- 1 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (33 opinie)
- 2 Afera o kolekcjonerską monsterę (55 opinii)
- 3 Córka znanego biznesmena w telewizji (327 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 5 Koniec przygody Hakiela w TzG (49 opinii)
- 6 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (95 opinii)
Przyjemności, które z wiekiem przestały być przyjemne
"No i na koniec tego panieńskiego poszłyśmy do klubu potańczyć" - opowiada mi koleżanka, z którą jeszcze kilka lat temu podbijałyśmy trójmiejskie parkiety. "Jak tam było tłoczno, jak głośno, no coś okropnego" - kończy swoją wypowiedź, a ja wybucham śmiechem. "Przecież o to chodzi w klubach, Magda!" - kwituję, choć doskonale ją rozumiem - nam już o to nie chodzi.
Trójmiasto: nadchodzące imprezy rozrywkowe
Imprezy w klubach
- Nie wiem, jak kiedyś mogło mi się to podobać - mówi Magda, wspomniana we wstępie artykułu. - W klubach jest tak głośno, że nie słychać własnych myśli, w dodatku te tłumy! Dopchać się do baru lub toalety to niezłe wyzwanie... No i te godziny, przed 21 nie ma tam czego szukać, a ja koło północy chciałabym już leżeć w swoim łóżku. Ja naprawdę lubię tańczyć, ale chyba powinnam się w tym celu zapisać na jakieś zajęcia, zamiast szukać szczęścia w klubach.
Rzeczywiście, imprezy klubowe to raczej domena dwudziestokilkulatków. I choć oczywiście zdarzają się miejsca skierowane do trzydziesto- i czterdziestolatków, to szalone imprezy do białego rana w pewnym wieku przestają być już tak atrakcyjne jak kiedyś.
Czy dorosłość równa się samotność? O przyjaźniach i życiu towarzyskim po trzydziestce
Koncerty
- To nie jest tak, że już nie bawią mnie koncerty - zarzeka się Paweł. - Natomiast zmieniłem co do nich oczekiwania. Pamiętam czasy, kiedy na występy swoich idoli przychodziłem tuż po otwarciu bram, żeby zająć miejsce przy barierce. Zmęczenie, pot, kurz, obite żebra, a czasem i nawet urazy odniesione w pogo. To była definicja dobrego koncertu! Dzisiaj wolę stanąć z tyłu, gdzie jest mniejszy ścisk i więcej powietrza, doceniam obraz z telebimów i nie wracam już do domu ze zdartym od krzyku gardłem. Zdarza mi się nawet celowo kupić miejsce na trybunach, a nie na płycie. Wydaje mi się też, że jestem bardziej krytyczny, przeszkadza mi złe nagłośnienie czy kiepska organizacja imprezy. Kiedyś nic się nie liczyło oprócz idola na scenie.
Fast foody
Frytki, hamburgery, no i oczywiście kebaby, czyli klasyka poimprezowego menu, jedzona najczęściej w drodze do domu lub z jednej destynacji imprezowej do drugiej. Wybierane w pośpiechu, bez większego zastanowienia. O czwartej nad ranem smakujące wybitnie.
- Przez lata bezkarnie podjadałam fast foody i nagle szok, nie dopinam się w ulubionych spodniach - mówi Kasia. - Metabolizm zwolnił, tak się musiało stać, choć naiwnie wierzyłam, że mnie to nie dotknie. Całe studenckie lata przechodziłam w rozmiarze S, zupełnie nie pilnując diety, ale wakacje się skończyły, a wraz z nimi nadeszła zgaga i niestrawność po śmieciowym jedzeniu. Aż chciałoby się zażartować: "śpieszcie się kochać nocne kebaby, tak szybko odchodzą", choć wcale nie jest mi do śmiechu.
Gastrofinał niejednej imprezy. Gdzie na kebaba w Trójmieście?
Wakacje
- Wakacje? A co to są wakacje... - wzdycha Krzysiek. - Słowo, które było niegdyś synonimem wolności, swobody i zabawy, dziś brzmi dla mnie jak: upał w biurze, konieczność zapewnienia opieki dzieciom, więcej wydatków i niekończące się zastępstwa w pracy. To ja już podziękuję, poproszę jesień!
Domówki
- Więcej sprzątania niż to warte - śmieje się Ania. - Pół dnia sprzątania przed przyjściem gości, pół dnia sprzątania po ich wyjściu i jeszcze kolejne pół na gotowanie, bo przecież nie wypada już podać samych chipsów i paluszków. Spontaniczne schadzki zmieniły się w proszone kolacje, to nie dla mnie, zdecydowanie bardziej wolę umówić się na mieście.
Imprezy, wakacje, koncerty, domówki i fast foody to na pewno niejedyne przyjemności, które z wiekiem przestają nas bawić albo nie są już tak atrakcyjne jak kiedyś. A wy, co dodalibyście do tej listy?
Opinie wybrane
-
2022-08-28 18:19
Ja się urodziłem stary (9)
Nigdy nie kręciły mnie imprezy, domówki, koncerty czy wizyty w klubach. W tych ostatnich to szczególnie, bo nigdy nie kumałem co jest fajnego w przekrzykiwaniu się siedząc pół metra od siebie, w oparach alkoholu i smrodu papierosów (wtedy jeszcze można było palić) i w ścisku pośród obcych ludzi. Zdecydowanie bardziej wolę kino domowe ze znajomymi, czy wyjazd do domku czy na działkę nad jeziorem.
- 142 11
-
2022-08-29 01:22
Mam 27 lat. Sama wynajmuje mieszkanie. W pewnych kwestiach zachowuje się jak 40 -latek. Jak chce się rozerwać to spotykam się z kolegą / przyjacielem w pubie przy piwie niż w klubach. Nie raz wracam po północy do domu po takim spotkaniu. Przyjaźnie też w większości z osobami powyżej 40 +. Domówek w ogóle nie organizuje, bo nie mam po co, nawet nie
Mam 27 lat. Sama wynajmuje mieszkanie. W pewnych kwestiach zachowuje się jak 40 -latek. Jak chce się rozerwać to spotykam się z kolegą / przyjacielem w pubie przy piwie niż w klubach. Nie raz wracam po północy do domu po takim spotkaniu. Przyjaźnie też w większości z osobami powyżej 40 +. Domówek w ogóle nie organizuje, bo nie mam po co, nawet nie obchodzę swoich urodzin. Dla mnie na pierwszym miejscu jest rodzina, potem znajomi i jestem dość sentymentalna jak na swój wiek. Chodzić na koncerty jak i po galeriach też nie lubię.
- 19 6
-
2022-08-28 22:32
(4)
Jesteś stary. Idź na plaże przyzwyczaj się do piasku
- 6 23
-
2022-08-29 07:24
Nie mów mi co mam robić i gdzie iść (1)
Nie słucham ludzi, którzy pokazują publicznie swoją głupotę
- 20 3
-
2022-08-29 18:06
Staruch
- 2 4
-
2022-08-28 23:01
(1)
Nie chodzę latem na plażę. Za dużo ludzi.
- 27 3
-
2022-08-28 23:25
To zima a teraz na witomińska trumnę wybierz
- 3 18
-
2022-08-28 18:38
Też od zawsze niecierpiałem klubów i koncertów (1)
Ale domóweczka w doborowym towarzystwie zawsze była spoko, szczególnie rozmowy w kuchni xD
- 33 8
-
2022-08-28 18:48
Po tym xd to raczej jesteś maks+20...
- 6 19
-
2022-08-28 18:33
Ciągle z mamą mieszkasz?
- 14 61
-
2022-08-28 17:03
Prawdopodobnie jestem dużo starszy od autorów tych opinii, więc dodam szczyptę optymizmu na przekór narzekaniom. (9)
Kluby taneczne to teraz wyjście na 2-3 drinki zamiast robienia bifora z wódki gdzieś pod bramą czy w tanim pubie. Dobre towarzystwo znajomych, a nie alkohol daje energię na nocną zabawę.
Jak koncert to przyjazd do miasta przynajmniej dzień wcześniej. Czas na zwiedzanie, dobre jedzenie i udany wieczór z ulubioną muzyką. Następna nocKluby taneczne to teraz wyjście na 2-3 drinki zamiast robienia bifora z wódki gdzieś pod bramą czy w tanim pubie. Dobre towarzystwo znajomych, a nie alkohol daje energię na nocną zabawę.
Jak koncert to przyjazd do miasta przynajmniej dzień wcześniej. Czas na zwiedzanie, dobre jedzenie i udany wieczór z ulubioną muzyką. Następna noc również w hotelu zamiast tułania się na korytarzu dalekobieżnego pociągu.
Z sentymentem wspominam gdyńskie "budy" z zapiekankami o 3 w nocy, ale teraz nawet fast foody podniosły standardy wydawanych posiłków. Dobre taco czy wrap nie spowoduje nagle rozregulowania metabolizmu i spokojnie mając 40++ lat można sobie przegryźć w drodze taki posiłek.
Wakacje czy urlopy zwykle rozbijamy na więcej, ale krótszych wyjazdów w ciągu roku. To już kwestia indywidualna, czego każdy z nas potrzebuje.
Catering na domówkę czy nawet poważniejsze imprezy to niesamowita wygoda. Po co męczyć się pół dnia z jedzeniem czy wymagać od gości przynoszenia jakiejś sałatki. Zamówienie z restauracji dostarczone wraz z zastawą wprost na stół, a rano odbiór brudnych naczyń i sztućców. Może być też letni grill w ogrodzie - na jednorazowych talerzykach i kubkach, 10 minut segregacji śmieci i sprzątnięte.- 89 8
-
2022-08-30 07:35
Ja mam za rok 40 i lecę dalej nie znam umiaru ani też dnia i godziny także większość życia przehula a resztę sobie zostawię na
- 0 1
-
2022-08-28 19:20
+40
Tak samo podchodzę do tematów.
W końcu zaczynam mieć czas dla siebie...- 12 1
-
2022-08-28 17:36
To przecież jasne i logiczne (6)
Rady wujka Andrzeja, bo przecież każdy może pozwolić sobie na wyjazd na koncet, który trwa kilka dni. Każdy może również pozwolić sobie na kilka wyjazdów na wakacje w ciągu roku. I w końcu każdy zamawia catering na spotkanie ze znajomymi XD to jest takie proste, bo przecież nic nas nie ogaranicza, ograniczania są tylko w naszej głowie.
- 16 20
-
2022-08-29 08:45
Jeśli w wieku 40 lat nie stać Cię aby wydać parę stówek kilka razy do roku na rozrywki to zastanów się jak poprowadziłeś swoją karierę. Mnie w wieku 20 lat też nie było stać na koncerty (tylko na darmowe juwenalia itp.), dopiero po studiach, gdy już miałam stałą porządną pracę, zaczęłam spełniać swoje koncertowe marzenia. W wieku 23 lat zarabiałam
Jeśli w wieku 40 lat nie stać Cię aby wydać parę stówek kilka razy do roku na rozrywki to zastanów się jak poprowadziłeś swoją karierę. Mnie w wieku 20 lat też nie było stać na koncerty (tylko na darmowe juwenalia itp.), dopiero po studiach, gdy już miałam stałą porządną pracę, zaczęłam spełniać swoje koncertowe marzenia. W wieku 23 lat zarabiałam 800 zł, a teraz po 40-stce ponad 6000 zł, więc stać mnie na bilety za 500 zł i drugie tyle na wyjazd. Tylko ja ciężko pracowałam i rozwijałam się, a nie czekałam aż ktoś mi da.
- 5 1
-
2022-08-28 18:55
(3)
Po prostu jesteś leniwy i brak ci wyobraźni...lub ogólnie życiowego podejścia do problemów.
Problem wyjechać kilka razy w roku gdzieś? Pewnie masz w głowie jedynie jakieś tandetne olinklusiw z januszami, a wystarczy samochód byle jaki do tego tani namiot i osprzęt i możesz za darmo spać po lasach legalnie na przykład jak masz okrojony budżet,Po prostu jesteś leniwy i brak ci wyobraźni...lub ogólnie życiowego podejścia do problemów.
Problem wyjechać kilka razy w roku gdzieś? Pewnie masz w głowie jedynie jakieś tandetne olinklusiw z januszami, a wystarczy samochód byle jaki do tego tani namiot i osprzęt i możesz za darmo spać po lasach legalnie na przykład jak masz okrojony budżet, bierzesz tani rower, kuchenkę gazową i wydasz tyle samo co w domu.
Nie usprawiedliwiaj swojego lenistwa i bycia dziadem nudnym, oczywiście jak masz pieniądze to możesz inaczej planować wyjazd...- 24 3
-
2022-08-28 19:31
Kolejny umoralniacz, wujek dobra rada (2)
Przecież jesteś najmądrzejszy, najciekawszy, najmniej oceniający, a do tego masz odpowiedź na wszystkie palące problemy społeczeństwa. Każdy spędza czas tak jak lubi, odpoczywa tak jak lubi, co dla ciebie jest tandetnym all inclusive, dla innego stanowi świetny wypoczynek, a z kolei weekend pod namiotem to będzie dla niego katorgą. Zachowajcie te rady dla siebie, nikt o nie nie pytał.
- 4 14
-
2022-08-28 19:44
(1)
Ale ty zacząłeś pisać z pozycji biedy, oceniając kogoś że jego pomysły są z d....
Ten ktoś nie pisał, że to jedyna, słuszna droga napisał tylko jak lubi.
Na moje możesz być fanem olinklusiw, disco polo itd., nie moja sprawa póki jakoś nie ingeruje w moją przestrzeń prywatną.- 7 4
-
2022-08-28 21:50
Z pozycji biedy, ale umysłowej
Hehehehe
- 3 1
-
2022-08-28 18:42
Nie przesadzaj w drugą stronę.
Nie trzeba być milionerem by pewne opisane historie realizować- 33 2
-
2022-08-28 16:04
(6)
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"mawiał Duńczyk z Vabanku...i coś w tym jest.Ale jakże wielu goni za pieniądzem zapominając o najważniejszej rzeczy...kontakcie z własną rodziną,często potem na refleksje jest za późno.Zostajemy z tym straconym czasem sami,pieniądze już tak nie cieszą a dzieci rozeszły się po świecie..
- 77 9
-
2022-08-28 22:11
To
Przestań już pisać bo ludzie mają dosyć tego co piszesz wszedzie
- 4 3
-
2022-08-28 18:21
Ale to nie masz rodziny..
- 0 10
-
2022-08-28 17:10
Nie martw się .Tobie po prosty w życiu nie wyszło. (1)
Ahahahaha
- 3 24
-
2022-08-28 23:03
Za to tobie w życiu wyszło, Julko z korpo, z plastikowym, sztucznym życiem.
- 11 3
-
2022-08-28 16:49
Jak stare przysłowie mówi
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.
- 16 17
-
2022-08-28 16:33
Taka kolej rzeczy, że
dzieci się rozchodzą. Wówczas, gdy dzieci wylatują z gniazdka domowego, właśnie żałuje się tego, czego się nie zrobiło.
- 14 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.