Zobacz, jakie perełki dawnej elektroniki można było zobaczyć na RetroKomp 2015
Ponad sto starych komputerów i konsol, ponad dziesięć razy tyle uczestników. Tak w liczbach prezentuje się czwarta edycja RetroKomp, czyli zlotu miłośników zabytkowej elektroniki w Scenie Muzycznej Gdańsk. Wśród prezentowanych eksponatów można zobaczyć nie tylko maszyny zagranicznych firm, takich jak np. Atari, Amiga, Spectrum czy Commodore, ale i zabytki polskiej myśli technicznej, np. wyprodukowany w latach 80. w Gdańsku komputer "Bosman".
Wyprodukowane w latach 70. i 80. komputery ośmio-, szesnasto- czy trzydziestodwubitowe to obecnie zabytki techniki. W porównaniu do dzisiejszych maszyn, ich możliwości są śmiesznie małe. Wydawałoby się, że miejsce pożółkłej Amigi czy Commodore jest już wyłącznie w muzeum. Nic bardziej mylnego.
Stare, ale jare
Stare komputery i konsole wciąż mają rzesze swoich wiernych fanów. I to nie tylko wśród dzisiejszych trzydziesto- i czterdziestolatków. Właśnie dla nich, cztery lata temu zorganizowano w Scenie Muzycznej Gdańsk pierwszą edycję imprezy RetroKomp, czyli zlot miłośników starej elektroniki. Frekwencja przerosła wówczas najśmielsze oczekiwania organizatorów. W ten sposób zlot przekształcił się w imprezę cykliczną.
- Na pierwszą edycję przyjechało zaledwie kilkunastu fascynatów ze sprzętem. To miała być niszowa impreza. Z miasta przyszło jednak aż 500 osób, które chciało ten sprzęt zobaczyć. Dotarło do nas, że taka impreza ma ogromny potencjał. Nie pomyliliśmy się. W każdej edycji bierze udział coraz więcej osób - mówi Tomasz Maciuk, współorganizator zlotu.
Oryginalna lekcja informatyki dla dzieci i młodzieży
W tegorocznej edycji wzięło udział grubo ponad tysiąc osób. W tym roku, po raz pierwszy w historii imprezy, pojawili się również wystawcy z zagranicy, np. z Francji, Niemiec, Rosji czy Białorusi. Co ciekawe, wśród uczestników imprezy z roku na rok jest coraz więcej nastolatków. Co w erze smartfonów i tabletów przyciąga młodzież do starych i stosunkowo nieskomplikowanych maszyn?
- W tamtych czasach każdy użytkownik komputera musiał znać się na programowaniu, żeby cokolwiek uruchomić. Współcześnie z komputerów korzysta się poprzez gotowe interfejsy. Nigdy nie nauczyłem się tak dużo o komputerach, jak podczas korzystania z tych starych maszyn. Wbrew pozorom, to naprawdę świetna lekcja informatyki, wymagająca nieco większego poświęcenia, niż w przypadku obecnych komputerów - wyjaśnia jeden z młodszych uczestników zlotu.
Lepsza rozdzielczość dzięki... suszarce do włosów
RetroKomp to jednak nie tylko okazja do obejrzenia starego sprzętu czy zagrania na nim w gry. Na zlocie spotykają się również członkowie tzw. Demosceny, czyli w tym przypadku użytkownicy tworzący nowe programy na stare komputery. Programiści nie tylko prezentują swoje dzieła, ale i wymieniają się poradami i doświadczeniami.
- Ci ludzie nauczyli się po latach programować te komputery w taki sposób, że wyszukują już nawet nieopisane nigdzie techniczne sztuczki. Wczoraj mieliśmy prezentację Atari, na którym żeby osiągnąć pewien tryb wyświetlania obrazu, trzeba suszarką do włosów podgrzać pewien układ, który nagrzewając się jest w stanie lekko przeskakiwać o pół piksela w jedną stronę. Dzięki temu uzyskuje się wrażenie wyższej rozdzielczości i większej liczby kolorów - dodaje Piotr Sachanowicz, współorganizator zlotu.
Dziś ostatni dzień imprezy. Jeśli ktoś jeszcze nie zdążył jej odwiedzić, a chciałby na własne oczy zobaczyć pokazane na naszym filmie zabytki techniki czy porozmawiać z twórcami wspomnianych wcześniej programów, musi się pośpieszyć. Oficjalne zamknięcie imprezy odbędzie się punktualnie o godz. 15.