- 1 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (262 opinie)
- 2 Czy marihuana powinna być legalna? (201 opinii)
- 3 Po 30 latach Kaliber 44 wciąż zachwyca (41 opinii)
- 4 Afera o kolekcjonerską monsterę (60 opinii)
- 5 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (65 opinii)
- 6 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
Rząd nie odblokował koncertów. Branża rozpoczęła protest
Otwórzcie koncerty! Dość niszczenia polskiej kultury - tak zaczyna się manifest branży muzycznej kierowany do rządu, który luzując obostrzenia, nie zezwolił na organizację koncertów. Artyści, a także pracownicy branży scenicznej rozpoczęli ogólnopolski protest i podkreślają, że zostali potraktowani niesprawiedliwie. Zapowiadają też, że koncerty będą się odbywać na tak zwanym "patencie", czyli z obejściem przepisów.
- W rozporządzeniu z dnia 6 maja w sposób absurdalny zostały wyłączone z działalności grupy muzyczne. Przez 2 tygodnie rozmawialiśmy z ministerstwem kultury i apelowaliśmy o naprawienie tego, jak się nam wydawało błędu i niedopatrzenia. Ministerstwo zgodziło się z nami, że decyzja iż można organizować mecze na 10 tysięcy osób, a koncerty na 10 osób są zakazane, jest absurdalna. Dostaliśmy zapewnienie, że zostanie to naprawione i koncerty plenerowe będą możliwe od 21 maja, a w obiektach zamkniętych z ograniczeniem do 50 procent publiczności od 28 maja. Niestety, ministerstwo kultury poinformowało, iż minister zdrowia nie wyraził zgody na odblokowanie koncertów. Nie, bo nie! Musimy przystąpić do protestu i domagać elementarnej sprawiedliwości. Czas zatrzymać tę spiralę absurdów i powiedzieć "nie" społecznej niesprawiedliwości - grzmi w rozmowie z trojmiasto.pl Mikołaj Ziółkowski, szef Alter Art, organizator Open'er Festival, który z ramienia Stowarzyszenia Organizatorów Imprez Artystycznych prowadzi negocjacje z rządem.
Dzisiaj tablice w mediach społecznościowych polskich artystów oraz ludzi z branży muzycznej zapełniły się wpisami informującymi o sytuacji i o rozpoczęciu protestu. Wystosowano też manifest, w którym podkreślono absurdalność sytuacji i wytłumaczono powody rozpoczęcia protestu.
- Za kilka dni odbędzie się mecz na stadionie w Gdańsku, na który wejdzie 9,5 tysiąca osób! Mogą odbywać się wszelkie wydarzenia kulturalne, kina i teatry zostaną otwarte. Można organizować kabarety na dużych halach, chodzić do galerii, do restauracji, na siłownie czy na basen - absolutnie wszystko zostanie otwarte.... oprócz koncertów. Branża muzyczna nadal jest zamrożona! "Zespół" to nie tylko lider i muzycy, ale także szereg osób, które pełnią tak samo istotne role - oświetleniowcy, realizatorzy dźwięku, technicy, monterzy scen, managerowie, bookerzy koncertowi, organizatorzy, bardzo często rownież wizażyści, styliści czy fryzjerzy. Dziesiątki tysięcy osób, które są w tym momencie pozbawione pracy (...) Na dzień dzisiejszy jesteśmy zamknięci do odwołania. Czy to jest sprawiedliwe? To tak jakbyśmy nagle przestali istnieć. Prosimy, udostępniajcie! Uwolnić kulturę! - pisze w swoich mediach społecznościowych Daria Zawiałow.
- Nie istnieją przesłanki, które przy dopuszczeniu do organizacji meczów piłkarskich z udziałem dziesięciotysięcznej publiczności, organizacji wesel, imprez domowych, komunii, spektakli, kabaretów, seansów filmowych w salach kinowych z udziałem 50% publiczności; funkcjonowania kościołów, centrów handlowych czy gastronomii na świeżym powietrzu (a już za kilka dni również w przestrzeniach zamkniętych), uniemożliwiają organizację wydarzeń kulturalnych w postaci koncertów, zarówno w warunkach plenerowych, jak i w jakichkolwiek salach do tego przeznaczonych. Dlaczego tylko koncerty mają pozostać zamknięte!? Dlaczego grupy muzyczne mają zakaz działalności, w przeciwieństwie do grup cyrkowych, sportowych i wszystkich innych? - czytamy w manifeście.
Artyści, organizatorzy imprez i pracownicy sceniczni domagają się przejrzystych zasad i równych szans dla branży, która jako pierwsza została całkowicie sparaliżowana i nadal tkwi w zamknięciu, jako ostatnia. Podkreślają, że działanie rządu jest nie tylko kompletnie niezrozumiałe, ale również jest całkowicie przeciwstawne do działań podejmowanych w krajach Unii Europejskiej. Zapowiadają, że się nie cofną i koncerty będą organizowane.
- Koncert Dawida Podsiadło na stadionie jako szkolenie z zakresu przepisów ppoż oraz zagrożenia epidemiologicznego. Do tego zmierzamy, do tego doprowadził nasz naprawdę niekompetentny rząd. Sprowadza na nas drogę absurdu i cwaniactwa. Być zaradnym jak Polak albo Polak potrafi - takie znaczenie ma to hasło? - pyta retorycznie Arkadiusz Hronowski, szef klubu B90 w Gdańsku.
- Będziemy działali, i tyle! To nasza forma protestu. Koniec tej amatorki, szkodliwych decyzji oderwanych od rzeczywistości. To jest nie tylko niesprawiedliwe, ale też niekonstytucyjne. Głęboko wierzę, że nastąpi szybkie otrzeźwienie ze strony rządu, bo my nie damy się zamknąć - dodaje Mikołaj Ziółkowski.
Opinie wybrane
-
2021-05-23 18:04
Pazerni ludzie
Odwołali wcześniej zaplanowane koncerty tylko dla tego , że liczyli że zninką obostrzenia i przełożyli wszystkie o 3- 4 tygodnie . Tylko po to żeby się więcej nachapać - ot i cała prawda o branży
- 46 115
-
2021-05-25 17:13
Nie płaczcie artyści
Pan prezes nie lubi koncertów, jest przede wszystkim na nich za głośno a on potrzebuje spokoju i chwil koncentracji do rozmyślań nad losami naszego narodu
- 0 1
-
2021-05-24 09:08
Brak (1)
Koncerty i imprezy masowe powinny być zabronione do przyszłego roku lub też druga opcja, tylko dla negatywnych testów i szczepień.
Jednak, żeby było sprawiedliwie, to nie powinno pozwolić na ich organizowanie do końca roku.- 23 73
-
2021-05-24 10:22
Chciałeś powiedzieć że do wyborów, bo musieliby zdjąć zakaz zgromadzeń, a wtedy to już dla PiSu i jego Nowej Łady lipa.
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.