- 1 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (37 opinii)
- 2 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (50 opinii)
- 3 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (2 opinie)
- 5 Sztuczna inteligencja w piosence wyborczej (55 opinii)
- 6 Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie (169 opinii)
Ruszają Dni Muzyki Nowej - premiery i awangarda
Czy muzyka awangardowa może być atrakcyjna i przystępna? Bez wątpienia, o czym przekonamy się podczas rozpoczynającej się właśnie 7. edycji Dni Muzyki Nowej. W programie m. in. muzyka wykonywana na instrumentach - zabawkach, utwory inspirowane Stanisławem Lemem oraz przekładanie na zapis nutowy kompozycji elektronicznych, których twórcy z nutami nie mieli wcześniej do czynienia. Festiwal potrwa do 22 stycznia w Klubie Żak.
Już od siedmiu lat organizatorzy Dni Muzyki Nowej stawiają sobie za cel prezentowanie muzyki nieszablonowej - szerokiego spektrum sceny eksperymentalnej, muzyki współczesnej i awangardowej. W programie festiwalu gościła dotychczas muzyka zaskakująca nowymi rozwiązaniami w zakresie formy i treści, nowatorskim wykorzystaniem instrumentów czy nieszablonowym łączeniem dzieł o różnej stylistyce. Nie inaczej będzie w tym roku.
- Siódma edycja festiwalu Dni Muzyki Nowej buduje program w oparciu o prezentację zjawisk na scenie muzycznej, znajdujących się na dwóch osiach - mówi Jakub Knera, jeden z kuratorów festiwalu. - Pierwsza z nich wyznacza tor programu pomiędzy kolektywną współpracą a indywidualnym komponowaniem. Druga natomiast kreśli szlak pomiędzy erudycją artystów awangardowych i ich złożoną twórczością oraz zabawą z tworzenia muzyki, spojrzeniu na nią z dystansem. To próba obalenia twierdzenia, że muzyka współczesna jest czymś trudnym i pozbawionym humoru.
Celem festiwalu jest ukazanie złożoności współczesnej sceny muzycznej w sposób przystępny i interesujący dla słuchacza nieobeznanego z muzyką współczesną, awangardową i klasyczną. Zaproszeni artyści zaprezentują kompozycje urzekające oryginalną formą, ale też pomysłowością w czerpaniu z tradycji i przekuwaniu jej w nowoczesny przekaz. A że celem festiwalu jest prezentowanie muzyki najnowszej, nie zabraknie wykonań prapremierowych.
- Jedną z wartości festiwalu jest prapremierowa prezentacja projektów, dla których wydarzenie jest pretekstem i katalizatorem - mówi Knera. - Dni Muzyki Nowej kładą znaczący nacisk na rozwój polskich wykonawców, którzy nawiązują współpracę z artystami z całego świata.
Podczas tegorocznych Dni Muzyki Nowej wysłuchamy trzech wykonań prapremierowych, przygotowanych specjalnie na ten festiwal: Krzysztof Topolski (Arszyn) po raz pierwszy na żywo zaprezentuje wspólny materiał z Robertem Skrzyńskim (Micromelancolié), po raz pierwszy na scenie staną obok siebie polska skrzypaczka Olga Wojciechowska oraz gitarzysta Vukasin Djelic, a duet Pękała - Kordylasińska - Pękała wspólnie z pochodzącym z Japonii Asuną zaprezentuje, na czym polega tzw. drone-music.
A jak brzmi twórczość Stanisława Lema? Odpowiedzi na to pytanie dostarczy nam jeden z festiwalowych koncertów.
- Współpracę muzyków ciekawie ukazuje projekt Staloocy, powołany do życia przez Artura Zagajewskiego. Muzyka inspirowana opowiadaniem Stanisława Lema to połączenie tradycyjnego rockowego instrumentarium, ale także akordeonu i obiektów dźwiękowych. Jednym z powodów dla takiego działania jest chęć zerwania kompozytora z podziałami na muzykę "akademicką" i "nieakademicką", ale też stworzenie pozytywnej wymiany energii i doświadczeń pomiędzy artystami z różnych światów muzycznych - mówi Jakub Knera. - Wierzymy, że tak bogaty program festiwalu jest w stanie zainteresować różnych słuchaczy - wielbicieli muzyki współczesnej, awangardy, elektroniki, ale przede wszystkim osób otwartych na nowe doznania muzyczne.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (4)
-
2017-01-18 11:51
Próba obalenia twierdzenia
"Próba obalenia twierdzenia, że muzyka współczesna jest czymś trudnym i pozbawionym humoru" - czyje twierdzenie ma zostać obalone?
To chyba każdy odbiorca wie, że w każdym rodzaju muzyki są fragmenty łatwiejsze i trudniejsze w odbiorze i nacechowane różnymi odczuciami.
Nie traktujcie czasem ludzi, jakby nic nie wiedzieli, tylko dlatego, że im się jakiś rodzaj muzyki zwyczajnie nie podoba? I nie ważne czy ktoś nie lubi awangardy czy disco polo. Ważne, żeby się przekonał na własnym uchu co mu pasuje, a co nie.- 6 0
-
2017-01-18 14:10
Jeżeli ja mam słuchać, jak tu piszecie "duetu zakorzenionego w minimaliźmie" (2)
to przepraszam bardzo, ale pozostaję przy Mozarcie .
- 1 4
-
2017-01-19 13:03
(1)
Po pierwsze: najpierw opanuj ortografię - pisze się minimalizmie (tak jest w zajawce).
Po drugie: niczego nie masz robić, mógłbyś natomiast chcieć rozszerzyć swoje horyzonty, ale nie musisz. Zwracam uwagę, że od śmierci Mozarta upłynęło 226 lat i w tym czasie się trochę w muzyce wydarzyło... Nawet minimalizm po 50 latach przeszedł na pozycje klasyczne.
Tak to już jest, że ignoranci najchętniej wypowiadają się na tematy, o których nie mają zielonego pojęcia.- 2 2
-
2017-01-22 11:39
chyba ty
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.