• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polskie kino górą. TOP 10 recenzji filmowych 2020

Tomasz Zacharczuk
27 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
"Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" to drugi film Macieja Kawulskiego. Odniósł nie tylko frekwencyjny sukces, ale zdobył także miejsce w Konkursie Głównym 45. FPFF w Gdyni. "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" to drugi film Macieja Kawulskiego. Odniósł nie tylko frekwencyjny sukces, ale zdobył także miejsce w Konkursie Głównym 45. FPFF w Gdyni.

Koronawirus storpedował najgorętsze tegoroczne premiery, ogołocił kinowe sale z widzów, a w końcu przyczynił się do zamknięcia multipleksów i studyjnych kin. Początek roku takiej zapaści w branży nie zapowiadał, a bijące rekordy popularności polskie tytuły w pierwszym kwartale ściągały przed wielki ekran setki tysięcy osób. I właśnie rodzime przeboje sprzed kilku miesięcy niemal w całości wypełniły zestawienie najchętniej czytanych filmowych recenzji na Portalu Trojmiasto.pl.



Repertuar kin w Trójmieście


Zestawienie nie jest subiektywnym rankingiem autora tekstu. Powstało w oparciu o najchętniej czytane przez użytkowników Portalu Trojmiasto.pl recenzje filmowe w 2020 roku.


10. "1917", reż. Sam Mendes, nasza ocena: 8/10



Czy byłe(a)ś choć raz w kinie w 2020 roku?

Kompozycja, gatunkowa klisza i tematyka wskazują jednoznacznie na klasyczne kino wojenne, aczkolwiek mamy do czynienia z filmem wybitnie antywojennym w swojej wymowie. Sam Mendes bez nadętego patetyzmu obnaża okrucieństwo i bezsens militarnej konfrontacji. Z pomocą wirtuozów sztuki filmowej (absolutnie zasłużone Oscary za zdjęcia, dźwięk i efekty specjalne) twórca "Skyfall" oferuje widzowi znacznie więcej niż olśniewające rozmachem i sposobem kręcenia sceny batalistyczne. To także inspirująca opowieść o odwadze, honorze i niepodlegającemu żadnym kalkulacjom poświęceniu. Jeden z najlepszych tegorocznych obrazów, który zapada w pamięć nie tylko za sprawą kapitalnych zdjęć maestra Rogera Deakinsa.


9. "Swingersi", reż. Andrejs Ekis, nasza ocena: 5,5/10



Wyuzdana, balansująca na granicy dobrego smaku, pikantna satyra na seksualne życie Polaków - tak być mogło. Niedoprawiona, wystudzona i pozbawiona choć odrobiny ryzyka komedia jakich wiele - a tak jest. Artystycznej odwagi wystarczyło chyba tylko Miśkowi Koterskiemu, który przez połowę filmu ostentacyjnie paradował jedynie w śnieżnobiałych majtkach. Niezbyt fikuśna bielizna twórcom "Swingersów" mogłaby zresztą posłużyć jako biała flaga, bo mając w rękach niezłe narzędzia w postaci aktorów i spory scenariuszowy potencjał, po prostu skapitulowali. Obiecane przez nich miłosne manewry zakończyły się w mało spektakularnym stylu: pod kołderką, przy zgaszonym świetle i w skarpetkach.


8. "Bad Boy", reż. Patryk Vega, nasza ocena: 3/10



Patryk Vega poziomem dostosował się do gry polskich drużyn w europejskich pucharach. Zresztą futbol potraktowano w "Bad Boyu" dość incydentalnie i wybiórczo. Zielona murawa miała jedynie zakamuflować obsesyjną wręcz ilustrację przemocy i wulgarności. Zawodnik z nazwiskiem Vega na koszulce nadal próbuje różnych zwodów, ale mało kogo jest już w stanie oszukać. Po prostu kręci te same filmy ze scenariuszami przypominającymi prezentacje w Power Poincie, którym wystarczy jedynie zmienić tło. Cóż, pozostaje obrać strategię pewnego francuskiego czasopisma na wieść o statuetce najlepszego piłkarza świata dla Roberta Lewandowskiego: przemilczeć i udać, że nic się nie stało.


7. "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", reż. Jan Holoubek, nasza ocena: 7,5/10



Debiutującemu w pełnym metrażu reżyserowi udało się stworzyć kino wrażliwe na ludzki ból i niesprawiedliwość, lecz nie są to jedyne środki przekazu, a historii głównego bohatera nie potraktowano tu jak ilustrowany żywot męczennika. Jan Holoubek ogrom materiału źródłowego poskładał w spójny, stonowany i odpowiednio zrównoważony film, którego dodatkowymi atutami są popisowe role Piotra Trojana i Agaty Kuleszy. Bazowanie na faktach, a w tym przypadku na tak świeżej wciąż sprawie, tylko pozornie ułatwia pracę reżysera. Holoubek zamiast na dokumentowaniu skupił się na opowiadaniu. Wybrał więc najlepszą z możliwych strategii.

