- 1 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (48 opinii)
- 2 Afera o kolekcjonerską monsterę (58 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 4 Córka znanego biznesmena w telewizji (327 opinii)
- 5 Koniec przygody Hakiela w TzG (49 opinii)
- 6 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (95 opinii)
Jak, gdzie i za ile stołują się studenci Politechniki Gdańskiej?
Uczelniana stołówka, bistro z jedzeniem na wagę czy raczej słoiki od mamy? Sprawdzamy, gdzie i w jakich cenach jedzą studenci Politechniki Gdańskiej. Pytamy też o plusy i minusy studenckich barów oraz kawiarenek. Za dwa tygodnie pokażemy studenckie bary na Uniwersytecie Gdańskim.
Bary mleczne w Trójmieście
Sprawdzamy, jak wygląda sytuacja gastronomiczna na terenie kampusu Politechniki Gdańskiej. Znaleźć tam można kilka punktów, które serwują przekąski na zimno, jak i dania na ciepło w przystępnych cenach.
Caffe Bar Mikawa
Zaczynamy od baru w Gmachu Głównym PG. Caffe Bar Mikawa znajduje się na poziomie -1. Można tam kupić kanapki na zimno w cenach od 4,8 zł do 7,9 zł i na ciepło w formie zapiekanek (8,5 zł do 9,9 zł). Studenci znajdą tam też zestawy śniadaniowe (z jajecznicą, omletem, parówkami) od 11,5 zł do 14,5 zł, a także zupy, sałatki, desery i napoje. Kawy w rozmiarach od XS do XL (od 5,3 zł do 9,8 zł).
- Jesteśmy tu pierwszy raz, zwykle stołujemy się na innym wydziale. Wrażenia pozytywne, czysto i ładnie. Cenowo też jest w porządku - mówiły studentki Politechniki, Joanna i Ilona.
Gastronomia Serwis Kolba
To stosunkowo nowy obiekt na gastronomicznej mapie Politechniki. Znajduje się pomiędzy Gmachem Głównym a Budynkiem Chemii B. W ofercie są kanapki i tosty za 5 zł, sałatki za 8 zł, śniadania (jajecznica, omlet) w cenie 6-7 zł, pierogi 7-8 zł, frytki i zapiekanki za 5 zł, a także placki ziemniaczane - 8 zł. Kawa czarna i biała - 4 zł.
- Często tu jesteśmy, właściwie prawie codziennie. Raczej odpowiadają nam ceny, może ewentualnie tosty mogłyby być tańsze - mówili studenci, Michał i Ola.
Bar Smacznego
To mały bufet znajdujący się na miejscu nieistniejącego już Bistro EYA na Wydziale Elektrotechniki i Automatyki. W sprzedaży są kanapki (6 zł), śniadania (omlet, jajecznica, 6-7 zł) oraz pierogi (od 7 do 8 zł). Usiąść i zjeść można przy stoliku w osobnym pomieszczeniu obok.
Fresz Cafe
Zdecydowanie większe menu proponuje Fresz Cafe na Wydziale Zarządzania i Ekonomii przy ul. Traugutta. Jest jednym z większych punktów, z wieloma stolikami. Można tu samemu skomponować sobie kanapkę, wybierając poszczególne produkty. Zjeść można też śniadania (jajecznica lub omlet) od 6 do 7,50 zł. W ofercie również dania obiadowe i zupy od 10,90 do 16,90 zł, a także desery i napoje. Kawa od 3 do 6,5 zł w zależności od wielkości.
- Często tu przychodzimy, ale czasem jest średnio, bo jak dla mnie jedzenie jest niedoprawione. Ceny trochę za wysokie, ale kawa za to jest bardzo dobra i w fajnej cenie - mówiła Natalia.
Restauracyjka Pasibrzuch
Na terenie Politechniki Gdańskiej można znaleźć dwa lokale pod szyldem Pasibrzucha. Jeden z nich znajduje się w budynku "Bratniak", czyli tuż przy klubie Kwadratowa, a drugi na Wydziale Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki. Można tu zjeść przede wszystkim dania obiadowe: mięsne, makarony, pierogi, racuchy, krokiety. Ceny zależą od wielkości porcji. Po godz. 15 obowiązuje 10 proc. zniżki, a po godz. 16 - 20 proc.
