- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (43 opinie)
- 2 100cznia otworzyła sezon (31 opinii)
- 3 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (78 opinii)
- 4 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (4 opinie)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (56 opinii)
- 6 Recenzja "Challengers": intensywne kino (19 opinii)
Rap bez przekleństw. Gibbs - od producenta do wyprzedanych koncertów
Ile może być na rynku takiej samej muzyki? Bez liku. I czy jest to gwarancją sukcesu? Nie musi, ale może. Świadczy o tym chociażby wyprzedany koncert Gibbsa w B90. Niedzielny wieczór dobitnie pokazał, że na innowacyjność w muzyce nie ma co liczyć, ale też popularność młodego rapera jest zbudowana na nieco innych fundamentach niż jego kolegów po fachu.
Najbliższe koncerty hip-hopowe w Trójmieście
Każda osoba, która nieco szerzej interesuje się muzyką, na pewno spotkała się z osobą Gibbsa. Mateusz Przybylski, który dopiero od dwóch lat stoi za mikrofonem, w branży jest już od 2014 r. A warto zaznaczyć, że nie należy do najstarszych osób na ziemi - rocznik 1995. Wiele z neorapowych przebojów ostatnich lat wyszło właśnie spod jego ręki. Gibbs okazał się bardzo sprawnym producentem, ale w końcu uznał, że warto też spróbować swoich sił na scenie.
To była dobra decyzja, ponieważ od debiutu jest jednym z najpopularniejszych raperów młodego pokolenia, który wyprzedaje koncert za koncertem i dociera nie tylko do młodych fanów gatunku, ale też do globalnego słuchacza. Jak to się stało? Przybylskiemu drzwi do popularności otworzyły teksty jego piosenek. Teksty bez przekleństw. W ten sposób momentalnie przebił się w ogólnopolskich rozgłośniach radiowych, dzięki czemu trafi pod strzechy, do biur, sklepów i samochodów wielu Polaków. A jeśli coś leci w komercyjnym radiu, wiadomo, że stanie się hitem. Potwierdza to chociażby pierwsze miejsce na Spotify.
W taki oto sposób Gibbs szturmem wdarł się na listy przebojów. Słucha go bardzo zróżnicowana publiczność i to było widać w niedzielę w B90. Młodzi, starsi i dorośli (nie wszyscy byli opiekunami swoich pociech, część przyszła sama). Ach! Zapomniałbym o jeszcze jednym, bardzo ważnym akcencie, który poza radiem zbudował ponadpokoleniową popularność Gibbsa. Utwór nagrany dla Ukrainy, który przy okazji stał się viralem na TikToku. W momencie, kiedy wszyscy solidaryzowali się z naszymi wschodnimi sąsiadami, takie gesty bardzo mocno budowały markę każdego, kto się na nie zdobył.
W jego muzyce, poza standardowymi zagrywkami rapu 2.0, pojawiają się też echa jungle, drum and bass czy house'u. To muzyka pop XXI wieku, po prostu. Gibbs nie boi się tego, o czym mówi się od dawna, że rap stał się właśnie nowym popem. Nie jest to już muzyka ulicy i podziemia (jasne, to daleko posunięte uproszczenie, ale to nie miejsce na historię współczesnego rapu), tylko muzyka do zabawy, muzyka dla mas, muzyka prosta, łatwa i dla wielu przyjemna.
Gibbs, jak większość kolegów po fachu, posiłkuje się autotunem, co jest koszmarne - nie oszukujmy się - jednak tego nie przeskoczymy. Młody wykonawca stara się jednak korzystać z tego "ulepszacza" umiejętnie, dzięki czemu jest to tylko momentami nieco drażniące, a nie wywołujące drwiący uśmiech i poczucie zażenowania. Tak czy inaczej uważam, że jego muzyka bez autotune'a tylko by zyskała i stała się jeszcze ciekawszą pop-rapową pozycją na rynku. A nie jest to czcze gadanie, ponieważ w wielu momentach Gibbs to udowadnia - ma głos, ma dykcję, potrafi trafiać w dźwięki.
Szukasz biletu na koncert w Trójmieście? Znajdziesz go u nas!
Na żywo Gibbs wypada bardzo przyzwoicie. Widać, że jeszcze sporo pracy przed nim, aby stać się pełnoetatowym showmanem - w końcu większość kariery spędził w cieniu, po drugiej stronie - ale już teraz, dzięki swojej popularności, potrafi zawładnąć tłumem. Sama publiczność mu to ułatwia, będąc zafascynowaną, oddaną i chóralnie wyrzucającą z siebie kolejne wersy piosenek swojego idola, ale widać, że Przybylski uczy się z każdym kolejnym koncertem.
To naprawdę sympatyczny chłopak, który swoją normalnością sprawia, że napakowany po dach wielki klub staje się przestrzenią niemal jak na domówce. Zauważa też, co niezwykle rzadkie dziś u młodych wykonawców, że telefony nie są najważniejsze. Raz przerwał utwór, zapytał, czy wszyscy już nagrali rolki, i poprosił o to, aby schować urządzenia i się bawić. Później już ekranów w powietrzu było zdecydowanie mniej, a jeśli publiczność o tym zapominała, Gibbs przypominał o umowie - telefony do kieszeni, ręce w górę i tańczymy.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2023-12-11 08:58
Artysta na najwyższym poziomie, ale publiczność? Po prośbie o opuszczenie telefonów w dół, mieli to w poważaniu. po co trzymacie te telefony i nagrywacie? Nie obejrzycie tego potem ani razu.
- 32 2
-
2023-12-11 07:47
Najlepszy Polski raper to Łona (2)
Gość ma tak inteligentne i błyskotliwe teksty że można nazwać je artyzmem. Do tego piękny, radiowy głos. Właściwie bez przekleństw.
- 33 6
-
2023-12-11 09:33
To prawda, inteligenty facet, z bardzo ciekawymi tekstami.
- 6 1
-
2023-12-11 08:55
Łona jest niszowy
Człowiek go doceniał zwykle po wielu godzinach słuchania innych raperów.
- 3 1
-
2023-12-11 07:47
Rap w Grudziądzu (2)
To jest miasto meneli. Tam Rap bez przekleństw by się nie przyjął.
- 9 8
-
2023-12-12 08:12
Grudziądz Grudziądz to za%%%a wieś ref. 2x
Nie wiem co jest z tym Grudziądzem, ale słyszałem taka piosenkę.. :D
- 0 0
-
2023-12-11 08:47
Nie to co twoje Bartoszyce...
- 5 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.