"365 dni" według prozy Blanki Lipińskiej to jeden z największych filmowych przebojów 2020 roku. "365 dni" według prozy Blanki Lipińskiej to jeden z największych filmowych przebojów 2020 roku.

6. "365 dni", reż. Barbara Białowąs, nasza ocena: 3/10



Soft-porno "made in Poland" za sprawą Netflixa poszło w świat, który już wie, że poza wódką, pierogami i kiełbasą mamy też naszego Greya. Co prawda nie o 50 twarzach, ale za to przez 365 dni. Zasadniczo to wystarczą dwie godziny, podczas których wiele tak naprawdę się nie dzieje. Schemat filmu sprowadza się właściwie do trzech "s": seks, shopping i Sycylia. Kochankowie preferują nagą gimnastykę, zakupy w ekskluzywnych butikach i zwiedzanie malowniczej wyspy. On z gołym torsem, ona w czerwonej sukience. To tak się przedstawia. A co to za klub, co to za miejsce, ja dobrze nie pamiętam. I pamiętać nie chcę.


5. "Sala samobójców. Hejter", reż. Jan Komasa, nasza ocena: 7,5/10



Reżyser "Bożego Ciała", tym razem już bez tak dużego polotu i scenariuszowej głębi, ale nadal trafnie potrafi diagnozować społeczne niepokoje i niebezpieczne tendencje. Komasa uwypukla międzyklasowe tarcia, a zarazem obrazuje przerażającą wręcz demonizację jednostki, która wszczyna rebelię za pomocą agresywnych hasztagów i manipulatorskich haseł. Hejt jest tutaj uosobieniem zdeformowanej nienawiści, narzędziem zysku, środkiem do manipulacji i ogłupiania tłumów. Jest niestety również zaczątkiem moralnego upadku, który może prowadzić do zatrważających w skutkach działań. "Hejter" robi wrażenie, podobnie jak znakomita kreacja Macieja Musiałowskiego.


4. "Zenek", reż. Jan Hryniak, nasza ocena: 5/10



Jak do tego doszło, nie wiem, ale pierwsza "połówka" filmu wydaje się być całkiem lekkostrawna, mocno przaśna, ale zarazem naturalna i wiarygodna, potrafiąca rozbawić i przywołać klimat prowincji późnego PRL-u. Historia młodego Zenka, zafascynowanego sceną dance nastolatka marzącego o wokalnej karierze, to najlepszy fragment filmu Jana Hryniaka, który broni go przed całkowitą klapą. Niestety w drugiej połowie filmu ktoś włącza tryb superbohatera, a poczciwy Zenek przepoczwarza się w hybrydę Bradleya Coopera z "Narodzin gwiazdy" i Liama Neesona z "Uprowadzonej". Brakuje tylko doczepionej peleryny, choć bardziej adekwatna w tym miejscu byłaby opuszczona kurtyna.


3. "Mayday", reż. Sam Akina, nasza ocena: 4/10



"Mayday" z teatralnych desek a "Mayday" z wielkiego ekranu to jednak dwa odmienne warianty komedii. Pierwszy z nich charakteryzuje się swobodą żartu na pograniczu improwizacji, umiejętną grą słowną i luźną narracją. Drugi, stworzony przez Sama Akinę, irytuje topornym żartem, realizacyjnym chaosem i całą masą scenariuszowych głupstw. Filmowi zdecydowanie brakuje lekkości i błyskotliwości literackiego pierwowzoru, który od 30 lat służy za scenariusz bijącej rekordy popularności sztuki teatralnej. Po stronie plusów (nawet podwójnie) można podkreślić jedynie aktorski duet Adamczyk-Woronowicz.


2. "Psy 3. W imię zasad", reż. Władysław Pasikowski, nasza ocena: 5/10



Psy szczekają, karawana jedzie dalej, ale dla fanów nieśmiertelnego przeboju Władysława Pasikowskiego lepiej byłoby, aby zatrzymała się w 1994 roku. Nowe "Psy" ujadają głośno, lecz przez większość czasu snują się bez celu po ślepych uliczkach miałkiego scenariusza i wyjadają resztki legendy sprzed prawie 30 lat. Dwie poprzednie części zyskały status kultowych. Pamięć o trzeciej wypali się szybciej niż paczka "Radomskich". "Psy 3" pochodzą z zupełnie innego miotu, choć rasa się zgadza. To jednak za mało, by powrót Franza Maurera uznać za udany, a już na pewno za potrzebny.


1. "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa", reż. Maciej Kawulski, nasza ocena: 7/10



Zmiana warty, o ile już nie nastąpiła, to wydaje się nieuchronna. Maciej Kawulski ma wystarczająco dużo argumentów, by odbić masową widownię z rąk Patryka Vegi. Współtwórca KSW, któremu zamarzyła się kariera filmowca, wyrobił już solidne warsztatowe podstawy i jest w stanie zaoferować widzowi znacznie więcej niż siarczyste dialogi, kilka roznegliżowanych kadrów i wszechobecną przemoc. Nie znaczy to oczywiście, że Kawulski z powyższych patentów nie korzysta, ale czyni to z chłodną głową i nie daje się porwać taniej sensacji. "Jak zostałem gangsterem" to przykład rzetelnego rzemiosła. Na filmowym ringu i w swojej "kategorii wagowej" Kawulski nie miał w tym roku równego przeciwnika. A i Tomasz Włosok zmiótł całą aktorską konkurencję.

To nie był rok kina



Znamienne jest to, że w tym roku więcej mówiło się o filmach, które na ekran ostatecznie nie weszły, niż o tych, którym udało się ominąć lockdown. Początek roku przyniósł świetną frekwencję w kinach, którą - co także jest pocieszające - generowały niemal w całości polskie produkcje. Niechciany gość z Wuhan już w marcu zatrzasnął z hukiem kinowe drzwi w całej Polsce i bańka prysła.

Pozostaje mieć nadzieję, że w 2021 przyjdzie nam ponownie zasiąść w zapełnionych salach przed wielkim ekranem. Do normalnego funkcjonowania potrzebujemy także otwartych kin. Niech świadczy o tym fakt, że nawet pomimo odwołania ponad połowy zapowiadanych na 2020 rok filmów tegoroczne recenzje filmowe na naszym portalu zanotowały ponad pół miliona odsłon.

Opinie (60) 6 zablokowanych

  • Dżentelmeni....najlepszy

    • 1 2

  • Jak zostałem gangsterem.Ten film to dno

    I wodorosty z mułem

    • 4 11

  • Banksterzy,ciekawy film (3)

    Pokazuje jak wszscy Polacy zostali wydymani na kredytach we frankach. Sam pamietam jak w WBK wciskali mi kredyt we frankach i obrzydzali złotówkowy. Kto oglądał ten film wie o czym mówie. Kazdy kto miał franki powinien to zobaczyc

    • 4 4

    • (2)

      Przecież jeszcze niedawno ci biedni poszkodowani frankowicze szpanowali jacy to nie są cwani i do przodu. Potem, gdy na rynku walutowym się zmieniło, to płakali jacy to nie są poszkodowani. Gdy sytuacja wróciła do normy to znowu cisza z ich strony, Państwo "dej" ;)

      • 6 4

      • Zobacz film,pozniej pogadamy

        • 0 1

      • Państwo (to znaczy ja gdybyś nie wiedział) deje Tobie na Twoje bąbelki. Frankowicze nie chcą niczego od państwa.

        • 2 1

  • Dramat! Jakie kino górą? Gnioty Vegi + 365 dni, dziękuję postoję. Dno! Co to za lista? Hahahah?

    Makumba jest zażenowany tym rankingiem. No, ale wielce prawdopodobne jest to, że od jakiegoś czasu w różnych rankingach, forach- gdziekolwiek na rozmaitych stronach- celowo promuję się tego typu gnioty oraz szambo. Im niżej postawi się poprzeczkę( i najważniejsze) odnotuje się zysk, to tym bardziej poprzeczka będzie opuszczana. Telewizji to już prawie nic ciekawego nie da się oglądać. Kino zdechało. Natomiast już nie brany w żadne okowy internet stał się pierwontym szambem z którego na powierzchnię wypływa żałosne, rządne celebryckigo zycia go..no.

    • 7 0

  • (1)

    Poco kino jest tvnplayer

    • 1 0

    • Nie tylko TVN Player......

      Mam dobry telewizor + kino domowe + internet. Oglądam co chcę. Nie muszę wdychać zapachu popcornu. Domowy seans jest tańszy niż w kinie.

      • 2 0

  • ZENEK. (1)

    Najgorszy film roku 2020.

    • 4 2

    • Najgorszy film wszechczasow.

      Pobil Kac Wawe, Disco Polo, Ciacho, Yyyrka oraz Gulczasa razem wzietych.

      • 0 1

  • Dziwna klasyfikacja.

    Jakim cudem znalazł się w niej "Zenek" ?

    • 2 0

  • Żaden, polskie kino umarło

    Gangsterzy, golizna, więzienie, to było dobre w latach 80/90,

    • 0 0

  • A Boże Ciało?

    • 3 0

  • Polskie kino szoruje po dnie

    Z wymienionych tytułów w tym rankingu jedynie film Kawulskiego jest godzien uwagi. Reszta to średniaki i gnioty, z czego największy gniot to 365 dni, którego domyślnym odbiorcą są znudzone życiem 30+letnie korpokaryny, marzące o bogatym księciu z bajki i badboyu w jednym :) pseudo-erotyk dla biernych seksualnie (nie licząc stosunków z "rekwizytami") rzekomo niezależnych samic, bez ambicji i hobby. To już nawet film Krzemienieckiego vel Vegi wypada tutaj zdecydowanie lepiej (nie jest aż takim dnem jak Polityka, Pętla czy Botoks). Ogólnie to polskie kino jest na dnie od jakichś 20 lat, nawet wysokobudżetowe produkcje mają problem z takimi banałami jak udźwiękowienie czy montaż. Dobrze, że zagraniczne filmy trzymają jako taki poziom i warto dzięki temu co miesiąc łożyć na Netflixa czy HBO.

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W 2007 r. Gdański Klub Żak obchodził swoje: