• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Smaki zza wschodniej granicy. Gdzie ich spróbować w Trójmieście?

Łukasz Stafiej
2 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Pielmieni, ucha, chinkali, bliny czy sało - te i wiele innych potraw ze Wschodu zjemy także w Trójmieście. Gdzie dokładnie? Sprawdziliśmy kilka wybranych lokalnych restauracji.



Zurna



  • W Zurnie zjemy dania kuchni kaukaskiej.
Niewielkie bistro lokalu przy ul. Czyżewskiego 16a zobacz na mapie Gdańska w Oliwie serwujące autentyczne dania kuchni kaukaskiej, m.in. z Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu czy Dagestanu. Pochodzący z Ukrainy i podróżujący po Kaukazie właściciele starali się odtworzyć w Zurnie klimat osiedlowych barów z domowymi potrawami, które popularne są w tamtejszym regionie.

Jedną z flagowych propozycji są czeburieki (od 8 zł) - smażone tatarskie pierogi wytrawne lub słodkie. Są też gruzińskie placki drożdżowe chaczapuri (22 zł) z żółtym serem albo wołowiną podawane z domową adźyka albo słodko-pikantnym śliwkowym sosem tkemali. Warto też sięgnąć po chlebek kaukaski czurek obsypany ziołami i ziarnami (4 zł) czy uzbecki lagman, czyli gęstą potrawę z baraniną, wołowiną i warzywami (12 zł). W środku panuje domowy klimat i rozchodzi się aromat kaukaskich przypraw. Czynne od wtorku do piątku w godz. 12-20, w weekendy w godz. 12-21 (w poniedziałki zamknięte).



Pan Kotowski



  • Pan Kotowski to spora restauracja z kuchnią ukraińską.
Restauracja założona przez mieszkającą w Gdańsku ukraińską rodzinę. Rodzinne i domowe są tutaj też przepisy (a przynajmniej część z nich), z których przygotowywane są potrawy. Karta u Pana Kotowskiego jest dość długa, więc miłośnicy wschodnich smaków będą mieli w czym wybierać.

Na przystawkę (16-40 zł) zjemy m.in. pasztet ze słoniny, są też domowe marynaty i kiszonki. Zupy (12-17 zł) to m.in. barszcz ukraiński z pampuszkami i ucha. Warto spróbować galuszków po połtawsku - klusek z parowara (od 19 zł) albo ziemniaczanych placków - derunów podawanych z wędzonym mięsem i warzywami (29 zł). Mięsożercy mogą zamówić mięsną patelnię - porcja dla czterech osób kosztuje 82 zł, w skład której wchodzi m.in. domowa kiełbasa, wołowina czy żeberka. Wśród dań rybnych wyróżnia się "kocie jadło", czyli śledź albo skumbria w marynacie z cebulką, oliwkami i cytryną (16 zł). Lokal zajmuje piwnicę przy Starym Rynku Oliwskim 7 zobacz na mapie Gdańska - w środku panuje rustykalny klimat, miejsca jest sporo. Czynne od poniedziałku do czwartku w godz. 11-22, a od piątku do niedzieli w godz. 11-23.

Zobacz nasz popularny cykl "Nowe lokale" w Trójmieście


Ukraineczka



  • W restauracji Ukraineczka jest nowocześnie, ale nie brakuje akcentów kresowego folkloru.
  • Restauracja Ukraineczka
  • Restauracja Ukraineczka
  • Restauracja Ukraineczka
Najmłodszy w tym przeglądzie lokal z kuchnią wschodnią. Ukraineczka przy ul. Powstańców Warszawy 9 zobacz na mapie Sopotu w Sopocie to restauracja specjalizująca się w kuchni ukraińskiej oraz litewskiej - krajów, z których pochodzą właściciele i obsługa. Karta jest spora. Biesiadę można zacząć od którejś z "przystawek do wódki", tzn. m.in. słoniny z chlebem i ogórkiem (18 zł), śledzia z grzybami i rodzynkami (18 zł) czy własnej roboty marynat (23 zł). Na większy głód szefowa poleca swoje "specjalności", tzn. m.in. cepeliny (20 zł), pielmieni (19 zł), placki ziemniaczane z wieprzowiną i grzybami (29 zł) albo gołąbki z kaszą gryczaną i wieprzowiną (28 zł). Są też tradycyjne zupy, m.in. barszcz ukraiński ze śmietaną i pampuszkami (14 zł) czy rybna ucha (19 zł). Osobne miejsca w karcie zajmuje kilkanaście dań z drobiu, wieprzowiny, wołowiny i ryb. Ciekawostką są kaszanki z dorsza w panierce z ryżem i warzywami (27 zł). Na deser spróbować trzeba syrniczków, czyli placuszków twarogowych z miodem, śmietaną i konfiturą (14 zł). Wnętrze jest nowoczesne z akcentami nawiązującymi do kresowego folkloru. Czynne od poniedziałku do piątku w godz. 11-22, a w weekendy w godz. 10-23.

Recenzje restauracji - zobacz cykl artykułów "Jemy na mieście"

Familia Bistro



  • Familia Bistro specjalizuje się w kuchni wileńskiej.
Najlepsze (jeśli nie wręcz jedyne) miejsce w Trójmieście, aby spróbować kuchni litewskiej, a właściwie wileńskiej. Dania, których spróbujemy w Familii Bistro przy ul. Garbary 2 zobacz na mapie Gdańska to smaki dzieciństwa właściciela, który zapamiętał je z domu dziadków i postanowił odtworzyć w Gdańsku, gdzie obecnie mieszka.

Koniecznie trzeba spróbować ziemniaczanych blinów żmudzkich z wołowiną (27,90 zł), babki ziemniaczanej z boczkiem i cebulą (19,90 zł), zupy borowikowej podawanej w litewskim chlebie (23,90 zł), bitek z cziugasem (4 czy zł). W karcie znajdziemy też cepeliny, kibiny czy manty - litewskie pierogi i różne tradycyjne nalewki. Wnętrze kameralne i rodzinne. Do piwa warto zamówić deskę litewskich serów i wędlin. Czynne codziennie w godz. 11-23.

Ocneba



  • Chinkali to jedno z wielu gruzińskich dań, których spróbujemy w Ocnebie.
Otwarta cztery lata temu Ocneba przy ul. Bohaterów Monte Cassino 36/5 zobacz na mapie Sopotu była pierwszym (i do niedawna jedynym) trójmiejskim lokalem specjalizującym się w kuchni gruzińskiej. Współwłaścicielem jest mieszkający od ponad dwudziestu lat w Polsce Gruzin, który pilnuje, aby serwowane dania były wierną kopią tych, które pamięta z rodzinnych stron.

Menu jest dość obszerne i znajdują się w nim podstawowe dania kuchni gruzińskiej, wybór ułatwiają zdjęcia potraw. Nie można nie spróbować tutaj chleba chaczapuri z serem i jajkiem (35 zł) oraz chinkali (28 zł) - popularnych pierogów z mięsem, ziołami i bulionem w środku. Warto też sięgnąć po charczo megruli, czyli wołowy gulasz w sosie orzechowym, bakłażany z pastą orzechową i granatem (8 zł) czy - to pozycja dla odważniejszych - smażonych podrobów (m.in. wątróbki, serc czy flaków) z cebulą, granatem i aromatycznymi przyprawami (30 zł). Wystrój prosty, czasami w środku można usłyszeć gruzińską muzykę. Kuchnia czynna codziennie w godz. 13-22, a sam lokal do ostatniego klienta.

Kuchnia Rosyjska



  • Bliny to jedna ze specjalności restauracji Kuchnia Rosyjska.
Dewiza tej istniejącej od osiemnastu lat przy Długim Targu 11 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku restauracji to: smacznie, syto i domowo. I oczywiście - po rosyjsku. To tutaj powinniśmy się wybrać, jeśli mamy ochotę na solankę (15 zł), bliny z czerwonym kawiorem (35 zł), wędzonego jesiotra z chrzanem (22 zł), kurnik - zapiekany w cieście kurczak z sosem śmietanowym (27 zł), gulasz barani z kaszą gryczaną (32 zł) czy pielmieni (14 zł). Dla ciekawskich bliny z półgęskiem (15 zł), chłodnik na kwasie chlebowym (9 zł), na rozgrzanie - herbata z samowara z konfiturą wiśniową (7 zł) albo kieliszek wódki (7 zł) i sało z ogórkiem kiszonym (12 zł). Właściciele podkreślają, że niektóre dania przygotowywane są z dawnych, XIX-wiecznych receptur. W środku przytulnie i domowo. Czynne codziennie w godz. 11-24 (albo do ostatniego gościa). Uwaga, w sobotnie wieczory organizowane są dancingi.

Miejsca

Opinie (129) 8 zablokowanych

  • szkoda, że lokale są tylko w Gdańsku i Sopocie (12)

    u nas w Gdyni lipa, wszystko padło albo nie opłaca się otwierać:(

    • 30 17

    • Wyborne pierogi gruzińskie za 5zł w Gdyni (1)

      A jednak są w Gdyni! Na Leszczynkach, tam gdzie Targowisko za Biedronką. Właścicielami są rodowici Gruzini. Pierog wielkość dużego talerza za 5 zł, jadłam z mięsem i są wyborne, polecam! :) W takiej cenie to chyba nigdzie indziej, a już na pewno nie w Gdańsku.

      • 1 0

      • Już padło

        • 0 0

    • W Gdyni (3)

      Tutaj jest Mała Ukraina o której autor nie wspomniał.

      • 21 2

      • mała ukraina to masakra - na zupe czekałem 40 minut - nigdy więcej

        • 0 0

      • (1)

        dziwne co nie?

        • 0 0

        • bo autor to zakamuflowana opcja gdańska....

          • 0 0

    • Większość ludności pochodzi zza buga w Gdańsku

      i Sopocie to powstają. W Gdyni nikt nie pójdzie do czegoś takiego

      • 6 6

    • Doprawdy? Ciekawe, w której części Gdyni mieszkasz - bo lokali gastronomicznych jest mnóstwo (i to najróżniejszych).

      A że Autor ograniczył się do Gdańska i Sopotu, to inna sprawa.

      • 4 1

    • wezz (3)

      co jakis artykuł to ktos z gdyni sie czepia, a to ze tego w gdyni nie ma, a top jaka gdynia biedna, co wy pieprzycie? Ile razy czytam artykuly o nowych lokalach to zazdroszcze bo u was fajne otwierają, co wy w tej gdyni tacy niezdowoleni ze wszystkiego ciagle jesuuu

      • 10 2

      • to Edzio horala życiowy nieudacznik życia nie ma to w Internecie namiastki szuka

        żal kaleki i ofiary losu

        • 3 3

      • Z Gdyni

        I mi się jeszcze nie podoba, że ludzie narzekają na narzekających z Gdyni

        • 1 1

      • bo to zwykły troll piszący na zasadzie 'nie znam się, to się wypowiem'

        • 4 2

  • w Kijowie jest taniej niż w Gdańsku. (6)

    • 44 9

    • (2)

      Nawet w Pruszczu jest taniej niż w Gdańsku.

      • 8 0

      • w Kolbudach jest taniej niż w gdansku

        • 0 0

      • o to to, super cebularze w piekarni za mostem jadłem

        • 3 0

    • (2)

      A w Mongolii jeszcze taniej niż w Kijowie...

      • 26 2

      • (1)

        W Zimbabwe to już w ogóle taniocha. Tylko za bardzo nie ma co tam kupić xd

        • 23 6

        • zdziwiłbyś się

          • 5 0

  • a byliny to nie sa takie krzaki? (2)

    • 2 1

    • pomyliłeś z kwiatem aluzją (1)

      • 1 0

      • aluzja - to taka odmiana żaluzji

        • 0 0

  • (2)

    Chleb ze słoniną i ogórkiem 18 złotych....

    • 15 4

    • w czym problem? (1)

      pewnie nawet nigdy w życiu słoniny prawdziwej nie widziałeś,
      ja kupuję u Niemców w Londynie bo polska słonina w polskich sklepach to jak polska wołowina, kijem bym tego nie dotknął

      • 0 1

      • ja kupuję tylko od koszernych żydów w Southhampton

        • 1 0

  • (9)

    Potrawy litewskie najlepiej jeść w Polsce. W Wilnie trzeba zamawiać i rozmawiać po angielsku albo niemiecku, bo inaczej będziecie obsłużeni jako ostatni. Na Ukrainie nie byłem, więc nie wiem jak tam obsługują Polaków. Lubia nas na Łotwie.

    • 13 9

    • (6)

      Bardziej nas lubią Rosjanie w Petersburgu, niż Litwini w Wilnie czy Ukraińcy we Lwowie.
      (Na podstawie własnych doświadczeń)

      Może dlatego, że w rozmowie z Litwinami i Ukraińcami wspomniałem, że przed 2WŚ Wilno oraz Lwów należały do Polski i było tam zdecydowanie więcej Polaków, niż pozostałych narodowości. Co akurat jest faktem nie do podważenia.

      Wilno - według spisu powszechnego z 9 grudnia 1931 Polacy stanowili 65,9% mieszkańców miasta (128,6 tys. osób), Żydzi 28% (54,6 tys. osób), Rosjanie 3,8% (7,4 tys. osób), Białorusini 0,9% (1,7 tys. osób), Litwini 0,8% (1579 osób), Niemcy 0,3% (600 osób), Ukraińcy 0,1% (200 osób), inni 0,2% (ok. 400 osób).

      Lwów - według danych z rocznika statystycznego z 1931 roku, przed II wojną światową, Lwów zamieszkiwało około 63,5% Polaków, 24,1% Żydów, 7,8% Ukraińców, a także 3,5% Rusinów i 0,8% Niemców

      • 5 5

      • To prawda

        Ale czemu od razu to podnosić? Historia potoczyła się tak a nie inaczej. Nie my decydowaliśmy ani nie oni

        • 0 0

      • (4)

        Rozumiem, że jakby Niemiec Ci powiedział, że przed wojną w Gdańsku było więcej Niemców niż Polaków, to też byś się miło uśmiechał i go obsługiwał, jakby nigdy nic?

        • 10 3

        • (2)

          Oczywiście. Jeszcze bym od siebie dodał, że wszyscy moi pradziadkowie i prababcie (Polacy, Katolicy) urodzili się przed pierwszą wojną w cesarstwie niemieckim, w królestwie prus. 3 pradziadków i 3 prababcie w pruskiej prowincji Westpreußen (Prusy Zachodnie) oraz 1 pradziadek i 1 prababcia w pruskiej prowincji Schlesien (Śląsk)

          PS. W 1923 roku w Gdańsku, 95% mieszkanców na codzień posługiwało się językiem niemieckim.

          • 4 2

          • I co z tego? (1)

            Teraz już 95% nie posługuje się niemieckim. Historii nie zmienimy - tym bardziej że niekoniecznie sami oniej decydowaliśmy. Inna (gorsza) obsługa w restauracji względu na narodowość zasługuje na potępienie i bardzo źle świadczy o ludziach, którzy tak robią ( niezależnie czy w Polsce, Litwie czy gdziekolwiek indziej).

            • 6 1

            • przecież to kgbowski troll kłamie a ty mu wierzysz

              ty idioto

              • 0 2

        • Cicho, nie argumentuj tak, to Najprawdziwszy z Polaków pewnie napisał.

          • 6 4

    • Nie miałem takich problemów

      może dlatego, że się po prostu uśmiecham do ludzi?

      • 9 3

    • Bzdyra

      • 3 4

  • A Mała Ukraina ? (6)

    • 10 7

    • jeszcze moja gruzja (5)

      chyba nic bardziej gruzińskiego się nie znajdzie, a w "artykule" ani słowa :)

      • 6 3

      • Krzycz Trybson! (3)

        W Mojej Gruzji o ile jedzenie jest jeszcze ok, to podawanie potraw i napoi w plastiku zostawia za soba niemile wrazenie.

        • 4 2

        • widać, że w życiu w Gruzji nie byłeś :) (2)

          • 0 1

          • Krzycz Trybson!

            No w Gruzji nie bylem, ale bylem w Mojej Gruzji i niestety jest jak jest, poki sie nie dowiem ze zaczeli podawac w cywilizowany sposob to tam nie wroce, chyba ze bede chcial na wynos cos wziac.

            • 0 0

          • A co?

            W Gruzji też na plastykach podają?

            • 1 0

      • I jeszcze kilka innych

        przecież we wstępie napisali, że odwiedzili kilka wybranych restauracji, nie wszystkie.

        • 5 2

  • Super (5)

    Była już Rusyfikacja Germanizacja teraz pora na Ukrainizację jeszcze kilka pociągów niech nadjedzie

    • 12 19

    • (1)

      A co ma do tego Gruzja? A Włoskich restauracji jest całe mnóstwo (Musolinizacja? )

      • 3 2

      • Brawo ty

        Tylko obywateli Italy nie ma w naszym kraju liczby 100 tyś a jak by byli to nikt by nie zauważył bo potrafią się dostosować i zachować nie jeździli by napewno z głośnikami na full w komunikacji miejskiej z piwem w ręku,napewno nie latali by z nożami i siekierami,a co najważniejsze wiedzieli by że molo nie służy do jazdy autem.Bo to ludzie cywilizowani.

        • 3 0

    • Gotowane ziemniaki są niezbędnym składnikiem każdej kuchni niemieckiej!

      Jednak królową wszystkich warzyw na stole niemieckim jest tradycyjnie kapusta, która stanowi podstawy wielu receptur i przetworów. Do najbardziej preferowanych należą przede wszystkim kiszona kapusta, sałatki z czerwonej kapusty. Do narodowych potraw niemieckich zaliczamy m.in. golonkę z kapustą. Stałym składnikiem menu niemieckiego jest wieprzowina, wołowina oraz ryby. Do tego pasztetowa, kaszanka, pieczenie z mielonego mięsa, śledzie marynowane oraz wódka ze zbóż!

      • 3 1

    • Ruskom i Putinowi tylko woda na młyn byśmy się z Ukraińcami pożarli i ty dolewasz oliwy do ognia (1)

      myśl bo myślenie nie boli

      • 5 3

      • Myślenie

        nie boli - to fakt,ale skąd Ty możesz to wiedzieć Anka(?)

        • 2 1

  • tylko bary mleczne

    • 5 1

  • Syf i patologia. (1)

    • 3 7

    • to wyjdź z domu

      albo nie patrz w lustro

      • 3 1

  • Familia Bistro (6)

    Sory, ale nie. Kompletne nieporozumienie - to jest knajpa dla turystów, nie dla lokalsów. Ceny są z kosmosu, a dania przygotowane z najtańszych składników, jakości średniej (poza serami, bo te sa autentycznie litewskie)...

    Powiem tak: rodzina mojej babki pochodzi z Wilna, jestem tam 3-4 razy w roku i tak przepieczonych kibinów nie podaje nikt, chyba, że w budzie przy dworcu...o grubości ciasta w pielemieni już nie wspomnę, w babie ziemniaczanej czuje się wyraźnie sodę, czanachy katastrofalnie twarde, bez soli - za sześćdziesiąt parę złotych to jest przegięcie na maksa. To już nie jest ani kuchnia familijna ani buisto, a już tym bardziej na pewno nie wileńskie, tylko raczej januszowskie. Mieszkam niedaleko tego nieszczęsnego lokalu, trzy razy dawałem mu szansę i d...a blada - za każdym razem skucha. Obsługa kelnerska słaba, dziewyczyny mylą zamówienia, a jedna sfochowana, że po takiej akcji (i napojach po 20 min) nie dostała napiwku...

    O reszcie knajp z artykułu się nie wypowiem, bo jeszcze nie znam.

    • 18 2

    • to nie ceny są wysokie tyko twoje zarobki tragiczne

      pomyśl o tym

      • 1 1

    • Opinie na Trip Advisor mają dobre

      Ciągle mi nie po drodze, a samo miejsce nie jest obszerne... Co przechodziłem "przy okazji" było pełne, co dobrze o nim świadczy. Jednak kuszą mnie te potrawy, zwłaszcza gdy za oknem ziąb. Bliny żmudzkie! Swoją drogą, czym różnią się od kiejdańskich?

      • 0 0

    • Zgadzam się z opinią i omijam szerokim łukiem to miejsce a powodem były mrożone cepeliny, na które czekałam długo no i były byle jakie.

      • 3 0

    • Familia bistro (1)

      Dzień dobry,

      Z tej stron Zespół Familia bistro. Jest nam niezmiernie przykro,że satysfakcja naszego klienta nie jest ma poziomie, którym byśmy sobie życzyli. Zawsze pytamy jak smakowało i nie dostaliśmy takich sygnałów. Szkoda, ze będąc u nas nie zgłoszono nam zastrzeżeń do jakości bezpośrednio. Moglibyśmy od razu odpowiednio zareagować. Jakość i satysfakcja są dla nas najważniejsze. Kupujemy osobiście składniki najwyższej jakości.

      Nasz właściciel wychował się w Wilnie. Receptury posiadamy od Babć i Cioć, które nadal mieszkają w Wilnie i również przyjeżdzają do nas z wizytami i oceniają nasze produkty.

      Jeżeli zechcą Państwo nam dać jeszcze jedną szansę to prosimy o dokonanie rezerwacji z informacją, ze pochodzicie z opinii na Trójmiasto.pl, a my zadbamy o to, aby właściciel osobiście zadbał o wizytę, opowiedział swoją historię. Będzie też można wymienić się przy okazji doświadczeniami dotyczącymi Wilna. :) Życzymy dobrego dnia.
      Z wyrazami szacunku,

      • 2 1

      • Miłe słowa, aczkolwiek jestem ciekaw, ile teraz otrzymają Państwo rezerwacji

        z informacją, iż klient jest osoba wystawiającą opinię na Trójmieście :)

        • 4 0

    • Potwierdzam,

      jedzenie nie dobre, nie warte tej ceny.
      Byłam trzy razy i więcej nie pójdę.

      Być może zadowoli mało wymagającego konsumenta ale nie
      takiego który gotuje i ceni dobre produkty.

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Powieść Moniki Milewskiej pt. "Latawiec z betonu" opowiada o: