- 1 Recenzja "Godzilla i Kong: Nowe imperium" (7 opinii)
- 2 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (46 opinii)
- 3 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (180 opinii)
- 4 Jakie atrakcje na Wielkanoc z dziećmi? (1 opinia)
- 5 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (6 opinii)
- 6 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
Romina Power i Al Bano wystąpili w Ergo Arenie
Zobacz naszą relację z wydarzenia.
Choć od chwili ich debiutu minęły przeszło cztery dekady, nadal uchodzą za jedną z najgorętszych par scenicznych w historii włoskiej piosenki. W niedzielny wieczór w Ergo Arenie Romina Power i Al Bano przypomnieli swoje największe przeboje pokazując, że ich muzyka jest jak wino - im starsza, tym większych dostarcza emocji i wzruszeń.
Ona - młoda i piękna Amerykanka z dobrego domu, przyzwyczajona do życia w luksusie. On - biedny chłopak z wiejskiej rodziny. Ich związek, z powodu tak ogromnych różnic klasowych, budził kontrowersje, jednak Romina Power i Al Bano (właśc. Albano Carrisi) pokazali, że ich uczucie jest szczere i silne.
Sukcesy odnosili nie tylko na gruncie prywatnym (dochowali się czworga dzieci), ale i zawodowym. "Felicita", "Sempre sempre", "Liberta, "Ci Sara", "Tu soltanto tu", Sharzan", "Nostalgia Canaglia" - te przeboje na przestrzeni ostatnich kilku dekad nucił cały świat. I mimo upływu lat nie straciły na popularności, co pokazał niedzielny koncert w Ergo Arenie - na widowni zasiadło przeszło sześć tysięcy osób.
Punktem zwrotnym, który położył się cieniem zarówno na relacjach prywatnych, jak i zawodowych Albana Carissiego i Rominy Power, było zniknięcie w 1994 roku w Nowym Orleanie ich najstarszej córki - Ylenii. Para porzuciła wówczas wszystkie swoje prace muzyczne i wyruszyła na poszukiwania do Stanów Zjednoczonych, gdzie razem z szefem policji starała się odnaleźć córkę. Dziewczyny jednak nie znaleziono. Podejrzewa się, że pod wpływem narkotyków wskoczyła do rzeki Missisipi i utonęła.
Duet Al Bano & Romina Power zawiesił wspólne występy na 15 lat, ponownie stając razem na scenie w 2013 roku w Moskwie, podczas koncertu z okazji 70. urodzin Carrisiego. Okres absencji scenicznej nie oznaczał jednak nieobecności w mediach - piosenki z repertuaru amerykańsko-włoskiego duetu regularnie prezentowały na swoich antenach stacje radiowe na całym świecie, systematycznie podsycając zainteresowanie słuchaczy ich muzyką.
- Oni mieli jakąś przerwę? Nie wiedziałam. Ich muzyka była obecna w moim życiu od zawsze i jestem niezwykle szczęśliwa, że już za chwilę zobaczę idoli swojej młodości na żywo! - mówiła przed koncertem jedna z rozentuzjazmowanych fanek.
Patrząc na ekscytację słuchaczy trudno było uwierzyć, że przyszli posłuchać artystów, którzy u szczytu popularności byli kilka dekad temu. Przeciwnie - zgotowali gwiazdom takie przyjęcie, o jakim niejeden topowy artysta może jedynie pomarzyć.
W programie znalazły się największe przeboje zarówno z repertuaru duetu, jak i ich solowego dorobku. Al Bano czarował piosenkami włoskimi, Romina Power natomiast nawiązała do swoich holywoodzkich korzeni, prezentując (wspólnie z siostrą Taryn) szlagiery musicalowe. Do wspólnego występu panie Power zaprosiły swojego ojca Tyrone'a Powera - fragment filmu z jego udziałem mogliśmy zobaczyć na zawieszonym za sceną ekranie.
Artystom towarzyszył czteroosobowy chórek oraz orkiestra symfoniczna, jednak jej brzmienie eksponowano bardzo oszczędnie. Całość dopełniały wizualizacje, zbudowane z filmów pokazujących włoskie krajobrazy, stare teledyski czy zdjęcia z prywatnego archiwum.
Informacje na temat wszystkich koncertów odbywających się w Trójmieście znajdziesz w naszym kalendarzu
Al Bano i Romina Power okazali słuchaczom wiele życzliwości i mieli ogromną potrzebę dzielenia się anegdotami czy przemyśleniami. Na przeszkodzie stanęła bariera językowa, jednak Al Bano nie dał za wygraną i sprowadził sobie na scenę tłumacza. Rominie było łatwiej, bo mówiła po angielsku, a ten język wydawał się być słuchaczom lepiej znany niż włoski, którym posługiwał się jej partner. Chcąc mieć jednak pewność, że jej przesłanie dotrze do wszystkich słuchaczy, tłumaczenie recytowanego przez siebie wiersza Romina Power przygotowała też po polsku. Nawiązanie do tragedii, jakiej oboje z partnerem doświadczyli, wydawało się oczywiste.
Na zakończenie, aby podziękować polskiej publiczności za owacyjne przyjęcie, najpierw pianista a chwilę później orkiestra wykonali hymn Polski - publiczność niezwłocznie poderwała się z miejsc i dwukrotnie odśpiewała Mazurek Dąbrowskiego. Choć było przejmująco i sentymentalnie, to fani duetu spodziewali się przecież włoskiej, temperamentnej zabawy. Artyści mieli tego świadomość, dlatego wykonali na bis swoje największe hity, z "Felicita" na czele, rozpalając swoich fanów do czerwoności. Show zakończyła składanka, stanowiąca przekrój twórczości duetu, a wisienką na torcie były wyświetlane na ekranie okładki płyt, z których pochodziły wykonywane utwory.
Organizatorzy zapewniali, że będzie to sentymentalny powrót do przeszłości i nie byli w swoich zapewnieniach gołosłowni. Na dokładkę otrzymaliśmy też solidny pakiet energetycznych hitów, przy których publiczność mogła się po prostu wyszaleć. Audiofilów wprawdzie mogły chwilami boleć uszy od nadmiaru decybeli czy odchyleń intonacyjnych, jednak na brak emocji nie mogliśmy narzekać. A przecież emocje, włoski temperament i niesamowity romantyzm to znak rozpoznawczy duetu Al Bano & Romina Power.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (94) ponad 10 zablokowanych
-
2018-12-09 22:16
jeszcze żyją dinozaury ? (2)
- 5 37
-
2018-12-10 09:48
A takie tumany (1)
jak ty?
- 6 1
-
2019-03-03 00:51
Dinozaury
Jeszcze Kopaczowa ich nie ukamienowala
- 0 0
-
2018-12-12 21:21
Ślicznie! Wspaniale! (1)
Koncert cudny! Artyści wspaniali! Kochamy Włochy i muzykę włoską !! Al Bano i Romina Power w bardzo dobrej formie pomimo wieku, nie jeden artysta młodszy może im tego pozazdrościć !!!
Dziękujemy za wspaniałe piosenki!!!!!!- 2 0
-
2019-01-09 21:21
Wspaniala para, Sa cutdown I mochas ich,,,,
- 0 0
-
2018-12-31 10:07
Jak byli młodzi byli wspaniali na scenie z tym swoim włoskim temperamentem i swoimi przebojami -- aktualnie wolę posłuchać ich dawnych płyt -- niestety wiek robi swoje .
- 0 0
-
2018-12-13 21:34
moja miłość
Oni są wspaniali. Kocham ich od zawsze i już na zawsze!
- 2 0
-
2018-12-10 07:31
Dinozaury (1)
Tak super dinozaury ale niestety poszli w tuszę.Tak fajnie wyglądali w latach 80 tych.
- 6 8
-
2018-12-13 15:24
Nie można kogoś obrazać że przybylo kilogramów,wszyscy nie będą szkieletorami a wgląd wiąże się z wiekiem i chorobami,a pan co ma wymiary modela??/
- 0 0
-
2018-12-09 22:12
(3)
Romina kiedys...bellissima cosa. Ci sara. Uwielbiam italo disco.
- 32 3
-
2018-12-11 15:02
miasto wsioków
- 0 0
-
2018-12-10 12:00
Raczej bellissima ragazza /donna.Ona nigdy nie była rzeczą.
- 4 0
-
2018-12-09 22:52
Mi się kojarzą z włoskimi pornolami...
- 7 10
-
2018-12-11 08:52
(1)
Było pięknie ale jeszcze piękniej by było gdyby organizator zadbał o profesjonalnego tłumacza z języka włoskiego albo gdyby na telebimie pokazał się wygłaszany tekst. A już super by było gdyby prezentowany był polski tekst piosenki. Dziś jest tak wiele możliwości technicznych, trzeba tylko chcieć. Można w teatrze, można w kinach czemu nie na koncercie gdzie 80% widowni uczyło się w szkole rosyjskiego, bo takie były czasy.
- 2 2
-
2018-12-11 12:33
cena
wtedy bilety na koncert byłyby dużo droższe
- 0 1
-
2018-12-11 06:06
Było cudownie----dziękujemy i zapraszamy
- 5 0
-
2018-12-10 08:10
(2)
Najbardziej zaskoczył mnie fakt, że jednak Ergo Arenę można porządnie nagłośnić gdy się zatrudni fachowców. Po wielu spartolonych koncertach wręcz ze zdziwienie przecierałem tam...uszy.
- 11 0
-
2018-12-10 22:32
Pewnie że można
Tylko organizator nie może żałować na sprzęt
- 1 0
-
2018-12-10 20:44
Po lewej od sceny harczało
- 1 0
-
2018-12-10 13:44
JASIU (2)
Byłem na koncercie i nie rozumiem ludzi, którzy czepiają się utworu "Liberta" ... Tylko głupiec kojarzy go z obecną polityką ... Podobnie nie rozumiem osób ,które uważają , że zagranie "Mazurka Dąbrowskiego" to jakaś prowokacja... Ja uważam, że grając nasz hymn pokazali szacunek nam widzom, pokazali , że wiedzą do jakiego kraju przyjechali, zagrali dla Nas najważniejszą melodię. Przy okazji to piękny utwór.... Gdyby Publiczność uznała to za prowokację to by nie wstała i nie śpiewała hymnu... A, że publika potraktowała hymn poważnie to jeszcze raz został zagrany w całości przez całą orkiestrę (początkowo zagrał pianista)....
Dodam , że było to w momencie w którym muzycy "grali" swoje solówki....- 21 0
-
2018-12-10 17:06
Problemy z dojazdem (1)
Jechaliśmy z Oruni 1,5 godziny! Korki przed Ergo straszne, policja nic nie robiła, żeby rozładować ruch. Zestresowani spóźniliśmy się na koncert, przez co nie cieszyliśmy się widowiskiem. Masakra
- 0 0
-
2018-12-10 22:29
Pytanie....
... o której dojechaliście?
Następnym razem polecam tramwajem- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.