowodowane?



Imprezy w Trójmieście



Czy dzielisz się z nowo poznanymi osobami swoimi mediami społecznościowymi?

Osób randkujących jest wiele. Na podstawie statystyk GUS możemy dowiedzieć się, że w naszym kraju żyje blisko 7,5 mln singli, a pamiętajmy, że nie tylko oni zasilają grupę osób randkujących. Dla jednych jest to moment przejściowy, a dla innych świadomie podjęta decyzja o samotnym życiu. Prawie 20 proc. Polaków prowadzi samotne życie, a szacuje się, że do 2030 r. osoby mieszkające i żyjące samotnie stanowić będą ponad 30 proc. społeczeństwa.

Internet daje spore możliwości w poznawaniu nowych osób, które mogą stać się naszymi potencjalnymi partnerami. Możemy poznać kogoś w klubie, na domówce, ale najpopularniejsza w ostatnich latach jest aplikacja z płomyczkiem, czyli Tinder. To właśnie za jej pomocą najczęściej umawiamy się na randki.

Z Tindera korzysta już ponad 50 mln osób na świecie. Charakterystyczne dla tej aplikacji ruchy "przesunięcia w lewo/prawo" w Polsce wykonuje ponad 730 tys. użytkowników, z których większość stanowią mężczyźni (66 proc.).

Pójdziesz ze mną na randkę? Nie, dziękuję, mam syndrom wypalenia randkowego Pójdziesz ze mną na randkę? Nie, dziękuję, mam syndrom wypalenia randkowego
Korzystanie z aplikacji jest proste i to od nas zależy, ile w niej pokażemy. Możemy zawrzeć wiele informacji, jak: zdjęcia, imię, wiek, określający nas opis, stanowisko w pracy, wykształcenie, posiadane zwierzęta, stosunek do papierosów, a także typ charakteru czy zainteresowania.

Często komunikator staje się miejscem jedynie przejściowym i szybko z aplikacji z płomyczkiem osoby przenoszą się na inne komunikatory, jak Instagram czy Facebook. Nie dla wszystkich jednak jest to dobre rozwiązanie i z "dalszymi krokami znajomości" w mediach społecznościowych wolą poczekać.

Dlaczego boimy się podawać nasze media społecznościowe potencjalnym partnerom i co na ten temat sądzą randkowicze z Trójmiasta?

Internet wiele o nas zdradza. Internet wiele o nas zdradza.

Internauci mają nas jak na dłoni



Wiele osób obecnie randkujących należy do pokolenia wychowanego w dobie internetu. Posiadanie kilku aplikacji społecznościowych nie jest w dzisiejszych czasach niczym zadziwiającym. Jednak coraz więcej osób decyduje się zmienić swoje konta na tzw. prywatne, które pozwalają na posiadanie kontroli nad osobami, które widzą naszą aktywność w sieci.

Bardzo często na podstawie naszych profili można wiele wywnioskować, co niektórym niezbyt się podoba, bo wolą to zostawić na później.

- Kiedyś sam od razu proponowałem, by przejść na inną formę komunikacji niż Tinder, bo zwyczajnie mam go wyciszonego i nie lubię tych powiadomień z aplikacji, a wręcz jest mi głupio, kiedy jadę autobusem i wydaje mi się, że widać, że z kimś piszę na apce. Dlatego moja paranoja zawsze skłaniała mnie do tego, by proponować pisanie na Facebooku. Do czasu aż nie spotkałem dziewczyny, która dokładnie przejrzała moje social media i podczas rozmowy wręcz dopowiadała za mnie, co, gdzie i jak robiłem. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że zrobiłem sobie to sam, bo mogłem nie dodawać tylu zdjęć czy filmików. To było dziwne uczucie i potraktowałem to jako nauczkę. Od tego czasu bardziej dbam o swoją prywatność i mniej dodaję - mówi Jacek.

Na przelotne romanse Tinder wystarczy



Nie ukrywając: Tinder pozwala osobom z nieco bardziej hedonistycznym podejściem do życia i sfery łóżkowej umawiać się na niezobowiązujące spotkania. W takich sytuacjach zwykły kontakt na komunikatorze często wystarcza.

- Kiedy umawiam się z kimś na przelotną randkę z Tindera, to Tinder wystarczy. Kiedy coś się zaczyna rozkręcać, to pierwszy podaję swój Instagram. Moim zdaniem w tej chwili to najlepsza forma kontaktu i też najbezpieczniejsza. Na moim Instagramie pokazuję tylko niewielką część swojego życia - czyli tyle, ile powinien wiedzieć chłopak na początku znajomości. Jeśli relacja zapowiada się na coś poważniejszego, to dopiero wtedy mogę podać numer telefonu czy zaprosić do znajomych na Facebooku - mówi Ala.
Romantyczne spotkania nie muszą oznaczać wielkiej miłości.  Romantyczne spotkania nie muszą oznaczać wielkiej miłości.

"Odczep się, bo cię zablokuję"



Korzystanie jedynie z Tindera jako komunikatora dla wielu osób jest również formą trzymania kogoś w metaforycznym "czyśćcu", zanim dana osoba nie odkryje intencji "petenta". Dlatego by ewentualnie nie mierzyć się z niepotrzebnym dawaniem przysłowiowego kosza lub też tzw. ghostowaniem osób (znikaniem bez słowa), przez kilka spotkań niektóre osoby kontaktują się ze sobą jedynie za pomocą aplikacji randkowej.

- Kiedyś pisałam z chłopakiem chyba z tydzień. Poszliśmy na pierwsze spotkanie, potem drugie, było okej, ale miałam dużo na głowie i nie miałam czasu spotykać się z nim później. Tak czasami bywa. Niestety wymieniłam się z nim wcześniej Instagramem, na którym najczęściej pisaliśmy. Niestety, ponieważ chłopak po dwóch spotkaniach strasznie się wkręcił w relację i mocno nalegał na spotkanie. To było męczące, bo trwało dość długo, a ja kilka razy dziennie miałam poczucie winy, że nie mogę się z nim spotkać. W pewnym momencie miałam już dosyć ciągłych tłumaczeń i go zablokowałam, bo czułam się bezradna. To zdarzenie zapaliło czerwoną lampkę w mojej głowie i kiedy po jakimś czasie, będąc na pierwszej randce, ktoś spytał mnie, czy możemy przejść na Instagram, poprosiłam o trochę więcej czasu, byśmy mogli się lepiej poznać - mówi Marta.
Sakramentalne Sakramentalne "może zamieszkajmy razem?". Po jakim czasie zamieszkać razem?

- Jestem mistrzem popełniania tego samego błędu. Zawsze podaję swój numer, Facebooka i Instagram już na samym początku. Jednak tylko raz miałem akcję, kiedy było dość niemiło. Zacząłem spotykać się z kimś, kto najchętniej dzwonił zamiast pisać, i dostawałem telefony. To bardzo mi się podobało na samym początku, bo raczej nigdy nie miałem takiej odwagi. No ale to ciągłe odbieranie zaczęło mnie męczyć, szczególnie w pracy... No i zaczęły się teksty typu "widzę, że jesteś dostępny na Facebooku. Co robisz, że nie możesz odebrać?". Głupi jeszcze trochę ciągnąłem tę relację, ale te rzeczy zaczęły się nasilać i jednak nastąpił koniec, bo skończyło się na śledzeniu mojej aktywności wszędzie i próbach przejęcia kontroli. Co ciekawe, nie byliśmy ze sobą - mówi Marek.
A wy posiadacie niezapomniane historie miłosne? Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach.

Opinie (163) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (17)

    Kobietom wmawia się, że singlowe życie jest świetne. Mamy do czynienia z zalewem różnej maści psycholożek, trenerek, coucherek, podcasterek, joginek i innych, które wkładają kobietom do głów jakieś bujdy o relacjach, emocjach, miłości własnej, randkach ze samą sobą, etc..
    Wmawiają im, że ich nieszczęście jest de facto szczęściem. To jest relatywizacja prawdy. Potem te biedne kobiety życie zwyczajnie weryfikuje.
    Kobieta potrzebuje mężczyzny, który będzie ją kochał i dbał a ona to odwzajemni a nie doradców w postaci samozwańczych zakompleksionych psycholożek z instagrama.

    • 72 25

    • (2)

      Problem w tym, że każde rozwiązanie (sposób życia) ma wady i zalety. Większości kobiet dobrze jest w towarzystwie kochającego ją mężczyzny. Chyba nikt tego nie neguje. Sprawą indywidualną jest natomiast kompromis, akceptacja wad danego mężczyzny. Czy jest sens wiązać się za każdą cenę? Bycie kawalerem / panną też ma zalety. Życie jest tylko jedno. Chodzi o to, by je zgodnie ze swoim temperamentem przeżyć.

      • 34 1

      • (1)

        To się dokładnie wpisuje w założenia z tekstu, że do 2030 roku 30% będzie prowadziło takie życie. Co to oznacza dla demografii, ekonomii i standardu życia nie muszę chyba tłumaczyć.

        • 6 5

        • Wydaje mi się, że problem jest szerszy i jest więcej czynników. Europę Zachodnią dotknął już w latach osiemdziesiątych.
          - jedno dziecko
          - pogoń za karierą
          - nierealistyczne, "nieżyciowe" oczekiwania względem drugiej osoby, przekonanie o własnej wyjątkowości.

          • 14 5

    • Chyba najważniejsze jak każdy w życiu pójdzie swoją, świadomie wybraną drogą. Niech każdy sam zdecyduje co jest dla niego dobre. Tej decyzji nie powinni za kogoś podejmować rodzice, sąsiedzi, ksiądz, rabin czy imam.

      • 18 0

    • A może drugiej kobiety? (1)

      Czemu od razu zakładasz że mężczyzny ?

      • 8 11

      • Chodzi o sprawne pęto w rzeczywistości.

        • 2 1

    • Że co? (1)

      Ale kobiety to nie bezmyślne małpki, one potrafią określić swoje potrzeby i mają swój rozum, nie musisz im mówić co mają robić ani nie jesteś zdolny ocenić jak się czują i czy im jest dobrze., to należy w 100proc do ich oceny. Zajmij się swoim życiem i nie próbuj go układać innym, a jak nie potrafisz sobie kobiety znaleźć bo sporo ich wybiera bycie singlem to tylko twój problem i twoje deficyty.

      • 7 11

      • Dzięki za głos rozsądku Kuba.

        • 3 7

    • Wypowiedział się Machista od siedmiu boleści.

      • 0 4

    • Dawno nie czytałam takich bredni. Ciężko jest tobie przyjąć do wiadomości, że kobiety wiedzą co robią, a ich emancypacja polegająca na tym, że nie powielają błędu własnych matek, czy babek, które tkwiły w niereformowalnych związkach i rezygnowały z siebie. Nie mieści ci się to w głowie, prawda? My odrabiamy lekcję z minionych pokoleń, pora na was, a wszystkim będzie się żyło piękniej .

      • 9 13

    • Co za głupota (1)

      Jestem w związku. Odkąd zaczęłam dowiadywać się więcej o swoich emocjach, relacjach, miłości własnej to jestem zdecydowanie szczęśliwsza. Drogie panie, naprawdę polecam się zająć też sobą, życie będzie pełniejsze i zwyczajnie łatwiejsze :)

      • 5 4

      • Domyślam się, że ten jaśniepan objaśniający nam świat i tak tego nie będzie chciał przyswoić.

        • 2 5

    • pozwol ze kazdy sam bedzie decydowal, kogo potrzebuje. Tobie moze sie wydawac ze ona potrzebuje faceta, podczas gdy babka bedzie miala Twoja obecnosc gleboko w nosie, bo dobrze jej samej ze soba i elo mordo. Nic na sile

      • 5 6

    • Związek tak ale nie za wszelką cenę. (3)

      Lepiej byc singielką niż uzerać się z gangsterem, grubym leniem, pijakiem czy agresywnym dresiarzem. I dobrze, ze kobiety to zaczynają rozumiec niz tkwic w bezsensownym i toksycznym zwiazku.

      • 10 0

      • grubym leniem? XD rozwin

        • 4 1

      • (1)

        Cała twoja wypowiedz jest toksyczna hipokrytko ;)))

        • 2 7

        • Nie, nie. To jest mowa nienawiści. ;-)

          • 1 1

  • Sami robicie z siebie ludzi zniewolonych.

    • 27 1

  • Opinia wyróżniona

    każdy teraz wielkim ekspertem (5)

    trzeba jasno sobie powiedzieć mamy kryzys relacji wszelakich wszystko się dzieje za szybko a życie to kawa instant. kiedyś nie było tych cudów ludzie poznawali się w autobusie w pociagu a teraz to wydaje sie dziwne no jak to zaczepia mnie jakis psychopata...a w tinderze to nie zaczepia ten sam byc moze psychopata?odpowiedzmy sobie na jedno pytanie co z nami sie stalo?jestesmy zamknieci w naszej "strefie komfortu" bo tak jest nam dobrze stalismy sie jeszcze bardziej samolubni a na odrobine empatii nie ma juz miejsca. zycie stało się bardzo czarno białe. no bo jak ktos juz pisze wiecej niz 2 razy dziennie smsa albo dzwoni no to juz go zablokuje...smutne czasy

    • 96 2

    • i potwierdzają to badania

      połowa Polaków czuje się samotna i wcale tutaj nie chodzi o ludzi starych, ale właśnie po 20, 30 latków... dramat!

      • 9 1

    • (1)

      Niestety, wszystko to prawda. Staliśmy się aspołeczni, wszędzie widzimy zagrożenie albo...system nam to na każdym kroku wmawia. Wszyscy są od pouczania nas, ocenianialudzie niestety, przestali po prostu samodzielnie myśleć. Kiedy widzę, młode mamy które nie potrafią sobie samodzielnie radzić z dziećmi, w sumie z niczym. Teraz jak jest jakiś problem to zaraz - mam depresje. Dzieciaki mają jakieś dys - coś tam. Świat zwariowałmam wrażenie, że ludzkość potrzebuje ogromnego wstrząsu by zacząć myśleć i tworzyć społeczeństwa od zera.
      Wracając do tematuteraz nikt nie wierzy, że można się normalnie spotkać na kawę, pogadać w grupie przykładowo sportowej bez żadnych orgii czy czegoś podobnego?

      • 3 2

      • nie bredzcie .. zyjcie :)

        • 0 1

    • ale ludzie siędzą w kawiarniach, kinach, sklepach, jedzą w resurtacjach, chodzą po parkach

      to my siedzimy w internecie

      • 6 0

    • Ale dlaczego smutne czasy?

      Mi to bardzo odpowiada, że w pociągu nie zagaduje mnie obca osoba i opowiada mi o swoim życiu, rodzinie i problemach.

      • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    W ankiecie brakuje odpowiedzi (7)

    Dzielę się od razu mediami społecznościowymi, bo nic w nich nie ma. Imię i nazwisko, 3 zdjęcia, miejsce zamieszkania, ewentualnie data urodzin czy zainteresowania. Do komunikacji wystarczy, nie trzeba prezentować tam całego życia.

    • 36 11

    • to co wymieniłeś to i tak za dużo (1)

      • 28 0

      • Z kontekstu wynika, że chodzi o informacje prywatne

        Po zaakceptowaniu znajomości

        • 0 0

    • Wydaje mi się, (1)

      imię i nazwisko to chyba dość poważna informacja

      • 12 2

      • no bardzo XD

        To jak to mozliwe ze sa ksiazki tel.

        • 7 2

    • (1)

      po co datę urodzin???

      • 5 2

      • Żeby znajomi wiedzieli kiedy masz urodziny, bez roku

        Z kontekstu wynika, że te wszystkie wymienione informacje są prywatne (po zaakceptowaniu znajomości), a nie publiczne.

        • 2 0

    • Ja podaje nr z kart bankomatowej i date jej waznosci.mam 2mln euro na kancie.kasia

      • 0 0

  • A komu to potrzebne. (8)

    Ja jestem przed 30 rokiem życia ale raczej sposób poznawania kobiet mam "starodawny". Zdecydowanie wolę kogoś poznać na żywo, jest to podyktowane tym że wiemy dokładnie kim ta osoba jest i jakie towarzyszą nam emocję, z drugiej strony ja jestem cienki w pisaniu a wolę rozmawiać. Nasi rodzice czy dziadkowie właśnie tak się poznawali a teraz ludzie młodzi wolą ciągle ze sobą pisać a zadzwonić to ostateczność.

    • 37 2

    • (5)

      Pisanie ogranicza "przekaz niewerbalny", "mowę ciała". Najłatwiej jest udawać kogoś innego, przedstawiać się lepszym / -ą niż się jest. Druga strona dopowiada sobie to, czego nie widzi, najczęściej zgodnie z własnymi oczekiwaniami.

      • 12 1

      • (4)

        Dlaczego pisanie jest dla ciebie tożsame z oszukiwaniem?

        • 0 0

        • (3)

          Nie miałem na myśli wprost oszukiwania. Chodziło mi o ograniczanie informacji o sobie. Co innego, gdy się "pisze" ze znaną sobie osobą, a co innego z nieznaną. W przypadku nieznanej brakujące informacje dopowiada się sobie. Jeśli będzie to nieświadome, będą one zgodne z nastawieniem, oczekiwaniem lub ideałem.
          Przypomina mi się dialog z Facetów w Czerni. Brzmiało to jakoś tak: "Dajmy jej czas na wyciągnięcie fałszywych wniosków".

          • 4 0

          • (2)

            Ściemniać można też na żywo :) No chyba, że chcesz mieć jasność na temat wyglądu.

            • 0 0

            • Dla mnie wygląd ma najmniejsze znaczenie. Dużo większe ma "mowa ciała", mimika, uśmiech lub jego brak itp.

              • 1 0

            • Ściemnianie na żywo raz, że generuje szereg wspomnianych już przez kogoś przekazów niewerbalnych, które można wychwycić, a dwa - wymaga znacznie sprawniejszego wymyślania kłamstw "w locie". Jest możliwe, ale znacznie trudniejsze.

              • 5 0

    • Nie wiemy kim ta osoba jest, wiemy jak wygląda.. to duża różnica.
      Ale z całym wpisem się zgadzam..

      • 4 0

    • Mi jest potrzebne

      gratuluję łatwości w kontaktach z nieznajomymi na żywo. Nie każdy ma tą cechę.

      • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Towarzysko ? (39)

    A gdzie mozna poznać ludzi 40+ W celu towarzyskim nie randkowanie ?
    Pracuje z samymi "małolatami" prace mam dzień na dzień i w dni wolne nie mam z kim pójść na kawę, rower, spacer czy zwyczajnie pogadać. itp.

    Ps. Nie szukam faceta bo męża mam ,tylko on woli kanapę i netflix :(

    • 51 13

    • Super związek. Idealny wręcz. (9)

      • 70 8

      • dokładnie :D :D :D

        • 26 5

      • (4)

        A jaki jest idealny?
        Taki, że wszystko robia razem i do tego może mają takie same wdzianka na rower czy do biegania?
        heheheh
        Mało wiesz o zyciu i związakch (takich dłuższych).

        • 34 10

        • (3)

          raz na jakis czas sie cos razem robi. Non stop jest zle i tkosyczne. Z drugiej strony jak babka nie ma z kim pojsc i placze o tym tutaj, to znaczy ze tez nie gra za bardzo.

          Na rower masz rowerowe grupy (poszukaj pod hasłem rowery trojmiasto na FB), tam sa czasem podobne ogłoszenia. Pisza babki i faceci. Mozna sie wybrac/dogadac.

          • 18 2

          • Ma isc na rower bo baba nie ma koleżanek i sobie czasu odarnac nie umie? (2)

            A może to ona jest taka kiepska że nic się nie chce z nią robić. Zrób coś z sobą, zainteresuj go sobą, zrób mu gałe raz, drugi. Takie coś działa! Związek polega na tym że nie tobie ma być dobrze, tylko obojgu.

            • 15 14

            • To już zależy od mężczyzny. Jeden doceni, zrobi to na nim wrażenie, że się o niego troszczysz, że zależy Ci. Inny uzna, że to część "obowiązków małżeńskich" kobiety lub, że tak jest mu wygodniej, i będzie się tego domagał, ale nie zmieni to jego nastawienia do Ciebie.

              • 5 2

            • ja bym poszedl, chociazby zeby przyjemnoisc mojej zrobic. Czasem ze swoja robie jakies tam fitnesy, mimo ze nie lubie jak diabli.

              • 2 0

      • Widocznie jestes taka nudna ze typ woli kanape... (2)

        • 16 17

        • Albo gruba i żaden facet nie spojrzy.

          • 2 18

        • Raczej toksyczna. Wyzywa go od grubasów i leni, zeby się nią zajął bo sama nie potrafi i szuka zaczepki. Z taka tez bym nie chciał nigdzie chodzić bo wstyd. Pewnie już nie pamięta kiedy to się zaczęło nawet. Dzisiejszy świat takich śmieszkow co budują ego na kimś innym. A powiedz coś w druga stronę ;)))

          • 0 5

    • Zapisz się na jakieś zajęcia np: sportowe. Wiele jest fajnych, ciekawe znajomości można zawrzeć i czasem umówić się z "ekipą" na piwko/kawkę etc.
      Piszę to z własnego doświadczenia:)

      • 29 0

    • oczywiście że na "kawę" i pogadać :) (2)

      i wcale niczego nie szukasz, no chyba że się przypadkiem wydarzy, ale to nie będzie twoja wina

      • 40 17

      • i wcale niczego nie szukasz ....

        dobre , w punkt

        • 28 5

      • odrazu szuka, Bardzo to płytkie twierdzenie

        Potrzebujemy, lub cieszymy sie obecnością, innych osób płci przeciwnej w naszym życiu, bo kazda osoba daje nam cos innego. czy to bedzie rozmowa, czy zboczony zart, czy czułe spojrzenie, czy wspolne zainteresowania lub poglady -nic z tych spraw nie zakrawa na seks, jesli ktos jest pewny, ze seks tylko z tym jedynym/jedyna.
        Nijak nie jest to mozliwe, zeby tylko jedna osoba plci przeciwnej przez cale zycie zaspokoila wszystkie nasze potrzeby towarzysko-hobbystyczne.
        W świecie jedna osoba ich wszystkich nie zaspokoi, bo musialby to byc nasz identyczny klon, zeby wszystko bylo tak samo, takie same potrzeby, stąd zrozumienie w 100% wszystkich potrzeb tej drugiej osoby.
        Nie mowie tu wrazie czego o pozycjach w łóżku, tylko o sprawach towarzysko - intelektualnych.

        • 1 0

    • Głupie odpowiedzi pod Twoim postem (4)

      Mam tak samo. Polecam grupy na FB, np. Kobiety Trójmiasta albo Kobiety, które chcą robić .....z innymi kobietami. Szukaj na FB.
      Ja znalazłam i czasem częściej, czasem rzadziej, ale spotykamy na różne aktywności (kijki, tańce, ploty, pogaduchy)

      • 17 7

      • problemem jest jednak to ze na FB spotyka sie osobliwosci fejsbuckowe, na co nie kazdy ma ochote (3)

        nie mowiac juz o tym, ze trzeba by sie przelamac i znizyc do poziomu gotowosci zalozenia sobie konta na czyms takim

        • 13 5

        • Niekoniecznie. Na przykład na Fajnych babeczkach jest całe spektrum osobowości i szeroka rozpiętość hobby i zainteresowań. Jeśli chodzi o wiek to są tam zarówno dziewczyny 20 letnie jak również takie po 60.

          • 3 0

        • no jak nie masz ochoty sie z ludzmi spotykac, to nie bedziesz. Wtedy nie ma co płakać, ze nuda. Sorry, ale w "normalnym zyciu", tez sa "osobliwości" i albo to akceptujesz i przesiewasz, albo nie i siedzisz sama i NIE placzesz. Taki lajf.

          • 3 2

        • Zniżyć się?!

          Lepiej siedzieć i płakać w poduszkę? Albo kłócić się z facetem, że może jednak ruszy d.sko z kanapy....Bez sensu, co piszesz.
          Mam przyjaciółki z reala, koleżanki z pracy i te z grup na FB. Jest super

          • 1 0

    • Znajdz w internecie grupy z Trójmiasta skupione wokól danej aktywności sportowej.
      Wiem na pewno, że takich rowerowych jest sporo - sportowych, turystycznych, towarzyskich, damskich itd.

      • 2 1

    • w zwiazku nikt nie ponosi winy w 100% (1)

      • 6 5

      • Wina zawsze leży po dwóch stronach.
        Żony i teściowej.

        • 19 6

    • Współczuję..

      Może w Twoim otoczeniu są organizowane jakieś wycieczki, np. z domu kultury? Czasem można poznać tam fajnych ludzi, gdy jest wyjście do teatru czy kina. Na Facebooku są też grupy pań, które właśnie chciałyby bardziej aktywnie spędzać czas. Na pewno warto poszukać

      • 2 1

    • Celuj w miejsca związane ze swoim hobby - są np. w Gdańsku rowerowe spotkania tylko dla babek

      Pytających uprzedzę (jako facet), że ma to sens taki, że faceci cczęsto dostają małpiego rozumu na zajęciach sportowych i zaczynają się popisywać jak jest ich zdaniem przed kim.

      • 8 0

    • MeetUp

      • 0 1

    • Znajdź sobie hobby i zapisz się do grup dzielących te same zainteresowania (1)

      wspominasz o rowerze - jest sporo grupek organizujących regularne wycieczki

      • 2 0

      • Jak sobie znajdzie ambitne hobby, to w ogóle nie będzie potrzebowała innych.

        • 0 1

    • Proste ...

      zapuszczasz na Netflix 365 dni, ubierasz zmysłową bieliznę i wskakujesz na kanapę na fiku miku.
      Po wszystkim przytuleni oglądacie film.

      • 3 12

    • Ja chetnie zaprosze Ciebie na rower (2)

      • 3 2

      • Różne określenia na "to" słyszałem, ale jeszcze nie "rower".

        • 9 0

      • Krzysiek fe, nieladnie tak!

        • 1 0

    • (4)

      Do tej pory nie poznałaś żadnego przyjaciela, to chyba nie jesteś warta uwagi.

      • 5 16

      • (3)

        Nie można wykluczyć, że tak jest. Istotna jest jednak kwestia, gdzie powinna szukać, by jakichś znaleźć.

        • 2 1

        • (2)

          Przyjaciol się nie szuka. Albo są albo ich nie ma. Człowiek to nie zabawka, która można testować i eksploatować a jak nie pasuje to wyrzucić. Trzeba umieć być przyjacielem, a nie oczekiwać od innych.

          • 3 3

          • (1)

            Rozumie ze twój przyjaciele spadli z nieba.

            • 3 0

            • Tradycyjnie z łona matki ;) życie to nie film sf

              • 1 1

    • Ładnie ładnie

      Tak się moi dziadkowie poznali ;)

      • 1 1

    • Tak to jest, gdy kobieta uważa, że mężczyzna musi być sprawcą jej szczęścia

      Wtedy on staje się "winny" wszystkiemu co złe i to przez niego ona go musiała zdradzić...

      • 2 4

    • Kolejki do psychologów, seksuologów i innych

      Bo wszyscy siedzą tu i komentują

      • 0 0

  • poznałam takiego faceta w typie tej kobiety co ostatni Pan napisał (2)

    Też wydzwaniał i non stop pisał, jak mu nie odpisywałam, bo byłam np na rowerze albo na basenie to po jakimś czasie potrafił wysłać 30 wiadomości i 5 razy zadzwonić i tlumaczyć się "martwieniem się". Typ okazał się kłamliwy, kontrolujący i z narcystycznymi zaburzeniami osobowości. Po miesiącu znajomości musiałam go wszędzie poblokować a ostatecznie zmienić numer i usunąc media społecznościowe bo nie rozumiał - dziękuje za znajomość, nic z tego nie będzie

    • 26 2

    • (1)

      dobrze ze stalkerem nie byl

      • 6 0

      • chory był i tyle

        • 3 0

  • Zaraz... czy ja dobrze rozumiem... (8)

    Ktoś kogoś poznaje. Dwie prywatne osoby. Okazuje się, że jest fajnie, spotykamy się na kawce itd. I te osoby mają swoje media społecznościowe typu Instagram? Po co? Co na nich pokazują i komu? Po co komukolwiek udostępniać cokolwiek, bez kontroli nad tym kto i co ogląda? No chyba, że jest to profil zamknięty i zapraszasz konkretne osoby na zasadzie oglądania albumów ze zdjęciami. Ale posiadanie publicznego profilu na którym pokazujesz zdjęcia i przygody swojego życia, często wyretuszowane i upiekszone? Po co? Serio macie taką potrzebę podbijania swojego ego? Bo to chyba tylko po to? Jakieś zdjęcia typu podpieram wieżę w Pizie, czy łapię zachodzące słońce tam umieszczacie? Albo chwalicie się pływaniem z delfinkami? Po cholerę? Po co postronne osoby mają to widzieć?

    • 44 7

    • Jak to po co?

      Żeby inni zazdrościli. Żeby podbijać swoje ego, jaki to jestem fajny i bogaty (najczęściej te wyjazdy są kredytowane albo wyjazd ponad wszystko. a później od pierwszego do pierwszego i jakoś to będzie). Zastaw się a postaw się.

      • 10 2

    • (4)

      Ja mam Instagram i dzielę się tam recenzjami fajnych książek (wbrew pozorom bookstagram to spora cześć IG). Myślę, że na pierwszej, ani drugiej randce, nie ujawniłabym nazwy profilu.

      • 1 0

      • (2)

        to jaki to profil?

        • 1 0

        • (1)

          Nie ma mowy żebym podała jego nazwę na tym forum pełnym frustratów, Inceli i innych Korwinistow - niestety takich tu jest dosyć sporo.

          • 3 1

          • prawda w sumie :P

            • 2 1

      • Ale to jest zupełnie co innego. Mam nadzieję, że dostrzegasz różnicę

        Można publikowac różne swoje hobby, ja to bardzo popieram. Jakies kanały tematyczne, szydełkowanie, gotowanie, recenzje ksiażek są jak najbardziej ok. Może jedne mniej albo bardziej udane, ale najwazniejsze, że ktoś dzieli się zwoją pasją. Ale, ma miłość Matki, nie swoimi żenującymi zdjeciami które aktrakcyjne są przeważnie tylko dla oosoby publikującej.

        • 7 0

    • Wreszcie głos rozsądku.

      Po co obcy ludzie mają wiedzieć co robisz? Nie macie potrzeby prywatności?

      • 6 0

    • Tak dokładnie :)

      • 0 0

  • Instagramem? Gdybym się dowiedział, że laska ma instagram albo tiktoka to byłby koniec naszej znajomości. (4)

    • 36 7

    • Znaczy się lubisz panie 40+ (3)

      Każda młodsza coś tam ma.

      • 3 10

      • Spokojnie, młode pokolenie jest już mądrzejsze od obecnych 20-parolatkow. (2)

        Moda na fejsika to właśnie u dziadersow panuje.

        • 5 1

        • (1)

          Dwudziestoparolatek to dziaders? Nie muszę tego rozumieć, ale zapamiętam.

          Pięćdziesięciolatek.

          • 2 1

          • Takie czasy, granica szybko się obniża

            • 0 0

  • Nie dziewczyny, nie wierzymy wam

    • 12 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Nocny bieg na 5 km po gdańskim lotnisku nazywa się: