• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prawie jak Metallica. Scream Inc. w Protokulturze

Łukasz Stafiej
17 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Max Rozkrut ma w swoim głosie moc, a do tego niemal perfekcyjnie naśladuje barwę głosu lidera Metalliki.
  • Na koncercie pojawiło się kilka pokoleń fanów Metalliki.

"Master of Puppets", "Whiskey in the Jar", "Seek and Destroy" oraz kilkanaście innych kawałków Metalliki można było usłyszeć na żywo w sobotę wieczorem w Protokulturze. Tribute band Scream Inc. zagrał bez zarzutu.



Scream Inc. to oficjalnie namaszczony przez Metallikę tzw. tribute band. Nie byłoby w tym nic niezwykłego - w końcu niemal każda muzyczna legenda ma swoich "dyplomowanych" naśladowców - gdyby nie fakt, że kapela została założona na Ukrainie.

Wieść niesie, że wokalista Max Rozkrut z kolegami zaczęli kilka lat temu grać covery swojego ulubionego metalowego zespołu, bo nie mogli się doczekać jego koncertu w swoim kraju. Szybko się okazało, że wychodzi im to nader sprawnie - żeby wręcz nie powiedzieć niemal mistrzowsko. Na Fali'>Na fali lokalnych sukcesów ruszyli w trasy po innych krajach Wschodniej i Środkowej Europy, gdzie fani ciężkich brzmień z utęsknieniem wypatrywali występu legendarnej Metalliki.

Do Polski zdarzyło im się już dotrzeć - wiosną byli m.in. w gdańskiej Protokulturze, gdzie w sobotę ponownie wystąpili. I udowodnili, że w pełni zasługują na miano numeru 1 wśród "metalikowych" cover bandów. Scream Inc. naśladują bowiem swoich mistrzów bez zarzutu.

Wielka w tym zasługa przede wszystkim wokalisty. Rozkrut ma w swoim głosie moc, której nawet naśladowany przez niego James Hetfield mógłby mu pozazdrościć w początkach swojej kariery. Ukrainiec śpiewa świetnie, a do tego niemal perfekcyjnie naśladuje barwę głosu lidera Metalliki. A to niezwykle cenna umiejętność w światku tribute bandów.



Pozostała trójka - pałkarz Andrey Liuty, gitarzysta Michael Rubanov i basista Taras Karpenko - nie pozostają w tyle. Solówki, riffy i partie bębnów spod ich rąk brzmią niczym żywcem wyjęte z albumów trashowej legendy. Można by się nawet pokusić o stwierdzenie (dla radykalnych fanów będące z pewnością bluźnierstwem), że bardziej przykładają się do gry niż niekiedy Hetfield i spółka.

Gdański koncert trwał około półtorej godziny, a Ukraińcy postawili na cięższy repertuar. Było m.in. "Master of Puppets", "Whiskey in the Jar", "Seek and Destroy", "Hit the Lights", "For Whom The Bell Tolls", "Sad But True" czy "Fuel". Fajnie wypadło zaśpiewane razem z publicznością "The Memory Remains", ale to "One" stało się chyba najlepiej przyjętym kawałkiem koncertu (nie tylko dlatego, że zespół prawdopodobnie się pomylił i zagrał go dwa razy).

Tłumów nie było, ale klub nie świecił też pustkami. Przypadkowych widzów raczej trudno się było dopatrzeć - każdy tutaj znał tekst i nie szczędził gardła, aby wspierać wokalistę. Było pogo, było moshowanie i granie na niewidzialnych gitarach. I nawet jeśli wszyscy zdawali sobie sprawę, że to tylko namiastka legendy, nikt raczej nie mógł mieć wątpliwości, że to namiastka bardzo udana i sprawiająca masę muzycznej radości.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (59) 1 zablokowana

  • Głosu jak dr astrofizyki - James Hetfield to on nie ma..

    ale p[osłuchac samej muzyki mozna...

    • 0 0

  • Scream Inc. to oficjalnie namaszczony przez Metallikę tzw. tribute band. TO JEST KŁAMSTWO (3)

    Metallica nikomu i nigdy nie dawała "glejtu"
    Są coverbandy 50x lepsze niż Scream Inc. Są i takie które członkowie Metalliki na żywo ogladali i nigdy nikomu nie dali łatki oficjalnego tribute czy coverbandu

    • 2 2

    • Pewnie masz z czlonkami dobry kontakt i wiesz co komu dali a komu nie

      • 1 0

    • Nie dała ?

      Serio ? Menagier się odezwał ...

      • 0 0

    • Nie dała ?

      Upsss ... menagier wie lepiej ...

      • 0 0

  • Jeśli chodzi o granie Metalliki to tylko ALCOHOLICA. Potem lata świetlne za nimi inne kapele (1)

    • 1 2

    • A po tych latach świetlnych zejdzcie na ziemie.

      • 1 0

  • Ja rozumiem, że teraz się gra na kemperach czy axe fx

    ale granie przez ipada to już przegięcie. To wyglądało jakby rowerami przyjechali, wyciągnęli telefony i przez nie zagrali. Kto zaglądał co mieli pod nogą ten wie. Nadal jednak szanujący się muzycy wjeżdżają na scenę z piecami. Zasada jest taka, że masz to za co płacisz i tu właśnie tak było. Support Ontagma zabrzmiał o wiele lepiej bo grali przez dobry sprzęt. Scream to była ściana plastikowego brzmienia, mimo umiejętności ukraińskiego "Kirka".

    • 1 0

  • Chyba komuś

    Uszy szwankują, cieniutkie wykonanie a wokal z wiejskiego wesela. Cover band ma obowiązek brzmieć tak jak na płycie, to świadczy o dobrym wykonianiu, a nie przyspiewki jak z kiepskiego koncertu mety.

    • 0 0

  • Łódź

    Nie było źle. Szacun!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Z jakiej dzielnicy pochodzi Tomasz "Lipa" Lipnicki?