- 1 Tłumy na Trójmiejskim Marszu Równości (890 opinii)
- 2 Bursztynowy Słowik dla Alicji Majewskiej (49 opinii)
- 3 Drag queens opanowały 100cznię (64 opinie)
- 4 "Azja Express": Jusis i Redor trzeci w finale (26 opinii)
- 5 Gotówka? Są miejsca, gdzie nią nie zapłacisz (299 opinii)
- 6 Korekta płci u nastolatków. "Potrzeba regulacji procesu" (256 opinii)
Selekcja na bramce w klubie. Gdzie się podziali selekcjonerzy?
Wiele osób może nadal pamiętać selekcjonerów, którzy pilnowali porządku na wejściu do lokalu lub z jakiegoś powodu nie chcieli wpuszczać wybranych osób do klubu np. ze względu na ich strój. Lata świetności selekcjonerów są chyba jednak już czasem przeszłym, bo coraz rzadziej można ich spotkać na klubowej bramce. Gdzie się podziali i czy nadal są potrzebni?
Selekcja, by lepiej się bawić?
Selekcjonerzy mieli się także kierować strategią marketingową czy wizerunkową, którą przyjął dany lokal. Niekiedy strój gościa, który nie pasował do wizji czy klimatu lokalu, sprawiał, że selekcjoner odprawiał go z kwitkiem. Nie była to dla wielu osób przyjemna sytuacja, zdarzało się, że na bramce dochodziło do ostrzejszej wymiany zdań, a czasem i do przepychanek.
Byli też tacy, którzy twierdzili, że selekcja jest... nielegalna.
- W polskim prawie nie ma przepisu, który zabraniałby stosowania selekcji w klubach. Dany obiekt może swobodnie przyjąć kryteria, na podstawie których będzie następowało wpuszczanie poszczególnych osób. Postuluje się jednak, aby kryteria te były jasne i zrozumiałe. Dzięki temu osoby, którym odmawia się wejścia do obiektu, mogą być świadome powodów takiej odmowy. Poważne wątpliwości budzi jednak stosowanie kryteriów selekcji mających znamiona dyskryminacji ze względu na cechy konkretnej osoby niezależne od niej, jak np. płeć, niepełnosprawność lub kolor skóry. Wydaje się, że aby obiekty klubowe rzeczywiście stosowały jasne, niedyskryminujące kryteria selekcji, konieczne są dodatkowe regulacje prawne. Obecnie jednak takich regulacji brakuje - mówi apl. adw. Jakub Nowosielski z Kancelarii Grube.
Trójmiejskie kluby o selekcji
W aktualnych czasach głównym zadaniem klubów jest dbanie, by ludzie bawiący się w danym miejscu czuli się dobrze i bezpiecznie.
- W naszym odczuciu znaczenie selekcji w klubach trochę się zmieniło. Z naszej perspektywy do klubu przychodzi dużo mniej przypadkowych osób, do tego świadomość uczestników naszych wydarzeń wzrosła i wiedzą, jak się zachowywać na wejściu oraz jak być ubranym. Oczywiście w klubie dalej pracuje selekcjoner/bileter, który czasami odmawia komuś wejścia, ale raczej ze względu na zachowanie niż na ubiór. Zmieniło się również podejście do ubioru - często strój, który przez jedną osobę może być uważany za nieodpowiedni, dla drugiej osoby może być szczytem modowej ekstrawagancji na najwyższym poziomie. Każdy powinien ubierać się i wyglądać tak, jak mu się to podoba, i nie powinien być to element decydujący o wejściu do klubu - mówi Łukasz Zieliński, Sfinks700.
Jeszcze 10 lat temu ubiór mógł sugerować, czy imprezowicze będą bawić się w klubie kulturalnie, czy jednak mogą stanowić pewne zagrożenie dla innych. Obecnie ludzie są coraz bardziej kreatywni w ubiorze, a dawniej źle kojarzone elementy ubioru, jak choćby ortalionowy dres, nie wzbudzają już takich emocji, dlatego selekcjonerzy, oceniając gości, nie patrzą na ubiór, tylko na ich zachowanie.
- Jeśli chodzi o selekcję w Klubie Mechaniczna Pomarańcza, to takowej nie mamy. Przynajmniej nie w takim sensie, jak to miało miejsce kilkanaście lat temu, gdzie zdarzało się, że ludzie nie wchodzili do klubów ze względu na swój wygląd zewnętrzny, bo np. byli ubrani w dres, a dres te kilkanaście lat temu nie oznaczał tylko preferencji modowych - to był styl bycia i życia. Oznaczał swego rodzaju przynależność do pewnej grupy społecznej, która wiązała się ze słuchaniem muzyki disco polo oraz grupą "kiboli", nie kibiców. Wpuszczenie takich ludzi do klubu wiązało się z ryzykiem konfliktu w miejscu zabawy. Tak było np. w klubie Autsajder. Tu statystyki pokazywały, że wpuszczenie do klubu kogoś ubranego w dres, wiązało się z interwencją ochrony - mówi Marta Jasińska, Mechaniczna Pomarańcza. I dodaje:
- Dziś zmieniło się i postrzeganie samej muzyki disco polo, ale także i dresów, jako stroju codziennego użytku. Mechaniczna Pomarańcza jest klubem studenckim i studenci bardzo często przychodzą do nas ubrani w ten sposób, bo tak też chodzą ubrani na co dzień. Nie wiąże się to dziś z przynależnością do konkretnej grupy społecznej. Nie ma u nas dyskryminacji ze względu na wygląd i selekcji jako takiej nie ma. Nie mamy zatrudnionego selekcjonera, a przeciwwskazaniem do wejścia do klubu może być jedynie stan upojenia alkoholowego lub próba wniesienia własnego alkoholu do klubu. Pilnuje tego i ochrona, i sami barmani.
Selekcja wciąż obecna jest w Trójmiejskich klubach, jednak selekcjoner zajmuje się czymś innym niż jeszcze do niedawna.
- Selekcja w Sassy jest jednym z kluczowych elementów funkcjonowania lokalu. Już na etapie rezerwacji informujemy, jaki dress code u nas obowiązuje. Definitywnie odmawiamy wstępu osobom nietrzeźwym, zachowującym się agresywnie lub tym, którzy nie dostosowali stroju do naszych standardów. Chodzi o bezpieczeństwo i komfort pozostałych gości. Kwestię ubioru traktujemy jednak adekwatnie do obecnych czasów, zdajemy sobie sprawę, iż kanony elegancji ulegają zmianom, a goście chcą wyrażać siebie m.in. poprzez ubiór i to już jest zadanie selekcjonera - mówi Paweł Gajdus, Sassy.
W niektórych miejscach, jak Cubano w Gdańsku, selekcjoner ma za zadanie sprawdzać, w "jakim stanie" są goście.
- Jak najbardziej i dzisiaj zatrudnia się selekcjonerów, lecz patrząc na to, iż kluby są bardziej otwarte na upodobania gości względem ubioru, nie jest to brane pod uwagę w sytuacji selekcji. Selekcjonerzy u nas w klubie bardziej pełnią funkcję "guest managera", który to odpowiada za relacje z gośćmi i wymianę zdań, na podstawie której weryfikuje stan upojenia. A niektórych może to zdyskwalifikować - mówi Bartosz Tomiak, Cubano Gdańsk.

Istnieją również lokale, które chcą dbać o konkretny ubiór odwiedzających ich gości. Dress code ma za zadanie często podniesienie wrażeń klubowiczom, dlatego gdy organizowana jest impreza tematyczna, np. bal w klimatach lat 20., to selekcjoner może nie wpuścić do klubu osoby ubranej w stylu casual.
- Tak, nadal zatrudnia się selekcjonerów. Sprawdzany jest np. wiek gości. Selekcjonerzy zwracają również uwagę na ich ubiór. W naszych lokalach nie nakładamy wygórowanych oczekiwań co do ubioru, ponieważ zależy nam na tym, aby goście czuli się u nas swobodnie. Niemniej jest pewien dress code, którego przestrzegamy - mówi Artur Frankowski z Gorzko Gorzko Sopot.

Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-02-24 10:52
(4)
Fajne czasy dyskotek lat 90/00. Ojj przebalowało się nocy... Trzy godziny snu i do pracy. Piękne czasy. Latem jak słońce wschodziło to nad ranem nad Motławą sie siedziało i do domu nie chciało iść. Za napiwki z całego tygodnia week się balowało. Takie były realia.
- 77 25
-
2023-02-24 12:33
Realia takie były, powiadasz, hm... :) (3)
- 1 11
-
2023-02-24 13:05
(2)
Ano takie były. Koleżanka w dobrej knajpie na "starówce" to z napiwków miała prawie drugą wypłatę w sezonie.
- 16 0
-
2023-02-24 21:18
czyli jakies 500zł (1)
- 2 0
-
2023-02-24 22:19
Tak, ale za tyle mogła balować
- 4 0
-
2023-02-24 10:46
Nie od dziś przecież wiadomo, że klient w krawacie (3)
jest mniej awanturujący się.
- 98 3
-
2023-02-24 20:56
Poza pisowcami
- 7 4
-
2023-02-25 00:03
a może z krawatem?
- 0 1
-
2023-02-26 00:25
To dlaczego Muska nie wpuszczono do słynnego berlińskiego kubu?
...A ludzi w krótkich spodenkach i trampkach wpuszczają. Nie szata zdobi człowieka. Selekcjoner jest od tego, żeby spojrzeć Ci głęboko w oczy i ... stwierdzić, że jednak dzisiejszej nocy tu nie spędzisz (-przyjdź innym razem). Selekcjoner wie, kto pasuje do klimatu i atmosfery, jaką chcą uzyskać organizatorzy danego wydarzenia, i kto się w niej
...A ludzi w krótkich spodenkach i trampkach wpuszczają. Nie szata zdobi człowieka. Selekcjoner jest od tego, żeby spojrzeć Ci głęboko w oczy i ... stwierdzić, że jednak dzisiejszej nocy tu nie spędzisz (-przyjdź innym razem). Selekcjoner wie, kto pasuje do klimatu i atmosfery, jaką chcą uzyskać organizatorzy danego wydarzenia, i kto się w niej odnajdzie. I nie jest to żaden wstyd. Po prostu oferta klubowa w 3mieście jest bardzo wąska, a kultura korzystania z niej jest bardzo niska. Aczkolwiek nie bez winy są też sami ludzie, którzy tworzą tę scenę, zamykający się w wąskim zakresie gatunków muzycznych i niedbający o edukację publiczności.
- 0 0
-
2023-02-24 10:44
Dawniej np. w takiej Balladynie selekcja wyglądała innaczej. (15)
Pierwszeństwo zawsze mieli stali bywalcy co do których było wiadomo że pęknie przy stoliku kilka zestawów podstawowych. Czyli 0,7 czystej + karton soku pomarańczowego. A jak jest teraz?
- 74 5
-
2023-02-24 10:56
Dokładnie tak było... (4)
A i kelnerzy potrafili upomnieć osoby nic nie zamawiające. Dzisiaj byłoby to wielkie oburzenie.
Aczkolwiek śmieszne miny mieli ludzie w kolejce do wejścia, a my z ekipą wchodziliśmy po prostu ;-)- 19 6
-
2023-02-24 12:40
(1)
Fajnie was wytresowali
- 20 7
-
2023-02-24 13:01
Była forsa to się piło i bawiło w piątek i sobotę.
A tacy co colę chcieli przyjść to czekali przed drzwiami .
- 7 8
-
2023-02-24 15:07
(1)
Wow
Ale z was vipy
I to w Balladynie- 19 2
-
2023-02-24 17:04
To były vipy na miarę tamtych czasów.
A na początku lat 90 Balladyna była jednym z nielicznych lokali.
- 9 2
-
2023-02-24 12:21
Czar wspomnień - Balladyna. Dobre czasy
- 10 2
-
2023-02-24 12:26
Bo właścicielom o to chodzi (3)
Żeby zostawić jak najwięcej siana.
A ja miałem inny sposób. Zrobić 0,7 przed z kumplami, a w knajpie dopić się piwkiem lub dwoma.
I to zawsze działało- 11 5
-
2023-02-24 17:53
(1)
Chlejus pospolity jesteś a i zarobic nikomu nie dałeś.
- 7 1
-
2023-02-24 18:25
I dlatego mam mieszkanie kupione za gotówkę .
- 6 3
-
2023-03-03 09:31
Kryteria są dwa.
Ma zostawić siano i nie zrobić burdy. Reszta nie ma znaczenia.
- 0 0
-
2023-02-24 15:17
Balladyna to tam na przeciwko tego sklepu rybnego garmaz tak? przy przystanku 13 tramwaj na brzeznie? (3)
- 5 0
-
2023-02-24 18:27
Tak. Dokładnie tam gdzie już Balladyny nie ma (2)
i obok tego przystanku co też w tym miejscu nie ma.
- 4 0
-
2023-02-24 19:34
nawet tej linii tramwajowej już nie ma
- 3 0
-
2023-02-24 21:00
Ale rybny jest i na bank ma kotlety pozarskie, i sałatki rybne. - nie zatapialny rybny sklep.
- 3 0
-
2023-02-24 15:33
A teraz nie ma Balladyny za to jest blok do chowu klatkowego stonki
- 13 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.