• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rudy Kot znowu gra, a Garncarska imprezuje. Możesz się przyłączyć

Ewa Palińska
12 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Garncarska czeka na gości - przygotowano ławki, wielki stół oraz rabaty w punktach gastronomicznych.
  • Przygotowania do uruchomienia kina plenerowego

Garncarska się bawi! Choć w sobotnie popołudnie burza i ulewa rozgoniły imprezowiczów, organizatorzy się nie poddali i szybko uporządkowali teren, aby w niedzielę ponownie przyjąć gości. Będzie można dobrze zjeść, zapleść wianek, wziąć udział w warsztatach ceramicznych, a także odwiedzić Rudego KotaMapka i posłuchać opowieści o jego fascynującej historii. My już w środku byliśmy i potwierdzamy, że duch rock'n'rolla jest tam wyczuwalny.



Kalendarz imprez - zobacz, co dzieje się w Trójmieście



GarncarskaMapka jest jedną z najstarszych ulic Gdańska - wytyczono ją już w pierwszej połowie XIV wieku. Przez stulecia była świadkiem historii miasta. Znajdowały się przy niej m.in. huta srebra, kuźnia miedzi, mieszkania garncarzy, miejska karczma, dom pisarza Starego Miasta, gospoda cechu bednarzy, kino, drukarnia, redakcja czy klub muzyczny.

Burzowy początek Kolorów Garncarskiej



Czy byłe(a)ś kiedyś w Rudym kocie?

Przed II wojną światową ulicę Garncarską zdobiły efektowne przedproża. Dzisiaj, na 112 metrach, znajdziemy odnowione kamienice, przypominające o dawnych wiekach, modne lokale gastronomiczne, salony barberów i sklepy lokalnych przedsiębiorców. Jak różnorodne są to lokale i jak wiele mają do zaoferowania, można przekonać się podczas imprezy Kolory Garncarskiej, która trwa od wczoraj.

Początki świętowania nie były łatwe - w sobotnie popołudnie burza pokrzyżowała szyki organizatorom i rozgoniła gości. Kiedy tylko przestało padać, rozpoczęto jednak prace porządkowe, aby imprezowanie niezwłocznie móc wznowić. Już po godz. 18 rozstawiony został długi stół, przy którym można było delektować się tym, co serwują okoliczne lokale, integrując się przy okazji z innymi uczestnikami Kolorów Garncarskiej.

O godz. 19:30, w kinie plenerowym usytuowanym od strony ul. Na piaskiMapka, rozpoczęła się projekcja filmu "Frances Ha" w reżyserii Noah Baumbacha z Gretą Gerwig w roli głównej. Frekwencyjnego sukcesu jednak nie było - zajętych zostało raptem kilka, w porywach do kilkunastu leżaków.

Czy to pamiętasz? Wspominamy dawne Trójmiasto



Ponura dziś kamienica ma niebawem rozpocząć swoją transformację w nowoczesne centrum muzyczno-kulturalne. Ponura dziś kamienica ma niebawem rozpocząć swoją transformację w nowoczesne centrum muzyczno-kulturalne.

Rudy Kot - muzyczne okno na świat



Jeszcze kilkanaście lat temu bawiły się tam tłumy. Mówi się, że to miejsce, które widziało i słyszało już wszystko. Przyjmuje się też, że to właśnie tu odbył się pierwszy rockandrollowy koncert w Polsce. Dla jego stałych bywalców wspomnienia nadal pozostają żywe. Jakie dźwięki usłyszą w głowie, kiedy rzucimy hasło "Rudy kot"?

- Słyszę dźwięki z płyt winylowych, zarówno z takich małych, jak i z płyt większych - opowiadał Magdzie Świerczyńskiej-Dolot Jarek Janiszewski, polski muzyk, dziennikarz, wokalista, producent, kompozytor i tekściarz, lider zespołów Bielizna i Czarno-Czarni, a także projektów: Otoczeni przez Bydło, Doktor Granat i Duetu Gremplina. - Rudy Kot jawi się jako takie ciekawe, fantastyczne miejsce, unikatowe w skali Trójmiasta. Można tam było spotkać ludzi, którzy mozolnie i w pocie czoła starali się zdobyć płyty winylowe. Nie mówimy tu o CD, bo to jeszcze nie ten okres, ale o winylach, z których słuchało się dźwięków zarówno w domu, jak i grało się na imprezach tanecznych. Walczyło się o single, ale one były strasznie trudne do zdobycia. Spotkanie w Rudym Kocie było zatem spotkaniem z kulturą, która była na co dzień niedostępna, bo przecież radio czy telewizja preferowały kulturę niską - kilku słabych wykonawców na krzyż, ze słynną Marylą Rodowicz na czele. A przecież właśnie wtedy działo się w muzyce tak wiele! Lata 70-te to przede wszystkim rozkwit muzyki heavy metalowej, to początek punk rocka amerykańskiego czy brytyjskiego. Zawsze się śmieję, że warszawiacy pojęcia nie mieli, że coś takiego istnieje, kiedy my mieliśmy te płyty w ręku. Myśmy, dzięki kontaktom z morzem, z marynarzami i dzięki takim giełdom jak Rudy Kot, mieli kontakt z tym szerokim światem, w związku z czym byliśmy zdecydowanie bardziej "do przodu". Stąd m.in. przewaga trójmiejskiej sceny alternatywnej. Kiedy zaczęły pojawiać się u nas zespoły, to grały tak ciekawie, że ludzie z Polski byli zaskoczeni - każdy miał swój własny styl i niesamowicie ciekawie grał. Stąd ten Rudy Kot jawi się jako takie szalenie ciekawe miejsce, z którego muzyczne macki wydostawały się na wszystkie strony. Wiadomo, że trzeba było mieć na to te parę groszy - to było hobby dość ekskluzywne. Sam zbierałem pieniądze przez wiele miesięcy, żeby jakieś fajne płyty sobie kupić.
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Widok z okna Rudego Kota
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Choć z nazwy lokalu ma zniknąć człon "rudy", rudy kot znajdujący się na podłodze w piwnicy ma pozostać.
  • Rudy Kot - tak wnętrze lokalu prezentuje się obecnie
  • Rudy Kot

Najsłynniejszy muzyczny kot budzi się z letargu



Dziś wnętrza po dawnym Rudym kocie są puste i niszczeją. Niedługo ma się to zmienić, za sprawą nowego najemcy - przez 15 lat operatorem kamienicy, gdzie kiedyś mieścił się kultowy rudzielec, będzie firma Sopocka Odessa Ewy i Arkadiusza Hronowskich, którzy prowadzą m.in. SPATiF, B90Ulicę Elektryków. Nowy klub ma zacząć działać jesienią 2022 r. My, jako pierwsza redakcja w Trójmieście, weszliśmy do środka, by zobaczyć w jakim stanie są pomieszczenia i jakie wyzwanie czeka nowego inwestora.

Klub Kot w miejsce Rudego Kota. Za zmianą stoi znany animator rozrywki



Dawny imprezowy duch dał jednak o sobie znać już teraz - w sobotę 11 września miejsce przy oknie, na pierwszym piętrze kultowego lokalu, zajął DJ, zapewniając oprawę muzyczną Kolorom Garncarskiej.

W niedzielę wybudzony z letargu kocur rozkręci się jeszcze bardziej. W samo południe kameralny koncert zagrają tam Marcin Janek (saksofon) i Marek Jurski (fortepian). Historyczny budynek "Rudego Kota" można będzie zwiedzać w godzinach od 12:00 do 16:00 w towarzystwie bohaterów warsztatu historii mówionej Magdy Świerczyńskiej-Dolot.

Zwiedzanie Rudego kota może okazać się wspaniałym treningiem dla wyobraźni. Będzie można zwizualizować w myślach te historie, które zostaną opowiedziane, a także wyobrazić sobie, jak może wyglądać lokal po planowanej reaktywacji.

Neon "Żegnaj, Kotku" upamiętniający klub Rudy Kot może pojawić się przed wejściem do klubu Kot. Neon "Żegnaj, Kotku" upamiętniający klub Rudy Kot może pojawić się przed wejściem do klubu Kot.

Bistro, klubokawiarnia i przestrzeń, która będzie tętniła życiem



Wiemy już, że na parterze powstanie bar bistro. Mroczna dziś przestrzeń poziomu +1 przeobrazić ma się w klubokawiarnię, która posłuży jako miejsce spotkań osobom oczekujących na seanse filmowe oraz chcącym po nich pozostać.

Na poziomie +2 i +3 powstanie kino. Wystrój sali nawiązywał będzie do stylu klasycznych kin - będzie ona wyposażona w odnowione zestawy krzeseł kinowych (żeby były wygodniejsze od oryginalnych) i kurtynę, za którą będzie znajdował się ekran. Sala kinowa wyposażona zostanie w profesjonalny sprzęt do odtwarzania nośników DCP i Blu-Ray oraz nowoczesny system dźwiękowy. Planowane są projekcje przez 7 dni w tygodniu w godzinach 16-0.

Kondygnacja zajmująca poddasze idealnie pasuje natomiast do stworzenia tam typowej przestrzeni klubowej, nawiązującej trochę do lat 30-tych, łączącej współczesne trendy. Powstanie przestrzeń, która będzie tętniła życiem głównie w godzinach wieczornych, po wszelkich wydarzeniach artystycznych oraz poza nimi.

Garncarska będzie bawiła się całą niedzielę. Ty też możesz dołączyć



Organizatorzy Kolorów Garncarskiej zapraszają też na warsztaty ceramiczne, podczas których każdy będzie miał możliwość spróbowania własnych sił tłoczeniu na kole garncarskim oraz warsztaty kwietne, gdzie uczestnicy stworzą samodzielnie kompozycje z kwiatów, które królują późnym latem. W niedzielnym programie znajdą się również animacje dla dzieci, leżakowanie, spacer historyczny oraz big-beat na nowo, w autorskiej wersji, które zagra dj'ski duet z Gdańska dj Babuko i dj Pudika. Tego dnia również garncarscy gastronomowie zapraszają do wspólnego stołu, proponując pyszne jedzenie ze specjalną zniżką.

Wydarzenia

Kolory Garncarskiej

festyn

Miejsca

Zobacz także

Opinie (69) 7 zablokowanych

  • Byłem wczoraj u mojego Chińczyka w Gdyni (1)

    jak chcecie mieć klientów na Garncarskiej w Gdańsku, to nie rabaty tylko stała obniżka astronomicznych cen

    • 33 7

    • Bar Azja?

      • 3 1

  • Zróbcie tam żabkę i po problemie .....

    • 13 22

  • Fajne rap koncerty tam byly 98 99 00r (1)

    Elo

    • 15 12

    • Potwierdzam!

      • 3 0

  • (4)

    Przywrócony z martwych Kot to ogromny potencjał, ale jeśli będzie trzeba płacić duzyyy czynsz, a za biznes bierze się właściciel związany z Sopotem i Stocznia...będzie komerchaaaa pod małolatów i lanserke, a okoliczni mieszkańcy będą mieć konkretnie prze...ane.

    • 48 8

    • Lokal miasta czy prywatny? Miejski lokal przy Dolnej bramie za ok 50m2 to ponoć 5 koła. Podobne metraże na głównym/starym mieście ok 7-10 koła na MC...

      • 9 0

    • (2)

      Nie masz pojęcie czym jest B90 i SPATiF

      • 2 15

      • Miejscem gdzie małomiasteczkowe studenciaki dostają małpiego rozumu:)

        • 14 1

      • Spatif jest miejscem gdzie podtatusiali panowie szukają młodych laseczek. W odróżnieniu od Zatoki Świnek są przynajmniej pełnoletnie.

        • 10 0

  • Fajny pomysl (1)

    I dzieki za cynk przed, jak pogoda pozwoli to zabieram rodzinę i dzieciom opowiem gdzie babcia z dziadkiem sie bawili

    • 13 8

    • Matko... ja się tam bawiłam, a dzieci jeszcze nie mam...

      • 1 0

  • (2)

    Dzięki Płażyńskiemu może nareszcie Gdańsk zainteresuje się tym ciekawym miejscem...

    • 20 43

    • Płaszczyński? Ten co się płaszczy przed kierownictwem PiS?

      Płaszczcie się, a będzie wam na listach i w spółkach miejsce dane.

      • 17 14

    • PLzyński

      będzie przy kiblu pamiętniki śmoleńskie sprzedawał w promocji do numeru 2?

      • 3 0

  • Rudy Kot....

    w 1965 roku, debiutowała tam Irena Jarocka.

    • 31 1

  • (7)

    Nie wskrzesicie ducha tego miejsca. Nazwą. Ludzie już nie ci sami. Pamiętam mój Gdańsk sprzed ok 2006r. To było inne miasto. To była taka jedna duża "wieś" gdzie wszyscy się znali... Brakuje mi tego klimatu.

    • 92 29

    • Teraz jest to kraina kiczu komerchy i ogromnej rotacji ludzi.

      • 30 2

    • Dokładnie.
      Teraz rurkowcy z insta beda się lansować.

      • 22 6

    • kiedys to było

      • 11 3

    • Duchy żyją krótko.

      Prawdziwy duch rock& rolla to lata 60-te. Nie tylko u nas ale i w sercu wszystkiego, czyli w Londynie. Później górę wzięła kasa co nie znaczy, że nie było setek wspaniałych zespołów. To w tamtych czasach winyl LP kosztował tyle, co miesięczna pensja młodej osoby a mimo to marynarze nie mieli problemu by sprzedać płyty. Dziś to brzmi jak jakaś abstrakcja ale tak było.

      • 8 3

    • nie znałem cię

      • 0 0

    • ok boomer (1)

      Kiedyś to ta, tera to nie.

      • 0 2

      • wszystko przez to, że Tusk już nie jest premierem

        • 0 0

  • Rudy

    Byłem tam na laserach

    • 6 7

  • Rudy to wredny

    A dorabiać się na pomysłach innych jest niezgodne i nieuczciwe

    • 11 26

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Whitney Houston wystąpiła w Sopocie w roku: