- 1 Ponad 100 miss w Trójmieście (8 opinii)
- 2 6 imprez, których brakuje w Trójmieście (83 opinie)
- 3 Kontrowersyjna gra z Trójmiastem w tle (287 opinii)
- 4 Jak imprezują młodzi rodzice? (58 opinii)
- 5 Epicka apokalipsa na stoczni (19 opinii)
- 6 "John Wick 4": obłędnie dobry! (46 opinii)
Sea You - trójmiejska muzyka w soczewce. Weekend z koncertami i panelami dyskusyjnymi
Nie da się ukryć, że takich wydarzeń trójmiejska scena muzyczna potrzebuje. W innym przypadku jeszcze długo pozostanie jedynie ciekawostką. Kotłem, w którym wszyscy się kisimy i nigdy z niego nie wyjdziemy. W Gdańskim Teatrze Szekspirowskim trwa Sea You, czyli przegląd lokalnej sceny muzycznej połączony z tematycznymi panelami, które mają pomóc artystom wybić się na rynku.
Festiwale muzyczne w Trójmieście
- Na zachodzie takie showcase'y to norma. Bardzo dobra norma - mówi Grzegorz Kwiatkowski z zespołu Trupa Trupa. - Super, że Trójmiasto w końcu ma też swoją imprezę tego typu. Połączenie imprezy branżowej z wydarzeniem dla publiczności. Świetna akcja.
Trójmiejska scena to już nie to samo co za czasów przemian ustrojowych i lat 90. Stała się strasznie niszowa. Niewiele zespołów jest w stanie przebić się poza świadomość lokalnego słuchacza. Jest to niezwykle dziwne, ponieważ mamy sporo przedstawicieli, którzy tworzą muzykę na bardzo wysokim poziomie. Żeby daleko nie szukać, patrząc tylko po piątku - Alfah Femmes, Zespół Sztylety, Alone at Home, Free Games for May, Vvasyl czy Majlo.
- Wydaje mi się, że to wynika z faktu, że trójmiejskie zespoły tworzą muzykę zbyt przeintelektualizowaną - mówi Piotr Wasylik z projektu Vvasyl. - Poza tym takie wydarzenia, w moim odczuciu, wcale nie będą żadną trampoliną. Jeszcze te europejskie czy światowe - tak. Ja jednak nie mam parcia, robię swoje i tyle.
W podobnym tonie wypowiada się L.U.C., czyli Łukasz Rostkowski:
- Każda scena miała swój czas, a później to wszystko się rozmyło. Tak było z Wrocławiem, tak samo jest z Trójmiastem. Nie wiem, z czego to wynika, ale trzeba robić swoje, spróbować przejąć pałeczkę i działać.
Nie ukrywajmy, to impreza branżowa otwarta dla publiczności. I to widać. W Teatrze Szekspirowskim byli głównie muzycy, organizatorzy i ich znajomi, dziennikarze - ci lokalni, ale i znani w kraju, jak Piotr Stelmach, Agnieszka Szydłowska czy Jacek Nizinkiewicz. Ludzi z zewnątrz też trochę się pojawiło. Zwłaszcza na części koncertowej. Myślę, że można śmiało powiedzieć, że pierwsza odsłona Sea You była frekwencyjnym sukcesem. Sobota zapewne przyciągnie jeszcze więcej osób.
Piątek rozpoczął się od trzech paneli: "Którędy na festiwal?", "Management zespołu" i "Jak się dostać na playlistę radia?". Później na dwóch scenach wystąpili m.in.: Vvasyl, Alfah Femmes, Majlo, Nagrobki, Why Bother? czy Wojtek Mazolewski. Czyli od tych niszowych po bardzo znanych.
I o ile koncerty były raczej dla publiczności zewnętrznej, o tyle panele były już branżowe. Być może wiele osób dowiedziało się czegoś nowego albo znalazło odpowiedź na to, dlaczego mimo upływu lat wciąż pozostają w podziemiu. Jednak nie dało się nie odnieść wrażenia, że te panele to był tak naprawdę small talk. Można było trochę wsadzić kij w mrowisko, pociągnąć za język, a tak w większości usłyszeliśmy same oczywiste kwestie. Myślę, że lepszym wyborem na moderatorów byliby doświadczeni dziennikarze muzyczni, a nie ludzie z podobnej branży.
Trochę próbowali podkręcić temperaturę widzowie, którzy zadawali pytania, ale stanęli naprzeciwko starych wyjadaczy, którzy doskonale wiedzieli, jak uniknąć odpowiedzi, odpowiadając de facto na coś innego. Niemniej na pewno warto było posłuchać wielu wypowiedzi, ponieważ mogliśmy się dowiedzieć chociażby dlaczego tak, a nie inaczej wyglądają line-upy, dlaczego zmieniają się profile wydarzeń oraz jak działają imprezy sformatowane, a jak eklektyczne. Ponadto sporo ciekawostek o managemencie i radiu.
Czytaj także: Wywiad z Arkadiuszem Stolarskim
Sea You to na pewno dobry początek, aby Trójmiasto znów stało się znaczącym miejscem na polskiej scenie. To też zdecydowanie bardziej impreza dla stawiających pierwsze kroki niż doświadczonych muzyków, którzy zjedli zęby na tym biznesie. Jednak takie mieszanie się pokoleń na pewno ma swoje plusy.
- Trójmiejska scena jest bardzo mocno zintegrowana i jest wyjątkowym zjawiskiem na krajowej scenie. Właśnie przez więzi i wzajemny szacunek rodzą się tu kolejne projekty i zespoły - zauważa Michał Miegoń z Kiev Office. - Sea You nawiązuje do najlepszych tradycji prezentacji sceny, albowiem już kilkadziesiąt lat temu odbywały się tu "proto-showcase'y", czyli festiwale Nowa Scena MCK, na które przybywali czołowi dziennikarze z kraju i świata - dodaje. - Sea You to nie tylko spotkanie branżowe - tak licznie zgromadzona publiczność świadczy o tym, że takiej imprezy brakowało i jest potrzebna. To także pełnia integracja publiki i zespołów oraz przedstawicieli branży, można na spokojnie porozmawiać przy scenie czy po panelach.
Na See You w sobotę odbędą się trzy kolejne panele, w tym dwa niezwykle istotne: "Jak zabezpieczyć prawa twórców i producentów?", "Dofinansowanie projektów kulturalnych i muzycznych" oraz "Oprawa wizualna wydarzeń i wydawnictw". Poza tym na scenach pojawią się m.in.: Czechoslovakia, The Cassino, Kwiaty, Sea Saw, Trupa Trupa, Lonker See czy Tymon Tymański.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-04-18 19:44
Przedstawiony nurt to nie trójmiejska muzyka,
tylko kółeczko wzajemnej adoracji.
Nikt tego nie słucha, poza rodziną, znajomymi ew. osobami o podobnymi silnie lewicowymi poglądami.
To nie jest ani muzyka, ani kultura, to jest wyciaganie kasy ...- 2 0
-
2022-04-09 11:10
"Nie da się ukryć, że takich wydarzeń trójmiejska scena muzyczna potrzebuje. W innym przypadku jeszcze długo pozostanie jedynie ciekawostką. Kotłem, w którym wszyscy się kisimy i nigdy z niego nie wyjdziemy."
Ja, na ten przykład, w niczym się nie kiszę.- 5 1
-
2022-04-09 10:28
Wydaje mi się, że jest to potrzebne.
You Tube nie załatwi wszystkiego.
Kiedyś takie koncerty były normalne.
Teraz dla odbiorców nie koniecznie.
To fani jednej piosenki, nie zaś zespołu, resztą rządzi przypadek, dlatego niektórzy artyści popkultury by trwać stają na głowie i publikują bzdury na portalach społecznościowych by nie zostać zapomnianym.
To inne pokolenie i inna mentalność.- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.