- Jestem tu już chyba setny raz i jest super. Ceny też mi odpowiadają - mówił jeden ze studentów.
Bar Kambuz
To bar, który znajduje się po lewej stronie od wejścia na Wydział Oceanotechniki i Okrętownictwa. W ofercie zupy (5 zł) oraz dania obiadowe: krokiety (6 zł), żeberka (17 zł), kotlet (17 zł) i dorsz (19 zł). Można tam również samemu skomponować sobie kanapkę na ciepło lub zimno za 7,99 zł. Są również śniadania (6 zł), frytki i sałatki.
- Lubię tu przychodzić, to jeden z lepszych barów. Jest blisko, smacznie i ceny nas nie powalają - mówiły Weronika i Patrycja.
Bar GO-IBO
Znajdujący się po przeciwległej stronie tego samego wydziału Bar GO-IBO też przyciąga wielu zainteresowanych. W swojej ofercie ma bułki (4-7 zł), zapiekanki (7,5-8,5 zł) oraz desery i koktajle. Tu kawa jest najtańsza - od 3,8 zł do 5,8. Niższą cenę zauważają studenci:
- Przychodzimy tu, bo jest taniej niż w barze po drugiej stronie - mówili studenci. - Właściwie jemy tylko tutaj, nie gotujemy sobie sami, no chyba że przywozimy coś z domu rodzinnego.
Miejsca
Opinie (88) 7 zablokowanych
-
2020-01-13 14:27
Ja tam przywożę ze swojej Warmii pół bagażnika słoików ,a jak zabraknie to mamusia wysyła kurierem. (8)
- 37 7
-
2020-01-13 14:40
(7)
spadaj stąd trollu, wiadomo, że artykuł tyczy się głównie studentów przyjezdnych, lokalesi jedzą obiadki u mamusi
- 7 17
-
2020-01-13 15:09
Dlaczego mnie obrażasz ? (6)
Napisałem to co ja robię i gdzie się stołuję .Czy dla Ciebie to takie dziwne że ktoś piszę prawdę?
Nie rozumiem o co Tobie chodzi.- 14 3
-
2020-01-13 18:33
(5)
jesteś trollem bo żaden przyjezdny nigdy nie nazwałby siebie słoikiem, poza tym kurierem się słoików nie opłaca wysyłać
- 4 8
-
2020-01-13 20:26
Widać po łapkach kto jest trollem . (2)
Nie wstydzę się że jestem tzw. słoikiem .
Wszyscy kiedyś skądś przybyli .
Ja z Warmii a Ty ?
Prześledź pochodzenie twojej dalekiej rodziny może zrozumiesz dlaczego początek zdania piszesz z małej litery i nie znając człowieka porównujesz go do trolla .
A jeżeli chodzi o słoiki wysłane kurierem to się opłaca bo wiem co jem .- 7 3
-
2020-01-14 14:43
(1)
Ja też jestem z Warmii ale nie jestem słoikiem i nie lubię tego określenia.
- 2 0
-
2020-01-14 22:20
Cóż chyba nic nie poradzimy na to .Tak na nas mówią , a sami nie wiedzą jakie mają pochodzenie ;)
- 0 0
-
2020-01-13 21:28
Jesli drazni Cie okreslenie sloik,moze byc wek.Teraz jest ok? (1)
- 5 0
-
2020-01-13 23:04
Nie, dalej jesteś trollem
- 1 5
-
2020-01-13 16:06
To niech
Studenci ekonomi zastanowią z czego są kanapki bo nikt charytatywnie tego nie przygotuje a składniki za darmo tez nie są ale lepiej na Browna zostawić bo tost za drogi
- 14 1
-
2020-01-13 16:14
Wielu studentów mieszka z rodzicami i nie potrzebuję słoików.
- 10 2
-
2020-01-13 16:16
(1)
30 lat temu jadało się w "chlewiku" na PG. To se ne wrati.
- 18 0
-
2020-01-13 22:02
Taa, cały Arch tam złaził na -1 Gmach Główny
Między zajęciami, paskudne jedzenie było. Za to na parterze elegancja lokal podzielony kotarką, z częścią nur für kadra PG..;) No i tam się stało w kolejkach po dobra na kartki
- 0 0
-
2020-01-13 16:46
A kogo to interesuje (2)
A gdzie stołują się motorniczy tramwajów lub operatorzy wózków widłowych w porcie...
- 16 14
-
2020-01-13 17:30
W kampusie portowym muszą se przynosić kanapki z domu bo jak nie to zemdleją z głodu !
tramwajarze też chyba że coś rozjadą !!!!
Nie martw się Tomek to i tak są porządniejsi ludzie !!!!!
tylko jajogłowi muszą mieć podane pod nos.- 3 7
-
2020-01-23 11:36
nie obchodzi cię, to nie czytaj
- 0 0
-
2020-01-13 17:29
Wyżerają
ze słoików.
- 10 2
-
2020-01-13 17:30
Jak bylo kiedyś (1)
W latacha 70-tych bar w Budynku Głownym na poziomie -1 nazywał się CHLEW.
A studenci Architektury mieli na III p. swoj barek z winkiem , czarnymi plytami z adapteru i przycmionym swiatlem . Mimo komuny dobrze się bawilismy i byliśmy młodzi i beztroscy.- 13 1
-
2020-01-13 18:41
Za moich czasów chlewika nie było, ale był bar na architekturze.
No i stołówka z obiadami 2-daniowymi za 2,50 a potem za 3 zl- 2 0
-
2020-01-13 18:32
Studenci kupuję jedną Cole i 4 słomki
- 8 2
-
2020-01-13 18:32
Brakuje porządnego jedzenia na PG... pasibrzuch udaje restaurację, a to średniej jakości, mikrofalowane badziewie (1)
w cenach praktycznie restauracyjnych. Reszta to bary z kanapkami, z których najlepszy to oczywiście loveat.
- 27 2
-
2020-01-15 22:31
Prawda!
- 0 0
-
2020-01-13 19:04
(4)
Za moich czasów chodziło się na żarcie do stołówki, która była zlokalizowana na końcu Traugutta pod górkę (tam gdzie teraz jest wp.pl). Było mocno przeciętnie, ale tanio, a jak się zapłaciło za zupę to można było uzupełniać (refill ;) parę razy (za przychylnością pań z obsługi). Chlebka - czytaj popychacza - też nie brakowało. W budynku (akademiku) wyżej był Melmak, którego już chyba nie ma. Jakieś szybkie żarcie (3 pozycje na krzyż) było tez w Kwadratowej... No i bar w GG i w poszczególnych wydziałach na parterach. Eeeech, poczułem się 20 lat młodszy ;)
- 23 1
-
2020-01-13 19:15
Pamiętam.
W moim wypadku druga połowa lat 90tych.
Było pięknie
Najlepsze lata mojego życia, piękna muzyka, ukochana która potem odeszła itd.- 14 0
-
2020-01-13 21:04
Melmak-Mechanik-Kwadratowa (1)
trójkąt bermudzki na weekend
jak wracało się na chatę na Żabiankę, to po drodze obowiązkowe były hamburgery przy pętli autobusowej na dawnym Manhattanie ;)- 14 0
-
2020-01-13 21:47
Jadłem
Z takim jakby musztardowym sosem i w sreberku z jakimiś napisami, chyba nie po polsku.
Ale było dobre, zwłaszcza po północy. Ciekawe jak teraz, w wieku 43 lat, bym to przeżył.- 9 0
-
2020-01-13 22:19
Stołówka była też na Wyspiańskiego
Przy akademikach, obecnie to jest ZDiZ Urzędu Miejskiego.
Klasyczna, porządna stołówka z czasów komuny, duża sala, stoliki z 4
krzesłami, długa lada samoobsługowa z tacami i witrynami i Panie nalewały zupę i wydawały drugie danie. Tam była normalna kuchnia z kucharkami także jedzenie było świeże, bez wzmacniaczy i odgrzewania jak dziś. Nieśmiertelny kotlet pożarski i pomidorowa itp.- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.