• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skończyła 50 lat i ruszyła w podróż dookoła świata. Wywiad z Katarzyną Kozłowską

Aleksandra Wrona
20 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Katarzyna Kozłowska z podróży przywiozła nie tylko wspomnienia, ale też refleksje, które spisała w książce "50-tka dookoła świata". Katarzyna Kozłowska z podróży przywiozła nie tylko wspomnienia, ale też refleksje, które spisała w książce "50-tka dookoła świata".

"Świat jest piękniejszy i bezpieczniejszy, niż nam się wydaje. Wystarczy zdobyć się na odwagę, by go lepiej poznać" przekonuje Katarzyna Kozłowska, autorka książki "50-tka dookoła świata". Mając 52 lata wyruszyła w samotną podróż dookoła świata, podczas której przemierzyła trzy kontynenty, 30 wysp i 59 tys. km. Dziś przekonuje innych, że wiek to kwestia umowna, a marzeń nie warto odkładać na później.



Czy myślisz, że wiek to przeszkoda w podróżowaniu?

Aleksandra Wrona: Na początku roku wydałaś książkę "50-tka dookoła świata". Czego możemy się po niej spodziewać? To przewodnik, poradnik, a może pamiętnik?

Katarzyna Kozłowska: Książka jest niejednoznaczna. Po części jest to reportaż, w którym dokumentuję swoją samotną podróż. Może też spełniać funkcję przewodnika, gdyż starałam się w niej zawrzeć jak najwięcej praktycznych wskazówek dotyczących wędrówki przez trzy kontynenty i 30 wysp. Znajdziemy w niej elementy pamiętnika oraz refleksje i przemyślenia. Podczas podróży odwiedziłam wiele niezwykłych miejsc, ale zetknęłam się też z wieloma smutnymi zjawiskami, takimi jak wypalanie lasów tropikalnych pod produkcję oleju palmowego, niszczenie raf koralowych czy zaśmiecanie środowiska. Nie mogłam tego przemilczeć.

Co sprawiło, że wyruszyłaś w podróż dookoła świata?

Od zawsze lubiłam podróżować. Zdarzało mi się wyjeżdżać na kilkutygodniowe dalekie wyprawy. Jednak od dawna marzyłam o podróży dookoła świata. Propozycja wyjazdu do Indonezji na trzy tygodnie zainspirowała mnie tylko do dalszej drogi. Stwierdziłam, że "teraz albo nigdy".

Moim zdaniem w dzisiejszych czasach podróż dookoła świata nie jest wielkim wyzwaniem. To tylko kwestia czasu i możliwości finansowych, choć to drugie nie jest najważniejsze, bo ja podróżowałam niskobudżetowo. Spałam w hostelach, korzystałam z coachsurfingu, kupowałam miejscowe loty. Znajomi śmiali się nawet, że koszt mojej pięciomiesięcznej podróży był porównywalny do spędzenia przez nich dwóch tygodni w luksusowym hotelu. Dzięki temu, że miałam więcej czasu, mogłam odwiedzać kraje czy wyspy położone blisko siebie i zobaczyć więcej "za jednym zamachem".

Spotkania podróżnicze w Trójmieście


A dlaczego wyruszyłam? Pozwolę sobie zacytować moją książkę: "Podobno człowiek ma dwa życia, a to drugie rozpoczyna wtedy, gdy uzmysłowi sobie, że ma jedno... Najpierw jest czas na pracę i na obowiązki, czas na budowanie domu i wychowywanie dzieci, ale przychodzi taka chwila, kiedy wewnętrzny głos wzywa do rozwijania swoich pasji, do samorealizacji i zastanowienia się nad sobą. Ten stan czasem może przyjść wcześnie, a czasem całkiem późno i nieoczekiwanie, ale to jest właśnie nasze drugie życie...". Po 30 latach małżeństwa, 25 latach pracy w zawodzie i wychowaniu dwójki dzieci poczułam, że teraz nadszedł moment, by zrealizować marzenia oraz pobyć dłużej sama ze sobą.

A jak na tę decyzję zareagowali twoi bliscy?

Na początku potraktowali to jak żart. Koleżanki tłumaczyły mi, że w tym wieku nie biega się już z plecakiem po świecie, pytały, czy się nie boję. Moja rodzina zareagowała nieco spokojniej. Mąż wie, że potrzebuję nowych wyzwań, śmieje się czasem, że "mam w sobie Strusia Pędziwiatra". Na urodziny dostałam od niego solidny plecak i karimatę, co było oznaką, że kibicuje mojej podróży. Córka z myślą o mnie założyła wyszukiwarkę podróżniczą i na tej samej platformie piszę teraz bloga o moich podróżach: goanywhere.to.

Wielu ludzi myśli stereotypowo o samotnym podróżowaniu kobiety. Nieraz słyszałam pytania o to, czy nie boję się, że ktoś mnie skrzywdzi, okradnie, napadnie, tymczasem każda z podróży umacnia mnie w przekonaniu, że świat jest piękniejszy i bezpieczniejszy, niż nam się wydaje. Podczas pięciu miesięcy włóczęgi ani razu nie spotkało mnie nic złego ze strony człowieka, wręcz przeciwnie. Ludzie, których spotkałam, począwszy od Indonezji aż po Meksyk, okazali się największą wartością mojej podróży. Gościnność, której doświadczyłam, chociaż znali mnie tylko chwilę, była wyjątkowa. Serdeczność, której zawsze za mało w naszym zachodnim świecie, to coś, za czym będę tęsknić.

  • Podróżniczka przemierzyła trzy kontynenty, 30 wysp i 59 tysięcy kilometrów.
  • Podróżniczka przemierzyła trzy kontynenty, 30 wysp i 59 tysięcy kilometrów.
  • Podróżniczka przemierzyła trzy kontynenty, 30 wysp i 59 tysięcy kilometrów.
Co zdecydowało o tym, że podróżowałaś samotnie? Względy duchowe, a może logistyka?

Myślę, że oba te czynniki miały znaczenie, ale logistyka znacznie większe. Trudno jest znaleźć kompana do pięciomiesięcznej podróży. Podczas pierwszych tygodni po Indonezji towarzyszyła mi koleżanka, z którą wspólnie wynajęłyśmy łódź na Borneo, odwiedziłyśmy plemię łowców głów i nurkowałyśmy na Bunaken. Potem podróżowałam sama, choć tak naprawdę w podróży rzadko byłam samotna, bo przez ten czas poznałam wielu świetnych ludzi, np. w hostelach. Podróż w pojedynkę ma też inny duży plus - nie jestem od nikogo zależna i nie martwię się, czy moje plany albo tempo i  kierunek wyprawy się komuś spodobają.

Twoja podróż była pełna wyjątkowych przeżyć, jednak chciałabym zapytać też o te trudniejsze.

Najtrudniejsze było zmęczenie. Nie mam już 20 lat, więc codzienne przemieszczanie się z wielkim plecakiem było pewnym wyzwaniem. W takiej podróży człowiekowi brakuje też czasem prywatności, swojego miejsca, ale trzeba się z tym pogodzić. Podczas tygodniowego rejsu na Komodo płynęłam łodzią, na której wraz dwudziestoma młodymi osobami spaliśmy wspólnie na pokładzie, w niewielkiej przestrzeni. Często na bieżąco musiałam także organizować sobie jedzenie, noclegi i przeloty, bo nie miałam dłuższego planu wyprawy, To fajne, ale bywało też stresujące. Chociaż podróż dookoła świata nie wydaje się w naszych czasach wyczynem, bo prawie wszędzie można dolecieć, dojechać lub dopłynąć, wyzwaniem jest pokonanie samego siebie, swojego dyskomfortu i słabości. "To nie górę pokonujemy, ale samych siebie" jak stwierdził Edmund Hilary, zdobywca Everestu.

Czy to doświadczenie cię zmieniło?

Przede wszystkim nabrałam dystansu do wielu spraw i przewartościowałam swoje życie. Przebywanie przez dłuższy czas blisko natury pozwala dostrzec, co jest w życiu ważne. Uświadomiłam sobie wyraźnie, jak konsumpcyjna jest kultura Zachodu. Kwestie posiadania nigdy nie były dla mnie najważniejsze, ale teraz przykładam dużo mniejszą wagę do rzeczy materialnych. Kilka miesięcy w dość prymitywnych warunkach nauczyło mnie cieszyć się z prostych rzeczy, z tego, że mam ciepłą wodę, dach nad głową, jedzenie. Myślę, że takie podróże uczą wdzięczności. Żyjemy w strasznym pośpiechu i nie doceniamy tego, co mamy.

  • Katarzyna Kozłowska chciałaby przełamać stereotypy dotyczące samotnego podróżowania.
  • Katarzyna Kozłowska chciałaby przełamać stereotypy dotyczące samotnego podróżowania.
  • Katarzyna Kozłowska chciałaby przełamać stereotypy dotyczące samotnego podróżowania.
Wspomniałaś, że masz w sobie Strusia Pędziwiatra. Czy myślisz już o kolejnej podróży?

Oczywiście! Podróżowanie uzależnia. Zdążyłam już ubiegłej jesieni odwiedzić Nepal. Zrobiłam jeden z najpiękniejszych trekkingów świata do Annapurna Base Camp i przemierzyłam niezwykłe królestwo Mustang. W listopadzie zaś planuję wyprawę do Ameryki Południowej, w obszar Patagonii. Chciałabym móc przynajmniej raz w roku wyruszać w świat, by odkrywać jego piękno, jednak już nie na pięć miesięcy, trochę krócej.

Co chciałabyś przekazać ludziom, którzy są w twoim wieku?

Mam wrażenie, że mój wiek jest wiekiem "międzypokoleniowym". Chociaż według kalendarza mam ponad 50 lat, to mentalnie mam o wiele mniej. Czuję się na trzydzieści kilka i nie dziwiło mnie, gdy młodzi ludzie, z którymi podróżowałam, uznawali mnie za rówieśnicę. Bo wiek to stan umysłu. Biorąc pod uwagę, że społeczeństwa się starzeją i że możemy żyć nawet 100 lat, nie powinniśmy po 50. przestać robić planów na życie. Wierzę, że życie dla wielu z nas dopiero się zaczyna, a wcześniej to był tylko trening (śmiech). Świat jest bardziej dostępny niż kiedykolwiek wcześniej i powinniśmy korzystać z tej cudownej możliwości. Poza tym podróż to wspaniała przygoda i jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi.


Rok temu byłam przez miesiąc w Japonii, gdzie jest największa populacja zdrowych stulatków na świecie. Wpływają na to oczywiście geny, dieta, styl życia, ale także filozofia zwana "ikigai", czyli upraszczając powód, dla którego wstajesz rano z łóżka. Zdarza się, że ludzie przechodzą na emeryturę i gubią ten sens, nie wiedzą, co mogliby dalej robić. A przecież teraz jest właśnie czas, żeby rozwijać swoje pasje albo wrócić do tego, co kiedyś dawało nam radość - pisania, tańczenia, malowania, podróżowania...

Najważniejsze to odważyć się na zmianę i zrobić pierwszy krok. Wierzę, że jeśli o czymś marzymy, to potrafimy to osiągnąć. Nie powinniśmy się bać, bo jeśli wysyłamy do świata dobro, on odwdzięcza się tym samym. Nie trzeba koniecznie podróżować przez pół roku po świecie, ale może warto wyskoczyć samotnie gdzieś w Polskę? Zaskoczeniem będzie to, ile taka podróż przyniesie korzyści. I nie przejmujcie się, jeśli mówią, że jest za późno, bo nigdy na nic nie jest za późno i tylko ty o tym decydujesz.

Opinie (229) ponad 20 zablokowanych

  • Ta ankieta w artykule nie jest wirygodna.

    Odpowiedzi zaleza od wieku osoby bioracej w niej udzial. Starszy zawsze odpowie inaczej niz mlody.

    • 2 5

  • Ross (1)

    Musiała mieć sporo nadgodzin w fabryce skoro mogła pozwolić sobie na taką wycieczkę.

    • 17 7

    • Nooo w holenderskiej fabryce

      • 1 1

  • 52 lata???

    Mentalnie trzydziestka, wizualnie też.

    • 8 5

  • Ostatnio stereotypy obcięly głowy 2 podróżniczkom ze Skandynawii (2)

    • 14 11

    • (1)

      Od tego czasu jakieś 2000 osób zginęło w Polsce na drogach. a kilkadziesiąt zostało zamordowanych.
      Nie wychodź z domu bo to niebezpieczne.

      • 8 4

      • Ale to był jednostkowy przykład. Można podsumować ilu nie muzulmanow

        w tym czasie zostało zabitych przez muzułmanów. Co więcej podejrzewam, że ta twoja liczba wzięta z gwiazd by zblakła.

        • 1 2

  • (6)

    Najlepiej siedzieć na tyłku i pierdzieć w stołek, prawda? Do tego komentować sukcesy innych z jadem i nienawiścią i stękać jak to nie ma perspektyw. Podziwiam Panią, bo raz że trzeba mieć odwagę, żeby samej pojechać w tak wymagającą podróż, a dwa że wystawiać się na niepochlebne opinie polskiej dzikiej ciemnoty. Nie każda realizuje się klepiąc schabowe dla Mariana. Brawo za realizację swoich marzeń, trudna to sztuka!

    • 26 13

    • echy i achy ale trzeba ujawnic z czego sie zyje i skad tyle wolnego (1)

      kolego, bo takie bajanie to nie dla zwykłych ludzi a wy tu echujecie jak ja stac i impodobnych mąz mundry zone puszcza....''gratuluje// a w afryce polnocnej była??? bo tam głowy obcinaja a moze irak syria tam tez ''pieknie'' szcególnie saotnej kobiecie podrózowac....niech takiie opowiesci zostawi dla siebie

      • 5 6

      • Ty sam z siebie taki mądry jesteś czy po listonoszu?

        • 6 3

    • nie odwagę tylko pieniądze, nie każdy może sobie pozwolić na rezygnacje z pracy i takie wydatki

      • 5 1

    • Pisanie, że "skąd ten jad i nienawiść" to typowe, post-czerwone, lewackie pier... nie, ew. zakompleksionej wiochy (2)

      O co chodzi ludziom, to to, że w tym dziadowskim kraju to raczej niespotykane, że ktoś normalnie pracujący i zarabiający robi sobie "roczną przerwę na wypad w świat". Opisywanie ludzi bogatych jak coś robią to żenada. Chciałbym zobaczyć panią z Biedronki, która "rzuciła wszystko" i pojechała w świat. Dlatego te pytania.

      • 1 3

      • I dlatego jesteś robolem

        Bo w swej mentalności robola w głowie się nie mieści, że ktoś może realizować pasje. Zawsze będziesz gadał, że gdybyś miał pieniądze to też byś tak zrobił. Nie zrobiłbyś. Twoja mentalność ci nie pozwoli.

        • 0 1

      • Kazda Pani z Biedronki chetnie rzuciła by wszystko aby pojechac w świat. Bez pytania.

        • 0 0

  • Pszczoły powinny zbierać miód z młodych kwiatów a nie ze starych drzew.

    • 2 10

  • Wygląda na 20.

    • 2 6

  • Dookola swiata I 3 kontynenty (2)

    To MA dobry skrot

    • 3 2

    • (1)

      Europa-Azja-Ameryka, i masz dookoła świata. Nie trzeba od razu 6 kontynentów zaliczać.

      • 1 0

      • No to jak by nie patrzeć jest wówczas dookoła połowy świata, a nie dookoła świata!
        Poza tym niech sobie Pani jeździ, tylko po co odrazu o tym pisać książki, blogi i td. To w końcu ona to robiła dla siebie, czy dla sławy i zarobku...

        • 0 0

  • podróżowanie samotnej kobiety (2)

    to nie jest dobry pomysł wbreb pozorom swiat nie jest bezpieczny vide. dwie studentki zamordowane w Maroko

    • 13 11

    • Wszędzie czyha niebezpieczeństwo nawet za rogiem swojego domu.

      • 9 3

    • Właśnie ten przypadek świadczy o tym że świat jest coraz bezpieczniejszy, bo zrobiono światową sensację z dwóch zabitych.
      A takich backpackersów (czyli plecakowców) po świecie krąży ładnych parę milionów. I 99% z nich dociera tam gdzie chcą.

      • 8 3

  • powodzenia . to samodzielna podróż, a nie samotna

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W serii albumów "Fot. Kosycarz - Niezwykłe zwykłe zdjęcia" znajdziemy prace: