• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwszy taki koncert Golden Life

Borys Kossakowski
4 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Akustyczny koncert w tak kameralnych warunkach to świetny prezent dla fanów.


Po raz pierwszy akustycznie, w odświeżonym składzie. Znani z dużych, festiwalowych scen tym razem zaprezentowali się w niezwykle kameralnych warunkach. Uwielbiają grać covery, więc przygotowali dla fanów kilka niespodzianek, jak np. "Do zakochania jeden krok" w wersji "hard-core bossa nova" znany z programu telewizyjnego "Muzyka łączy pokolenia". W klubie Winda w piątek zagrał zespół Golden Life.



Od lat Golden Life stoi w rozkroku między pop-rockiem, a alternatywą. Ci, którzy znają ich z radiowych hitów typu "Dobra, dobra" na koncertach narzekają, że jest zbyt głośno lub zbyt mało poważnie. Fani mocniejszego grania mogą się zżymać na wycieczki "Złotego Życia" w stronę mało ambitnego popu. Sami muzycy przyznają, że grają po prostu to, co im się podoba i cenią sobie przede wszystkim wolność artystyczną.

- Dla RMF-ki jesteśmy zbyt Eska-rockowi - mówi basista Jacek Bogdziewicz. - Dla Eski Rock zbyt "eremefowi". I tak w kółko. Stoimy w rozkroku i bywa to bardzo męczące. Co zrobić? Tacy po prostu jesteśmy.

Na koncercie zespołowi towarzyszył gość, Artur Jurek, znany ze współpracy m.in. z Leszkiem Dranickim czy Joanną Knitter. Grał na akordeonie i instrumentach klawiszowym. Brzmienie gitar akustycznych w połączeniu z akordeonem przypomniało niektórym złote czasy grunge i jedno z najpopularniejszych dzieł epoki "unplugged", czyli koncert Nirvany dla MTV.

- Akordeon to instrument przez wielu wyśmiewany, czasem nazywany świnią albo syntezatorem marszczonym - śmieje się Bogdziewicz. - Ale pasuje do naszej muzyki jak ulał. Artur Jurek świetnie zgrał się z nami i na pewno będziemy się z nim spotykać.

Grają ponad dwadzieścia lat. Mają za sobą koncerty u boku Joe Cockera i The Stranglers. Mają na koncie sporo spektakularnych wzlotów i kilka upadków. W pamięci wszystkich mieszkańców Trójmiasta na zawsze wryła się tragedia, jaką był pożar Hali Stoczni, który wybuchł po koncercie Golden Life. Ofiarom tragedii zespół poświęcił piękny utwór "24.11.94", którego refren zaczyna się od słów "Życie choć piękne tak kruche jest".

Goldeni w Windzie stanęli na wysokości zadania. Ubrani w białe koszule i czarne krawaty zagrali kawał solidnego rock'n'rolla, w którym czuć było dużo luzu, ale i profesjonalne podejście do wykonywanej roboty. Mimo wielu lat spędzonych na scenie w zespole panuje znakomita atmosfera, a chłopaki tryskają energią. Nowy gitarzysta Paweł Smakulski świetnie zgrał się z resztą i wygląda na scenie, jakby grał z Golden Life od dwudziestu lat.

- To wspaniała przygoda - mówi Adam Wolski, frontman zespołu. - Na pewno będziemy chcieli grać koncertów akustycznych jak najwięcej. Przed nami dużo pracy. Sporo występów, a także nagrania w studio. W naszych głowach jest tyle pomysłów, że musimy wydać płytę.

Publiczność, mimo dość drogich biletów, szczelnie wypełniła Windę. Choć Goldeni co jakiś czas jakby znikają ze sceny, fani o nich pamiętają. Piątkowy koncert udowodnił, że jest o czym pamiętać.

Miejsca

  • Winda Gdańsk, Racławicka 17

Wydarzenia

Opinie (21) 1 zablokowana

  • Rewelacja

    Koncert mega, Smaga pasuje tu jak ryba w wodzie. Golden Life znowu dowiódł klasę :)

    • 4 4

  • golden life kojarzy

    mi sie z pozarem w hali stoczni. :/

    • 8 5

  • Kombi big cyce złote życia czarno czarni żenada z pomorza nie dziękuję

    a na koncertach jak na kaszubskim weselu :-)

    Daaawno temuu zagrały dwa zespoły jeden po drugim. Pierwszy był z trojmiasta a drógi z południa polski i wiecie co nawet gdy pominie się słowa i nie będzie czepiało wariacji 3 akordów na milion sposobów too niestety wieś tańczy i śpiewa.
    Zespoły z trójmiasta nie nadają się nawet na support niestety.

    • 2 6

  • Golden life ze wzgledu na pożar w stoczni

    powinien zaniechać koncertów w trojmiescie.
    Kiepsko sie kojarzy tutaj ten zespół niestety a i czasy już minione jeśli chodzi o świerzosć i świetnosć kompozycji.

    • 7 6

  • Było fantastycznie, ale to takie polskie, że krytykują ci, co nie byli.

    • 3 2

  • jest ok

    Uważam ,że koncert szczególny
    Sama chęć grania po cichu jest już fajna.
    Zespół zrobił ciekawe wersje swych kawałków.
    Co do coverów sie nie wypowiadam bo ich nie znam :):):)
    Pozdrowienia.

    • 3 2

  • GOLDEN FIRE

    GOLDEN FIRE TEN ZESPÓŁ POWINIEN SIĘ NAZYWAĆ -HALA STOCZNI PAMIĘTAMY

    • 5 6

  • Rewelacja

    Bylem, zobaczyłem, powiedziałem Bravo :)
    Rewelacyjny koncert

    • 5 0

  • rozkrok

    no własnie rozkrok majacy swoje korzenie w pewnym wyborze.Albo kasa albo sztuka tak to wyglądało.Artystów nie było, wybór padł na kase. Jak zawsze w takich przypadkach bywa, finalnie ani kasy ani sztuki.I teraz do samych juz wykonawców: niestety ludzie zapamiętają was tylko i wyłącznie z powodu pożaru, innych artystów z powodu piosenek.A oto przecież w życiu artysty chodzi.

    • 1 2

  • tylko Goldeni!!

    Super pozdrawiam

    • 3 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Baltic Games to festiwal: