Rozrywka Wiadomości

Facebook E-mail Messenger WhatsApp Kopiuj link Więcej

W Gdańsku uprawiano ananasy. Powstaje przewodnik po miejskiej roślinności

Aleksandra Wrona

12 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat)

Opinie (38)

Barbara Piórkowska jest pisarką związaną z Gdańskiem. Aktualnie pracuje nad książką, która będzie połączeniem przewodnika z literaturą piękną.

Miejska roślinność ma nam wiele do zaoferowania - przekonuje Barbara Piórkowska, pisarka, która pracuje właśnie nad książką o roślinach w Gdańsku. W rozmowie z nami opowiada o tym, co zaskoczyło ją w rodzimej roślinności, gdzie warto wybrać się na wiosenny spacer i jak wyciągnąć z niego jak najwięcej korzyści.

Spacery tematyczne po Trójmieście w naszym Kalendarzu imprez

Czy podczas spacerów po mieście zwracasz uwagę na rośliny?

tak, staram się spacerować wśród zieleni czasami, ale nie jest to mój główny cel spacerów nieszczególnie, choć czasem coś przykuje moją uwagę nie, wolę patrzeć na architekturę i życie miejskie nie chadzam na spacery

Aleksandra Wrona: Dostałaś stypendium kulturalne Miasta Gdańska na wydanie przewodnika po roślinach w mieście. Czy będzie to dzieło bardziej literackie, czy bardziej botaniczne?

Barbara Piórkowska: Ta książka wciąż się we mnie komponuje, natomiast chciałabym, żeby była połączeniem obu tych pasji. Od kilku lat chodzę po "terenie", na własną rękę badam różne dzielnice Gdańska i szukam miejsc, które dają mi wytchnienie. Spacerując zadaję sobie pytania, co wiem o tej okolicy, o jej otoczeniu, naturze. Chciałabym dać innym wskazówki, jak pozostać choć w minimalnym kontakcie z naturą, żyjąc w mieście. Nie każdy ma zasoby czasowe czy finansowe, żeby regularnie uciekać na wieś, dlatego warto zadać sobie pytania: co mogę zrobić dla siebie i dla natury w moim najbliższym otoczeniu, żeby złapać z nią kontakt, wiedzieć, gdzie co rośnie, gdzie najbliżej mogę pójść po ukojenie. Chciałabym, żeby moja książka była połączeniem odpowiedzi na te pytania z formą literacką. Nie chcę wydać kolejnego przewodnika turystycznego, chociaż aspekt topograficzny na pewno się w niej pojawi. Interesuje mnie przede wszystkim to, jakie przeżycie estetyczne, metafizyczne, intelektualne może dać nam opisane przeze mnie miejsce.

Przyznano stypendia kulturalne miasta Gdańska. Jakie projekty wyróżniono?

Nie boisz się, że opisy przyrody mogą zniechęcić czytelników?

I w tym momencie cała na biało wchodzi Eliza Orzeszkowa i "Nad Niemnem" (śmiech). Od pewnego czasu zawzięcie studiuję tę lekturę, żeby sprawdzić, co takiego było w tych opisach przyrody, że wszyscy na nie narzekali. Muszę jednak przyznać, że niesamowicie dobrze czyta mi się tę książkę, mając wiedzę o tym, co autorka robiła w swoim życiu. A mianowicie prowadziła zielniki, robiła albumy kwiatowe, była niesamowitą badaczką świata zielonego. Ja jestem tymi opisami oszołomiona i wydaje mi się, że jako ludzie zbyt daleko odeszliśmy od natury, żeby zrozumieć, o czym Orzeszkowa dokładnie pisze. Właśnie o to mi chodzi, żeby ten świat ponownie zrozumieć.

A kiedy w tobie pojawiła się ta botaniczna pasja?

Zafascynowanie naturą pojawiło się w moim życiu w czasie rekonwalescencji po chorobie nowotworowej, z którą zmagałam się na przełomie 2016 i 2017 roku. Proces powrotu do zdrowia okazał się być dla mnie jednocześnie procesem powrotu do natury. Nagle zainteresowałam się życiem w całej jego okazałości. Zaczęłam sadzić kwiaty na balkonie, obserwować owady i zwierzęta. Coś, na co nie zwracałam wcześniej uwagi, nabrało barw. Kładłam się na ziemi i leżałam na niej nawet trzy godziny. To było coś co mnie psychicznie i fizycznie ładowało.

My, ludzie, jesteśmy tak zapędzeni, zestresowani i zapracowani, że wyjście na spacer nie powinno być dla nas luksusem, a koniecznością. Natura pozwala złapać dystans, pokazuje nam, że cykl roczny jest stały, niezmienny i że po każdym końcu jest jakiś początek. Natury nie interesuje wojna czy pandemia, ona po prostu cały czas robi swoje.

Co ciekawego może nam zaoferować miasto pod względem roślinności?

Bardzo dużo, musimy się tylko na to otworzyć. Czy wiesz, że w całym Gdańsku rozsiany jest dwurząd, czyli dzika rukola? Rośnie między płytami chodnikowymi, na trawnikach, w murach. Latem jest dosłownie wszędzie. I jest to roślina jadalna. Może nie polecam robienia z niej miejskiej sałatki, ale warto się przy niej zatrzymać, zobaczyć ją, powąchać.

Żyj wśród natury, czyli wnętrza inspirowane lasem

Takich ciekawych roślin jest w Gdańsku naprawdę sporo. Niesamowitym miejscem pod względem roślinności są okolice Hevelianum. W latach 30. opracowano plan nasadzeń i niektóre z nich zostały przeprowadzone. Zabieg ten miał zrobić z Góry Gradowej miejsce spacerowe, więc jeśli wie się gdzie pójść, to czeka nas tam prawdziwa uczta botaniczna.

A czym gdańska roślinność cię zaskoczyła?

Jest takie miejsce, którego nie zdradzę, ale rośnie tam bardzo dużo orzecha włoskiego. Nie wszyscy wiedzą, że to co kupujemy w sklepie - orzech ze skorupą na drzewie otoczony jest jeszcze zieloną łupiną. W medycynie ludowej robi się z niej leczniczą orzechówkę. No więc te łupiny orzecha są koszmarnie brudzące. Zaskoczyło mnie to, że przez tydzień próbowałam zmyć ten kolor z rąk. Wydaje mi się, że takich doznań bardzo nam teraz brak - żeby czegoś dotknąć, pomacać, powąchać, wsadzić ręce do ziemi, pobrudzić się, doświadczyć.

Jakie miejsce poleciłabyś naszym czytelnikom na wiosenny spacer?

Na pewno wspomniane okolice Hevelianum, park Oliwski, tereny postoczniowe, pas nadmorski... Warto rozejrzeć się też po najbliższej okolicy i poszukać zielonych wysp w okolicach osiedli. Miłym miejscem na spacery są okolice zbiorników retencyjnych w południowych dzielnicach Gdańska. Historycznie była to strefa wypoczynkowa Gdańska, część tarasowo-ogrodowa, dlatego możemy tam jeszcze nadal trafić na bardzo ciekawą roślinność. Zamiłowanie gdańszczan do nietypowych roślin to osobna historia! Kiedyś uprawiano tu w szklarniach nawet ananasy.

A gdybym miała wskazać jedno, wyjątkowe miejsce to byłby nim cmentarz ewangelicki na Ujeścisku

. Rosną tam piękne, duże kasztanowce. Wiosną cała trawa pokryta jest małymi, żółtymi kwiatkami, latem roślinność szaleje, a jesienią drzewa przybierają fantazyjne barwy.

W jaki sposób możemy wyciągnąć z tych spacerów jak najwięcej?

Przede wszystkim kluczem jest uważność, żeby czerpać z natury musimy ją najpierw zauważyć. Modne teraz hasła "mindfulness" czy "slow life" nasze babcie i dziadkowie nazywali po prostu zdrowym rozsądkiem. Mój dziadek codziennie wychodził na spacer, to była dla niego stała część dnia, taka jak spanie czy jedzenie.

A jeśli już chcemy wyciągnąć z tego spaceru wiedzę, to możemy wspomóc się choćby jedną z aplikacji, które pomagają rozpoznawać rośliny. Możemy wybrać się na spacer tropem literackim, odwiedzając miejsca opisane w gdańskiej literaturze, jak te które prowadzę na przykład dla IKM. Możemy poszukać też spacerów tematycznych z botanikiem lub zielarką. Albo podejść do tematu z zupełnie innej strony i potraktować rośliny po szamańsku, jako istoty żywe, które są na naszej planecie równe z ludźmi i zwierzętami. A może to wcale nie jest szamańskie, a jedyne słuszne podejście?

Aleksandra Wronaa.wrona@trojmiasto.pl

Wywiady

Jennifer Lopez, Timberlake, Bon Jovi. To oni stoją za tymi wielkimi koncertami (97 opinii)
Martyna Skura: dziewczyna, która nurkowała z rekinami (42 opinie)
Czy potrafimy nadal... słuchać? (9 opinii)

Opinie (38) 5 zablokowanych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 11:40

Opinia wyróżniona

Bastion sw. Gertrudy dawal dobry szczaw na zupe, owocei glogu jadlo sie garsciami z krzaka

z dzikiej rozy robilo sie wino a rzese z oplywu Motlawy zbierano siatkami do wiader jako zer dla kaczek. Liscie babki sluzyly za opatrunki a jaskolcze ziele bylo na kurzajki, jesli ktos mial pecha je zlapac. Byly nawet slynne mirabelki kompatybilne ze szczawiem, ale trzeba bylo wspiac sie po nie na szczyt garazy taksowkowych MPT od strony pomnika Stanislawy Przybyszewskiej.

2 lata
- 10 1
Twoja opinia

Zmień treść

z dzikiej rozy robilo sie wino a rzese z oplywu Motlawy zbierano siatkami do wiader jako zer dla kaczek. Liscie babki sluzyly za opatrunki a jaskolcze ziele bylo na kurzajki, jesli ktos mial pecha je zlapac. Byly nawet slynne mirabelki kompatybilne ze szczawiem, ale trzeba bylo wspiac sie po nie na szczyt garazy taksowkowych MPT od strony pomnika Stanislawy Przybyszewskiej.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 09:07

Opinia wyróżniona

a ja właśnie polecam dziką rukolę z powodu smaku (7)

ta uprawiana jest nijaka, ta dzika podobna do tej we Włoszech (tam swoją drogą wiele ziół zbiera się z miejsc naturalnego występowania, a nie uprawia)

Wystarczy tylko wybrać miejsce 'niezaczyszczone'.

Co do występowania, to kiedyś jej nie było, pojawiła się według mnie jakieś 20 lat temu.

W Gdyni w przynajmniej 2 miejscach widziałem rosnące figi (ae chyba nie owocują) , no i palmy, oliwki itp przy jednej willi nad morzem.

2 lata
- 10 0
Twoja opinia

Zmień treść

ta uprawiana jest nijaka, ta dzika podobna do tej we Włoszech (tam swoją drogą wiele ziół zbiera się z miejsc naturalnego występowania, a nie uprawia) Wystarczy tylko wybrać miejsce 'niezaczyszczone'. Co do występowania, to kiedyś jej nie było, pojawiła się według mnie jakieś 20 lat temu. W Gdyni w przynajmniej 2 miejscach widziałem rosnące figi (ae chyba nie owocują) , no i palmy, oliwki itp przy jednej willi nad morzem.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-13 12:33
  
  Moja figa 2 ogrodzie w Gdyni owocuje
  
  gdy zima nie jest zbyt mroźna. Nie wytwarza pestek, bo w Polsce nie występuje muszka, która zapylila by te wewnętrzne kwiaty.
  
  Ja
  2 lata
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  gdy zima nie jest zbyt mroźna. Nie wytwarza pestek, bo w Polsce nie występuje muszka, która zapylila by te wewnętrzne kwiaty.
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-12 10:53
  
  figi (1)
  
  Przynajmniej w jednym miejscu, na skrzyżowaniu Witomińskiej i Zjazdowej, figi owocują :-))
  
  xxx
  2 lata
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Przynajmniej w jednym miejscu, na skrzyżowaniu Witomińskiej i Zjazdowej, figi owocują :-))
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-04-12 12:30
    
    poważnie owocują?
    
    to jest ciekawe
    
    2 lata
    
    1 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    to jest ciekawe
    Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-12 10:16
  
  Była, w Sopocie w latach 70-80 cała ul. Polna była zarośnięta.
  
  2 lata
  - 1 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Była, w Sopocie w latach 70-80 cała ul. Polna była zarośnięta.
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-12 09:40
  
  Zgadzam się (2)
  
  Co prawda mieszkam w Gdyni, ale tu też jest jej sporo. Trzeba tylko unikać miejsc gdzie ludzie wyprowadzają swoje pieski ;). No i dokładnie umyć.
  
  2 lata
  - 1 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Co prawda mieszkam w Gdyni, ale tu też jest jej sporo. Trzeba tylko unikać miejsc gdzie ludzie wyprowadzają swoje pieski ;). No i dokładnie umyć.
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-04-12 10:08
    
    (1)
    
    ja właśnie o Gdyni
    
    swoją drogą szkoda że przy szpitalu wycięli morwę, druga jest w okolicach Lidla na Morskiej
    
    2 lata
    
    2 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    ja właśnie o Gdyni swoją drogą szkoda że przy szpitalu wycięli morwę, druga jest w okolicach Lidla na Morskiej
    Regulamin dodawania opinii
    - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
      
      2022-04-12 10:52
      
      morwa
      
      Kilka drzew morwy było do niedawna w tzw. parku urszulanek na Nowogrodzkiej. Już ich nie ma, poszły pod piłę. Za to są piękne apartamentowce
      
      xxx
      2 lata
      
      3 0
      
      Twoja opinia
      
      Zmień treść
      
      Kilka drzew morwy było do niedawna w tzw. parku urszulanek na Nowogrodzkiej. Już ich nie ma, poszły pod piłę. Za to są piękne apartamentowce
      Regulamin dodawania opinii

Wszystkie opinie

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 07:02

Wspaniała propozycja od miasta

W czasach po covid trzeba pomagac komu sie da, czy to datkiem, czy etatem.

2 lata
- 10 3
Twoja opinia

Zmień treść

W czasach po covid trzeba pomagac komu sie da, czy to datkiem, czy etatem.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 07:14

(3)

I okej ale mam nadzieję że będzie też rozdział o uchniętej palmie?)No i o drzewach w donicach bo to też kuriozum.A spacery są okej tyle że ludzie muszą teraz na 2 etaty pracować żeby chociaż na opłaty i jedzenie było to brak czasu na relaks.

Svencjusz
2 lata
- 21 1
Twoja opinia

Zmień treść

I okej ale mam nadzieję że będzie też rozdział o uchniętej palmie?)No i o drzewach w donicach bo to też kuriozum.A spacery są okej tyle że ludzie muszą teraz na 2 etaty pracować żeby chociaż na opłaty i jedzenie było to brak czasu na relaks.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-12 07:22
  
  Chyba ty :)
  
  2 lata
  - 1 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-12 08:59
  
  Ty chyba sprzątasz"apartamęta" bo strasznie biedą zalatujesz.
  
  Ahahahaha
  
  Julka z UG.
  2 lata
  - 0 5
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Ahahahaha
  Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-13 21:50
  
  Palma
  
  Palma z parku Oliwskiego była i tak już trupem.Te palmy owoce rodzą do 50 lat,żyją średnio 120-140 lat,a ta Palma miała 180.Nawet gdyby przeżyła remont i tak trzeba było ją wyciąć.To był już trup.To po co jątrzyć?
  
  To widać, słychać i czuć!
  2 lata
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Palma z parku Oliwskiego była i tak już trupem.Te palmy owoce rodzą do 50 lat,żyją średnio 120-140 lat,a ta Palma miała 180.Nawet gdyby przeżyła remont i tak trzeba było ją wyciąć.To był już trup.To po co jątrzyć?
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 07:17

Tak ananasy i daktyle (do 2021 roku) (2)

2 lata
- 11 0
Twoja opinia

Zmień treść

Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-12 10:57
  
  ananasy nadal występują (1)
  
  spójrzmy na Kacperka i numer z funduszami na kancelarię... ten to niezły ananas przecież...
  
  2 lata
  - 4 4
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  spójrzmy na Kacperka i numer z funduszami na kancelarię... ten to niezły ananas przecież...
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-04-13 06:44
    
    Jak przejrzysz rejestr wydatków miasta, to nawet koszty wyborów kopertowych wydadzą ci się niskie
    
    2 lata
    
    0 1
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Jak przejrzysz rejestr wydatków miasta, to nawet koszty wyborów kopertowych wydadzą ci się niskie
    Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 07:22

Pytanie czy wspomni w książce że największym "osiągnięciem" miasta G. jest przyznawanie bezsensownych stypendiów, grantów czy (1)

2 lata
- 18 4
Twoja opinia

Zmień treść

Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-13 03:13
  
  Tylko dla swoich, np. profesorow
  
  2 lata
  - 3 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 07:31

O matko, znowu ta....To już w Gda nie ma innych pisarzy

2 lata
- 11 5
Twoja opinia

Zmień treść

O matko, znowu ta....To już w Gda nie ma innych pisarzy
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 07:48

Wszystko fajnie... (1)

Wszystko fajnie, rozumiem, że będzie to książka "popularna", pisana przez pasjonatkę zielonego świata...ale dobrze byłoby, gdyby zabierając się za taki temat Pani Barbara zapoznała się ze znaczeniem pojęć, których używa. Roślinność, flora, szata roślinna, gatunek, populacja. Roślinność Gdańska zaskakuje, mamy tu np. dwurząd...no nie, to nie tak.

Botanik
2 lata
- 21 1
Twoja opinia

Zmień treść

Wszystko fajnie, rozumiem, że będzie to książka "popularna", pisana przez pasjonatkę zielonego świata...ale dobrze byłoby, gdyby zabierając się za taki temat Pani Barbara zapoznała się ze znaczeniem pojęć, których używa. Roślinność, flora, szata roślinna, gatunek, populacja. Roślinność Gdańska zaskakuje, mamy tu np. dwurząd...no nie, to nie tak.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-13 08:06
  
  Jaki dwurząd, to jest nierząd
  
  2 lata
  - 0 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 07:57

I tak właśnie (2)

marnuje się publiczne pieniądze. Niestety ale pani ,Prezydędka' ma tzw. szczęśliwą rękę do tego typu projektôw.

old Zaspa native
2 lata
- 28 17
Twoja opinia

Zmień treść

marnuje się publiczne pieniądze. Niestety ale pani ,Prezydędka' ma tzw. szczęśliwą rękę do tego typu projektôw.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2022-04-12 23:40
  
  Rzuć pomysłem (1)
  
  Gremlin
  2 lata
  - 0 4
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2022-04-13 06:40
    
    Za ile?
    
    2 lata
    
    0 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    Za ile?
    Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 08:04

To stad tyle ancymonow tutaj

2 lata
- 3 1
Twoja opinia

Zmień treść

Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 08:17

Ananasy?

W urzędzie ciągle dużo ich można znaleźć

2 lata
- 13 0
Twoja opinia

Zmień treść

W urzędzie ciągle dużo ich można znaleźć
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-12 08:20

W krainie mlekiem i miodem płynącej nie może być inaczej...

czytelnik
2 lata
- 7 2
Twoja opinia

Zmień treść

W krainie mlekiem i miodem płynącej nie może być inaczej...
Regulamin dodawania opinii