• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sentymentalny wieczór z Anitą Lipnicką w Starym Maneżu

Ewa Palińska
7 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
W sobotni wieczór w Starym Maneżu Anita Lipnicka zaprezentowała utwory, które wywarły największy wpływ na jej życie i twórczość, w akustycznej odsłonie. W sobotni wieczór w Starym Maneżu Anita Lipnicka zaprezentowała utwory, które wywarły największy wpływ na jej życie i twórczość, w akustycznej odsłonie.

Anita Lipnicka obecna jest na scenie muzycznej od 25 lat, a że każdy jubileusz stanowi znakomitą okazję do wspomnień i podsumowań, podczas sobotniego koncertuStarym Maneżu artystka zaprezentowała te kompozycje, które wywarły największy wpływ na jej życie i twórczość. W programie znalazły się jej autorskie utwory, przeboje z repertuaru Varius Manx i covery, a wykonanie każdej piosenki poprzedzała obszernym wprowadzeniem, dzieląc się swoimi wspomnieniami oraz anegdotami, niejednokrotnie wywołując salwy śmiechu na widowni. Owacjom nie było końca!



Anita Lipnicka rozpoczęła działalność artystyczną ćwierć wieku temu. Jak sama przyznała otwierając koncert, w tym czasie przeszła długą i krętą drogę - od ikony popu lat 90. (z Varius Manx), poprzez okres młodzieńczych poszukiwań własnej, autorskiej ekspresji, następnie wielką przygodę z pogranicza alternatywy - w duecie z Johnem Porterem, aż po ostatnie, dojrzałe i w pełni świadome projekty solo, będące wypadkową tych wszystkich poszukiwań.

 Anita Lipnicka czarowała słuchaczy nie tylko muzyką, ale i barwnymi opowieściami, niejednokrotnie rozśmieszając ich do łez.  Anita Lipnicka czarowała słuchaczy nie tylko muzyką, ale i barwnymi opowieściami, niejednokrotnie rozśmieszając ich do łez.
Sobotni koncert był opowieścią (nie tylko muzyczną), streszczającą te 25 lat. Artystka zaprezentowała te kompozycje, które ją ukształtowały, bądź które po prostu są dla niej bardzo ważne, w akustycznej odsłonie. Oprócz hitów z repertuaru Varius Manx, dzięki którym zyskała ogromną popularność, i swoich własnych kompozycji, zaprezentowała też kilka coverów. Nawet takie, których jej zdaniem nie powinien wykonywać nikt inny poza ich pierwszym wykonawcą. Ona oporów jednak nie miała.

- Jestem już tak stara, że mi wolno. Bo co się może stać? - kokietowała publiczność.
Widownia była zapełniona do ostatniego miejsca. Widownia była zapełniona do ostatniego miejsca.
I tak, w programie znalazły się m.in. "What I am" Edie Brickell & New Bohemians, "Linger" The Cranberries", "Loosing My Religion" grupy R.E.M. czy "Nothing Compares to You" Prince'a, rozsławione przez Sinead O'Connor. Lipnicka, jak na dojrzałą artystkę przystało, nie bała się konfrontacji z takimi kultowymi hitami. Gdyby próbowała stworzyć kopię, wyszłaby z tego parodia. Ale nie próbowała. Przeciwnie - jej interpretacje były bardzo odważne, pozostała wierna swojemu stylowi, nad którym pracowała przez ćwierć wieku. A że autentyzm interpretacyjny jest niekwestionowaną wartością, efekt okazał się znakomity.

Koncerty w Trójmieście


Już w zapowiedzi koncertu informowano, że będzie to impreza przegadana i tak było w istocie. W programie znalazły się piosenki, które Anitę Lipnicką ukształtowały, więc artystka poczuła się w obowiązku opowiedzieć słuchaczom o każdej z nich nieco więcej. A że ma nie tylko gadane, ale i ogromne poczucie humoru, publiczność niejednokrotnie wybuchała śmiechem. Nie brakowało szczerych wyznań, opowieści o szkolnych miłościach, sprośnych żarcików i aluzji. Lipnicka opowiadała zarówno o swoich wzlotach, jak i życiowych porażkach, o odważnych decyzjach, które podjąć musiała i które w efekcie wyszły jej na dobre.

Ogromne poczucie humoru i dystans do siebie miała nie tylko Lipnicka, ale i towarzyszący jej muzycy. Uroczy kontrabasista, dla przykładu, rozbawił słuchaczy do łez swoją parodią Freddiego Mercury'ego. Ogromne poczucie humoru i dystans do siebie miała nie tylko Lipnicka, ale i towarzyszący jej muzycy. Uroczy kontrabasista, dla przykładu, rozbawił słuchaczy do łez swoją parodią Freddiego Mercury'ego.
Ku uciesze fanów - którzy w większości doskonale pamiętali ogromny sukces płyty "Emu" grupy Varius Manx", artystka włączyła do programu również przeboje z tego krążka, jak "Zanim zrozumiesz" czy, na bis, "Piosenka księżycowa". Wiele osób jednak przyznało, że najbardziej ze wszystkich podobało im się wykonanie ostatniego numeru - "Creep" grupy Radiohead. Jest to tym bardziej zabawne, że Anita Lipnicka po raz pierwszy usłyszała ten zespół, kiedy (przed laty) grał support przed występem Varius Manx. A przecież nieczęsto się zdarza, że gwiazda śpiewa przeboje artystów ją supportujących. I to jeszcze z jakim skutkiem!

Chwaląc Anitę Lipnicką nie można zapomnieć o towarzyszących jej muzykach, którzy są przecież współautorami sukcesu, jaki odniósł sobotni koncert w Starym Maneżu. Wielkie brawa należą się też autorowi tych niezwykłych aranżacji. Były wprawdzie dość odważne, jednak tym razem brawura się opłaciła, bo efekt był znakomity.

"Piosenka księżycowa" na bis.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (30) 4 zablokowane

  • Magia (1)

    Przepiękny wieczór, cudowny nastrój który stworzyła Anita. Brawo dla niej za skromność, dystans do siebie i poczucie humoru. Piękne, poruszające utwory, ogromny głos i znakomita oprawa muzyczna. Ciarki były co chwile!

    • 17 1

    • Swetra nie wzięłaś to miałaś ciarki. Albo nawiew włączyły.

      • 1 5

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Piosenka księżycowa - Anita Lipnicka

    cudowny koncert

    Grzeszczak Pani Lipnickiej to może tylko buty pucować.

    • 16 3

  • Miła dziewczyna, ale...

    gdyby nie Janson i ,,Zanim zrozumiesz " to nie zaistniałaby nigdy. Zresztą tak naprawdę nic później godnego uwagi nie zaśpiewała.

    • 4 12

  • Kto tego słuchani chce za to płacić ?

    baba z gitara ze smętnymi piosenkami która kiedyś krótko po upadku komuny miała jeden przebój dla pryszczate młodzieży.jest chyba znana z tego ze jest z niczego nieznana.

    • 0 11

  • Tylko Gosia Andrzejewicz a nie jakieś wyjce z gitara.

    • 0 3

  • Anita

    Brawo!

    • 4 0

  • nie trawie lipnickiej

    • 0 4

  • bylo super ale ..., za malo utworow Anity bylo :(

    fajnie ze REM i Cranberries ale Anita ma duuuuzo wiecej swoich utworow no i maja Frediego na basie ;)

    • 0 1

  • Cudny koncert. Po raz kolejny Anita udowodniła swoją klasę.

    • 2 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Wegańska knajpa, w której znajdziemy rośliny, zieloną ścianę z mchu i huśtawki to: