• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Roberto M. Polce: Polacy mają w sobie coś śródziemnomorskiego

Aleksandra Wrona
20 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Roberto M. Polce zajmuje się m.in. promowaniem kultury włoskiej w Polsce. Roberto M. Polce zajmuje się m.in. promowaniem kultury włoskiej w Polsce.

Uczy języka włoskiego, zajmuje się tłumaczeniem polskiej literatury na język włoski, jest autorem przewodników po Polsce i polskich miastach, a także oprowadza włoskie wycieczki po Trójmieście. Roberto M. Polce, bo o nim mowa, zakochał się w Polsce po obejrzeniu filmu "Wesele". W rozmowie z nami opowiada, czego Włosi zazdroszczą Polakom, jak smakuje im nasza kuchnia i dlaczego tak chętnie odwiedzają Gdańsk.



Czy byłe(a)ś kiedyś we Włoszech?

Aleksandra Wrona: Od lat próbuje pan zarazić Włochów miłością do Polski. A co pana w niej oczarowało?

Roberto Polce: Moja przygoda z Polską rozpoczęła się w pierwszej połowie lat 80. Wtedy, we Włoszech dużo mówiło się o Gdańsku, Solidarności, Lechu Wałęsie, organizowane były pokazy filmów Wajdy i Zanussiego. Podczas jednego z takich spotkań zobaczyłem film "Wesele", który bardzo mnie poruszył. Brakowało mi kontekstu, żeby w pełni go zrozumieć, jednak pomyślałem: "Co za szalony naród! Muszę go poznać!". Studiowałem wtedy na uniwersytecie w Mediolanie germanistykę, którą rzuciłem na rzecz polonistyki.

Pamiętam, że kiedy zacząłem kurs języka polskiego bardzo zaskoczyła mnie pisownia. Moi znajomi dziwili się, że istnieje język, w którym występuje obok siebie tyle spółgłosek bez samogłosek. To jeszcze bardziej zachęcało mnie do nauki. Może to snobizm, ale cieszyło mnie uczenie się tak nietypowego języka.

Pierwszy raz do Polski przyjechałem w trakcie stanu wojennego, wszędzie było smutno, nędznie i szaro, a jednak ludzie okazali się wspaniali. Mieszkałem w Warszawie, gdzie uczęszczałem na letni kurs języka polskiego dla cudzoziemców. Nie mogłem zrozumieć, że mimo tego, że wszystkiego wtedy brakowało, ludzie byli niesamowicie gościnni, a kiedy ktoś ich odwiedzał, stoły aż uginały się od jedzenia. Dopiero po latach dotarło do mnie z jakimi poświęceniami się to wiązało, nierzadko ludzie pożyczali dobra od sąsiadów albo zadłużali się, żeby dobrze przyjąć swoich gości. Wtedy naprawdę zakochałem się w Polsce.


A jak z nauką języka? Mówi się, że włoski jest jednym z łatwiejszych języków do nauki, za to polski jednym z trudniejszych.

Często kiedy oprowadzam po Trójmieście włoskie wycieczki, słyszę pytanie: "Jak udało ci się nauczyć tak trudnego języka?". Szczerze mówiąc, wcale nie pamiętam, żeby było mi trudno. Byłem zakochany w Polsce, przyjeżdżałem tu kiedy tylko mogłem i nauka języka przychodziła mi bardzo naturalnie. Słyszałem głosy, że może w poprzednim wcieleniu byłem Polakiem (śmiech). Zabawny jest też fakt, że moje nazwisko, Polce, może kojarzyć się z Polską, choć nie ma ono z tym krajem nic wspólnego. To typowe nazwisko ze środkowej części Włoch.

Czy Polska jest popularnym kierunkiem turystycznym dla Włochów?

Coraz bardziej. Pamiętam, że kiedyś turystów było znacznie mniej, zresztą potwierdzają to statystyki. Włosi są zachwyceni Polską i często rekomendują ją swoim znajomym. Przede wszystkim dziwi ich to, że mamy tutaj tak czysto. Myślę, że na napływ włoskich turystów miały wpływ dwa ważne wydarzenia. Pierwsze to oczywiście Euro 2012, które szczególnie pozytywnie wpłynęło na wizerunek Gdańska. Wcześniej Włochom kojarzył się z miastem szarym, brzydkim, stoczniowym - to taka pozostałość po latach 80., kiedy we włoskiej telewizji pokazywano głównie peryferyjne części miasta. Drugim wydarzeniem była fala terroryzmu, zapoczątkowana przez ataki ISIS. Włosi są dość płochliwym narodem, dlatego zaczęli rozglądać się za bezpiecznymi kierunkami podróży, a jednym z nich była właśnie Polska.

Jakie miejsca pokazuje pan Włochom odwiedzającym Trójmiasto?

To zależy od tego, ile czasu mogą poświęcić na zwiedzanie, jeśli mało to oczywiście Główne Miasto i Europejskie Centrum Solidarności. Kiedy mamy więcej czasu proponuję też Sopot, Oliwę i Westerplatte. Czasem proponuję też wycieczkę do Pruszcza Gdańskiego i zwiedzanie Faktorii, która była jednym z końcowych punktów na szlaku bursztynowym łączącym wybrzeża Bałtyku z terenami Cesarstwa Rzymskiego. Wydawać by się mogło, że bursztyn to żadna atrakcja, a jednak Włochom podoba się to, że Polacy poświęcili mu obiekt turystyczny. W ogóle Włosi uważają, że Polacy w przeciwieństwie do nich, potrafią bardzo dobrze korzystać ze swoich zasobów. Włochy to kraj, który w całości mógłby żyć z turystyki, jednak nie umie wykorzystać drzemiącego w nim potencjału, natomiast Polacy nawet z "niczego" potrafią zrobić coś interesującego.

Ciekawe spotkania w Trójmieście


Według Roberto M. Polce Polacy i Włosi mają ze sobą dużo wspólnego. Według Roberto M. Polce Polacy i Włosi mają ze sobą dużo wspólnego.
Jakie jeszcze stereotypy o Polakach funkcjonują wśród Włochów?

Wydaje mi się, że już teraz jest ich mało. W latach 90. Włochy zalała fala polskich imigrantów, wtedy prawicowa, włoska młodzież urządzała na nich nagonki. Teraz Polska rozwija się znaczniej szybciej niż Włochy, co budzi podziw moich rodaków. Włosi uważają też Polaków za bliski im naród - równie gościnny, towarzyski, ciepły. Mówią, że czują się tu jak u siebie.

Czy polska kuchnia pasuje Włochom?

Tak, ale nie zawsze tak było. Kilkanaście lat temu, kiedy oprowadzałem wycieczki, Włosi raczej kręcili nosami na polskie potrawy. Teraz jest odwrotnie, może dlatego że polska kuchnia też się zmieniła - jest lżejsza i bardziej kreatywna. Włosi są nią zaciekawieni, a chyba najbardziej smakują im pierogi. Polecam im też zamówienie na pierwsze danie zupy - żurku lub barszczu, a latem chłodniku litewskiego. Później proponuję pierogi, kotlet schabowy, choć jest podobny do włoskiego Cotoletta alla Milanese, bigos, śledzia, gołąbki, a zimą koniecznie golonkę na piwie.

Włosi muszą też przyzwyczaić się do polskiego sposobu jedzenia. Są zaskoczeni, że przez cały dzień restauracje są otwarte, bo we Włoszech od 14 do 18 mamy przerwę. Muszę tłumaczyć im, że w Polsce jemy zdrowiej - obfite śniadanie, obiad w środku dnia i lekka kolacja. Obiad między 14 a 17 jest dla Włochów niemałym zaskoczeniem, muszą zjeść najpóźniej o 13:30, bo inaczej umierają z głodu (śmiech).

A co z polską wódką? Smakuje im?

Tak, choć zdecydowanie bardziej wolą różne smakowe warianty i kolorowe nalewki. Większym powodzeniem niż wódka cieszy się piwo, które jest znacznie lepsze niż we Włoszech, a w szczególności to z rzemieślniczych browarów. W Gdańsku koniecznie próbują też Goldwassera.


Czego Włosi mogą się nauczyć od Polaków, a Polacy od Włochów?

Włosi mogliby nauczyć się od Polaków poczucia przynależności do swojego narodu, miłości do ojczyzny i odpowiedzialności za wspólne dobro. Oczywiście, Polacy też bywają indywidualistami, ale bardziej niż Włosi czują się częścią wspólnoty. Myślę, że Włosi mogliby też nauczyć się dbania o czystość na ulicach, bo z jednej strony ubolewają nad tym, że we Włoszech jest brudno, a z drugiej czasami nie chce im się szukać śmietnika, żeby wyrzucić papierek.

A czego Polacy od Włochów? Może kreatywności? Zagraniczni inwestorzy co rusz wykupują włoskie marki, a jednak Włosi się nie poddają i wymyślają kolejne swoje produkty. Chociaż wydaje mi się, że Polacy też mają to we krwi - w ostatnich latach widzimy rozwój polskiej mody i designu. Polacy mogliby też nauczyć się z większym luzem reagować na problemy. Wydaje mi się, że Polacy mają w sobie zarówno coś śródziemnomorskiego, jak i coś ze środkowej Europy. Pracują solidnie, ale w odróżnieniu od Niemców czy Skandynawów, potrafią też dobrze się bawić. Bardzo mi to w Polsce odpowiada.

Prowadzi pan Klub Włoski w Gdańsku. Na czym polega jego działalność?

Od 2013 r. prowadzę Fundację Ital-Gedania, która wspiera wymianę kulturalną między Polską a Włochami. Organizujemy koncerty, promocje książek i wystawy. Prowadzę też spotkania Klubu Włoskiego, na które bardzo serdecznie zapraszam miłośników słonecznej Italii. Wszystkie informacje umieszczamy na naszej facebookowej stronie.

Opinie (73) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • w polskich rodzinach jest ,,temperamentnie" jak we włoskich rodzinach-dlatego jest podobienstwo, (3)

    szczegolnie jak zaczyna se temat polityki np przy świątecznym stole....

    • 95 0

    • we włoszech jest zwyczajne - 30letni synek na garnuszku mamusi (2)

      i tam tradycyjnie - żona jest od roboty w domu ... a mąż leży bykiem

      • 1 8

      • i to mnie się podoba

        a nie jak teraz, żona lezy pachnie a ty ganiaj..... oj chyba do Włoch się przeniosę

        • 4 2

      • a co w Polsce to tacy wszyscy na swoim?

        niewiele się różnimy, to nie zachód

        • 2 1

  • Lenistwo (3)

    To maja definitywnie

    • 24 28

    • poczekaj, zaraz zobaczysz ilu "leniwców" będzie u nas

      przecież nie trzeba pracować, żeby dostawać

      • 11 5

    • (1)

      Takie samo pitolenie/stereotyp jak nie kupowanie aut na F... Czyli folcwagena też :D
      I piszą takie bzdury w większości osoby, które nigdy tam nie były na dłużej...

      • 6 2

      • Zaden stereotyp

        Najwyrazniej Ty nie wiesz, o czym piszesz.

        • 1 3

  • (1)

    Włosi są zdecydowanie bardziej wyluzowani

    • 79 4

    • bo pracują 4 godziny mniej niż my heheh

      • 3 1

  • jak włoch polubi Gdansk to jest w portalu a jak rosjanin to nie. (7)

    • 30 27

    • może dlatego, że Włosi nie mają setek rakiet (1)

      z głowicami atomowymi, wycelowanych w polskie miasta

      • 20 9

      • W sam Gdańsk celuje ich 215, w Gdynię 75, a w Sopot 14!

        (i jedna w Kolbudy i Żukowo)

        • 5 8

    • masz rację, jak szaszka polubił gdansk w 1945, to przez dekady o tym nie pisano (1)

      • 14 2

      • Grass pisał. Blaszany bębenek 1959.

        • 4 1

    • paszoł won (1)

      związkowcu radziecki

      • 5 5

      • wszystkich Rosjan masz za komunistów głąbie?

        • 10 5

    • Nieprawda

      Niedawno opisywali spektakl Ruski. Opowiadający właśnie o ludziach, którzy mają korzenie Polskie i chcą wrócić do kraju, który ich nienawidzi za narodowość. A oni po prostu zostali u siebie z różnych powodów... Gospodarstwo, rodzina, kariera, walka za ojczyznę na Kresach.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    No i fajnie, spotykam Włochów w Polsce i w większości są właśnie tacy otwarci, uśmiechnięci. Niestety jak pozna się ich bliżej to można zaobserwować, że są różni Włosi. Ci południowi są najszczersi im dalej na północ tym gorzej, bardziej gburowaci. No ale ja tutaj nie przyszedłem narzekać tylko ich pochwalić, zarówno tutaj jak i tam u nich spotykam się tylko z sympatią. Podróżując z plecakiem po Włoszech często pomagali nam gdy tylko dowiedzieli się, że jesteśmy z Polski, dlatego ja im również chętnie pomagam. No nie ukrywam, że włoską kuchnię uwielbiam najbardziej na świecie :)

    • 61 2

    • To mówisz, ze Włosi sa różni? WOW (1)

      • 5 2

      • tak tak mówię, tak samo jak Polacy

        • 4 0

    • A w Rimmini juz byles ? (1)

      • 1 3

      • nie, nie byłem, do czego pijesz? do gwałcących murzynów? my tu o Włochach rozmawiamy

        • 9 2

    • nic to w porównaniu z Polską - zastaw sie, a postaw się

      zresztą Włoch w Polsce ... to do popularności +10p. za nic :))))

      • 3 0

  • Brawo - Roberto .

    brawo roberto !! oby tak dalej - więcej włochów w gdańsku .

    • 66 3

  • Super!

    Pan Roberto to bardzo pozytywny człowiek. Un uomo in gamba :)

    • 52 2

  • Różnica typu lenistwo i wyluzowanie (1)

    Związana jest z klimatem. Więcej słonecznych dni, "lżejsza" zima itp. Na dzień dzisiejszy Polacy nie są już tacy uprzejmi, a w szczególności do drugiego rodaka.

    • 21 9

    • nie myśl już za dużo

      W Polsce są czasami ostre zimy i zimne lata, a mimo tego nie brakuje ''wyluzowanych'' i leniwych ludzi. Po powrocie z zagranicy przez ostatnie 3 lata chyba 8 razy zmieniałem pracę w Polsce. Moje przemyślenia? Lenistwo jest wszędzie. Jeden pracuje, a drugi donosi. Alkoholizm to zmora tego kraju. Chleją ludzie młodzi i starzy. Poziom umysłowy generalnie niski, zaściankowość i ograniczone horyzonty. Pracując za granicą przez 8 lat mówiłem sobie, że jeden Polak warty jest 2 Irlandczyków czy Angoli. Szybko zmieniłem zdanie po powrocie. Co z tego, że pracujemy szybko skoro byle jak i nieuczciwie.

      • 0 1

  • dziwny pogląd z tą przynależnością do narodu (17)

    Włosi są właśnie bardzo przywiązani do swojego kraju, narodu, kultury - to jest część ich 'włoskości' - z drugiej strony potrafią kpić z 'patridiotów' - czyli takich 'wyklętych' - ale w sumie to tez nas nie odróżnia

    z czystością na ulicach też jest rożnie i po części zależy od regionu (ale niekoniecznie), ale przepraszam ja w Polsce nie widziałem sklepikarza, który codziennie sprzątałby czy nawet mył chodnik przed swoim sklepem czy kawiarnią, a we Włoszech owszem

    • 34 4

    • (9)

      u nich nie ma wyklętych patriotów za to są prawdziwi faszyści, o których w Polsce nawet nam się nie śniło, komuniści też są, w latach 70tych toczyli regularną wojnę (zamachy, morderstwa polityczne)

      • 9 4

      • nie masz pojecia jak wyglądają Włosi (6)

        są patridioci (to włoska nazwa, która zaadaptowałem) i sa to dokładnie tacy przygłupi jak u nas ludzie, którym się wydaje że Włochy to cos lepszego

        co do faszystów - sa tak samo jak są u nas - ale może nie czytasz gazet w Polsce i nie wiesz, że w Polsce od wielu lat faszyści podnoszą łeb, a za czasów PIS sa nawet wskazywani jako wzór patriotyzmu przez takie osoby jak wtedy minister MSWiA błaszczak czy wtedy premier szydło

        ale niestety dla Polski, tu nie ma przeciwwagi, czyli antyfaszystów - Polacy są strasznie bierni i nie potrafią jak Włosi protestować przecie czemuś (np. faszystom), ale także e za czymś

        • 9 11

        • (4)

          Ty faszystów włoskich do polskich nacjololo porównujesz? :) czyli masz z głową coś nie tak, nie widziałeś nigdy takich Włochów w akcji i nie zobaczysz, gdyby Polacy tak postępowali to byłaby na nich nagonka ogólnoświatowa, nie wiesz co znasz skrajna prawica we Włoszech

          • 11 3

          • ponieważ mi skasowano powtórzę bez określania poziomu twojej wypowiedzi (3)

            faszyści w Rosji, Niemczech czy w Polsce nie różnią się zasadniczo od tych we Włoszech

            poza tym przypomnę, że powoływanie się na lata 70 jest kompletnym nieporozumieniem - a wtedy terroryzm i bomby miały kolor i czarny i czerwony, co każdy powinien wiedzieć

            • 4 1

            • (2)

              o terroryzmie lat 70-tych już napisałem, to było wojna domowo pomiędzy komunistami a faszystami, patrz wyżej, co do porównywania "faszystów" z Polski czy Rosji do włoskich i niemieckich to jest niestety nie porozumienie ale wiem, niedouczeni mają taką retorykę i tak będą sobie powtarzać, nie będę się tutaj nad tym rozwodził ale jak byś poczytał o narodowym bolszewizmie to dopiero mózg by ci się wyprostował :)

              • 1 3

              • chyba niezbyt orientujesz się co robią i jak zachowują się faszyści w Polsce (1)

                czy w Rosji

                a to, że u nas PIS staje w ich obronie, tak jak Putin w Rosji, to niczego nie zmienia

                • 0 2

              • ale u nas nie ma faszystów, wbij to sobie do głowy!

                • 1 0

        • Che cazzo dici

          Pasowały by ci pochody z flagą z sierpem i młotem jak we Włoszech. Tam to dopiero są komuniści. Jak byś wiedział i był taki obyty we włoskiej kulturze to byś wiedział jakie podejście mają ludzie najczęściej starsi do faszyzmu. Co Mussolini zrobił dla kraju i ludzi. Dodam że wiele jest jeszcze zapisów urzędowych do dzisiaj! Wiesz dlaczego? Bo są po prostu dobre. U nas faszyzm to nazizm bo my tak to odbieramy i 95% nie zna nawet znaczenia tego słowa. Pomijając wszystko 15/20 lat temu było spokojnie na ulicach. Wyjdź teraz na ulice Rzymu czy Mediolanu. Strach...

          • 3 3

      • Vero (1)

        Oni dzielą się tylko na komunistów i faszystów. Celnie to ująłeś. Kto tam pracował i miał włoskich przyjaciół ten wie.

        • 2 1

        • to samo jest w Hiszpanii tylko tam jest więcej komunistów

          • 2 1

    • Włosi to nie naród (6)

      Włosi z południa a ci z północy to zupełnie inna bajka. Oni nie czują związku ze sobą ! Kiedyś podróżowałem po Polsce z jednym Włochem. Był bardzo zdziwiony homogenicznością naszego społeczeństwa. Uderzyło go to że zarówno w Rzeszowie, Warszawie czy Szczecinie rozmawialiśmy z ludźmi o bardzo podobnym sposobie zachowania, mentalności i języku.

      • 5 0

      • bo Polska jest monokulturowa - także pod względem języka (5)

        nawet nie mamy się do kogo porównać - bo ani na zachodzie ani na wschodzie (np. Rosja), nie ma takich krajów

        może kraje arabskie sa tak samo monokulturowe, monoreligijne i zatraciły jakiekolwiek (wewnętrzne) różnice

        a Włochy szczególnie (jako kraj górski), sa zlepkiem małych ojczyzn, rożnych grup społecznych, co widać choćby w niesamowitej różnorodności potraw - wystarczy pojechać kilkanaście kilometrów i zwykle kuchnia zaczyna różnić się i to bardzo

        • 6 0

        • (4)

          wiem to ale Polska też była multikulturowa, po 45 roku zafundowali nam jednolitość

          • 3 0

          • tak ale z drugiej strony przy czynnym udziale wszystkich Polaków (3)

            gdyby nie było tak silnego antysemityzmu, podsycanego przez kk, to nie byłoby też 68

            • 0 2

            • Naginasz historię (1)

              bo '68 to sprawka rozgrywek wśród komuchów.

              • 3 0

              • niczego nie naginam, gdyby Polacy (wtedy) nie byli antysemitami - tak z zasady

                to by do tego nie doszło - obecnie mamy podobna sytuacje z PIS i ze szczuciem na różne grupy, np LGBT - czy dochodzi do takich ekscesów jak wtedy? czy PIS ma takie poparcie jak włąsnie PZPR miało?

                nie

                • 0 1

            • że co? Żydzi nie stanowili u nas problemu, problemem byli np.
              Kozacy, a jeśli ktoś kogoś podburzał na tym tle to tylko i wyłącznie komuniści polscy za przyzwoleniem moskiewskim, to oni nastawiali nas wrogo do prawosławnych, Ukraińców, Niemców, wszystkich grup zniemczonych: Warmiaków, Mazurów, Ślązaków, Kaszubów

              • 1 0

  • też miałem kiedyś kolegę z Włoch, ale później przeprowadził się do Konstancina i kontakt przepadł

    • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Make Life Easier to blog prowadzony przez: