• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na czym polega poliamoria?

Aleksandra Wrona
18 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
"Kompersja to zdolność odczuwania radości z tego, że nasz partner jest szczęśliwy w relacji z kimś innym, z kim jest blisko emocjonalnie, a nawet seksualnie" - mówi Sebastian. "Kompersja to zdolność odczuwania radości z tego, że nasz partner jest szczęśliwy w relacji z kimś innym, z kim jest blisko emocjonalnie, a nawet seksualnie" - mówi Sebastian.

- To ciekawe, że w społeczeństwie istnieje większe przyzwolenie na zdradę czy swingowanie niż na poliamorię, której podstawami są zgoda, szczerość i wzajemne uczucie - mówi Sebastian, który od kilku lat organizuje w Trójmieście spotkania wokół tematu poliamorii, czyli życia w bliskiej relacji emocjonalnej z więcej niż z jednym partnerem. W rozmowie z nami opowiedział o tym, jak na co dzień wygląda życie w takim związku i dlaczego jest mniej kontrowersyjne, niż mogłoby się wydawać.



Trójmiasto: ciekawe spotkania


Czy zakochałe(a)ś się kiedyś w więcej niż jednej osobie?

Aleksandra Wrona: Czym poliamoria różni się od relacji nazywanej otwartym związkiem?

Sebastian: W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że poliamoria to praktyka lub chęć do życia w bliskiej relacji emocjonalnej z więcej niż z jednym partnerem. Jej podstawą jest jawność, szczerość i zgoda wszystkich, którzy są w tej relacji, oraz więź romantyczna. To właśnie odróżnia poliamorię od "otwartych związków", w których podstawą do nawiązywania dodatkowych relacji najczęściej jest seks, a nie uczucie.

Czy to oznacza, że w relacjach poliamorycznych wszystkie związki są równie ważne?

To kwestia bardzo indywidualna. Bywa, że jedna relacja pełni rolę "głównej", a druga - "pobocznej", bądź jest tak, że partnerzy bardzo dążą do równorzędności wszystkich związków. Bywa też tak, że jedna osoba dzieli swoje potrzeby i zainteresowania między dwie różne osoby. Nie ma jednego modelu poliamorii. Zresztą samo pojęcie poliamorii to pewne uproszczenie, u podstaw którego leżą bliskość emocjonalna i pełna jawność. To, ile mamy partnerów, co nas z nimi łączy, ile czasu poświęcamy na takie relacje, są kwestie bardzo indywidualne.

Skoro podstawą w takich związkach jest uczucie romantyczne, to czy osoby w tych związkach ze sobą mieszkają? Zakładają rodziny? Jak wygląda codzienność osób poliamorycznych?

Bardziej naturalnie i zwyczajnie, niż można to sobie wyobrazić. Jak już wspomniałem, wszystko jest kwestią wspólnych ustaleń. Może być tak, że jedna para mieszka ze sobą, a oprócz tego oboje utrzymują po jeszcze jednej relacji, czasem dwie pary po prostu ze sobą mieszkają, bywają także trójkąty, czworokąty... Czasem są to zamknięte relacje, w których wszyscy darzą się uczuciem, a czasem każda z tych osób ma swoje odrębne związki. Co ciekawe, w tej sytuacji bardzo dobrze odnajdują się dzieci, dla których ważne jest przede wszystkim to, ile mają miłości, zwłaszcza w takiej sytuacji, gdy np. trzy, cztery osoby dorosłe mieszkają razem.

Czy znasz długoletnie związki poliamoryczne?

Oczywiście, chociaż warto dodać, że ludziom decydującym się na poliamorię bliskie jest przekonanie, że więź emocjonalna między dwójką ludzi zmienia się na różnych etapach życia. Bywa, że te związki też się zmieniają, ktoś z nich odchodzi albo stosunek zmienia się na przyjacielski. Nie ma jednak przeszkód, żeby takie relacje były trwałe.

Jak sprawiedliwie dzielić czas w takich relacjach?

To zależy od tego, czy przyjmiemy zasadę "każdemu po równo", czy dajemy sobie dowolność w tym temacie i spędzamy czas z tą osobą, z którą nam w tym momencie bliżej. Jeśli ktoś ma tak silną potrzebę "równości", że wypomina partnerowi, ile razy poszedł do kina z nim, a ile z tą drugą osobą, to prawdopodobnie nie jest gotowy na taki związek. Niemniej jednak zarządzanie czasem to bardzo przydatna umiejętność w poliamorii, bo w przeciwieństwie do miłości ten zasób jest ograniczony. Ma to też swoje plusy, bo przez to, że wspólnego czasu bywa mniej niż w relacji monogamicznej, większą uwagę przykłada się do jej jakości. Każdy, kto jest w związku, wie, że utrzymywanie nawet jednej relacji jest mocno angażujące, dlatego w poliamorii nie zależy nam na ilości, a na jakości związków. Jedna osoba najczęściej angażuje się w dwie, maksymalnie trzy relacje. Rzadko jest ich więcej.

"Samo pojęcie poliamorii to pewne uproszczenie, u podstaw którego leżą bliskość emocjonalna i pełna jawność. To, ile mamy partnerów, co nas z nimi łączy, ile czasu poświęcamy na takie relacje, są kwestie bardzo indywidualne" - mówi Sebastian. "Samo pojęcie poliamorii to pewne uproszczenie, u podstaw którego leżą bliskość emocjonalna i pełna jawność. To, ile mamy partnerów, co nas z nimi łączy, ile czasu poświęcamy na takie relacje, są kwestie bardzo indywidualne" - mówi Sebastian.
Z pojęciem miłości nieodłącznie związana jest zazdrość. Kiedy jesteśmy zakochani, chcemy jak najwięcej czasu spędzać z drugą osobą, nie chcemy się nią dzielić. Jak ta kwestia wygląda w związkach poliamorycznych?

Osoby w związkach poliamorycznych rzadziej odczuwają zazdrość, bo rozumieją to, że miłość nie jest skończonym zasobem, że można ją mnożyć i nie musi się to wiązać z niczyją stratą. Za zazdrością może stać problem z poczuciem własnej wartości, noszeniem w sobie jakiejś urazy, nieradzenie sobie z emocjami - to w takim związku bardzo szybko się to ujawni. Znacznie szybciej niż w relacji monogamicznej.

Dla poliamorii bardzo charakterystyczne jest pojęcie kompersji. Kompersja jest to zdolność odczuwania radości z tego, że nasz partner jest szczęśliwy w relacji z kimś innym, z kim jest blisko emocjonalnie, a nawet seksualnie. Osoby w związkach monogamicznych raczej nie znają tego uczucia i brzmi ono dla nich zupełnie abstrakcyjnie.

Czy uczucie kompersji jest czymś, co można wypracować?

Myślę, że tak, jednak kluczowe jest, żeby zacząć od pracy nad sobą. Sama poliamoria i kompersja może być czymś naturalnym, jeśli czujemy się dobrze i blisko sami ze sobą.

Uważasz, że ludzie są poliamoryczni z natury?

Tak uważam, jednak nie oznacza to, że poliamoria jest dobra dla każdego. Ważne jest, żeby poznać swoje prawdziwe wartości oraz potrzeby i dopiero wtedy ocenić, jaka relacja będzie dla nas najlepsza. Nie lubię wartościowania, mówienia, że jedne relacje są lepsze, a inne gorsze. Ludzie rzadko zadają sobie pytania o to, w jakiej relacji chcieliby być, bo otoczenie z góry narzuca "jedyny i słuszny" model monogamii. Często nawet nie zastanawiamy się nad tym, że moglibyśmy żyć inaczej.

Poliamoria jest często kontrowersyjnie odbierana przez to, że ludzie mało o niej wiedzą. W mojej ocenie jest ona bardzo etyczna, bo zakłada jawność i zgodę wszystkich osób pozostających w danej relacji. To ciekawe, że mimo to w społeczeństwie istnieje większe społeczne przyzwolenie na zdradę czy swingowanie [wymienianie się partnerami seksualnymi - dop. red.].

Zajmujesz się integrowaniem trójmiejskiej społeczności osób poliamorycznych. Skąd wziął się pomysł, żeby założyć stronę Poliamoria Trójmiasto i organizować spotkania?

Zainspirowało mnie spotkanie osób poliamorycznych, na którym byłem w Warszawie. Pomyślałem, że chciałbym przenieść to na grunt trójmiejski. Zależy mi na edukowaniu ludzi w tym temacie, jak i też na integrowaniu osób poliamorycznych, które nie mają okazji spotkać się w innym miejscu.

O pokoleniu fast food i erze Tindera


Jak wyglądają spotkania?

Każde spotkanie posiada temat przewodni mniej lub bardziej związany z poliamorią. Dzielimy się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami, wątpliwościami, poruszamy się wokół ważnych dla nas wartości. Osoby, które tu przychodzą, mają dużo dobrej energii, inspirujemy się nawzajem, dajemy sobie przestrzeń na głębsze refleksje.

Czy każdy może wziąć udział w spotkaniu?

Tak, zapraszamy każdego, kto chciałby dowiedzieć się więcej o poliamorii, sam żyje w takim związku bądź bliskie są mu takie wartości, jak: miłość, wolność, harmonia i świadomość. Spotykamy się zawsze w pierwszy czwartek miesiąca. Na facebookowej stronie Poliamoria Trójmiasto ogłaszamy temat przewodni i termin spotkania. Informację o miejscu podajemy w wiadomości prywatnej.

Opinie (255) ponad 50 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Kurdę co za poliamoria? (8)

    Wymyślili ładniejsze słowo na poligamię. Ja bym w takim związku nie mogłabyć, chcę się w całości oddać jednej osobie i to chciałabym dostać w zamian. Zresztą kurde czasu brakuje. Jak ktoś chce, proszę bardzo, nie potępiam ale nie dorabiajcie do tego jakiejś górnolotnej filozofi.

    • 15 6

    • (7)

      Jedna osoba na całe zycie to nuda.
      Nie dałabym rady.

      • 3 12

      • Po pierwsze (1)

        Nie pisałam o jednej osobie na całe życie ale o jednej w danym czasie. Zresztą trafić na TĄ właściwa osobę za pierwszym razem to chyba jak trafić 6-tkę w totka. Zazwyczaj przechodzi się przez kilka związków zanim trafi na tą, z którą chce się związać na stałe.
        Po drugie jak wybrałeś sobie nudną osobę to taki masz związek.

        • 2 0

        • Anna a Ty ??

          Próbowałaś być w takim związku ?? czy potępiasz ten model dlatego że Ty wybrałaś monoamorię ??

          • 0 0

      • (4)

        moze nie przyznawaj sie tak otwarcie?

        • 2 3

        • (3)

          A to niby dlaczego ?

          • 2 1

          • (2)

            Rozwiazlosc to chyba nie do konca pozytywna cnota? Tym bardziej dla kobiety.

            • 7 2

            • (1)

              dla zakompleksionego dziada który potrzebuje potulnej służącej zamiast partnerki to na pewno nie jest pozytywna cnota. wszak im mniejsze doświadczenie tym mniej możliwości porównań.

              • 1 1

              • Dobry klucz otwiera wiele zamkow. Slaby zamek jest otwierany wieloma kluczami... i mozna by na tym zakonczyc...

                Powiedz mi dla jakiego faceta dawanie d**y na lewo i prawo przez kobiete jest pozytywna cnota? Oswiec mnie postepowa, niezlaezna damo.

                • 1 0

  • po komentarzach widać zaścianek i kołtuństwo (32)

    a o ile lepsze uczciwa relacja za zgodą wszystkich niż dorabianie żonom rogów. skądś przecież w tym katolskim kraju burdele i inne roxy mają się doskonale, dzięki wam, państwo kołtuni

    • 27 41

    • (22)

      nie chodzi o katolskość, chodzi o człowieczeństwo, nie da się kochać dwóch osób na raz, zawsze będziesz kogoś kochać bardziej lub mniej a najbardziej będziesz kochać siebie, gdyby zależało od tego Twoje życie - poświeciłbyś wszystkich, tylko nie siebie, świadomie bądź też nieświadomie, jak jesteś kierowcą i walisz na czołówkę to zawsze odbijesz tak by nie uderzyć swoją stroną w przeszkodę, zazwyczaj zatem ginie pasażer obok, jaśniej nie da się chyba tego wytłumaczyć

      • 17 18

      • Opinia wyróżniona

        Dziecko też kochasz tylko jedno? (16)

        Miłość się mnoży, nie dzieli. Jeśli Ty nie umiesz kochać więcej niż jedną osobę, nie oznacza to, że ktoś inny by nie potrafił. Kochasz tylko matkę czy ojca? W takich związkach często dobrze czują się osoby bardzo kreatywne. Zadbaj o swoje podwórko.

        • 54 125

        • To, że nie wyobrażasz sobie

          Kochać więcej niż jedną osobę, jest ok. Przecież nie musisz. Nie jesteś przez to gorszy ani inny w pejoratwnym znaczeniu. Przecież nikt nie mówi, że monogamia jest zła. Jeśli jesteś szczęśliwy i Twój/Twoja partnerka są szczęśliwi to super. Jedyne do czego nie masz prawa to mówić komuś, że skoro nie robi tego co Ty, to jest zły/nienormalny. Proste.

          • 0 0

        • (3)

          Kreatywność d*pą. Wstyd

          • 4 6

          • Jesli dla Ciebie miłość (2)

            to tylko du ** to myślę, że nie wiesz czym ona jest naprawdę i nie mamy o czym rozmawiać. Mam szczerą nadzieję, że znajdziesz kiedyś kogoś, kto zmieni to podejście. Pozdrawiam ciepło.

            • 4 5

            • kreatywni inaczej (1)

              niestety ale prawdziwa miłość to poświęcenie, akceptacja wyboru i braku możliwości alternatywnej. to co Pani, Pani Ruda proponuje to po prostu hedonistyczne i egocentyczne podejście do miłości. Można sie tak bawić w młodości ale wprowadzanie w to małych dzieci jest chore.Każdą dziwaczna teorię można podeprzeć filozofią rozwoju wewnętrznego.

              • 7 4

              • Niestety

                Ale to co napisałeś jest Twoim wyobrażeniem o miłości. Są na świecie ludzie, którzy inaczej wyobrażają sobie miłość i są w swoich związkach szczęśliwi, ponieważ nie muszą poświęcać siebie. To niezdrowe wyobrażenie o "poświęcaniu się w imię miłości" zrujnowało już niejedną osobę i ma wydźwięk stricte katolicki. Jeśli dwie osoby są na tyle dojrzałe i uczciwe nie tylko wobec partnera ale przede wszystkim wobec siebie samych to nie widzę tu miejsca na "poświęcenia". W Polsce trzeba mieć nie lada odwagę, by umieć być szczęśliwym.

                • 0 1

        • "W takich związkach często dobrze czują się osoby bardzo kreatywne" (1)

          Tak się dziwnie składa, że osoby "kreatywne" zwykle sa skrajnymi egoistami ze skłonnościa do psychopatii i paranoi, podporządkowującymi swojej "kreatywności" (przyjemności, satysfakcji, interesowi, zaspokojeniu, ...) całe otoczenie.
          Więc nic dziwnego, że dobrze się czują, mając wokół podporządkowanych i/lub uzależnionych toy-people.

          • 1 2

          • Nie.

            To tylko Twoje teorie. Nie badania naukowe i fakty. Ale pośmiać się było miło.

            • 0 1

        • "Miłość się mnoży, GDY się ją dzieli" (2)

          To zakłada wzajemność. A z tą jest trudno i skala tej trudności rośnie wykładniczo wraz z ilością zmiennych czy punktów swobody. Więc teoretycznie niby się da, praktycznie jest to bardzo kosztowny wariant relacji społecznych, więc statystycznie został przez ludzkość (i naturę) odrzucony.
          Niektórym się zdaje, że da się tych kosztów społecznych uniknąć (przerzucić na cudze plecy) i pójść na skróty, jednak jest to bardzo złudne i zwykle podjęte decyzje są bez odwrotu...

          • 10 4

          • nie, to bakterie się mnożą gdy się dzielą (1)

            • 9 2

            • dobre

              ale gierka semantyczna nie na temat.

              • 0 1

        • (3)

          nie mam dzieci, wiem tylko, że zawsze jest jedno najbardziej ukochane i jedno kochane najmniej, zawsze, taka natura człowieka

          • 8 28

          • Bzdura dzbanie (1)

            Co do dzieci oczywiscie. Mam 2 synkow i kocham ich jednakowo jesli ty tego nie potrafisz to jestes prawdziwym dzbanem z papierami

            • 8 6

            • sorry ale nie będę kochał Twoich synów, jestem normalny

              • 4 0

          • Czy ty w ogóle wiesz co to są uczucia? Porównywać miłość do dzieci czy rodziców z miłością do osoby w podobnym wieku. Taki wielozwiązek, to raczej wypierane godzenie się z myślą dzielenia się z inną osobą obiektem swych uczuć. Jakie uczucia targają kobietą, gdy druga rodzi dziecko i wymaga większej uwagi ze strony ojca? Odpowiedzią jest, gdy w rodzinie monogamicznej rodzi się drugie dziecko i absorbuje rodziców. Ile dzieci czuje się odrzuconych i np. broi by zwrócić na siebie uwagę rodziców

            • 5 5

        • Sebixie, posłuchaj.. tj. poczytaj

          "której podstawami są zgoda, szczerość i wzajemne uczucie..."
          Taaaa... Kisiel z mózgu.
          Furtki dla seksualnych agresorów i mentalnych manipulacji. Śliczne hasełka, ponure skutki.
          Czy mordy Mansona, samobójstwa członków sekt, zamachy realizowane przez wyprane mózgi wyznawców "guru", którzy zawsze pozostają w cieniu. To takie drastyczne przykłady ale gangi żebraków działają dokładnie tak samo. Zawsze ofiarą stają się osobniki z deficytami akceptacji...

          Polecam film "Kill yours darlings" - dosadnie pokazuje jak to działa.

          • 21 10

        • skad pewnosc, ze ktos tam bedzie kochał a nie tylko deklarowal dla innych celów?

          • 9 2

      • (2)

        ... Odpowiem tylko na podany przez ciebie przyklad bo moim zdaniem jest to az nadto oczywisty przyklad ze jestes bydlakiem i tchorzem nie czlowiekiem:(Walac na czolowke uderzasz tak zeby nie uderzyc strona po ktorej ty siedzisz tak?! A piszesz z autopsji? Jesli tak to jestes jeszcze gorsza szmata niz mysle. Ja nie musze gdybac..mialem ciezkie dachowanie po tym spiaczke idluga rehabilitacje.. gosc mi polecialna czolo przy blisko 180/h jechalismy sportowym tuningowym autem na szczescie w bdb stanie plus profesjonalne kubly i pasy ale zeby eatowac kilkoro ludzi i towarzyszaca mi moja kobiete obrocilem z recznego autem iwpadajac w row lecialem celowo swoja strona liczac ze to na mnie skupi sie sila uderzenia.. dalem chocby szanse zonie.. o tym wylacznie myslalem.
        I wiecie co?Czas wtedy (dla mnie) trwal dosc dlugo.. tak to pamietam mialem jezzcze czas krzyknac cos do niej.. moze abstrakcyjnego ale dla mnie waznego bo bylem pewny ze zaraz umre.. naprawde wtedy czas trwa jakby dluzej.. pamietam wszystko az do koncowego uderzenia%(Po paru tygodniach gdy sie wybudzilem pamietam ulge gdy zobaczylem nad soba nie lekarz(to pozniej) ale wlasnie.. zone.Do czego zmierzam? Do tego ze gdy kogos kochasz np. zone ale rozumiem ludzi ktorzy ich nie kochaja ale np. swe dzieci to zanim doszlo do tego wypadku ja i tak wiedzialem mialem pewnosc ze tak bym zrobil.. Wiec jesli ty uwarzasz ze czlowiektaknie zrobi i dla siebie zabije np. dziecko to sorry ale nie zaslugujesz dzbanie by zyc..

        • 4 2

        • Kris nie zrozumiałeś mnie, to, że kiedyś miałeś czołówkę sportowym autem nikogo tu nie interesuje. Podświadomie ratujesz siebie w takim przypadku, Ty może miałeś więcej szczęścia niż rozumu bo skoro zaiwaniasz 180 km/h to najwidoczniej ci go brak.

          • 1 1

        • Chyba bardzo dumny jesteś ze swego auta, bo bardzo szczegółowo je opisałeś :) Lecz co do miłości masz rację. Miłość to poświęcenie całej swej osoby, całego życia drugiej osobie. A miłość wzajemna, to świadomość tego poświęcenia i nigdy tego nie wykorzystania. Czyli wiesz, że zawsze możesz liczyć na drugą połówkę, ale wiesz, że ma też swoje pasje i swoje zajęcia więc nie absorbujesz jej swoją osobą całą dobę, czego życzę każdemu związkowi. Masz rację, rodzice również przyjmują całe uderzenie /również w przenośni/ na siebie, by chronić dzieci.

          • 6 0

      • Da się kochać więcej niż 1 osobę jednocześnie

        To że Ty tego nie doświadczyłeś, to nie znaczy ,że niemożliwe. Na tej zasadzie osoby, które nigdy nie kochały mogą twierdzić ,że miłości nie ma.

        • 5 8

      • a co szkodzi próbować

        To nie "guru" ponosi konsekwencje.

        • 2 3

    • To wypad z tego katolickiego kraju (3)

      • 6 9

      • Ten kraj nie jest katolicki. (1)

        Na szczescie gwarantuje mi to konstytucja.

        • 4 2

        • Ale na szczęście jest normalny i nikt tu nie będzie legalizował i propagował wielokątów.

          • 1 2

      • Nie

        • 4 0

    • 10/10

      • 0 3

    • Zaścianek i kołtuństwo (1)

      Zaścianek i kołtuństwo to jest wtedy, gdy krytykuje się kogoś, za sam fakt, że ma inne, odmienne zdanie w danym temacie.

      • 16 3

      • czyli dokładnie to co robią lewackie elity w przestrzeni publicznej

        • 7 7

    • "zaścianek i kołtuństwo"

      a może instynkt samozachowawczy, broniący się przed samozwańczymi "guru", co to chcą ukochać bez przyzwolenia i odwrotu?
      Mechanizm uzależnienia dokładnie taki sam, jak we wspomnianych "instytucjach". Bo ich pracownicy raczej z własnej woli tego nie robią. Zawsze się jakiś "opiekun" znajdzie... Od tego już blisko do realiów polskiego rynku pracy i formalnych relacji społecznych.
      Tego wymieniane "bzdury" nie zmienią, bo są emanację tej samej agresji i manipulacji.

      • 7 3

    • cóż lepiej być kołtunem niż rasistą który obraża innych bo nie reagują ekstazą na jego dziwaczne pomysły...

      • 34 13

  • (10)

    W kulturze chrzescijanskiej, a taka panuje w tej czesci europy, od zawsze panowala monogamia. Tak sie przyjelo i tak ustanowione jest prawo. Ludzie w tej czesci europy lacza sie w pary i zawieraja zwiazki malzenskie. Poligamia, jezeli wystepuje, jest indywidualna kwestia, ktorej tak jak homoseksualizmu, nie powinno wyciagac sie poza sypialnie.

    • 20 6

    • No właśnie: prawo. Dlaczego prawo ma decydować kogo kochać? To jest przecież niemożliwe!!! (9)

      Dlatego jestem przeciwna małżeństwom, bo legalizacja związków w urzędzie powoduje,że państwo ma nad nami kontrolę. Tylko o to w tym wszystkim chodzi. O uporządkowanie spraw prawnych np. dziedziczenie, kontrola podatkowa. To są wymysły cywilizacji. Z uczuciami to nie ma nic wspólnego.

      • 4 11

      • (8)

        Prawo nie decyduje kogo kochac. Nie od tego jest prawo. Prawo jest dla porzadku w Panstwie. Prawo nie ingeruje w osobiste dewiacje seksualne czy uczuciowe wiec poliamorie, poligamie, kazirodztwo i homoseksualizm prosze sobie uprawiac w zaciszu swojego domu lub w swoim towarzystwie.

        • 5 5

        • (3)

          Swoja monogamie tez uprawiaj tylko w domu.

          • 3 6

          • (2)

            Dokladnie to robie. Nie wyjezdzam z haslami heteroseksualnymi i monogamistycznymi na ulice.

            • 10 2

            • (1)

              za to wsadzasz Karynie język w ucho i klepiesz po zadzie.

              • 1 1

              • jak lubi?

                to co cię to obchodzi?

                • 2 0

        • akurat w poligamię i kazirodztwo (2)

          ingeruje.
          I słusznie.

          • 4 1

          • (1)

            Jedynie gdy są próby instytucjonalizowania.

            • 0 0

            • jeśli próba jest skuteczna a to sie zdarza

              to poligamia jest ścigana jako oszustwo. W przypadku braku prób instytucjonalizacji, możliwe jest powództwo cywilne, w zależności od tego jak nakłonino do założenia "rodziny".
              Kazirodztwo penalizowane jest na podstawie art. 201 ustawy Kodeks karny (dalej jako kk). Przepis ten stanowi, że każdy, kto dopuszcza się obcowania płciowego w stosunku do wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ochroną objęto tu przede wszystkim prawidłowe funkcjonowanie rodziny.

              • 2 0

        • Przecież im nie chodzi o porządek w państwie, tylko o chaos.

          • 5 0

  • Poligamia, poliamoria, poliabzdury... (12)

    Wszystko modne, natychmiast, szybkie i łatwe. A potem tabuny młodych ludzi w depresji, borderlinie i nie mogących normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Do tego pokolenie fejsa, insta, hajsu i fejmu, a potem zderzenie z rzeczywistością i "będę winna grosik na kasie" albo Brajanuszek którego sufitem jest praca kuriera. Masakra

    • 226 58

    • dla samców zawsze poligamia była naturalna (8)

      • 15 4

      • dla samic tym bardziej (7)

        zawsze znajdzie się ogrodnik, listonosz czy hydraulik.
        Oraz osioł, który za to zapłaci i najmniej ma.
        Bo to byłaby zoofilia...

        • 17 5

        • dla samic nigdy, jednocześnie samica może być w ciąży tylko z jednym samcem (3)

          poza wybrykami natury. Dziecko po dziecku z różnymi to już nie poligamia

          • 1 2

          • a co ma poligamia do ciąży?!

            Poligamia to utrzymywanie relacji przypisanych w rodzinie/małżeństwie mężczyźnie i kobiecie, w większym gronie. Niezależnie od tego, czy występuje specjalizacja czy wszystkich po równo. Nie ogranicza się to do jedynie żeńskiego haremu, bo poliandria, choć rzadsza, również występuje. Hippisowskie komuny "każdy z każdym" również mają miejsce.
            Jednak kryterium "poprawności" jest bardzo proste. Jest nią trwałość takiej konstrukcji społecznej i jej efektywność (nie tylko ekonomiczna) we wszystkich aspektach funkcjonowania. Związki poligamiczne są znacznie mniej stabilne i znacznie bardziej wrażliwe na otoczenie ekonomiczne. Nawet gdy jest na nie prawne przyzwolenie, nie są one powszechne.
            Nie bez powodu...

            • 0 0

          • (1)

            koty na przykład mogą być w ciąży z więcej niż jednym samcem.

            • 0 1

            • to są właśnie te wybryki, ale to rzadkość

              psy też tak mogą a nawet ludzie, były takie przypadki

              • 0 0

        • ale do wychowania już jeden (2)

          nie bez powodu do zapłodnienia wszystkich samic potrzeba niewielkiego procenta samców

          • 7 2

          • jeden na potomka

            więcej nie da rady utrzymać na "odpowiednim poziomie"...
            Jeden oficjalny a od pozostałych - alimenty. A co, porządek musi być.
            Szczególnie popularne w "wyższych sferach".

            • 2 2

          • Tylko dlatego, ze dziecie nie utrzyma

            Jezora za zebami.
            Bo "wujkowie" to tez przydatne wsparcie. Jak sie to sprytnie pouklada, to zawsze bedzie czas dla siebie...

            • 3 0

    • No, bo kiedyś to ludzie byli tak szczęśliwi, że ja pitole (2)

      Depresja nie istniała. Prawa kobiet też nie.

      • 23 24

      • ale wtedy to było

        a teraz nie ma

        • 5 2

      • Gdanskie wladze to specjalisci w naruszaniu praw czlowieka i wyciszania potem spraw.

        • 17 9

  • Od lat jestem w takim związku. (9)

    Moja żona ma drugiego faceta. Na początku nie akceptowałem tego i chciałem rozwodu. Ale gdy zaprosiła go do domu to uznałem, że jest w porządku. W końcu wszyscy razem wylądowaliśmy w łóżku. Pokazał mi rożne ciekawe zabawy. Gdy żona ma okres to bawimy się po męsku. Dzięki niemu poczułem smak nasienia. Jestem zadowolony i polecam każdemu.

    • 7 31

    • Jesli jestescie szczesliwi to super.

      • 1 0

    • Fajnie

      • 0 0

    • ale Bóg nie pozwala sie,, kłasc mężczyznie z meżczyzną"-tak jest napisane w Starym Testamencie... (2)

      • 3 1

      • (1)

        Kpł 1 Następnie Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 2 «Tak mówcie do Izraelitów: Oto zwierzęta, które będziecie jeść spośród wszystkich zwierząt, które są na ziemi: 3 Będziecie jedli każde zwierzę czworonożne, które ma rozdzielone kopyta, to jest racice, i które przeżuwa. 4 Ale , mających rozdzielone kopyto i przeżuwających nie będziecie jedli: wielbłąd, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; 5 1 świstak, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; 6 zając, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta - będzie dla was nieczysty; 7 wieprz, ponieważ ma rozdzielone kopyto, ale nie przeżuwa - będzie dla was nieczysty. 8 Nie będziecie jedli ich mięsa ani dotykali ich padliny - są one dla was nieczyste.

        Kpł 19, 27 27 Nie będziecie obcinać w kółko włosów na głowie. Nie będziesz golił włosów po bokach brody.

        Pwt 22, 28-29 28 Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, 29 odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Za to, że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe swe życie.

        Kpł 19 Będziecie przestrzegać moich ustaw. Nie będziesz łączył dwóch gatunków bydląt. Nie będziesz obsiewał pola dwoma rodzajami ziarna. Nie będziesz nosił ubrania utkanego z dwóch rodzajów nici

        jak tam niedzielny schaboszczak? wyrzucony?

        • 4 0

        • z zająca oczywiście

          • 0 0

    • Smacznego

      • 3 0

    • Rożno mowisz ci pokazał? Ty mi chłopie reki nie podawaj.

      • 11 2

    • Super.
      Dwoch facetow w łózku: uklad idealny dla kobiety.
      Żyje sie raz.

      • 6 7

    • hmm

      To jest coś ciekawego :) może nawet i bym zaryzykował xD

      • 3 5

  • Inne pytanie (2)

    Pytanie powinno brzmieć: dlaczego jest to nienormalne, amoralne, zboczone ? Za chwilę napiszecie, że bycie "draq queen" jest normalne (facet, który zmusza, żeby do niego mówić ona nie jest !!! normalny). Potem czas będzie na pedofilię, nekrofilię, zoofilię i wszystkie inne "filie" ...

    • 20 5

    • Przyznaje sie, jestem audiofilem.

      • 0 0

    • Tak będzie, to tylko kwestia czasu.

      • 2 4

  • (4)

    prawdziwa miłość istnieje w związkach jedynie monogamicznych

    • 19 5

    • Znaczy sie, dziecko nie moze kochac rodzicow albo dziadkow?

      • 1 0

    • miłość nie istnieje (1)

      • 3 3

      • Przyjmij moje wyrazy wspolczucia.

        • 0 1

    • Skąd wiesz ?

      • 1 0

  • Miłość a seks (5)

    Kochanie wielu osób jest naturalne i niewinne. Co innego uprawianie seksu z wieloma osobami. Z tym bym uważał.

    • 11 4

    • Sorry ale nie (1)

      O kochaniu wielu osób nie ma mowy. Wyobraź sobie, że każda z tych osób nagle ciężko zachoruje i powie, że potrzebuję Twojej pomocy. Na którą się zdecydować? Jak die kogoś naprawdę kocha to do końca i bez reszty. To o czym owi poliamirysci mowia to zauroczenie czy też fascynacja ale na pewno nie miłość.

      • 3 2

      • Ale dlaczego decydowac? Mieszka taka trojka razem, jedno ciezko zachoruje, to pozostala dwojka sie nie opiekuje. Jak Ci dziecko zachoruje, to porzucisz meza i drugie dziecko?

        • 0 0

    • (2)

      Dlaczego ?

      • 0 5

      • (1)

        Może boi się chorób wenerycznych ?

        • 1 2

        • To chyba nie sypiasz z byle kim. No i stosujesz zabezpieczenia.
          Hallo zyjemy w XXI w.

          • 1 2

  • Kobiety zazwyczaj są słabsze i potrzebują na sile partnera (4)

    Są takie Panie które nie potrafią żyć w samotności

    • 12 7

    • Mezczyzna

      A to ze jestem mezczyzna ktory tez nie lubi samotnosci ozmacza ze jestem slaby?

      • 0 0

    • (1)

      Są również kobiety samodzielne które nie opierają życia na korniszonie.

      • 4 2

      • Tak, ale my-świadome swojej wartości-jesteśmy w zdecydowanej mniejszości.

        Niestety.

        • 4 2

    • Biedulki.

      • 2 1

  • Kultura, rozrywka?

    Ktoś zauważył, że ten tekst został zamieszczony w dziale "kultura, rozrywka"? Naprawdę? Do zdarzeń kulturalno-artystycznych trudno to zaliczyć, zatem rozrywka. Hmmm... To chyba nie potrzebuje komentarzy.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Projekt kulturalny w Gdańsku łączący kontenerową architekturę, program artystyczny i jedzenie z różnych zakątków świata to: